Karczma w Tawernie

Kącik Gier Fabularnych
Caledor
Szczur Lądowy
Posty: 4
Rejestracja: sobota, 5 marca 2005, 13:10

Post autor: Caledor »

„widzę oberżysto, że żarty się ciebie trzymają, albo po prostu twoja rasa płazów nie odróżnia płci … tak czy owak powinieneś zważać na słowa, gdyż nie wszyscy mogą je przyjąć z uśmiechem na twarzy …” – przybysz rozgląda się po sali „ a widzę że i tak twój przybytek nie roi się od klientów …” – siada przy wolnym stole…

„idź na północ powiedzieli, a znajdziesz wampira… cóż za ironia” – mruknął
Śmierć jest początkiem dnia. Kiedy skończy się noc ? ...
DeadMan
Szczur Lądowy
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 5 marca 2005, 12:46
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: DeadMan »

"A co sssa menssssczyssna nosi białe ... owłosienie. Tosss to niemęsssskie. Oto tfoje wino dziwaczny człowieczku."

Kilka nieznacznych ruchów i na stole przed przybyszem pojawia sie puchar z winem. Obok niego otwarta butla z tym samym napojem.

"Cosss do przegryzienia też pani .. hmmm .. pan ssssobie życzy?"
DeadMan
Szczur Lądowy
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 5 marca 2005, 12:46
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: DeadMan »

"A co do pussstek w moim sssskromnym obejsssciu. Mamy otwarte od dzisssiejssszego wieczoru wiec to raczej nie dziwne że zaledwie dwóch gossssci ssssię dopiero pojawiło. Wssssyssstko w ssswoim czasssie. Będą i gosssscie. A co ssszanownych gossssci sssprowadza w te rejony. Toż to zakazany kawałek wsssszechsswiata?"
Nyateneri
Szczur Lądowy
Posty: 7
Rejestracja: sobota, 5 marca 2005, 13:42
Lokalizacja: Ankh-Morpork
Kontakt:

Post autor: Nyateneri »

"
... hue ... wąpierzy teraz jak na lekarstwo .. powiadaja ludziska ze do cieplych krajów sie diabelstwo wynioslo .. kto ich tam wie ... kraina niegoscinna .. łowców pijanych coraz wiecej .. ktoremus wreszcie sie uda wąpierza zaciukac ... a w cieplych murzynow sobie spokojnie chłeptać moga .. tylko dziewic u nich mniej .. " - odparl pierwszy z klientow usiadłszy wygodnie .. " Krew mnie zaleje jesli mi łuskaczu nie podasz wreszczie czegos cieplego .. a tak nawiasikiem konkretnym tom tez uznal Cie za babe Mości .. łapka widze słabiutka .. postury jestes nikczemnej .. nono. " - usmiechajac sie zatacza dlonia krag " zapraszam do kominka .. nienerwowo .. zima to nie przelewki nie kazdy moze sie udac na wakacyje .. bez krepacji .. Jako na Cie wołaja mozem slyszal gdzies .. ? "
.. gO! ON! bREaK thE mAsQuEradE !! Feast on the blood of the InSaNEEeeEE!! ..
DeadMan
Szczur Lądowy
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 5 marca 2005, 12:46
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: DeadMan »

"Jak wassssmossssci usssiadze nogami na dol to podam jedzenie .. narazie poprossstu sssssie nie godzi"
Nyateneri
Szczur Lądowy
Posty: 7
Rejestracja: sobota, 5 marca 2005, 13:42
Lokalizacja: Ankh-Morpork
Kontakt:

Post autor: Nyateneri »

"siedze przeto jak widac .. coz to podkusilo do stworzenia oberży w takim odludziu .. złe sie czai w okolicach .. typy z pod ciemnej przylaża jak widze " - lustruje wzrokiem nowo przybylego " nie boita sie o przybytek wasz hue ? " - szczerzy zeby w polusmiechu ...
.. gO! ON! bREaK thE mAsQuEradE !! Feast on the blood of the InSaNEEeeEE!! ..
DeadMan
Szczur Lądowy
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 5 marca 2005, 12:46
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: DeadMan »

"A kogóż mam sssie bać. Takich wymoczków jak ta siwowłosssa. Poza tym tutaj jessstem u ssiebie i to ja tu wladycze. A jesssli komusss cosss glupkowatego do pały przelezie to zawsssse mozna go wyprosssic. Delikatnie acz ssstanowczo. A oto twoje danie, ssssczerzacy ssssie gosssciu."

