Karczma w Tawernie

Kącik Gier Fabularnych
DeadMan
Szczur Lądowy
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 5 marca 2005, 12:46
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Karczma w Tawernie

Post autor: DeadMan »

Mam Pomysła.

Może część z was się już spotkała z czymś takim co zawżdy chciałbym zaproponować. Może istnieje już coś takie na inszych stronach. Ale dlaczego by nie spróbować tego właśnie tutaj.

Ale przechodząc do rzeczy.

Chciałbym zapoczątkowac istnienie karczmy.

Miejsca gdzie wszyscy zacni waszmościowie i waćpanny mogłiby się podzielić swoimi opowieściami. Gdzie każdy nawet najbardziej znużony bohater mógłby złożyć swoje obolałe kości na siedzisku i pozwolić sobie na chwilę wspomnień. Chciałbym, ażeby miejsce to było otwartą księgą, z wieloma pustymi stronicami gotowymi do zapisania. Popuśćmy wodze fantazji, niech zapełnią sie białe kartki, niech liczne przygody, te opowiedziane i te które wiją się w czarnych zakamarkach pokręconych umysłów wszystkich graczy ujrzą światło dzienne.

Mam nadzieję że reakcja jakaś nastąpi. Pozytywna czy negatywna .. ale zasze jakaś.

Niech moc będzie .. ahem .. to chyba nie ta bajka.
laRy
Kok
Kok
Posty: 1133
Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02

Post autor: laRy »

a teraz tak zeby inni tez to zrozumieli prosze!
jak chcesz pisca jakies opowiesci fantasy to idz do polany l-costam-dalej-ale-ja-tego-nigdy-nie-pamietam
DeadMan
Szczur Lądowy
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 5 marca 2005, 12:46
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: DeadMan »

W gruncie rzeczy nie chciałbym ażeby to były jakieś wydumane opowieści .. swego czasu jedna z moich postaci prowadziła księge .. opis przygód drużyny .. ale jakoś nie bardzo "drużyna" wykazywała entuzjazm :)

Chciałbym żeby ludzie mogli napisać coś innego niż długie opowieści .. krótkie przypowieści .. opowiastki .. dłuższe anegdoty .. zwał jak zwał .. ale nie "powieści" ani nie kfiatki z sesji
Caledor
Szczur Lądowy
Posty: 4
Rejestracja: sobota, 5 marca 2005, 13:10

Post autor: Caledor »

Swego czasu pamiętam jak cos takiego funkcjonowało, bodajże na Bedlands …
Działało to zasadzie takiej mini sesji rpg, wszystko działo się w pewnej karczmie, położonej w bliżej nie określonym miejscu. W karczmie siedziały przypadkowe osoby (postacie ludzi z forum) i po prostu rozmawiały (odgrywały swoje postacie które weszły do karczmy po prostu pogadać, poopowiadać itp.) Ta niby sesja była otwarta dla wszystkich zainteresowanych a każdy mógł wziąć w niej udział, wystarczyło tylko jakimś ładnym opisem wprowadzić swoją postać,

Chyba o coś takiego uchodzi koledze a nie o pisanie powieści.
DeadMan
Szczur Lądowy
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 5 marca 2005, 12:46
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: DeadMan »

Powiedzmy:

Niski budynek, jakieś pięterko, porządnie utrzymany dach ze szczelnie ułożonej słomy, dębowe

mocne (:)) bale drewna formujące ściany. Okiennice lekko przymknięte i blask bijący ze

środka. Na dworze nie tak znowu późna noc. W pobliskim lasku pohukuje sowa nie zdając sobie

zupełnie sprawy z faktu,że jest obserwowana przez wygłodniałego goblina :). Księżyc leniwie

przechadza się po nieboskłonie a gwiazdy formują dziwaczne kształty. Nad szerokimi okutymi

żelaznymi sztabami drzwiami spokojnie dynda znak. Głowa wampira, uśmiechnięta od ucha do

ucha z długimi kłami. Pod szyldem napis: Witaj Przybyszu, ugościmi cię najlepiej jak umiemy,

choćbyś nie wiem jak wyszukane miał gusta.

