Popularyzacja RPG

Kącik Gier Fabularnych
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Re: Popularyzacja RPG

Post autor: BLACKs »

Nie zachęcam nikogo do gry, ponieważ nikt mnie nie zachęcał. Polska "młodziesh" z mojego gimnazjum kojarzy RPG z takimi słowami jak : Gothic, Neverwinter Nights, Diablo 2, MU Online. Uważam, że trzeba to odkryć na swój sposób. Inaczej powstają dziwne freaki myślące jedynie o zwiększeniu expa lub zakupieniu nowego "krosboła +6" (autentyczne!). Opieram tą opinię na prawdziwych danych - jedynie jeden na siedmiu wprowadzonych przeze mnie graczy jest dzisiaj ambitnym RPGowcem. I proszę nie zarzucać mi, że "źle ich wprowadzałem", ponieważ gram tak, jak na polskiego poważnego gracza przystało.

Moja drużyna jest hermetycznym środowiskiem, dlatego nie mam zbyt wielu okazji do wprowadzania nowych graczy. Zamiast tego dwa razy prowadziłem sesje z publiką (i darmowym popkornem) i się spodobało. Jeśli już miałbym komuś przedstawić, jak wygląda RPG, zrobiłbym to na pewno w ten sposób. Przyszedłby na sesje, zobaczył przez pierwszą godzinę jak to się robi, a później dostałby gotową kartę postaci i jazda.

KOMPLETNIE nie chce mi się tłumaczyć, co to jest RPG. "To taki teatr", "Gra komputerowa na papierze", "Gra wyobraźni"... Zawsze gdy komuś to mówię, robię głupią minę, a później wybucham śmiechem i zmieniam temat.
Phoven pisze:Jednak myślę, że jest to raczej preferencja grupy; większość "młodych" graczy to niestety początkujacy gracze DnD/WFRP.
System nie ma znaczenia. Liczy się ambicja jednostki. Jeśli jej nie posiada, będzie noobem. Jeśli posiada, rozwinie w sobie umiejętnośći rpgowe. Dlatego mógłbym dalej "kosić orki" na sesjach, ale zamiast tego gram ambitniej i przyczyniam się do rozwoju sceny RPGowej poprzez pisanie do Tawerny.

Masz błędny punkt widzenia i wszystko upraszczasz do stereotypów. Równie dobrze mogłeś wpisać tam Wampira, ZC lub cokolwiek, co uważa się za "elytę" systemów, a równie dobrze można tam rozegrać scenariusz, nieraz głupszy niż w wspomnianym DnD / WFRP.

Odnośnie średniej wiekowej: napisał do mnie Mistrz Gry mający 12 lat i posiadający niby pięcioletnie doświadczenie. Nie wiecie jakiego ROTFLa zaliczyłem :D.
Phoven
Bosman
Bosman
Posty: 1691
Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39

Re: Popularyzacja RPG

Post autor: Phoven »

BLACKs pisze:Masz błędny punkt widzenia i wszystko upraszczasz do stereotypów. Równie dobrze mogłeś wpisać tam Wampira, ZC lub cokolwiek, co uważa się za "elytę" systemów, a równie dobrze można tam rozegrać scenariusz, nieraz głupszy niż w wspomnianym DnD / WFRP.
A to widziałeś? :P
Ja pisze:Zresztą akurat system nie ma znaczenia, tam wszystko i tak sprowadza sie do a'la komputerowego h'n's.
Czytanie ze zrozumieniem ;) Oczywiście, że mógłbym wpisać i np. ZC/V:tM. Widziałem parokrotnie sesje V:tM/ZC które najbardziej przypominały mi... Diablo. Mimo to właśnie Młotek i DeDeki są najczęściej używane jako hns' y ^_-
Glamdring
Pomywacz
Posty: 20
Rejestracja: niedziela, 20 maja 2007, 12:17
Numer GG: 0
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Re: Popularyzacja RPG

Post autor: Glamdring »

