Powergaming

Kącik Gier Fabularnych

Co sądzisz o powergamingu?

Jestem powergamerem / posiadam takiego w drużynie.
14
30%
Nie spotkałem się z tym stylem gry.
11
24%
Powergaming to zło / Nie podoba mi się ten styl.
21
46%
 
Liczba głosów: 46
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

No dobrze, załóżmy ze gracz sobie wybrał wiedzę i dajmy na to kryptografię, jako swoją dziedzinę, wtedy lingwistyka będzie dla niego czymś naprawdę wartościowym. Postać może być cienka, nie każdy PG to wojownik. Jeśli zgodnie z moim i jeśli dobrze czytam, również Twoim założeniem, gracz może obrać dowolną dziedzinę to ktoś może być w walce bezwartościowy, jego talenty ukarzą się za to w innym miejscu i czasie a wtedy będzie mógł zakasować całą drużynę. Ilość walk w RPG była chyba już gdzieś poruszana wiec nie będę mówił tu na temat przydatności wojownika PG w scenariuszu bez wyciągnięcia miecza.
Tak, właśnie o to mi chodziło. Przepraszam, jeśli niezrozumiale napisałem. Jestem taki chaotyczny (a raczej Chaotyczny :D).
Tak zgadzam się ze często mechanika stoi nad historia, ale mi chodzi tu właśnie o jak najlepszą konwersje słów na współczynniki i atuty lub umiejętności. Mówię tu tylko o postaciach, które mają być ekspertami w danej dziedzinie a od początku startują z niemałymi plusami w wybranej dziedzinie.
Jeśli ktoś umie połączyć PG z dobrym przelewaniem tego na słowa i wczucie, to ma sukces jako gracz zagwarantowany :). MG lubi gracza znającego mechanikę, wykorzystującego go i zarazem dobrze odgrywającego postać.

Z drugiej strony należy zauważyć, że postacie PG są stereotypowe. Zawsze będzie to same - wykoksany wojownik, geniusz-mag, czy też supercharyzmatyczny dyplomata. Dlatego ich odgrywanie nie będzie aż tak oryginalne w pewnym sensie jak postacie, które są postawione na klimat i narratywizm.
Lea
Marynarz
Marynarz
Posty: 249
Rejestracja: niedziela, 18 czerwca 2006, 20:16
Numer GG: 2956891
Lokalizacja: Celestrin
Kontakt:

Post autor: Lea »

Raz miałam postać, która pomyślana była na strzelca - niby miała rozpisane długo tło postaci, charakter... ale znudziła mi się naprawdę szybko... To trochę tak, jakby grać łukiem o ciekawym charakterze. Nie chciałam grać łukiem. Podobnie nie chciałabym grać księgą zaklęć, albo wytrychem.

Wolę mieć postacie o cechach mniej kontrastowych. Takie, które są w stanie wykazać się z różnych stron (nie ze wszystkich), nawet jeśli słabiej.
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Raz miałam postać, która pomyślana była na strzelca - niby miała rozpisane długo tło postaci, charakter... ale znudziła mi się naprawdę szybko... To trochę tak, jakby grać łukiem o ciekawym charakterze. Nie chciałam grać łukiem. Podobnie nie chciałabym grać księgą zaklęć, albo wytrychem.
U nas odgrywanie postaci nie jest rozwinięte na tak "mistrzowski poziom" (dobre określenie ze słowniczka Solariusa), jak u innych drużyn - wolimy stawiać na gamizm, narratywizm mało nas kręci, symulacjonizm tylko w przygodach z motywami poszukiwawczymi. Dlatego PG ma u nas dużą popularność :).
Max Smirnov
Marynarz
Marynarz
Posty: 201
Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 11:40
Numer GG: 0
Lokalizacja: Domek bez Klamek
Kontakt:

Re: Powergaming

Post autor: Max Smirnov »

Powergaming - tak, ale ja go uzywam tylko jako narzedzia. Juz mowie o co mi chodzi. Zwykle robie nietypowe postacie, z duzymi obciazeniami roznego rodzaju - celowo rezygnuje z mozliwosci dopakowania zeby pasowalo do historii postaci, mojego feelingu etc. - no i zeby nie bylo nudno. Maksymalne wypakowywanie walki nie ma sensu, gdyz wtedy MG po prostu rzuci na druzyne silniejszych wrogow. Ja uzywam technik powergamingu, zeby celowo oslabione postacie wykorzystaly do maksimum dostepne im punkty, i przez to nadal potrafily sobie dac rade w kazdej sytuacji, pomimo tego oslabienia. Wszystko zalezy od MG - jesli tworzy wyzwania dla umiejetnosci taktycznych graczy i chce, zeby siedzieli godzinami nad stolem i omawiali swoja druzyne marzen bez slabych punktow, to jest to jedyny sposob gry. Jesli MG chce czegos innego - coz, zwykle wystarczy grac jak chce, nie afiszujac sie zdolnosciami postaci. Najgorzej jesli pol druzyny to powergamerzy a reszta nie, moga byc klopoty i niesnaski.
Jelcyn
Bombardier
Bombardier
Posty: 643
Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
Numer GG: 9025892
Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
Kontakt:

