Staracie się rozpowszechniać RPG czy wręcz odwrotnie staracie się aby RPG zostało pośród was i waszych graczy bądź MG?
Ja staram się rozpowszechniać RPG.Zaangażowałem kumpla(trzeba z kims grać

Świeta racja. Ja też rozpoczynam werbunek, tyle ze na studiach. Co do tych "dziewczynek" porozwieszałem ogłoszenia o Tawernie w całej szkole. Przyszło kilka panienek ale szybko sie okazało że to chodzi im o facetów a nie o gre XD. Immym razem na dół wpadło kilka osób to mój kupel odrazu ma nich skoczył z kartami. A że pewnie wiecie że wypełnianie takich kart pierwszy raz jest cholernie trudne i nie wieadomo o co chodzi. Dodatkowo mój kumpel siedział im na głowie i komentował wypełnianie kart. Efekt: trzy osoby na wstepie zrazone oo rpg foreverDeep pisze:Tak więc straciłem już ochotę i werbunek na nowo rozpocznę pewnie dopiero w liceum.
Nie sądzę, aby fantastykę trzeba było popularyzować. To chyba jeden z największych i najpowszechniejszych działów literatury, filmów i gier. Książki fantasy schodzą jak świeże bułeczki a mimo to w RPG gra niewiele osób.Aja, zamiast propagować samo RPG popularyzuje fantastykę
Z czego to wnioskujesz? Moje sesje 8 lat temu wyglądały mniej więcej tak "to je będę dziś grał Wojownikiem Chaosu z wszystkim na 99% i tak btw to dziś ja chce być elektorem Nuln a nie znowu Robert! Już mam dość bycia elektorem Talabheim dajcie mi coś fajniejszego!" Więc powiem tak - moja jakość poszła w górę. Tak samo jakość wszystkich tych którzy przez te lata nabrali doświadczenia. Pojawiło się wiele nowych ludzi, którzy uczą się gry od innych a nie sami (ja musiałem uczyć się gry samemu, nie graliśmy z nikim doświadczonym na początku). Przez co i jakość się zdecydowanie poprawia. Ale to moja opinia.Co z tego wynikło, widzimy. Liczba Graczy zwiększyła się kilkukrotnie, co w tym przypadku oznacza jednak drastyczny spadek jakości.
Po części elitaryzm zniknął owszem, ale czy był taką wielką zaletą? Być może, ale coś za coś. Teraz też łatwiej znaleźć ekipę.Rzeczywiście po części zaniknął elitaryzm, ale wraz z nim poczucie wspólnoty i wyjątkowości, jaka łączyła ludzi zaangażowanych w RPG, wyczuwalna na konwentach albo wtedy, gdy zupełnie obca osoba po 10 minutach rozmowy stawała się bliskim kumplem - bo okazywało się, że też gra.
No co ty? Mamy setki systemów najdziwniejszych, najróżniejszych, najbardziej pokręconych i w ogóle, co się komu podoba. Mamy od groma nowatorskich produktów (które niestety nie trafiają do Polski, ale może z czasem). Twierdzenie, że tylko Wizardzi są na rynku to "lekka" przesada.Wachlarz ofert się faktycznie rozwinął po byku, głównie w postaci parakomputerowych "dzieł" Wizards of the Coast, przy równoczesnym zaniku różnorodności i przede wszystkim nowatorstwa...
Zgadza się, oczywiście jest tak z ludźmi, którzy od tych 8 lat grają - w końcu doświadczenie procentuje. Mówiłem jednak o pewnej przeciętnej, która wynika może i w znacznej części z młodszej średniej wiekowej - co z jednej strony jest dobre (bo Gracze ci będą dojrzewać i stawać się coraz lepszymi), z drugiej jednak nie mają oni kontaktu ze starszymi Graczami, od których mogą się uczyć; nie mają, bo tychże jest stosunkowo za mało. Rozbuchana popularyzacja RPG wśród młodszych nastolatków zaburzyła płynność przekazu doświadczeń i kultury gier fabularnych, a więc młodzi zaczynają z tego samego miejsca, co starsze pokolenie Graczy lata temu - czyli od wymienionego przez Ciebie Wojownika Chaosu, a raczej Tancerza Cieni/Mistycznego Łucznika/itp.Karczmarz pisze:Z czego to wnioskujesz? Moje sesje 8 lat temu wyglądały mniej więcej tak "to je będę dziś grał Wojownikiem Chaosu z wszystkim na 99% i tak btw to dziś ja chce być elektorem Nuln a nie znowu Robert! Już mam dość bycia elektorem Talabheim dajcie mi coś fajniejszego!" Więc powiem tak - moja jakość poszła w górę. Tak samo jakość wszystkich tych którzy przez te lata nabrali doświadczenia. Pojawiło się wiele nowych ludzi, którzy uczą się gry od innych a nie sami (ja musiałem uczyć się gry samemu, nie graliśmy z nikim doświadczonym na początku). Przez co i jakość się zdecydowanie poprawia. Ale to moja opinia.