BLACKs pisze:Nie zachęcam nikogo do gry, ponieważ nikt mnie nie zachęcał. Polska "młodziesh" z mojego gimnazjum kojarzy RPG z takimi słowami jak : Gothic, Neverwinter Nights, Diablo 2, MU Online.
Jak ja dobrze to znam :). RPG "odkryłem" w internecie, potem pogadałem o tym ze znajomymi, jakie było moje zdziwienie, gdy usłyszałem, że jeden ma za sobą kilka sesji. A potem wszystko potoczyło się standardowo, zaczęliśmy grać, następnie, gdy po mniej więcej roku dwie osoby zrezygnowały, poszukaliśmy nowych graczy. Większość mówiła "Coś takiego jak Diablo/Tibia??", a podstawowe teksty typu gra wyobraźni, teatr itp. powodowały odpowiedź "Że co??".
Po pracy w pocie czoła na sesji zjawił się "nowy". Można powiedzieć, dziecko cRPG'ów. Jako mroczny rycerz został najlepszym przyjacielem paladyna, a gdy dotychczasowy mistrz chciał zostać graczem, zaproponował poprowadzenie przygody. Przygoda - zero pracy, skopiował WSZYSTKO z pierwszej części Gothica, ale dobra, gramy. Po drodze napotkaliśmy bogatego kupca, który zaoferował klucz/mapę za x sztuk złota(nie pamiętam już :)). Nawet nam ją pokazał. Drużynowy łotrzyk i bandyta zamordował go, a po przeszukaniu ciała, słowa mistrza:
- Nie znaleźliście mapy.
Ogólnie mógłby poprowadzić ta sesję bez graczy, bo wszelkie odstępstwo od scenariusza z gry kończył kwiatkiem i brutalnym (dla postaci, nie dla nas :P) zmuszeniem do trzymania się sznurka zwanego fabułą. Jako gracz - exp, exp, złoto, exp, miecz +666, exp. Where the f*ck was roleplay? Po kilku sesjach (bodajże 5) mógł przychodzić na sesje coraz rzadziej, aż w końcu zaprzestano nauki RP i został zapomniany, a wrócili synowie marnotrawni :) (dawni gracze).
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Re: Popularyzacja RPG

Post autor: BLACKs »

Phov pisze: A to widziałeś? :P
Tak.
Czytanie ze zrozumieniem ;) Oczywiście, że mógłbym wpisać i np. ZC/V:tM. Widziałem parokrotnie sesje V:tM/ZC które najbardziej przypominały mi... Diablo. Mimo to właśnie Młotek i DeDeki są najczęściej używane jako hns' y ^_-
A właśnie, że nie :O. W DnD żaden z Mistrzów Gry nigdy nie urządził mi hnsa, zawsze grałem w klasyczne przygody, nawet ta naszego "MG" nie może zostać nazwana hnsem. W WFRP moja drużyna grała w hnsa, ale to był jedyny wyjątek, kiedy mnie akurat na sesji nie było. Z resztą to nie jest temat o hnsach, więc skończmy tą dyskusję.
RPG "odkryłem" w internecie
A ja skserowałem podręcznik do CP, kupiłem jeden do DnD i dostałem w łapki rozdział o tworzeniu postaci w WFRP 1ed (na którym poprowadzono w mojej drużynie całą kampanię XD).
Force
Bosman
Bosman
Posty: 1571
Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
Numer GG: 0
Lokalizacja: piwnica

Re: Popularyzacja RPG

Post autor: Force »

Ja dowiedziałem sie o RPG grajac w NWN co już mówiłem. Po tem kiedy już byłem doświatczonym graczem mówiłem "poborowym" Grałeś w NWN, Diablo, MuOnline, Lineage? Nie czujesz się ograniczony? Chciałbyś moze coś zrobić innego coś wiecej niż pozwala ci gra? I on mówił co by chciał że fajnie jest chodzić po lesie/zamku/kuźni ktrej nie zaimplementowano w jego grze hack'n'slash. Potem wyjaśniałem im więcej i wiecej. Ci którzy sie nie zrazili zostali rpgowcami ( powergamerzy : )) ten sposób oznaczam jako 3. jako poprawka do poprzednigo postu.
Polska Partia Piwa - Sekcja Paladynów Żubra
Obrazek
Obrazek
Łukasz
Marynarz
Marynarz
Posty: 212
Rejestracja: środa, 18 stycznia 2006, 17:38
Numer GG: 8500364
Lokalizacja: Poznań