Powiedzmy:

Wnętrze, dość obszerne jak na niepozorny wygląd zewnętrzny przybytku. Parę ław przy

solidnych stołach, szynkwas a za nim mnogość butelczyn i beczułek oferujących wszelakiej

maści napitek. Drzwi, zapewne do kuchni, z których dolatują zapachy jednym znane, dla

drugich stanowiące zapowiedź uczty. Po prawej stronie kominek z cicho pojękującymi polanami

zrzeranymi powoli przez wszędobylski ogień. Przy kominku kilka wygodnych foteli dla znużonych wędrowców ze starymi skrzypiącymi koścmi, którzy pragną wygrzać je przy cieple rozchodzącym sie od paleniska.
Nyateneri
Szczur Lądowy
Posty: 7
Rejestracja: sobota, 5 marca 2005, 13:42
Lokalizacja: Ankh-Morpork
Kontakt:

Post autor: Nyateneri »

"Podlejszej nory tom w zyciu nie ogladal .." - mruknal do siebie odziany w ciemno-szary plaszcz przechodzien .. " ale jak powiadaja nie szata tylko oczy i charakter hue hue hue " - zacharczal oblesnie przystajac przed obrosnieta bluszczem budowla ..

" Ki diabel do k* nedzy sprowadzil mnie az tu .. " .. łypiąc na boki wrednymi oczkami postac zdecydowala sie i nasluchujac najpierw uwaznie uchylila odrzwia ..


.. nic nie podejrzewajaca SOWA przechylila glówke obserwujac cala scene w skupieniu ... *kamera tymczasem delikatnie przesuwa sie ukazujac za plecami SOWY (..)*
.. gO! ON! bREaK thE mAsQuEradE !! Feast on the blood of the InSaNEEeeEE!! ..
DeadMan
Szczur Lądowy
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 5 marca 2005, 12:46
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: DeadMan »

"Zaprzasssam"

Zza wypolerowanej powierzchni bukowego baru wystaje ponad metr pokrytego luską ciała. Reszta skryta jest za szynkwasem. Ręce poruszają się powolnymi kolistymi ruchami polerując już i tak swięcąca sie powierzchnię. Rozdwojony język raz po raz chwyta powietrze wsuwając i wysuwając się spomiędzy spiczatych zębów.

"Niech sssanowny klient wejdzie. Besss krępacji. U nassss ciepło i pssssytulnie. A nie jak tam na dwossse."
Caledor
Szczur Lądowy
Posty: 4
Rejestracja: sobota, 5 marca 2005, 13:10

Post autor: Caledor »

… nagłe trzaśnięcie, kwik… i odgłos padającego ciała między paprocie. Spłoszona sowa wzbija się w powietrze, zatacza obszerne kręgi i wypatruje … Jej wielkie czarne oczy dostrzegają czarną humanoidalną sylwetkę, nachyloną nad martwym goblinem. Postać wyciera w zniszczone ubranie niedoszłego myśliwego długi miecz o falistym ostrzu, następnie kieruje się w stronę pobliskiego budynku…

… zatrzymuje się na chwilę przed wejściem spoglądając na szyld … w cierpkim wieczornym powietrzu słychać szept „cóż za ironia „…

…postać znika za ciężkimi drzwiami karczmy a spokojniejsza już sowa przysiada na pobliskiej gałęzi…
Śmierć jest początkiem dnia. Kiedy skończy się noc ? ...
DeadMan
Szczur Lądowy
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 5 marca 2005, 12:46
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: DeadMan »

"Och. Ilu gosssci. Cuss za zassscyt gosscic panów w moich ssssskromnych progach. Wejdzcie, cym chata bogata, za odpowiednia cene ocywisssscie. Co mogę podac?. Cosss na ząb, a mossse jakissss napitek?"

Zielonoskóry smukły barman zarzuca bialuteńką scierkę na przedramie i wyszczerza pełne uzębienie w nieudawanym uśmiechu. Ogień spokojnie podryguje na polanach a buteleczki juz zaczynają podrygiwać na scianie za plecami syczącego właściciela.


(Gobos will be back :))
Nyateneri
Szczur Lądowy
Posty: 7
Rejestracja: sobota, 5 marca 2005, 13:42
Lokalizacja: Ankh-Morpork
Kontakt:

Post autor: Nyateneri »

\ a jednak wnetrze bardziej cuchnie padlina niz sie spodziewalem .. \- pomyslal

"Witajcie Jegomoscie .. pozwolcie ze zdejme odzienie i wysusze .. jako Ce zwa szynkarzu .. widok zaiste nieprzecietny widziec tyle zielonego koloru i to nie lezacego na podlodze w kaluzach cieczy wszelakiej hue hue .. wybaczie mi Drogi Panie tez drobny zarcik hue hue .. " - rzucil w kierunku baru kierujac sie ku cieplutkiemu i zapraszajacemu kominkowi .. czujnie rozgladajac sie w poszukiwaniu jakiegokolwiek przejawu zagrozenia ..
.. gO! ON! bREaK thE mAsQuEradE !! Feast on the blood of the InSaNEEeeEE!! ..
DeadMan
Szczur Lądowy
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 5 marca 2005, 12:46
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: DeadMan »

