Eksperymenty z grą
-
- Bombardier
- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Eksperymenty z grą
Hmmm
Czy jest coś takiego, co chcielibyście wprowadzić na swoją sesję, ale nie pozwala na to mechanika / tradycja / przyzwyczajenie / opinia innych? Takie dzikie pomysły, eksperymenty, do pobawienia się i sprawdzenia jak mogłoby to wyjść w praniu?
Ostatnio przeczytałem jakiś komentarz pod opisem pewnej sesji pokroju "szkoda, że my nie gramy tak finezyjnie" (chodziło o to, że na sesji gracze mogli robić niemal wszystko i wykorzystywali swoje możliwości w przedziwny sposób). No właśnie, bo często rodzą się w nas pomysły albo ochota by czegoś nowego spróbować, ale nie wprowadzamy tego w życie z różnych powodów. Ale jeśli nie wprowadzamy to może chociaż możemy się podzielić swoimi ciekawymi pomysłami.
Na początek mogę podać że zawsze chciałem spróbować gry 2 postaciami naraz - olbrzym + siedzący na jego ramieniu malutki ludzik i odgrywać obu bohaterów na sesji. Oczywiście pomysł nigdy nie wcielony w życie z różnych względów.
Zastanawiałem się też nad czymś przeciwnym, czyli 2 graczy gra jedną postacią. Jeden jest odpowiedzialny za koordynację ruchową ciała, drugi za mowę. Gracze mogą się porozumiewać ze sobą, ale tylko jeden gracz decyduje o tym co dana postać robi oraz tylko jeden gracz decyduje o tym co dana postać mówi. Mógłby z tego wyjść śmieszny motyw zwłaszcza gdyby gracze byli złośliwi i robili sobie nawzajem psikusy :]
Czy jest coś takiego, co chcielibyście wprowadzić na swoją sesję, ale nie pozwala na to mechanika / tradycja / przyzwyczajenie / opinia innych? Takie dzikie pomysły, eksperymenty, do pobawienia się i sprawdzenia jak mogłoby to wyjść w praniu?
Ostatnio przeczytałem jakiś komentarz pod opisem pewnej sesji pokroju "szkoda, że my nie gramy tak finezyjnie" (chodziło o to, że na sesji gracze mogli robić niemal wszystko i wykorzystywali swoje możliwości w przedziwny sposób). No właśnie, bo często rodzą się w nas pomysły albo ochota by czegoś nowego spróbować, ale nie wprowadzamy tego w życie z różnych powodów. Ale jeśli nie wprowadzamy to może chociaż możemy się podzielić swoimi ciekawymi pomysłami.
Na początek mogę podać że zawsze chciałem spróbować gry 2 postaciami naraz - olbrzym + siedzący na jego ramieniu malutki ludzik i odgrywać obu bohaterów na sesji. Oczywiście pomysł nigdy nie wcielony w życie z różnych względów.
Zastanawiałem się też nad czymś przeciwnym, czyli 2 graczy gra jedną postacią. Jeden jest odpowiedzialny za koordynację ruchową ciała, drugi za mowę. Gracze mogą się porozumiewać ze sobą, ale tylko jeden gracz decyduje o tym co dana postać robi oraz tylko jeden gracz decyduje o tym co dana postać mówi. Mógłby z tego wyjść śmieszny motyw zwłaszcza gdyby gracze byli złośliwi i robili sobie nawzajem psikusy :]
- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Re: Eksperymenty z grą
Ja zawsze chciałem grać postacią niewidomą. Ale z wiadomych względów taką postacią nie dało się grać. Raz też teoretyzowaliśmy nad dopuszczeniem do gry niepiśmiennego niemowy, ale też problem byłby z komunikacja w drużynie i innymi takimi.
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Re: Eksperymenty z grą
Oj, oj, oj... Takich pomysłów mam tak dużo, że nawet nie wiem, od czego zacząć.Czy jest coś takiego, co chcielibyście wprowadzić na swoją sesję, ale nie pozwala na to mechanika / tradycja / przyzwyczajenie / opinia innych? Takie dzikie pomysły, eksperymenty, do pobawienia się i sprawdzenia jak mogłoby to wyjść w praniu?