Re: Popularyzacja RPG

Post autor: Łukasz »

Dla mnie śmieszne jest to że połowa (jeśli nie więcej) naszej społeczności nie wie co to jest gra fabularna. Kiedy pytam znajomych o rpg to mówią że grali w różne gry na kompie, kiedy uświadamiam ich że chodzi mi o trochę inny rodzaj rozgrywki (tłumacze im "że na papierze") to nawet się w to wkręcają. Jeden z moich sąsiadów stwierdził od razu że ja do rpg sie nie nadaje bo ni będę umiał prowadzić sesji. Oczywiście olałem go bo miałem już wtedy parę podręczników do warhammera i nie miałem zamiaru się poddać. Dzisiaj mistrzuje w gronie 4 osób i jestem z siebie zadowolony;)
Szelmon
Buńczuczny Tawerniak
Buńczuczny Tawerniak
Posty: 1441
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 19:04
Lokalizacja: Baile Atha Cliath
Kontakt:

Re: Popularyzacja RPG

Post autor: Szelmon »

Wg. mnie jakies 99% ludzi NIE WIE co to jest RPG.
Co do propagowania, to raczej nie propaguje, bo sam nie gram. Chyba ze ciagle tlumaczenie w pracy coraz to innej osobie "CO TO JEST?", mozna nazwac propaganda.
Mnie w RPG wciagnal kumpel ze szkoly, ktory wygrzebal jakies papierzyska starszego brata, ktore okazaly sie byc systemem autorskim tegoz. Na poczatku dlugi czas bylem tylko ja(gracz) i on(MG). Potem wciagnelismy kumpla. I to byla praktycznie moja stala kompania.
Pamietam ze kiedys wkrecilismy osoby zupelnie zielone i nawet niezla kampania sie z tego rozwinela. Trwalo to ze 3 miesiace, mielismy 5 osob w druzynie, w tym dwie laski. Nie sialismy jednak zadnej propagandy, a jesli juz to nieswiadomie. Zazwyczaj gralismy ( jesli pogoda byla ok) w ogolnie dostepnych plenerach, jak park, trawnik z placzaca wierzba za klubem mlodzierzowym itp. Czesto przysiadali sie jacys znajomi i sie przysluchiwali sesji. Tak sie wlasnie ta dodatkowa trojka wkrecila. Mysle ze to lepsze niz trucie komus dupy, zeby przyszedl na sesje.
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
Remik
Marynarz
Marynarz
Posty: 239
Rejestracja: piątek, 15 września 2006, 14:37
Lokalizacja: Za( ! )pie

Re: Popularyzacja RPG

Post autor: Remik »

Jako, że po wakacjach docelowo wybieram sie do liceum, to myślę, ze zwerbuje kilka osób. O ile nie okaże się, ze moja klasa to jakieś debile i ćwierćmózgi. A do takich to ja mam szczęście :(
Obrazek
Koval
Marynarz
Marynarz
Posty: 310
Rejestracja: wtorek, 1 maja 2007, 23:17
Lokalizacja: Kraków

Re: Popularyzacja RPG

Post autor: Koval »

Wokół mnie, to poza ludźmi, którzy w mniejszym czy większym stopniu orientują się w fantasy/sf/horrorach, rpg uchodzi jako coś "dla dzieci" i odwraca się od tego wzrok. Ci bardziej wyrozumiali też mają podobnie: "wyrośniesz z tego". O dziwo jak to jest, że niektóre systemy są bardzo zalecane dla osób dojrzałych (nie mówię tu tylko o 18 latach, choć osobiście preferowałbym i 20) ? Z propagowaniem też nie jest tak łatwo. Plakatów nie będziemy przecież rozwieszać ani roznosić ulotek. Wszyscy, którzy mają ze mną i z rpg coś wspólnego piszą o grach fabularnych na swoich stronkach/blogach/forach albo odsyłają do lepszych źródeł. Inna sprawa, że z czasem też nie jest tak dobrze jakby mogło być. Gdyby się np. pracowało w tej branży i miało z rpg styczność na co dzień (najlepiej po pare godzin, chociaż znając zamiłowanie nadgodziny by się chętnie brało), to może coś by z tego było, a tak to trzeba się nieco wysilić przy takich "szczegółach" jak zebranie tych paru osób w jednym miejscu w piątkowe popołudnie.
"Ogrom szaleństwa jest najlepszym zmysłem."
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Popularyzacja RPG

