Popularyzacja RPG
-
- Kok
- Posty: 1025
- Rejestracja: czwartek, 1 lutego 2007, 14:26
- Numer GG: 0
Popularyzacja RPG
Jak to jest?
Staracie się rozpowszechniać RPG czy wręcz odwrotnie staracie się aby RPG zostało pośród was i waszych graczy bądź MG?
Ja staram się rozpowszechniać RPG.Zaangażowałem kumpla(trzeba z kims grać ).
Staracie się rozpowszechniać RPG czy wręcz odwrotnie staracie się aby RPG zostało pośród was i waszych graczy bądź MG?
Ja staram się rozpowszechniać RPG.Zaangażowałem kumpla(trzeba z kims grać ).
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Re: Popularyzacja RPG
Ekhm no sensowny temat nareszcie : )
Oczywiscie ze naganiam trzódke do gry !
Jak to jest u mnie:
1.
-No bo wiesz my gramy w rpg.
-Co? Strzelacie z tego?
-[krótkie wyjasnienie że jest w błedzie]
-Aha fajnie...
-To co spróbujesz zagrać
-Ok. Kiedyś wpadne.
Oczywiscie nigdy nie przychodzi.
2.
-Aaaa słyszałem. Nawet grałem, ale średnio mi sie podobało.
-Super, przyjdzesz ?
-Jasne^^
W 50% przypadków taka osoba zostaje rpgowcem.
Efekt? w ciagu 3 lat zwerbowanych z 6 osób ^^ ale i tak mogło byc lepiej
Oczywiscie ze naganiam trzódke do gry !
Jak to jest u mnie:
1.
-No bo wiesz my gramy w rpg.
-Co? Strzelacie z tego?
-[krótkie wyjasnienie że jest w błedzie]
-Aha fajnie...
-To co spróbujesz zagrać
-Ok. Kiedyś wpadne.
Oczywiscie nigdy nie przychodzi.
2.
-Aaaa słyszałem. Nawet grałem, ale średnio mi sie podobało.
-Super, przyjdzesz ?
-Jasne^^
W 50% przypadków taka osoba zostaje rpgowcem.
Efekt? w ciagu 3 lat zwerbowanych z 6 osób ^^ ale i tak mogło byc lepiej
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Re: Popularyzacja RPG
Hmm.. Jeśli o mnie chodzi to ja nie mam za bardzo komu rozpowrzechniać. Z klasy mało kto ma wyobraźnię a ci co ją maja to moja stała druzyna . Zachęcałem kumpla z osiedla i nawet kartę mu zrobiłem,. Niestety na karcie się skończyło. Paru koleżankom mówiłem to i owo, twierdziły, że chętnie kiedys przyjdą zobaczyć co to za dziwy no ale jakoś tak zainetesowanie po kilku dniach opadło. Tak więc straciłem już ochotę i werbunek na nowo rozpocznę pewnie dopiero w liceum.
.
-
- Bombardier
- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Popularyzacja RPG
Hmmm
Niby osobiście rozpowszechniamy (nawet z 2 miesiące temu zebrałem całą ekipę ludzi którzy nigdy w życiu nie grali, żeby im pomistrzować) ale bardzo często mam wrażenie, że na forach internetowych o RPG nie ma miejsca dla nowych. Każdy noob który chciałby zacząć swoją przygodę z RPG niemal zawsze jest zjeżdżany, jego tematy się zamyka ze stwierdzeniem "użyj opcji szukaj" albo "wklep se w google" i ogólnie wszędzie jest jakaś elyta wyjadaczy. Początkującym osobom trudno się wgryźć w społeczność RPGową. Ale taka prawda, że zanim zaczniemy liczyć równania różniczkowe trzeba najpierw poznać zasady dodawania. Niestety mało komu się chce tłumaczyć ile to jest 2+2 i dlaczego.