Pierwsze marzenie nasuwające się na myśl: wywalenie Mistrza Gry z mainstreamowego systemu, dajmy na to Warhammera. Powierzenie Graczom większej kontroli nad światem i zrobienie specjalnych narzędzi mechanicznych do budowania kolejnych scenek. Mniam. Jeśli Maga opierają na InSpectres i robią MageSpectres, to może ten sam pomysł wypaliłby z Młotkiem? Kto wie...
Nigdy nie zrealizowałem tego marzenia z powodu własnego lenistwa i małego obeznania praktycznego w systemach, które znacznie ograniczają rolę Mistrza Gry.
Drugi pomysł też dotyczył się Warhammera, a konkretnie drugiej edycji. Chciałem wywalić Tradycje magii i wprowadzić stary podział, tj. magia elementarna, bitewna, iluzjonistyczna, nekromancka, demonologiczna i druidzka. Tak samo jak w przypadku powyższego, dopadło mnie lenistwo.
Odlotowy pomysł! Tylko sobie wyobrazić karzełka-podżegacza, w dodatku anty-imperialnego, który siedzi na drewnianym krzesełku zamocowanym na plecach przerośniętego człowieka. Uwielbiam, jak ktoś podsuwa mi dobre pomysły na forum ^^.Na początek mogę podać że zawsze chciałem spróbować gry 2 postaciami naraz - olbrzym + siedzący na jego ramieniu malutki ludzik i odgrywać obu bohaterów na sesji. Oczywiście pomysł nigdy nie wcielony w życie z różnych względów.
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Re: Eksperymenty z grą
Ciekawy pomysł... Kojarzy mi się trochę z różnymi dwugłowymi potworami - niby są jednym ciałem, ale mogą mieć czasem skrajnie różne koncepcje działania... Tylko pytanie, czy to miałoby uzasadnienie fabularne (w sensie motyw z dwiema osobowościami) czy to była by kwestia tylko mechaniczna (w sensie w zakresie kontroli). Bo w tym drugim przypadku to trochę dziwne by było - jeden gracz negocjuje z handlarzem, a drugi w tym czasie daje kupcowi w pyskKarczmarz pisze: Zastanawiałem się też nad czymś przeciwnym, czyli 2 graczy gra jedną postacią. Jeden jest odpowiedzialny za koordynację ruchową ciała, drugi za mowę. Gracze mogą się porozumiewać ze sobą, ale tylko jeden gracz decyduje o tym co dana postać robi oraz tylko jeden gracz decyduje o tym co dana postać mówi. Mógłby z tego wyjść śmieszny motyw zwłaszcza gdyby gracze byli złośliwi i robili sobie nawzajem psikusy :]
Z takich właśnie dziwnych pomysłów - drużynowy zabójca gigantów stracił nogę, bo po walce moja postać musiała mu ją amputować. I nie wydał PP (bo nie miał) i postanowił swoją postacią dalej grać. Sprawił sobie protezę nogi i grał takim inwalidą przez jakiś czas... I było całkiem zabawnie, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę niecodzienne zastosowania protezy Ale gdy następna jego postać też straciła kończynę zrobił nową, bo już nie chciał grać kaleką... Jak widać można sobie tak trochę pograć, ale w końcu i tak się to nudzi. Ale przynajmniej było ciekawie ;P
-
- Tawerniak
- Posty: 1271
- Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
- Numer GG: 10455731
- Lokalizacja: Radzymin
Re: Eksperymenty z grą
Widziałem coś ciekawego, skoro już mowa o wielu graczach grających jedną postacią. Mianowicie bierzemy postać z rozdwojeniem jaźni, a każdy gracz kontroluje jedną z nich. I teraz tak: każdy z graczy chce prowadzić postać, ale tylko jeden może. Najlepiej, jakby kilka razy zaszła zmiana, a obaj grający ze sobą ciągle gadali, ale gdzieś na boku, tak, jak wtedy, kiedy rozmawiają nie na temat sesji. Scenariusz kończył się tym, że pewna postać mówiła do naszego chorego BG: "On nie ma nad tobą władzy. Masz, weź ten pistolet i strzel sobie w łeb. Nie bój się, to symbol". Cała historia miała schizowy, nieco ezoteryczny charakter, więc koleś mówił poważnie. I teraz tak: do kogo ta mowa? Do tego, który pierwszy zadeklaruje "strzelam".