Cloassnitztsiss podnosi talerz i powoli na patykowatych nogach podchodzi do gościa i podaje mu jadło i napitek.
Darkelfft
Marynarz
Marynarz
Posty: 199
Rejestracja: piątek, 10 grudnia 2004, 19:46
Lokalizacja: z miejsca, gdzie mnie nogi zaniosły ( ostatnio trakt między Mantarem a Skulldust)
Kontakt:

Post autor: Darkelfft »

Nagle, niespodziewanie otwierają się drzwi. Śnieg pruszący na zewnątrz " pchnięty przez wiatr" wlatuje do środka. W drzwiach stoi postać w poszarpanej pelerynie niedokładnie zakrywajacej zardzewiałe nagolenniki. Twarz zakryta kapturem budzi strach wśród bardziej lękliwych bywalców tawerny. Wszyscy słyszą ciężki oddech. Powoli postac przechodzi pomiedzy stolikami i siada w ciemnym kącie. Jego zbroja wydaje odgłosy typowe dla zardzewiałego złomu. Wszystkie głosy w karczmie ucichły. Powoli, przez zapach tytoniu i browara unoszącego się w powietrzu przedziera się zapach krwi. Osobnik kładzie zardzewiałą (a kiedys metalową) rękawicę na stoliku. Wszyscy słyszą tylko lekkie gwizdy dochodzące spod kaptura. Ktoś z ludzi zamyka drzwi. Jest już cieplej, ale wszyscy patrzą na pustą pochwę na plecach osobnika. Czarna peleryna, teraz cała mokra od roztopionego śniegu powoli spływa robiąc pod podróżnikiem niewielką kałużę. Osobnik zdejmuje kaptur. Niestety nie widac jego twarzy, którą przysłania zamkniety hełm. Bystrzejsze osoby dostrzegają pod peleryną ciężką zbroję płytową. Na rękawicy jest lekko wygrawerowany symbol "RG". Nastaje kompletna cisza...
Pałętam się tam i tu, zabijając rzezimieszków, cwaniaków, złodziei, oczyszczam arenę, pałętam się po lesie w nocy, bo jestem niezniszczalny Skrytobójca 10 poziomu :D...
Otchłań
Runiq
Bombardier
Bombardier
Posty: 765
Rejestracja: sobota, 18 września 2004, 12:59
Lokalizacja: Piekło skute lodem

Post autor: Runiq »

Po chwili drzwi się otworzyły i do środka wszedł kolejny podróżnik. Ma on na sobie błękitny, nieco cienki płaszcz. Człowiek jest nieco wysoki, średniej budowy. Białe jak śnieg na zewnątrz, krótkie włosy budzą zapewne mieszane uczucia wśród zebranych, jednak szare oczy wieją chłodem. Przybysz zamknął drzwi i w milczeniu przysiadł się do jegomościa w hełmie. Można było zobaczyć miecz półtoraręczny przypasany u boku "nowego". Na skórzanej rękawicy widniał srebrny napis "RG". Możliwe, że dwaj świeży przybysze znali się.
Darkelfft
Marynarz
Marynarz
Posty: 199
Rejestracja: piątek, 10 grudnia 2004, 19:46
Lokalizacja: z miejsca, gdzie mnie nogi zaniosły ( ostatnio trakt między Mantarem a Skulldust)
Kontakt:

Post autor: Darkelfft »