Może wyjaśnię: nie chodziło mi o "elytaryzm", który w swoim czasie (koniec lat 90.) był faktycznie problemem polegającym na okazywaniu pogardy wobec młodszych Graczy (abstrahuję od Wojen Mroku). Myślę raczej o odarciu RPG z pewnej aury sacrum, dzięki któremu było ono uważane za coś specjalnego, różnego od pozostałych rodzajów działalności ludzkiej; zmieniło się po prostu w kolejny rodzaj rozrywki, taki jak literatura, kino i gry wideo. Niby słusznie, ale jednak jakoś brakuje mi tego poczucia, które mieliśmy dawniej...Karczmarz pisze:Po części elitaryzm zniknął owszem, ale czy był taką wielką zaletą? Być może, ale coś za coś. Teraz też łatwiej znaleźć ekipę.
[/quote][/quote]Karczmarz pisze:No co ty? Mamy setki systemów najdziwniejszych, najróżniejszych, najbardziej pokręconych i w ogóle, co się komu podoba. Mamy od groma nowatorskich produktów (które niestety nie trafiają do Polski, ale może z czasem). Twierdzenie, że tylko Wizardzi są na rynku to "lekka" przesada.
Wcale nie jestem pewien czy średnia wiekowa tak poszła w dół. Robiłem badanie na wstęp do statystyki (nawet na tym forum dałem ankietę) i wyszło mi, że wśród 144 przebadanych osób (użytkownicy for RPG) średnia wieku gracza RPG to powyżej 19 lat! Sam byłem w szoku. Oczywiście pewnie było tak dlatego, że raczej starsi wyjadacze są zainteresowani wypełnianiem ankiet, ale czy tylko dlatego? Od dawna gram "dorywczo" z ludźmi zbieranymi z netu i powiem Ci że zdecydowana większość podchodzi pod 20-26 lat. Oczywiście 12-14 latek nie będzie ogłaszał że szuka ekipy w necie bo go zamordują rodzice, ale jednak to o czymś mówi.Zgadza się, oczywiście jest tak z ludźmi, którzy od tych 8 lat grają - w końcu doświadczenie procentuje. Mówiłem jednak o pewnej przeciętnej, która wynika może i w znacznej części z młodszej średniej wiekowej
Wstydź się! Gry RPG nie są reklamowane w TV. Nie ma bilbordów z RPG. Nie pokazuje się RPG w filmach jako coś atrakcyjnego. Jedyna forma propagowania tej zabawy to właśnie przez ludzi już grających. Inaczej nie da się dotrzeć do nowych. Zwłaszcza, że ostatnio coraz mniej podręczników jest dostępnych w "zwykłych" księgarniach (Empiki itp) i coraz częściej aby kupić jakiś dodatek trzeba łazić do Workshopów. Oddzielenie RPG od zwykłego klienta źle wpływa na popularność. Mama nie kupi swojemu dziecku podstawki do RPG bo ta nie leży na półce w sklepie. W ogóle jakoś powinno to się propagować wśród rodzicówJa jakoś nie zachęcam innych do grania
Czy ja wiem czy nie będzie, ja w necie szukać postanowiłem jak miałem właśnie te wspomniane 12 latKarczmarz pisze:Wcale nie jestem pewien czy średnia wiekowa tak poszła w dół. Robiłem badanie na wstęp do statystyki (nawet na tym forum dałem ankietę) i wyszło mi, że wśród 144 przebadanych osób (użytkownicy for RPG) średnia wieku gracza RPG to powyżej 19 lat! Sam byłem w szoku. Oczywiście pewnie było tak dlatego, że raczej starsi wyjadacze są zainteresowani wypełnianiem ankiet, ale czy tylko dlatego? Od dawna gram "dorywczo" z ludźmi zbieranymi z netu i powiem Ci że zdecydowana większość podchodzi pod 20-26 lat. Oczywiście 12-14 latek nie będzie ogłaszał że szuka ekipy w necie bo go zamordują rodzice, ale jednak to o czymś mówi.