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
Wokół mnie, to poza ludźmi, którzy w mniejszym czy większym stopniu orientują się w fantasy/sf/horrorach, rpg uchodzi jako coś "dla dzieci" i odwraca się od tego wzrok. Ci bardziej wyrozumiali też mają podobnie: "wyrośniesz z tego". O dziwo jak to jest, że niektóre systemy są bardzo zalecane dla osób dojrzałych (nie mówię tu tylko o 18 latach, choć osobiście preferowałbym i 20) ?
Jakby przedstawiać i tłumaczyć ludziom czym jest RPG na podstawie Wampira, Changelinga czy Wraitha myślę, że prędzej by im się to skojarzyło z sekciarzami niż z grą dla dzieci. Ale faktycznie jak mówisz, że to taka bajka gdzie latasz i siekasz gobliny mieczem to wiesz :P Ale jakbyś mówił, że grasz opętaną duszą mogłoby być inaczej :P
Z propagowaniem też nie jest tak łatwo. Plakatów nie będziemy przecież rozwieszać ani roznosić ulotek.
Ja swego czasu nosiłem na szyi Kostkę K10 jako naszyjnik (Tatuś mi zrobił <łezka wzruszenia>) zawsze to jakaś forma "afiszowania się" z RPG :]
Wszyscy, którzy mają ze mną i z rpg coś wspólnego piszą o grach fabularnych na swoich stronkach/blogach/forach
Tylko pozazdrościć (albo i nie). Z moich graczy mimo że wszyscy grają od wielu lat tylko ja jestem aktywny na forach RPG i kumpel który pracuje dla Workshopu ale on tylko na forach bitewniaków jest widoczny. Czasem żałuje, że nikt ze znajomych nie odwiedza tych samych stron co ja :/
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Re: Popularyzacja RPG

Post autor: BLACKs »

Karczmarz pisze:Tylko pozazdrościć (albo i nie). Z moich graczy mimo że wszyscy grają od wielu lat tylko ja jestem aktywny na forach RPG i kumpel który pracuje dla Workshopu ale on tylko na forach bitewniaków jest widoczny. Czasem żałuje, że nikt ze znajomych nie odwiedza tych samych stron co ja :/
Taka sama sytuacja jest u mnie. Gracze nie są "bierni", ale RPG to dla nich nie jest dostatecznie tak wielka pasja, by ją rozwijać poprzez aktywne uczestniczenie na forach, pisanie artykułów i organizowanie konwentów. Jedynym RPG-znajomkiem, który uczęszcza na TRPG jest Phoven. Myślę, że gdyby dało się namówić większą ilość tych biernych do udziału na forum, rozwijanie RPG i ogólnopojętą aktywność, wzrosłaby popularność. A tak możemy podzielić RPGowców na dwa gatunki: aktywnych i biernych. Zazwyczaj ludzie uważani za aktywnych rozmawiają o fabularkach ze znajomymi i wciągają ich w nasz świat, a bierni po prostu grają.
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Popularyzacja RPG

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
A tak możemy podzielić RPGowców na dwa gatunki: aktywnych i biernych.
Raczej na ludzi dla których jest to pasja i takich dla których jest to rozrywka. Tak jak wspomniałem u mnie w drużynie jest 2 pasjonatów RPG, dla reszty to tylko rozrywka. Mam kumpla który na sesje podjeżdżał swoim błyszczącym Mitsubishi 3000 GT na kilka godzin między spotkaniem z ambasadorem Indonezji a nocnym wypadem z znajomymi do Kasyna. Dla niego RPG nie było pasją, mimo że gra od 10 lat, i mimo że ma miliony znajomych nigdy nie zaprosił, żadnego z nich na sesje :/
Koval
Marynarz
Marynarz
Posty: 310
Rejestracja: wtorek, 1 maja 2007, 23:17
Lokalizacja: Kraków