Niby osobiście rozpowszechniamy (nawet z 2 miesiące temu zebrałem całą ekipę ludzi którzy nigdy w życiu nie grali, żeby im pomistrzować) ale bardzo często mam wrażenie, że na forach internetowych o RPG nie ma miejsca dla nowych. Każdy noob który chciałby zacząć swoją przygodę z RPG niemal zawsze jest zjeżdżany, jego tematy się zamyka ze stwierdzeniem "użyj opcji szukaj" albo "wklep se w google" i ogólnie wszędzie jest jakaś elyta wyjadaczy. Początkującym osobom trudno się wgryźć w społeczność RPGową. Ale taka prawda, że zanim zaczniemy liczyć równania różniczkowe trzeba najpierw poznać zasady dodawania. Niestety mało komu się chce tłumaczyć ile to jest 2+2 i dlaczego.
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Re: Popularyzacja RPG
Świeta racja. Ja też rozpoczynam werbunek, tyle ze na studiach. Co do tych "dziewczynek" porozwieszałem ogłoszenia o Tawernie w całej szkole. Przyszło kilka panienek ale szybko sie okazało że to chodzi im o facetów a nie o gre XD. Immym razem na dół wpadło kilka osób to mój kupel odrazu ma nich skoczył z kartami. A że pewnie wiecie że wypełnianie takich kart pierwszy raz jest cholernie trudne i nie wieadomo o co chodzi. Dodatkowo mój kumpel siedział im na głowie i komentował wypełnianie kart. Efekt: trzy osoby na wstepie zrazone oo rpg foreverDeep pisze:Tak więc straciłem już ochotę i werbunek na nowo rozpocznę pewnie dopiero w liceum.
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Re: Popularyzacja RPG
Ja w sumie nie mam co propagować. Kto w klasie chciał grać, to gra lub grał w naszej drużynie, o dziewczynach można zapomnieć, bo dla nich to "ta dziwna gra co to gracie w soboty", a ja nie mam co namawiać, bo i bez tego wychodzi, że jestem dosyć dziwny. Do tej pory jakoś to się wszystko kręciło (nie licząc tego, że od miesiąca nie graliśmy), a ciekawi mnie, co będzie na studiach. Mam nadzieję, że znajdą się tam jacyś chętni, bo jak nie to ciężko będzie A jeśli chodzi o Tawernę, to z kolegą parę osób namówiliśmy na czytanie (od czasu do czasu), ale piszemy tylko my dwaj (ja dużo więcej). Strasznie skostniałe to społeczeństwo się robi
-
- Bombardier
- Posty: 643
- Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
- Numer GG: 9025892
- Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
- Kontakt:
Re: Popularyzacja RPG
Aja, zamiast propagować samo RPG popularyzuje fantastykę. Najpierw daje danej osobie kilka tytułów do przeczytania, potem kilka kultowych gierek, a dopiero potem zaczynam przebąkiwać coś o RPG. Żmłudny proces, ale skuteczny.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-
- Bombardier
- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Popularyzacja RPG
Hmmm
Nie sądzę, aby fantastykę trzeba było popularyzować. To chyba jeden z największych i najpowszechniejszych działów literatury, filmów i gier. Książki fantasy schodzą jak świeże bułeczki a mimo to w RPG gra niewiele osób.Aja, zamiast propagować samo RPG popularyzuje fantastykę
-
- Bombardier
- Posty: 643
- Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
- Numer GG: 9025892
- Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
- Kontakt:
Re: Popularyzacja RPG
Tak, ja wiem, ze fanów/ek fantasy przybywa, ale jest wiele osób, które nigdy nie miały okazji się z nią zapoznać, lub też się kiedyś zraziły. Można więc rzec, że nawracam owieczki na słuszną drogę . A tak na poważnie, to jest to mój sposób na znalezienie wmiarę wytrwałych graczy.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-
- Mat
- Posty: 526
- Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 17:37
- Numer GG: 9599112
Re: Popularyzacja RPG
Mhm... Jak na moje oko RPG nie trzeba rozpleniac ... Samo wylazi.. Tylko trzeba pomoc nowym graczom... Polecic system, wprowadzic w swiat, zadbac o poczatkowy rozwoj... A reszta idzie sama... Osoby interesujace sie fantastyka po jakims czasie i tak siegna do RPG i to jest nieuniknione... Tyle tylko ze sa rozne "dzialy" fantastyki... Wiec trzeba odnalezc kogos w swoim kierunku...