"Cloassnitztsiss, trysssskający humorem jegomossssciu. Zaprassssam, zaprasssam. A jakowoż cię zwą, ssssskoro sssssię pytassssss o me imię?"
Nyateneri
Szczur Lądowy
Posty: 7
Rejestracja: sobota, 5 marca 2005, 13:42
Lokalizacja: Ankh-Morpork
Kontakt:

Post autor: Nyateneri »

"Chuj" - wyrwalo sie z ust \zawsze mnie musza pytac?!:(\ . Po chwili zreflektowal - " E .. wybaczcie glosno mysle .. nazywam sie Xsykhefretyzor .. ale podpisuje sie X wiec tak mozecie do mnie zwracac .. "

.. rozeslal niedzwiedzia skore przed kominkiem .. zdjal buciory i w aurze lodowatego spojrzenia karczmarza ( buciory nawiasem przebieg swoj w niesprzyjajacych warunkach mialy ) rozlozyl swe czlonki wpatrujac sie w powałę .. " Pic mi podajcie bom zgonion okrutnie .. miesiwo jakies sie znajdzie ? Tylko zeby mi truchlem nie podawało ! "
.. gO! ON! bREaK thE mAsQuEradE !! Feast on the blood of the InSaNEEeeEE!! ..
DeadMan
Szczur Lądowy
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 5 marca 2005, 12:46
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: DeadMan »

"A cusssss mogę podać, jessssli moge wiedzieć. Trunków ci u nasss dostatek, a i miesssssso jakiesss bedzie. U nassss nigdy nie było ssszczurów wiec jessst sssswierzutenkie, no chyba ze wasssssmosssssc woli ssssolone albo wedzone."

Barman obraca sie powoli na swoich chudych nogach i poruszając nieznacznie palcami nakresla kształt karafki nad lada. Po chwili powietrze zaczyna delikatnie zmieniać kolor i pojawia sie naczynie. Troszkę obszerniejsze ruchy urzewczywistniają talerz tuż obok.

"Sssszybko i ssssprawnie"
Nyateneri
Szczur Lądowy
Posty: 7
Rejestracja: sobota, 5 marca 2005, 13:42
Lokalizacja: Ankh-Morpork
Kontakt:

Post autor: Nyateneri »

" dawaj co masz dobrego .. ino nie za drogo bo groszem w tych czasach nikt nie smierdzi " - rzekl przybysz nie spuszczajac wzroku z sufitu .. " a na te sztuczki nie szkoda ci magiczkow .. "

.. "coś sie wydarzylo ostatnio ciekawego ... pustki widze konkretne u Was Panie hue ... ? "
.. gO! ON! bREaK thE mAsQuEradE !! Feast on the blood of the InSaNEEeeEE!! ..
DeadMan
Szczur Lądowy
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 5 marca 2005, 12:46
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: DeadMan »

"Cielęcina pięc sssmaków, plus ssssswierzo pieczony bochen chleba, będzie sssssmakowało ... napewno. A na napitek, wino z nassssych najwsssspanialasssszych owoców. Upraszam jednak o przeniesssienie sssie w pozycję mniej horyzontalną, w koncu nie chcemy ssseby któremussss z gosssci cossss utknęło w gardle."
Caledor
Szczur Lądowy
Posty: 4
Rejestracja: sobota, 5 marca 2005, 13:10

Post autor: Caledor »

… w izbie dało się odczuć jęknięcie zamykanych drzwi oraz powiew zimnego powietrza, gdy odziana na czarno postać przestąpiła próg sali...
… w izbie dało się słyszeć szczęk kolczugi, gdy postać otrzepała zaśnieżony płaszcz i zdjęła głęboki kaptur …
… w izbie dało się zauważyć wysokiego mężczyznę, o długich, zniszczonych i białych jak księżyc w pełni, włosach…
… w izbie dało się dostrzec szyderczy uśmieszek, na smukłej, prawie że elfie, twarzy przybysza …
… w izbie dało się słyszeć obco akcentowany głos „wina oberżysto!, ale żwawo bom spragniony!”, gdy nowy przybyły z wprawą rzucił w stronę szynku, wielką złotą monetę…
… w izbie …
Śmierć jest początkiem dnia. Kiedy skończy się noc ? ...
DeadMan
Szczur Lądowy
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 5 marca 2005, 12:46
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: DeadMan »

(...w izbie.. wszyscy olalli nowo przybyłego)

"No masz ci lossss. Znowu sssima. A wsssssyscy mówią że to sssrodek lata. Ech te zmiany kliatyczne. Zaprasssam, usssiadz białowłossssa. ssssss chęcią podam wino urodziwej damie."
ODPOWIEDZ