Re: Powergaming

Post autor: Jelcyn »

Hmmm, ciekawy temat. Moi gracze raczej nie powerują swych postaci. Jest to chyba sprawą grania w WFRPG, ponieważ prostota systemu nie zabardzo na to pozwala. No bo można mieć takie 80-90 US, ale wystarczy celowac do kogoś za przeszkodą itp i juz współczynniki spadają. Z resztą moi gracze stawiają raczej na wszechstronność, gdyż scenariusze jakie robie raczej tego wymagają. Oczywiście wyjątki potwierdzają regułę. Jesli sie tyczy mnie, to ciężko mi odpowiedzieć, gdyż jako gracz rozegrałem może ze trzy sesje, a później mistrzowac zacząłem. Jako MG wiem, że byłbym mega-powergamerem :lol:
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Re: Powergaming

Post autor: Eglarest »

etam ja po 5ciu altach gry mam postac z 240 US - niepytajcie jak to mozliwe ale mozliwe ;)

i co z tego MG jak chce to da mi modyfikator -100 i -100 i trza sie wysilic :d
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Re: Powergaming

Post autor: BLACKs »

etam ja po 5ciu altach gry mam postac z 240 US - niepytajcie jak to mozliwe ale mozliwe ;)
Nie chciałbym się chwalić, ale w 1ed mój gracz stworzył postać elfa, która po pierwszej sesji miała 114 US, uwzględniając mody z broni, itd.

Komentarz MG odn. jego wyczynu:
"Będę musiał dokupić jeszcze jedną kostkę..."
Nasir
Pomywacz
Posty: 45
Rejestracja: czwartek, 17 maja 2007, 09:27

Re: Powergaming

Post autor: Nasir »

szczerze powiedziawszy, to nigdy się z Powergamingiem nie spotkałem (mimo, że trochę gram w RPGi). Ale czytając wątek stwierdzam, że całe PG sprowadza się do: zabiję ośmiu orków, to da mi 24 PeDeki... i skoczę na wyższy level - dam sobie atak +2, jeszcze kupię sobie miecz +3 i będzie git.
Acha, jeszcze w trakcie gry, będzie nieustanne wykłócanie się "o swoje": bo kaftan mi daje +4, a mam jeszcze umiejętność: walka w kaftanie (+2), walczę ze słońcem (obrońca -1)... i gracze stają się niewolnikami współczynników i modyfikatorów.

nie, to zdecydowanie nie dla mnie - wolę storytelling z rzucaniem kośćmi w razie potrzeby.
ناصر
Nasir Malik Kemal Inal Ibrahim Shams ad-Dualla Wattab ibn Mahmud
Koval
Marynarz
Marynarz
Posty: 310
Rejestracja: wtorek, 1 maja 2007, 23:17
Lokalizacja: Kraków

Re: Powergaming

Post autor: Koval »

Zgadzam się z Nasirem, ale to całkiem naturalne, że gracze dążą do uczynienia swoich postaci niepokonanymi przez te czy inne zagrywki. To zrozumiałe. Poza tym, po coś te punkty (jakby ich tam nie zwać) są i całkowita rezygnacja z przydzielania takowych według mnie trochę przeczy teorii rpg. Rozwój postaci sprawia frajdę, którą trudno osiągnąć innymi chwytami, ale to może zależy już od systemu albo/i samych graczy. Spotkałem osoby, które chcą sobie "po prostu pograć": taki gość np. zarządza karczmą i zajmuje się wszystkim, co z nią związane (a wbrew pozorom jest tego mnóstwo gdyby się głębiej zastanowić) i on nie chce jakichś zdolności, nowych kombosów, broni, artefaktów, poznawania nowych umiejętności. Wystarczy mu spokojne gromadzenie majątku (tak grosz do grosza i zbierze się coś więcej) + ew. jako taka sława wśród miejscowych (albo i dalej) oraz może jakieś znajomości czy kontakty.
Tylko czy ktoś powiedział, że szlifowanie swojej postaci i robienie z niej niemal bóstwa jest złe ?
"Ogrom szaleństwa jest najlepszym zmysłem."
Elfin
Mat
Mat
Posty: 526
Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 17:37
Numer GG: 9599112

Re: Powergaming

Post autor: Elfin »