-
- Bosman
- Posty: 1691
- Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39
Re: Eksperymenty z grą
O... A ja się pochwalę i powiem, że oba sposoby mam wypróbowane. ^^ Za pierwszym razem była to sesja drużyną pigmejów (firmowa, autorstwa panów od WW - zamieszczona niegdyś w MiMie ;P) w Lustrii w której dwóch graczy wcielało się podwójnie* w pomniejszych bohaterów pigmejskich. Cała sprawa zaś dotyczyła lewitującej piramidy i była rozgrywana na czas**! Widać nawet w młotku można zagrać dobrą, nietypową, lekką i niesamowicie zabawną*** sesję. Dzięki zaś temu, że przygoda była firmowa udała się świetnie nawet początkującej drużynie (czyli nam, w tamtym okresie ;P).Karczmarz pisze: Na początek mogę podać że zawsze chciałem spróbować gry 2 postaciami naraz - olbrzym + siedzący na jego ramieniu malutki ludzik i odgrywać obu bohaterów na sesji. Oczywiście pomysł nigdy nie wcielony w życie z różnych względów.
Zastanawiałem się też nad czymś przeciwnym, czyli 2 graczy gra jedną postacią. Jeden jest odpowiedzialny za koordynację ruchową ciała, drugi za mowę. Gracze mogą się porozumiewać ze sobą, ale tylko jeden gracz decyduje o tym co dana postać robi oraz tylko jeden gracz decyduje o tym co dana postać mówi. Mógłby z tego wyjść śmieszny motyw zwłaszcza gdyby gracze byli złośliwi i robili sobie nawzajem psikusy :]
Drugi typ czyli wcielenie się nawet nie dwóch a trzech osób w jedną postać dane mi było podczas dojazdu na jakąś tam wycieczke podczas której zaproponowałem dwójce kumpli grę w Sumienie**** - zabawa była całkiem dobra choć na dłuzszą metę raczej nudna.
*Prócz tej czwórki była jeszcze dwójka rywalizujących stale herosów pigmejskich i dwóch nieprzepadających za sobą szamanów Pigmejskich - żeby było jeszcze śmieszniej obaj szamani uznawali, że drugi szaman nie istnieje - przez co całkowicie olewali oponenta w wszystkich czynnościach.
**Tzn. podczas sesji mieliśmy włączony stoper. Dość szybko zdaliśmy sobie sprawę z tego, że w przypadku zakończenia czasu stanie się coś niemiłego.
***Nie, to nie był ten typ humoru w stylu Nieboraków czy innej absurdalnej sesji PBFowej. Taki typ dowcipu wybitnie mnie nie śmieszy w przypadku sesji. ;P Za to świetne są tyypowe żarty sytuacyjne rodem z czarnem komedii, palce lizać
***** Nowofalówka troche podobna do Władców Losu - dwie, albo trzy osoby wcielają się w Dobrą i Złą stronę podstaci a także (opocjonalnie) zdrowy rozsądek. MG brak. ;]
-
- Bombardier
- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Eksperymenty z grą
Hmmm
Dobre Zwłaszcza jeśli okrasimy to mechaniką konfliktu między graczami. Motywujemy obie jaźni bardzo silnie, tak by każdy gracz chciał coś koniecznie osiągnąć. Motywacje jednej są sprzeczne z motywacją drugiej. Rzucamy piłeczkę i poprzez mechanikę oraz konflikt określamy kto w danym momencie prowadzi postać. Jako że motywacje są sprzeczne, działania jednej jaźni będą oddalać drugą od celu, przez co tym bardziej będzie nasilała się chęć przejęcia kontroli i konflikt będzie się samoczynnie nakręcał :] Trzeba tylko wymyślić jak nie przegiąć pały (tzn, co zrobić by sama walka z drugą osobowością nie zagłuszała całkowicie motywów przewodnich - np. dana jaźń chce zabić prezydenta, ale zamiast do tego zmierzać w swojej akcji woli szprycować się lekami zagłuszającymi drugą jaźń)Tevery Best pisze:Mianowicie bierzemy postać z rozdwojeniem jaźni, a każdy gracz kontroluje jedną z nich. I teraz tak: każdy z graczy chce prowadzić postać, ale tylko jeden może.
