Jaki system byście wybrali?
: poniedziałek, 13 października 2008, 21:49
Tak szczerze to napisanie tego postu było dość trudne, od dawna pracujemy nad systemem autorskim. Lata zanim przybyłem do redakcji było to Fallen Galaxy, potem nazwę zmieniono na Dead Echoes.
Ale co w tym trudnego? Ano system zmieniał się kilkakrotnie, początkowo była to Space Opera Noir, czyli wojna i obcy do tego, w dość ciężkim klimacie. Po odejściu części ekipy zmieniła się koncepcja. Wyeliminowano obcych, utemperowano rządy obu stronnictw. Jednak taka koncepcja straciła nieco wigoru, powstało typowe i wyjątkowo logiczne Hard SF z elementami cyberpunku.
Ale czy to jest najlepsze wyjście? czy można coś zmienić? Jeśli tak to na jakie?
Kolejnym pomysłem jest setting Dark SF. Gdzie nie ma dobra jako takiego, pęd do władzy to podstawa. A Wersji Hard SF pomiędzy stronnictwami ustanowiony był pokój, trwała zimna wojna, którą w każdym momencie można przerwać zaczynając wojnę. Czy takie wyjście odpowiada? Czy ciekawiej grałoby się gdyby każde ze stronnictw posiadało tysiące światów pod swoją komendą, wojny gigantycznych jednostek rozświetlały by czerń kosmosu.
Czy dodać obcych? Jako realnego wroga? Czy jako istoty wyższe? Kontrolujące ludzi i szczujące ich na siebie?
Która z wersji wam odpowiada? Taka gdzie państwa pozują na opiekuńcze i troskliwe wobec obywateli? Czy na wzór imperium z Gwiezdnych Wojen? Zaprzęgają na wojnę tysiące, które przekonane o słuszności sprawy giną. Czy odpowiadają wam czyste miasta, misje szpiegowskie, polityka, biznes i dyplomacja. Czy dodać do tego totalną wojnę, odkrywanie ruin starożytnych cywilizacji, brudne megalopolis, przez które maszerują tysiące żołnierzy. Pod którymi ubija się ciemne interesy? Gdzie ludzie giną i nikt nigdy się o tym nie dowie? Która z wersji Ludzkiego imperium wam pasuje?
Ale co w tym trudnego? Ano system zmieniał się kilkakrotnie, początkowo była to Space Opera Noir, czyli wojna i obcy do tego, w dość ciężkim klimacie. Po odejściu części ekipy zmieniła się koncepcja. Wyeliminowano obcych, utemperowano rządy obu stronnictw. Jednak taka koncepcja straciła nieco wigoru, powstało typowe i wyjątkowo logiczne Hard SF z elementami cyberpunku.
Ale czy to jest najlepsze wyjście? czy można coś zmienić? Jeśli tak to na jakie?
Kolejnym pomysłem jest setting Dark SF. Gdzie nie ma dobra jako takiego, pęd do władzy to podstawa. A Wersji Hard SF pomiędzy stronnictwami ustanowiony był pokój, trwała zimna wojna, którą w każdym momencie można przerwać zaczynając wojnę. Czy takie wyjście odpowiada? Czy ciekawiej grałoby się gdyby każde ze stronnictw posiadało tysiące światów pod swoją komendą, wojny gigantycznych jednostek rozświetlały by czerń kosmosu.
Czy dodać obcych? Jako realnego wroga? Czy jako istoty wyższe? Kontrolujące ludzi i szczujące ich na siebie?
Która z wersji wam odpowiada? Taka gdzie państwa pozują na opiekuńcze i troskliwe wobec obywateli? Czy na wzór imperium z Gwiezdnych Wojen? Zaprzęgają na wojnę tysiące, które przekonane o słuszności sprawy giną. Czy odpowiadają wam czyste miasta, misje szpiegowskie, polityka, biznes i dyplomacja. Czy dodać do tego totalną wojnę, odkrywanie ruin starożytnych cywilizacji, brudne megalopolis, przez które maszerują tysiące żołnierzy. Pod którymi ubija się ciemne interesy? Gdzie ludzie giną i nikt nigdy się o tym nie dowie? Która z wersji Ludzkiego imperium wam pasuje?