Powergaming to ZLO.... Jest sposobem dla dzieciuchow chcacych zabijac pstryknieciem palca :twisted: .... Nie lubie tego typu gry... Ba- wkurza mnie nawet gra rasa taka ktora ma bonusy do niemal wszystkich atrybutow i niewiadomo jakie zdolnosci nadnaturalne... I taka postac z dostosowaniem poziomu np 9 na poziomie pierwszym bedzie mogla sie bawic z potworkami o SW nawet 4... To jest poprostu smieszne... Kiedys moj kolega gdy zaczynal z DnD zrobil se polniebianina i byl zadowolony ze ma boska postac :? ... Chcialem zrobic se Yuan-Ti abominacje tropiciela i udowodnic mu ze Powergaming to bzdura... Nie doszlo to niestety do skutku... a sam gracz jest obecnie dobrym MG i wyparowaly mu z glowy bzdety o PG....
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Powergaming

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
Ale czytając wątek stwierdzam, że całe PG sprowadza się do: zabiję ośmiu orków, to da mi 24 PeDeki... i skoczę na wyższy level - dam sobie atak +2, jeszcze kupię sobie miecz +3 i będzie git.
Acha, jeszcze w trakcie gry, będzie nieustanne wykłócanie się "o swoje": bo kaftan mi daje +4, a mam jeszcze umiejętność: walka w kaftanie (+2), walczę ze słońcem (obrońca -1)... i gracze stają się niewolnikami współczynników i modyfikatorów.
W moim odczuciu to nie ma zupełnie nic wspólnego z PG. PG to nie h'n's, trzaskanie pedeków byle mieć wyższe statsy itp itd. PG to wykorzystywanie maksymalnie tego co się może mieć i wybieranie takich rzeczy które dają największą szansę sukcesu w Grze. PG można być na 1 lvl i na 20, bez różnicy. Chodzi o to że Powergamer będzie przez tydzień przed sesją studiował podręcznik i wszystkie dodatki by stworzyć postać (w oparciu o mechanikę i w 100% zgodną z systemem) jak najsilniejszą w danym kierunku. Znam gracza, którzy mając grać w Gasnące Słońca zdobył masę podręczników i dodatków, wybrał najsilniejszą rasę, porozdawał cechy tak aby fizycznie być najsłabszym za to umysłowo wielkim, potem ciało podrasował technologią, przez co fizycznie zrównał się z innymi i nadal był silniejszy od wszystkich umysłowo do tego zastosował kilka innych trików i połączeń i stworzył na oficjalnych zasadach postać wymiatającą we wszystkim. Pełen hołd, że też mu się chciało przeczytać te wszystkie dodatki i podręczniki by stworzyć coś takiego :] Większości graczy się nie chce i tworzą postać pierwszą z brzegu. PG to pewnego rodzaju sztuka :]
Koval
Marynarz
Marynarz
Posty: 310
Rejestracja: wtorek, 1 maja 2007, 23:17
Lokalizacja: Kraków

Re: Powergaming

Post autor: Koval »

Przynajmniej pod pojęciem PG rozumiem to samo, co Karczmarz.
Wydaje mi się, że trudno tu mówić o jakimś wielkim problemie, bo jak już pisałem to jest naturalne, że podrasowujemy sobie postać i choćby nie wiem jak podręcznik nie był napisany, jakie by nie były zasady czy ogólnie cała mechanika systemowa, to i tak zjawisko będzie występowało. Osobiście dawno już nie spotkałem się z PG na swoich sesjach, ale to pewnie wina odrzucenia mechaniki (a przynajmniej znaczącej jej części) na rzecz "gadania". Co jak co, ale jednak punkty wydawane na podnoszenie cech/atrybutów/zdolności dają w efekcie jakieś cyferki czy liczby, które potem są pewnym wyznacznikiem przy rzutach kośćmi. Jeżeli kości zaś niemal nie ma na sesji, to i te numerki niewiele znaczą.
"Ogrom szaleństwa jest najlepszym zmysłem."
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Re: Powergaming

Post autor: BLACKs »

Elfin pisze:Powergaming to ZLO.... Jest sposobem dla dzieciuchow chcacych zabijac pstryknieciem palca :twisted:
Nie, bo "dzieciuchy" nie potrafią pojąć mechaniki tak, by stworzyć wyróżniającą się pod względem zdolności postaci. Pokaż mi kogoś, kto w twoim wieku robi postacie zadające krytyka 7-20 rapierem, kontrolującego naraz tysiące pszczół (ciekawy szablon dla zaklinacza) czy też magusa mającego powyżej 60 KP. Powergaming wydaje się być prostą, niewinną zabawą, ale tak naprawdę jest wyzwaniem umysłowym dla gracza, który chce zrobić wyróżniającą się pod względem mechanicznym postać.
Elfin pisze:Kiedys moj kolega gdy zaczynal z DnD zrobil se polniebianina i byl zadowolony ze ma boska postac :? ... Chcialem zrobic se Yuan-Ti abominacje tropiciela i udowodnic mu ze Powergaming to bzdura... Nie doszlo to niestety do skutku... a sam gracz jest obecnie dobrym MG i wyparowaly mu z glowy bzdety o PG....
Granie dopakowaną rasą to nie PG. Pod pojęciem PG kryje się rozplanowanie rozwoju postaci od początku do końca.