-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
Re: Eksperymenty z grą
O! Z tymi dwiema osobami odgrywającymi jedną postać to świetny pomysł Możliwe, że niebawem to gdzieś wypróbuję
Co do odgrywania postaci niemej i niepiśmiennej, to już to wypróbowałam Świetna zabawa Nawet na forum jest moja postać, którą do tego eksperymentu wykorzystałam. ("Mały" na jednej z sesji Ouz). Genialna zabawa. Polecam, chociaż taka zabawa dobra jest tylko dla bardzo doświadczonych graczy, którzy bardzo lubią kombinować. Czasem miałam różne trudności, ale jeśli ktoś lubi kłody pod nogami będzie w siódmym niebie.
Odgrywanie wielu postaci na jednej sesji to także jest niezła zabawa. Obecnie gram w jedną taką sesję, na której mam łącznie 9 postaci. To cała rodzinka, wiele pokoleń i różne poglądy na świat (najstarszy członek rodu ma 9,5 tysiąca lat, najmłodszy to dwuletnie dziecko ). Nie występują one przeważnie wszystkie na raz (chyba, że ma miejsce jakiś zjazd rodzinny)... Gra się przednio, ale trzeba mieć sporo sił, wyobraźni i samozaparcia.
Co do odgrywania postaci niemej i niepiśmiennej, to już to wypróbowałam Świetna zabawa Nawet na forum jest moja postać, którą do tego eksperymentu wykorzystałam. ("Mały" na jednej z sesji Ouz). Genialna zabawa. Polecam, chociaż taka zabawa dobra jest tylko dla bardzo doświadczonych graczy, którzy bardzo lubią kombinować. Czasem miałam różne trudności, ale jeśli ktoś lubi kłody pod nogami będzie w siódmym niebie.
Odgrywanie wielu postaci na jednej sesji to także jest niezła zabawa. Obecnie gram w jedną taką sesję, na której mam łącznie 9 postaci. To cała rodzinka, wiele pokoleń i różne poglądy na świat (najstarszy członek rodu ma 9,5 tysiąca lat, najmłodszy to dwuletnie dziecko ). Nie występują one przeważnie wszystkie na raz (chyba, że ma miejsce jakiś zjazd rodzinny)... Gra się przednio, ale trzeba mieć sporo sił, wyobraźni i samozaparcia.
-
- Marynarz
- Posty: 196
- Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 12:45
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Eksperymenty z grą
Ja chcę spróbować w jednej z moich sesji zamiast klasycznego schematu, że wszystko kręci się wokół BG, wprowadzić takie jakby "przerywniki" w których gracze przez chwilę posłuchaliby co się dzieje z ich sojusznikami albo wręcz sterowali nimi przez chwilę zmieniając tor wydarzeń kampanii w sposób dość nieprzewidywalny ale dający sporo satysfakcji zarówno MG jak i graczom. Jeśli okaże się to ciekawe i nie rozwali mi sesji to dam im nawet możliwość obserwacji i kierowania w przerywnikach nawet wrogami, oczywiście jest ryzyko, że gracze uznają, że ich postacie też to wiedzą... ale mimo to chcę spróbować.
-
- Bombardier
- Posty: 895
- Rejestracja: niedziela, 15 lutego 2009, 17:50
- Numer GG: 0
Re: Eksperymenty z grą
może być fajnie, tylko nie rób z tego lepiej takiej "zwykłej" sesji. Takie rozwiązanie może się sprawdzić w sesjach Marvela, gdzie jakiś tam superhero może przejmować kontrolę nad innymi, odgrywać ich. (lojalnie ostrzegam że jeśli pojawi się tu jakiś złośliwy komentarz Brzozy, to nawet go nie przeczytam, podobnie jak reszty jego postów. )TomEdo pisze:Ja chcę spróbować w jednej z moich sesji zamiast klasycznego schematu, że wszystko kręci się wokół BG, wprowadzić takie jakby "przerywniki" w których gracze przez chwilę posłuchaliby co się dzieje z ich sojusznikami albo wręcz sterowali nimi przez chwilę zmieniając tor wydarzeń kampanii w sposób dość nieprzewidywalny ale dający sporo satysfakcji zarówno MG jak i graczom. Jeśli okaże się to ciekawe i nie rozwali mi sesji to dam im nawet możliwość obserwacji i kierowania w przerywnikach nawet wrogami, oczywiście jest ryzyko, że gracze uznają, że ich postacie też to wiedzą... ale mimo to chcę spróbować.