Osobnik spojrzał na nowo przybyłego podróżnika. Wszyscy usłyszeli lekki świst, jakby powietrze ledwo przechodziło przez gardło. Przyjrzał się, po chwili jednak odwrócil głowę. Zdjął zardzewiałą rękawicę z wyrytym "RG" i rzucił podróżnikowi pod nogi. Sam jednak nie zrobił nic więcej. Czekał na reakcję. Po około 15 minutach powoli zdjął hełm. Teraz wszystkim ukazała sie twarz elfa, mrocznego elfa.... Pełna blizn, z przepaską na oku i poparzeniami na prawym policzku.... Elf rzekł:
" Ile można było na ściebieśś śśczekaśś"
Te słowa z trudem przechodziły przez jego gardło...
Pałętam się tam i tu, zabijając rzezimieszków, cwaniaków, złodziei, oczyszczam arenę, pałętam się po lesie w nocy, bo jestem niezniszczalny Skrytobójca 10 poziomu :D...
Otchłań
Runiq
Bombardier
Bombardier
Posty: 765
Rejestracja: sobota, 18 września 2004, 12:59
Lokalizacja: Piekło skute lodem

Post autor: Runiq »

-Po co mnie tu wezwałeś? - spytał przybysz podnosząc rękawicę - Chciałeś mnie wyzwać na pojedynek?

Podróżnik nie zwracał uwagi na resztę bywalców.

-Barman, piwo i... - zwrócił się do mrocznego elfa - Pijesz coś?
Gość

Post autor: Gość »

- W mym wieku, takie włosy to nic nadzwyczajnego jaszczurko, nie wiem jak u twojej rasy ale my ludzie po prostu tak mamy… ehhh…. ale nie mam zamiaru reszty tego wieczora rozwodzić się nad moją siwizną…
...wstaje i kieruje się w stronę kominka mowiąc…
- Z miłą chęcią, się przysiądę. Mroźne wieczory coraz gorzej wpływają na moje kości.
- Jak cię zwią towarzyszu ?
… nagle przystaje… kładzie rękę na przypasanym mieczu i obserwuje wchodzącego wojownika mrużąc oczy…
- Robi się coraz ciekawiej… szepnął
Nyateneri
Szczur Lądowy
Posty: 7
Rejestracja: sobota, 5 marca 2005, 13:42
Lokalizacja: Ankh-Morpork
Kontakt:

Post autor: Nyateneri »

"hue" - podnosi sie .. - "Panowie sie znacie ? " .. - cedzi przez zeby .. - " A godnosci moze waszych mosci poznamy dla obopolnych korzysci plynacych " - "W viste moze ktorys z Was zagrywa ? " - usmiecha sie szelmowsko i potrzasajac sakiewka z koscmi rozglada sie badajac ponure twarze wspolbiesiadnikow .. "Karmczarzyno !sssss! .. moze mjuzik jakis zapodacie ? Dziewoje moze w celarze sie znajda jakies choże ... ? " - na jego twarzy wykwita sprośny usmiech - " bo po po bywalcach patrzac na zabawy miedzy nami liczyc chyba nie mozna huehuehueheue ... " ...
.. gO! ON! bREaK thE mAsQuEradE !! Feast on the blood of the InSaNEEeeEE!! ..
Eperogenay
Majtek
Majtek
Posty: 126
Rejestracja: poniedziałek, 27 grudnia 2004, 14:46
Numer GG: 3206842
Lokalizacja: Zapomniana planeta na obrzeżach galaktyki :)
Kontakt:

Przybycie...

Post autor: Eperogenay »

Powietrze na ktorym z foteli zafalowało, jakby od gorąca. Po czym w miejscu gdzie był pusty fotel siedzi postać. Długa do ziemi seledynowa szata błyszczy lekko, lecz nie męcząc oczu patrzącego. Włosy, czarne ze srebrnymi i błyszczącymi pasmami opadają na kark. Twarz prawie młodzieńca, jednak już dojrzała, z teczowymi oczyma rzucającymi wesołe błyski.Postać jedną rękę trzyma na rękojeści katany, podczas gdy druga od niechcenia oparta o porecz fotela bębni w niego palcami. Wszystko zdaje sie w nim wesołe, poza ustami. Sciągnięte lekko, jakby osoba powstyrzymywała sie od krzyknięcia z bólu, otworzyły się i popłynął z nich czysty, melodyjny, smutny głos "Dotarłem...Karczmarzu! Poproszę wodę, w czystej szklance, i najlepsze jadło jakie możesz dać!" Usta znów się sciągnęły.
Obrazek kIEpski musi odejść!