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Popularyzacja RPG
Kiedyś, jeszcze w latach 90., starałem się propagować RPG w swoim otoczeniu. Wydawało mi się, że ta szlachetna dziedzina sztuki nie cieszy się zasłużonym powodzeniem. Że zwiększanie liczby grających z jednej strony sprawi, że przestanie być to rozrywka tak elitarna i tajemnicza, a z drugiej wywoła wzrost rynku i zwiększenie popytu, a zatem w końcu i podaży na rozmaite artykuły związane z grami fabularnymi.
Minęło z osiem lat i moje marzenia stały się poniekąd prawdą... Co z tego wynikło, widzimy. Liczba Graczy zwiększyła się kilkukrotnie, co w tym przypadku oznacza jednak drastyczny spadek jakości. Rzeczywiście po części zaniknął elitaryzm, ale wraz z nim poczucie wspólnoty i wyjątkowości, jaka łączyła ludzi zaangażowanych w RPG, wyczuwalna na konwentach albo wtedy, gdy zupełnie obca osoba po 10 minutach rozmowy stawała się bliskim kumplem - bo okazywało się, że też gra. Wachlarz ofert się faktycznie rozwinął po byku, głównie w postaci parakomputerowych "dzieł" Wizards of the Coast, przy równoczesnym zaniku różnorodności i przede wszystkim nowatorstwa...
Może jestem zgredem, któremu zawsze się zdaje, że za jego czasów było lepiej. Ośiadczam jednak, że nikogo więcej już nie będę do RPG wciągał na siłę. Ci, którzy są do niego stworzeni, sami znajdą drogę. Jeśli jednak jakiś nowicjusz sam do mnie podejdzie, zapyta, pogada, wówczas z radością mu pomogę. W końcu świat gier fabularnych to jakby moja ojczyzna, a jestem patriotą i chcę, żeby rosła w siłę. Niekoniecznie jednak ilościowo, zwłaszcza za taką cenę.
Minęło z osiem lat i moje marzenia stały się poniekąd prawdą... Co z tego wynikło, widzimy. Liczba Graczy zwiększyła się kilkukrotnie, co w tym przypadku oznacza jednak drastyczny spadek jakości. Rzeczywiście po części zaniknął elitaryzm, ale wraz z nim poczucie wspólnoty i wyjątkowości, jaka łączyła ludzi zaangażowanych w RPG, wyczuwalna na konwentach albo wtedy, gdy zupełnie obca osoba po 10 minutach rozmowy stawała się bliskim kumplem - bo okazywało się, że też gra. Wachlarz ofert się faktycznie rozwinął po byku, głównie w postaci parakomputerowych "dzieł" Wizards of the Coast, przy równoczesnym zaniku różnorodności i przede wszystkim nowatorstwa...
Może jestem zgredem, któremu zawsze się zdaje, że za jego czasów było lepiej. Ośiadczam jednak, że nikogo więcej już nie będę do RPG wciągał na siłę. Ci, którzy są do niego stworzeni, sami znajdą drogę. Jeśli jednak jakiś nowicjusz sam do mnie podejdzie, zapyta, pogada, wówczas z radością mu pomogę. W końcu świat gier fabularnych to jakby moja ojczyzna, a jestem patriotą i chcę, żeby rosła w siłę. Niekoniecznie jednak ilościowo, zwłaszcza za taką cenę.
-
- Bombardier
- Posty: 643
- Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
- Numer GG: 9025892
- Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
- Kontakt:
Re: Popularyzacja RPG
Dlatego też zanim kogoś wciągne w RPG, starannie podsuwam pewne tytuły, artykuły, giery itp, aby właście wychodować sobie RPgowca, który zwiękdszając jlość osób grających, nie będzie zmniejszał jakości. Ale prawdą jest, ze RPG interesujom się coraz to hmmm "mniej odpowiedni ludzie".
