Hmmm
Hmm... Z tego co widziałem w sieci, to gierka zbiera huraoptymistyczno-zimalskie recenzje, tj. "wypasiona gra, tylko tak dalej kumplu autorze". Chciałbym przeczytać coś wiarygodniejszego na jej temat - więc jak przeczytasz, to skrobnij parę słów na ten temat.
Wielkim fanem Klanarchii nigdy nie byłem i odkąd pamiętam omijałem ją szerokim łukiem lub bluzgałem za zbyt mhroczny klimat, który totalnie mi nie odpowiada, więc jak coś moją reckę też BAZYLU możesz przejrzeć (jak powstanie za kilka tygodni

bo to nie tylko książka i nie recenzuje się po czytaniu ale po grze a ta trochę zajmuje).
Zaś co do miksa Neuro i Młotka to można tak napisać wyłącznie nie czytając podręcznika, bo ta gra ma z Neuro tyle, że jest Postapokaliptyczna (o wiele wiele więcej ma z Fallouta), a z Młotka tyle, że występują w niej Smoki.... nie z Młotka ona nie ma totalnie nic bo nawet Smoki są inne

Wpierw pomyślałem, że z Młotka ma to iż bohaterowie walczą bronią białą, ale np. Technoklany strzelają kuszami pneumatycznymi, na zbiorniki ze sprężonym gazem, co tam jest standardem a więc nawet uzbrojenie nie jest podobne.
Mam nadzieję, że nie będzie to oznaczało przesytu i że wszystkie te kultogenne elementy będą jakoś koegzystować.
To jest moim zdaniem największa wada Klanarchii. Ma świat z klocków, czyli daje graczom milion kombinacji z których można sobie samemu coś zbudować, ale wiele z tych klocków jeśli użyje się ich za dużo naraz może tworzyć coś niestrawnego. Po prostu w tym systemie jest praktycznie wszystko: średniowieczni barbarzyńcy, bractwo z Fallouta, smoki, zombi, wampiry, wilkołaki, demony, kraina ciemności, złe imperium, potworny demoniczny cesarz ala Sauron, mutacje, otwarte krainy po których pasają się zombie-ubioro-wilkołaki, rozbite samoloty, zgliszcza i ruiny wielkich wieżowców które zasiadają smoki, w tym jeden stalowy smok skonstruowany przez ludzi, do tego są ożywione przedmioty, nawiedzone przedmioty, opętane przedmioty, biomutacyjne przedmioty, symbionty z upiorami, symbionty z zombi.... długo można by wymieniać