Poza tym, ludzie myślący, że gracz PG nie potrafi skupić się na niczym innym, niż "koksowaniu" postaci jest w błędzie. Powergamer ujawnia się wtedy, gdy na sesji ujawnia się mechaniczna warstwa systemu, a w reszcie przypadków gra tak jak każda inna osoba. Przynajmniej ja tak robię -> nie miałem jeszcze okazji spotkać się z PG żyjącym samą mechaniką.
Karczmarz pisze:Znam gracza, którzy mając grać w Gasnące Słońca zdobył masę podręczników i dodatków, wybrał najsilniejszą rasę, porozdawał cechy tak aby fizycznie być najsłabszym za to umysłowo wielkim, potem ciało podrasował technologią, przez co fizycznie zrównał się z innymi i nadal był silniejszy od wszystkich umysłowo do tego zastosował kilka innych trików i połączeń i stworzył na oficjalnych zasadach postać wymiatającą we wszystkim. Pełen hołd, że też mu się chciało przeczytać te wszystkie dodatki i podręczniki by stworzyć coś takiego :] Większości graczy się nie chce i tworzą postać pierwszą z brzegu. PG to pewnego rodzaju sztuka :]
Karczmarzu, widząc tą wypowiedź niewinnie się uśmiechnąłem :) - przestudiowałem wszystkie, nawet zagraniczne dodatki do CP, by wymiatać. I się opłaciło :D.

A PG to nie sztuka, dla mnie to zwykła umiejętność, którą można nabyć ;).
Nekonushi
Bombardier
Bombardier
Posty: 890
Rejestracja: piątek, 22 września 2006, 10:04
Numer GG: 10332376
Skype: p.kot.l.
Lokalizacja: W-wa
Kontakt:

Re: Powergaming

Post autor: Nekonushi »

W takim razie ty masz dobrze, bo ja się spotkałem z takim typem powergamingu - obydwaj kolesie w drużynie w ogóle nie interesują się swoimi postaciami zawsze na wszystko patrzą pod kątem "czy mi się to opłaca". Nasz MG sam miał postać i był największym powegamerem, a jeden z graczy ślepo za nim podążał 98 % (jak nie więcej) naszych sesji to walki. Dlatego ja osobiście tak bardzo nie lubię powergamingu. Co innego wykorzystać powergaming jako sposób wyróżnienia postaci, wykorzystania mechaniki czy dodatku do gry ....
Obrazek
Obrazek
Czerwona Orientalna Prawica
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Re: Powergaming

Post autor: Deep »

Cóż by tu rzec, żeby nie słamać...
Często kierujemy się tym co się nam najbardziej opłaca. Patrzymy pod kątem rozwoju postani. Ale nie sądzę, żebyśmy byli powergamerami. Po prostu chcięlibyśmy mieć fajnie napakowane postaci ale nie dla samego pakowania a dla samej satysfakcji że byle lump z knajpy nie jest już wyzwaniem ;).Bardziej interesuje nas żywot postaci niż to czy ma takie a takie statsy.

I tak powiedziałem ja na ten temat ;)
.
Falandar
Marynarz
Marynarz
Posty: 166
Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 01:23
Numer GG: 5951765
Lokalizacja: Drawsko Pom/Wrocław

Re: Powergaming

Post autor: Falandar »

Nie podoba mi sie to zbytnio, postaci ktore w ten sposob powstaja sa idealne. Brak tu przypadku i słabości w postaci. A one powinny istnieć.
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Powergaming

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
Falandar pisze:Nie podoba mi sie to zbytnio, postaci ktore w ten sposob powstaja sa idealne. Brak tu przypadku i słabości w postaci. A one powinny istnieć.
Bzdury. Ja ostatnio robiłem powergamerowego Medyka do sesji w Młotku. Mając 1300 expa na start i wszystkie dodatki pod ręką spędziłem chyba 3 godziny w robieniu medyka tak żeby był taki jaki chce. Owszem skillsy medyczne ma z kosmosu (na leczenie ma chyba 80% szans) bo chciałem żeby był dobrym medykiem, ale np do walki jest z pupy (wszystko do walki w granicach 20-30). Więc ma dużo słabości, ale ma słabości tam gdzie chciałem żeby był słaby, a siłę tam gdzie chciałem, żeby był silny. Postacie Powergamerowe wcale nie są najlepsze we wszystkim. Po prostu są najlepsze w czymś konkretnym.
ODPOWIEDZ