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-
- Bombardier
- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Popularyzacja RPG
Hmmm
Z czego to wnioskujesz? Moje sesje 8 lat temu wyglądały mniej więcej tak "to je będę dziś grał Wojownikiem Chaosu z wszystkim na 99% i tak btw to dziś ja chce być elektorem Nuln a nie znowu Robert! Już mam dość bycia elektorem Talabheim dajcie mi coś fajniejszego!" Więc powiem tak - moja jakość poszła w górę. Tak samo jakość wszystkich tych którzy przez te lata nabrali doświadczenia. Pojawiło się wiele nowych ludzi, którzy uczą się gry od innych a nie sami (ja musiałem uczyć się gry samemu, nie graliśmy z nikim doświadczonym na początku). Przez co i jakość się zdecydowanie poprawia. Ale to moja opinia.Co z tego wynikło, widzimy. Liczba Graczy zwiększyła się kilkukrotnie, co w tym przypadku oznacza jednak drastyczny spadek jakości.
Po części elitaryzm zniknął owszem, ale czy był taką wielką zaletą? Być może, ale coś za coś. Teraz też łatwiej znaleźć ekipę.Rzeczywiście po części zaniknął elitaryzm, ale wraz z nim poczucie wspólnoty i wyjątkowości, jaka łączyła ludzi zaangażowanych w RPG, wyczuwalna na konwentach albo wtedy, gdy zupełnie obca osoba po 10 minutach rozmowy stawała się bliskim kumplem - bo okazywało się, że też gra.
No co ty? Mamy setki systemów najdziwniejszych, najróżniejszych, najbardziej pokręconych i w ogóle, co się komu podoba. Mamy od groma nowatorskich produktów (które niestety nie trafiają do Polski, ale może z czasem). Twierdzenie, że tylko Wizardzi są na rynku to "lekka" przesada.Wachlarz ofert się faktycznie rozwinął po byku, głównie w postaci parakomputerowych "dzieł" Wizards of the Coast, przy równoczesnym zaniku różnorodności i przede wszystkim nowatorstwa...
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Popularyzacja RPG
Zgadza się, oczywiście jest tak z ludźmi, którzy od tych 8 lat grają - w końcu doświadczenie procentuje. Mówiłem jednak o pewnej przeciętnej, która wynika może i w znacznej części z młodszej średniej wiekowej - co z jednej strony jest dobre (bo Gracze ci będą dojrzewać i stawać się coraz lepszymi), z drugiej jednak nie mają oni kontaktu ze starszymi Graczami, od których mogą się uczyć; nie mają, bo tychże jest stosunkowo za mało. Rozbuchana popularyzacja RPG wśród młodszych nastolatków zaburzyła płynność przekazu doświadczeń i kultury gier fabularnych, a więc młodzi zaczynają z tego samego miejsca, co starsze pokolenie Graczy lata temu - czyli od wymienionego przez Ciebie Wojownika Chaosu, a raczej Tancerza Cieni/Mistycznego Łucznika/itp.Karczmarz pisze:Z czego to wnioskujesz? Moje sesje 8 lat temu wyglądały mniej więcej tak "to je będę dziś grał Wojownikiem Chaosu z wszystkim na 99% i tak btw to dziś ja chce być elektorem Nuln a nie znowu Robert! Już mam dość bycia elektorem Talabheim dajcie mi coś fajniejszego!" Więc powiem tak - moja jakość poszła w górę. Tak samo jakość wszystkich tych którzy przez te lata nabrali doświadczenia. Pojawiło się wiele nowych ludzi, którzy uczą się gry od innych a nie sami (ja musiałem uczyć się gry samemu, nie graliśmy z nikim doświadczonym na początku). Przez co i jakość się zdecydowanie poprawia. Ale to moja opinia.