Re: Popularyzacja RPG

Post autor: Koval »

Z tymi znajomymi to też nie tak do końca, bo to raptem 3 - 5 osób, które regularnie grają + jacyś znajomi, to wyjdzie z tuzin. Co może dwanaście osób ? Tu by się przydała qrde z setka 8)
Miałem w grupie dwóch takich, co to nosili podręczniki w WarMłotka w plecakach, po korytarzach biegali z kartami postaci, a na wykładach malowali (czy cokolwiek tam innego) kości. Chcąc, nie chcąc zwracali na siebie uwagę i tak jakby trochę ożywili atmosferę na wydziale. Pomyślałem, że to nie mój system i nie ma się co ujawniać, ale z drugiej strony lepszy rydz niż nic. Niestety obaj opuścili grupę po sesji (tej egzaminacyjnej) i znowu zostałem sam :/

Tak w gruncie rzeczy, to nie jest łatwo kogoś wciągnąć w rpg. Jeżeli ktoś czytał np. Tolkiena czy Sapka to może jeszcze jakoś pójdzie i w fantasy by się odnalazł. Gorzej już z Wampirem, bo koleś musiał by chyba zapoznać się z twórczością A. Rice, która nie każdemu musi przypaść do gustu. Pozostają jeszcze gry komputerowe, ale tam też przewaga fantasy nad pozostałymi. Zresztą to samo jest z fanami sf i ogólnie cyber - takich też szukać z latarnią.

Ale, ale. Jest pozytywny akcent. W zeszłym tygodniu kilka osób mnie pytało o wisiorek, który noszę i książki, które zdarza mi się przynosić. Kiedy wyjaśniłem, zaciekawiło ich to. Może coś z tego będzie... byle do wakacji.
"Ogrom szaleństwa jest najlepszym zmysłem."
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Popularyzacja RPG

Post autor: Karczmarz »

Hmmm

Niby wszyscy jesteśmy zgodni, że RPG staje się coraz bardziej popularne i coraz więcej osób się tym bawi, nie? A ja wczoraj zadałem sobie pytanie: "że niby jak to się dzieje?". Wspomniałem sobie myślami stary wysłużony Games Workshop, w którym lata temu kupowaliśmy z kumplami pierwsze kostki (pierwsza moja styczność z RPG zaczęła się od kupna k20 ponieważ z kumplami kręciliśmy nimi by robiły takie świderki i ten którego kostka dłużej się kręciła wygrywał :P), pierwsze podręczniki, gdzie wpadaliśmy i gadaliśmy ze sprzedawcą o nowościach, albo gdzie sprzedawca pomagał nam wybierać ciekawe książki Fantasy. Tego sklepu nie ma już od ok 5-6 lat.

Potem pomyślałem o Schronie, jednym z bardziej popularnych i znanych sklepów z RPG, gdzie ludzie spotykali się na MtG, na bitewniaki, gdzie asortyment był o wiele większy i gdzie nawet można było kupić oryginalne angielskie wydania. Gdzie mieli taką olbrzymią szklaną kule z kostkami heh.. Schronu nie ma już od 1-2 lat.

Potem pomyślałem o Workshopie koło mojego LO, w którym kupiłem Podręcznik Mistrza Podziemi chyba 1 czy 2 dnia po tym jak wyszedł na rynek. Gdzie chodziliśmy z kumplami wybierać figurki ponieważ sprzedawca był dobrym znajomym jednego z moich kumpli i zawsze gadali długo o najnowszych edycjach bitewniaka heh... Tego sklepu nie ma już od 2-3 lat.

Potem do głowy automatycznie przyszedł Goblin z Metra Centrum, w którym może byłem z raz, ponieważ potem jak chciałem tam pójść bo nigdzie już niemożna było dostać kości do RPG okazało się, że się spóźniłem. Goblina nie ma już od kolejnych kilku lat.