"...and those who are prideful and refuse to bow down shall be laid low and made unto dust." - Book of Origin

"You know, you blow up one sun and suddenly everyone expects you to walk on water."
Carchmage
Trocheiczny Tawerniak
Trocheiczny Tawerniak
Posty: 668
Rejestracja: środa, 27 października 2004, 18:54
Numer GG: 3654146
Lokalizacja: Inonia.

Post autor: Carchmage »

Po raz kolejny, z wielu razów juz tego wieczora, zaskrzypiały zawiasy wysłużonych, dębowych drzwi. Śnieg sypnął z zewnatrz, a postać otulona szkarłatem, weszła szybko do karczmy. Wyglądała tak dziwnie, pośród prozaicznie odzianych w łachmany chłopów porozsadzanych po kątach i najemników w zbrojach połyskujacych w swietle kominka. Zdjęła... a w zasadzie zdjął płaszcz i ukazał sie pod nim mężczyzna. Człowiek, w sile wieku, miał na sobie zbroję podobna wyglądem do Mrocznego Elfa, tylko znacznie nowszą. Nie miała tyle odzdób, co rynsztunek białowłosego, przybyłego wcześniej człowieka. Odrzuciła długie blond włosy w tył i spiął je w kucyk. Siadł w fotelu i zaczął gładzic brodę, ręka poznaczona runami Raitho i Gebo, które wyglądały jak R i X, lecz dwaj pozostali w runicznych zbrojach wiedzieli co znaczą litery na rękawicy. Na szyi miał on zawieszoną runę boga Tyra, o kształcie włóczni. Nikt nawet nie zauważył, że przy płaszczu zostawił długi, pięknie zdobiony, miecz oraz poreczną maczugę nabijaną kolcami. Odwrócił nagle zmęczony wzrok w stronę karczmarza i rzekł:
- Miodu, a krzepko!
I usadowił się wygodniej w fotelu...
A za oknem wciąż hulał wiatr i snieg, mocniejszy z każdą minutą...
Śnieżysta równina, biały krąg księżyca,
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?


(Sergiusz Jesienin, 1925)
Runiq
Bombardier
Bombardier
Posty: 765
Rejestracja: sobota, 18 września 2004, 12:59
Lokalizacja: Piekło skute lodem

Post autor: Runiq »

Nie czekając na odpowiedź, przybysz zdjął płaszcz. Okazało się, że tajemniczy mężczyzna ma na zobie srebrną, świeżo wypolerowaną zbroję półpłytową. Podróżnik ogarnął wzrokiem izbę.

-Robi się ciekawie...
Suhar
Majtek
Majtek
Posty: 124
Rejestracja: piątek, 21 stycznia 2005, 19:33
Lokalizacja: Leszno
Kontakt:

Post autor: Suhar »

Nagle ktoś zaczął dobijać się do drzwi. Po chwili, gdy drzwim się otwarły, pojawił się w nich niziołek. Wyglądał na wesołego osobnika. Przysiadł do podróżników, którzy teraz mogli go dobrze zobaczyć: wyglądał na zwinnego, typowego łotrzyka. Nosił skórzaną zbroję, a u pasa można zobaczyć było krótki miecz oraz narzędzia złodziejskie. Z półuśmieszkiem podrzucał sztylet, łapiąc go zręcznie. Po chwili powiedział:
- Karczmarz, nalej mi tu wina, bo mi w gardle zaschło. Widzę, że u was dużego ruchu nie ma? Głos miał beztroski, wesoły. Spojrzał na mężczyznę w płaszczu i zbroi półpłytowej, a następnie rzekł:
- Ja ciebie skądś znam. Kim jesteś, jeśli można zapytać?
Some say the end is near.
Some say we'll see armageddon soon.
I certainly hope we will.
I sure could use a vacation from this

Bullshit three ring circus sideshow of
Freaks
ODPOWIEDZ