Może wyjaśnię: nie chodziło mi o "elytaryzm", który w swoim czasie (koniec lat 90.) był faktycznie problemem polegającym na okazywaniu pogardy wobec młodszych Graczy (abstrahuję od Wojen Mroku). Myślę raczej o odarciu RPG z pewnej aury sacrum, dzięki któremu było ono uważane za coś specjalnego, różnego od pozostałych rodzajów działalności ludzkiej; zmieniło się po prostu w kolejny rodzaj rozrywki, taki jak literatura, kino i gry wideo. Niby słusznie, ale jednak jakoś brakuje mi tego poczucia, które mieliśmy dawniej...Karczmarz pisze:Po części elitaryzm zniknął owszem, ale czy był taką wielką zaletą? Być może, ale coś za coś. Teraz też łatwiej znaleźć ekipę.
[/quote][/quote]Karczmarz pisze:No co ty? Mamy setki systemów najdziwniejszych, najróżniejszych, najbardziej pokręconych i w ogóle, co się komu podoba. Mamy od groma nowatorskich produktów (które niestety nie trafiają do Polski, ale może z czasem). Twierdzenie, że tylko Wizardzi są na rynku to "lekka" przesada.
Tak, ale to głównie nowe światy, a nie rewolucje koncepcyjne. Kiedy ostatnio widziałeś system nowy, przełomowy, na miarę Świata Mroku albo Zewu Cthulhu? Jest Neuroshima i to chyba wszystko. Większość systemów to hybrydy systemu d20 z nieśmiało wprowadzanymi nowościami; często naprawdę dobre rzeczy, ale jednak jakieś bojaźliwe. Na Zachodzie też nie jest tak różowo - tu w Irlandii widziałem głównie D&D, WFRP i RIFTS. Mam nadzieję, że to tylko Zielona Wyspa jest tak zapóźniona - w końcu to prowincja Europy.
PS Przepraszam za może nieco nieczytelny wybór cytatów na które odpowiadam (nie ma moich poprzednich wypowiedzi, do których się odnosisz), ale forum nie zezwala na więcej niż... 3 cytaty (!).
-
- Pomywacz
- Posty: 71
- Rejestracja: piątek, 8 grudnia 2006, 13:59
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Dziki Busz :P
- Kontakt:
Re: Popularyzacja RPG
Ja jakoś nie zachęcam innych do grania (tych osób, które znam). W sumie już grałem z około 12 osobami w całej swojej karierze, większość z nich potrafiła dobrze odgrywać swoje role. Ale zachęcając nowe osoby chyba obawiam się z ich strony słabej gry... wiem, wiem - sam kiedyś byłem początkujący, ale... ostatnio dostałem propozycję gry w Wiedźmina. Myślę sobie "OK, czemu nie?". Kiedy jednak usłyszałem, że to będzie ich pierwsza sesja - tylko ja będę "po przejściach" - od razu zrezygnowałem.
Za propagowaniem jednak jak najbardziej jestem: http://www.fppmz.pl/zin/65/dane/17.html - tekst mojego autorstwa, i nawet jeśli jedna osoba zaczęła coś kombinować w stronę RPG, to i tak jestem dumny
Za propagowaniem jednak jak najbardziej jestem: http://www.fppmz.pl/zin/65/dane/17.html - tekst mojego autorstwa, i nawet jeśli jedna osoba zaczęła coś kombinować w stronę RPG, to i tak jestem dumny
-
- Bombardier
- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Popularyzacja RPG
Hmmm
Co do elitaryzmu. Mi tam odpowiada, że jest więcej osób i więcej punktów widzenia. Ci którzy wkładają w grę serce zawsze będą postrzegani lepiej od tych dla których to wyłącznie spotkanie towarzyskie z kumplami. Jak to mówią, zawsze lepiej mieć wybór z kim chce się grać niż go nie mieć :]