Potem nasunął się Bastion z Empiku, którego zlikwidowano w zeszłym roku.

Obecnie znam tylko 1 sklep w Wawie w którym można kupić coś z RPG (nie licząc 1-2 półeczek w kącie empika, gdzie dostępne egzemplarze są wymaltretowane, zniszczone, pogięte, a wybór znikomy) a kiedyś było ich pełno.

Jak to jest, że mimo iż sklepów z RPG ubywa z dnia na dzień, ludzi grających stale przybywa? Czy już zupełnie ten rynek zdominowały sklepy internetowe? Trochę to smutne, bo jak chce kupić kostkę do gry to przecież nie będę płacił 2 zł za kostkę + 8 zł za koszt przesyłki. Ale w Wawie nie wiem gdzie mógłbym kupić kostke w sklepie :/
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Re: Popularyzacja RPG

Post autor: BAZYL »

Karczmarz pisze:Niby wszyscy jesteśmy zgodni, że RPG staje się coraz bardziej popularne i coraz więcej osób się tym bawi, nie?
Oczywiście, że nie. Sytuacja jest zgoła odwrotna - RPG traci popularność, o czym mogą świadczyć pewne przesłanki. Nawet z borgiem (i mała wstawką Falki) popełniliśmy artykuł na ten temat. Warto rzucić okiem.
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Popularyzacja RPG

Post autor: Karczmarz »

Hmmm

1 błąd w artku to porównanie społeczności RPGowej z ludźmi na konwentach. Gram od lat, moi znajomkowie grają od lat, znajomkowie naszych znajomków grają od lat - i nikt z nas nigdy nie jeździł na konwenty. Na konwenty nie jeździ się grać w RPG z założenia (takie mam wrażenie). Tam jedziesz na spotkanie towarzyskie z kumplami, a do tego planszówki są 100 razy lepsze. Jak chcesz grać sesje RPG nie musisz przejeżdżać po to pół Polski i wydawać majątku (dlatego ja nie jeżdżę). Tak więc odniesienie się do konwentów jako obraz tego jak jest na rynku to moim zdaniem strzał w kolano na samym wstępie.

No ale nawet jeśli to czy gracze planszówek nie grają w RPG? Myślę że grają (choć może to mylne wrażenie) więc tak czy inaczej gro ludzi zainteresowanych tym działem rozrywki (RPG, planszówki, karcianki) powinno rosnąć. Poza tym planszówki i karcianki zazwyczaj kupuje się w tych samych sklepach co RPG, a te znikają w zastraszającym tempie. Czemu? :/
Koval
Marynarz
Marynarz
Posty: 310
Rejestracja: wtorek, 1 maja 2007, 23:17
Lokalizacja: Kraków

Re: Popularyzacja RPG

Post autor: Koval »

Co do sklepów to prawda. Swego czasu w Krakowie mieliśmy "Barda" przy pl. Wolnica. Nie ma.
Była "Szeherezada" koło Rynku. Już dawno nie ma.
I faktycznie na takie duże miasto ja znam już tylko jednego "Barda", który jako tako przędzie, no i Empik, gdzie jakieś książki do Warmłotka i DnD tudzież jakieś boostery do Magica się znajdą. Bida.
Stąd też trochę dziwne wydaje mi się stwierdzenie, że społeczność rpg się rozwija, a samych graczy przybywa. W takim razie muszą się bardzo dobrze kamuflować :?
Według mnie więcej ludzi zwyczajnie kończy z rpg niż nowych zaczyna. Nawet nie to, że ludziom z wiekiem przechodzi (chociaż też), ale zwyczajnie czasu na takie spotkania coraz mniej. Ten ma zajęcia, tamten wyjeżdża, inny pracuje etc. i efekcie przestają mnie dziwić teksty, że gość zna i wie co to rpg, ale nie grał od np. dwóch lat. A, jak to mówią, nieużywany organ obumiera, tak można by sparafrazować, że niepielęgnowana pasja także umiera.
"Ogrom szaleństwa jest najlepszym zmysłem."
ODPOWIEDZ