to dalej ja, tylko mi kochany baziu ksywkę zmienił
-
- Marynarz
- Posty: 304
- Rejestracja: piątek, 16 stycznia 2009, 21:10
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Eksperymenty z grą
A ja uważam że "tymczasowa zmiana postaci" to całkiem dobry pomysł. Kojarzy ktoś Fahrenheita? Tam był taki motyw że odgrywało się dwie postacie - uciekiniera i goniącego go inspektora. Tak może być w grze - drużyna jest jednocześnie ścigającym i ściganym. Inny pomysł - to do rozdwojenia jaźni - jest opętanie. Np. gracze pokonali demona - ale jeden z nich umarł. I czy to koniec? Nowa postać? Nie! Wciela się on w... demona, którego uwolniona dusza opętała innego z graczy! Dobrze jest co jakiś czas robić test siły woli - kto go wygrał, ten ma na jakiś czas kontrolę nad graczem. Zresztą takie opętanie to dobry materiał na sesję. I mój niezrealizowany pomysł - dwa światy w Neuroshimie. Ten drugi to oczywiście Tornado. Gracze tworzyli by dwie karty postaci - normalną i "przedwojenną". Przygoda toczyła by się w tytułowych "dwóch światach" - gracze "po tornado" mogliby się dowiedzieć gdzie się coś znajduje, a potem znaleźć to w powojennym świecie. Pomysły już mam - m.in (wybaczcie, ale to pierwsza nazwa jaka mi przyszła do głowy) "huragan" - przedwojenny specyfik pozwalający przenieść się... w przyszłość po wojnie atomowej. Chodzi mi o motyw "zatracania granicy" - ich świat to nasz sen... a może na odwrót? Powody niezrealizowania - brak graczy i niezgodność z zasadami.
-
- Bombardier
- Posty: 895
- Rejestracja: niedziela, 15 lutego 2009, 17:50
- Numer GG: 0
Re: Eksperymenty z grą
tylko że gracz odgrywający dwie postacie naraz, będzie miał trudne zadanie: musiałby się wczuć w obie, co jest trudne. Ja sobie nie wyobrażam takiej gry, bo jak ja gram jakąś postacią to straszliwe ją przeżywam. Tworzę jej historię, wypracowywuję styl gry, dbam o charakter... dlatego nie podoba mi się pomysł z goniącym i uciekającym. Chyba że jeden gracz goni, a drugi ucieka
Wolę jedną postać ale np. w nocy jest czarnym demonem, postrachem i mordercą, wtedy też ma największe umiejętności i wyrusza na łowy, a za dnia bystrym kupcem, który swoim urokiem "przekupi" przekupki
Wolę jedną postać ale np. w nocy jest czarnym demonem, postrachem i mordercą, wtedy też ma największe umiejętności i wyrusza na łowy, a za dnia bystrym kupcem, który swoim urokiem "przekupi" przekupki
to dalej ja, tylko mi kochany baziu ksywkę zmienił
-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
Re: Eksperymenty z grą
Co do eksperymentów w grze... BAZ pisał o niewidomej postaci. Właśnie jako MG testuję takie właśnie rozwiązanie. Doszłam do wniosku, że niewidoma postać nie może się obejść bez przewodnika. Mimo to granie taką postacią jest możliwe i choć trudne to jednak przyjemne. Sesja moim zdaniem powinna być wtedy bardziej nacechowana emocjonalnie. Wtedy można pakować niewidomą postać w tarapaty XD Drugi gracz powinien być gotów na wszystko by ratować podopiecznego Ale poza tak prozaicznym wykorzystaniem takiej postaci można jeszcze podejść do tego bardziej filozoficznie i sentymentalnie. Np. skłonić postać drugiego gracza do zastanowienia się dlaczego jego bohater w ogóle opiekuje się niewidomym. Ot taki pomysł rzucam...