Wcale nie jestem pewien czy średnia wiekowa tak poszła w dół. Robiłem badanie na wstęp do statystyki (nawet na tym forum dałem ankietę) i wyszło mi, że wśród 144 przebadanych osób (użytkownicy for RPG) średnia wieku gracza RPG to powyżej 19 lat! Sam byłem w szoku. Oczywiście pewnie było tak dlatego, że raczej starsi wyjadacze są zainteresowani wypełnianiem ankiet, ale czy tylko dlatego? Od dawna gram "dorywczo" z ludźmi zbieranymi z netu i powiem Ci że zdecydowana większość podchodzi pod 20-26 lat. Oczywiście 12-14 latek nie będzie ogłaszał że szuka ekipy w necie bo go zamordują rodzice, ale jednak to o czymś mówi.Zgadza się, oczywiście jest tak z ludźmi, którzy od tych 8 lat grają - w końcu doświadczenie procentuje. Mówiłem jednak o pewnej przeciętnej, która wynika może i w znacznej części z młodszej średniej wiekowej
Co do elitaryzmu. Mi tam odpowiada, że jest więcej osób i więcej punktów widzenia. Ci którzy wkładają w grę serce zawsze będą postrzegani lepiej od tych dla których to wyłącznie spotkanie towarzyskie z kumplami. Jak to mówią, zawsze lepiej mieć wybór z kim chce się grać niż go nie mieć :]
Wstydź się! Gry RPG nie są reklamowane w TV. Nie ma bilbordów z RPG. Nie pokazuje się RPG w filmach jako coś atrakcyjnego. Jedyna forma propagowania tej zabawy to właśnie przez ludzi już grających. Inaczej nie da się dotrzeć do nowych. Zwłaszcza, że ostatnio coraz mniej podręczników jest dostępnych w "zwykłych" księgarniach (Empiki itp) i coraz częściej aby kupić jakiś dodatek trzeba łazić do Workshopów. Oddzielenie RPG od zwykłego klienta źle wpływa na popularność. Mama nie kupi swojemu dziecku podstawki do RPG bo ta nie leży na półce w sklepie. W ogóle jakoś powinno to się propagować wśród rodziców Masę razy widziałem jak Mamy i Babcie kupują swoim dzieciom i wnukom Karty do Gier (teraz pełno takich pokemonowych karcianek). Jeśli kupują karty mogłyby kupować też i podstawki do RPGówJa jakoś nie zachęcam innych do grania
-
- Bosman
- Posty: 1691
- Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39
Re: Popularyzacja RPG
Pozwolicie, że się wtrące w dyskusję "starych wyjadaczy"
Czy ja wiem czy nie będzie, ja w necie szukać postanowiłem jak miałem właśnie te wspomniane 12 lat Owszem, mimo że teraz 15 wiosen przemineło to czasem mogę się czuć dziwnie wśród osób conajmniej kilka lat od mojej skromnej osoby starszych. Jednak myślę, że jest to raczej preferencja grupy; większość "młodych" graczy to niestety początkujacy gracze DnD/WFRP. Zresztą akurat system nie ma znaczenia, tam wszystko i tak sprowadza sie do a'la komputerowego h'n's. Traktujący rpg bardziej serio zazwyczaj są starsi. Sam doswiadczyłem wiele lekceważenia czy nawet natychmiastowych odmów do drużyn WoDa czy ZC pod podaniu wieku Takie życie, najciekawsze jest to, ze często przyjmowane są osoby absolutnie nie nadające sie do gier fabularne lecz starsze . Jednak twierdzę ze graczy poniżej 19 lat jest całkiem dużo, chyba nawet najwiecej. Skąd taki pomysł? Takowi gracze zazwyczaj nie siedzą wśród stron okołorpgowych etc. Wystarcza im swoja drużyna i MGKarczmarz pisze:Wcale nie jestem pewien czy średnia wiekowa tak poszła w dół. Robiłem badanie na wstęp do statystyki (nawet na tym forum dałem ankietę) i wyszło mi, że wśród 144 przebadanych osób (użytkownicy for RPG) średnia wieku gracza RPG to powyżej 19 lat! Sam byłem w szoku. Oczywiście pewnie było tak dlatego, że raczej starsi wyjadacze są zainteresowani wypełnianiem ankiet, ale czy tylko dlatego? Od dawna gram "dorywczo" z ludźmi zbieranymi z netu i powiem Ci że zdecydowana większość podchodzi pod 20-26 lat. Oczywiście 12-14 latek nie będzie ogłaszał że szuka ekipy w necie bo go zamordują rodzice, ale jednak to o czymś mówi.