-
- Majtek
- Posty: 92
- Rejestracja: środa, 18 marca 2009, 21:57
- Numer GG: 6166027
- Lokalizacja: Stolyca
Re: Eksperymenty z grą
Hmm, ciekawe pomysły, zwłaszcza ten z dwoma graczami na jedną postać mi się bardzo podoba. Bardzo bradzo.
A ja zawsze chciałem poprowadzić sesję Neuroshimy w której gracze dość szybko w wyniku czy to krzywego ornado, czy to jakichś manipulacji technologicznych Molocha, czy czegokolwiek innego przenoszą się do typowego świata fantasy a'la Sapkowski. Mechanika znając mój styl prowadzenia nieznacznie by się zmieniła, zwłaszcza, że nawet w normalnej neuroshimie jestem fanem szermierki i gladiatorstwa ogólnie rozumianego.
Co mnie powstrzymuje? Hmm, jedyni znani mi gracze mieszkają w Breslau, w stolicy nie gram
A ja zawsze chciałem poprowadzić sesję Neuroshimy w której gracze dość szybko w wyniku czy to krzywego ornado, czy to jakichś manipulacji technologicznych Molocha, czy czegokolwiek innego przenoszą się do typowego świata fantasy a'la Sapkowski. Mechanika znając mój styl prowadzenia nieznacznie by się zmieniła, zwłaszcza, że nawet w normalnej neuroshimie jestem fanem szermierki i gladiatorstwa ogólnie rozumianego.
Co mnie powstrzymuje? Hmm, jedyni znani mi gracze mieszkają w Breslau, w stolicy nie gram
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.
-
- Marynarz
- Posty: 361
- Rejestracja: poniedziałek, 21 lipca 2008, 21:44
- Numer GG: 12362182
Re: Eksperymenty z grą
Rachet - A nie lepiej po prostu sobie zagrać w jakiś system fantasy zamiast odwalać taką lipę ? Jedyne sprawne połączenie sf z fantasy które znam to "Pan Lodowego Ogrodu" Grzędowicza. Z reguły takie kombinacje wychodzą tragicznie.
"Umysł rozkazuje ciału i ono jest posłuszne. Umysł rozkazuje sobie samemu i natrafia na opór."
- Lady Jessika Atryda, "Diuna" Herbert
- Lady Jessika Atryda, "Diuna" Herbert
-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
Re: Eksperymenty z grą
Kiedyś w ramach nieudanej teleportacji wysłałam graczy do współczesnego świata. Żywcem rozwiązanie zerżnięte z gry Książę i Tchórz, ale nim gracze się skapnęli gdzie są (bo opisy były dość... egzotyczne) ja zdążyłam się ubawić do łez Gdy skapnęli się o co be teleportowało ich do domu
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Eksperymenty z grą
Skoro o podróżach po światach mowa, to ja kiedyś wysłałem Tharxis, orkową wojowniczkę-kapłankę z Earthdawna, z misją od jej bogini do świata powieści Wojny kwiatów Tada Williamsa (świat magiotechniczny: technologia opiera się na magii, ale jej wytwory mocno przypominają XX wiek). Ponieważ orkowie są z reguły praktyczni i szybko się uczą, wyszło naprawdę bardzo fajnie.WinterWolf pisze:Kiedyś w ramach nieudanej teleportacji wysłałam graczy do współczesnego świata. Żywcem rozwiązanie zerżnięte z gry Książę i Tchórz, ale nim gracze się skapnęli gdzie są (bo opisy były dość... egzotyczne) ja zdążyłam się ubawić do łez Gdy skapnęli się o co be teleportowało ich do domu
Mogę tu podać przy okazji zabawną historyjkę z tym związaną: Tharxis zna kilka prostych czarów ksenomanckich, w tym ochronę przed owadami. Lto czytał książkę, ten pewnie pamięta, że karabiny strzelają tam pszczołami... ale nie skojarzyłem związku. Muszę przyznać, że naprawdę dałem się zaskoczyć, kiedy korporacyjne faerie zaczęły grzać do naszej wojowniczki ogniem ciągłym, a ona otoczyła się polem odchylającym kule. Żałuję, że sam tego nie wymyśliłem, ale bardzo mi się spodobało.