masa pocisku 7,62 x 39 to około 8 g prędkośc wylotowa to 720 m/s wiec obawiam się że jednak AK posiada większą przebijalnośc od kuszy ( a na obrażenia znaczny wpływ ma także prędkośc naddzwiękowa )
co do ucięcia kończyny przez bełt czy strzałe to te mają raczej za małą szerokość żeby jednocześnie złamac kosc i rozciąc skóre na dostatecznie dużym obszarze więc raczej że po pojedynczym postrzale z kuszy komuś kończyna odpadnie spodziewać się nie należy
uprzedzając pytanie groty z szerokim ostrzem trudnoby wyważyć i miały by wysoka prabole lotu
Niedopatrzenia w RPG
-
- Marynarz
- Posty: 371
- Rejestracja: środa, 11 kwietnia 2007, 08:40
Tym nie mniej istnieją. Jak tylko dorwę adekwatną publikację nie omieszkam wkleić.groty z szerokim ostrzem trudnoby wyważyć i miały by wysoka prabole lotu
Kłócić się z matematyką nie zamierzam. Z resztą zaznaczyłem, że plotki są niepotwierdzone. A że rzeczywistość nieraz nakazywała mi weryfikację nawet najlogiczniejszych osądów dla spokoju sumienia dodałem.
Nie sądzę, by czysto teoretyczna dysputa mogła w czymś pomóc. Należałoby przeprowadzić test - A taki, z wiadomych przyczyn, ma zerowe szanse, by zostać świadomie przeprowadzonym.
Koyaanisqatsi!
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 10
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 21:41
To ja dorzucę trzy grosze pewnego pana z forum BGiFu, który wytknął parę bezsensów RPGowych - chociaż już nie do kusz
- Niedopatrzenia "obrazkowe". Zabawnie wygląda podwójny topór (z dwoma ostrzami na każdym końcu), z trzonkiem grubym jak zapaśnik sumo, którego w dwóch rękach można objąć co najwyżej, nawet będąc mocarnym orkiem.
- Broń typu "wielki miecz rtęciowy". Ciężkie to jak cholera (chyba 4x cięższe niż regularny miecz), a ta rtęć nic właściwie nie ma raczej dawać (opary rtęci szkodzą, ale rtęć jako stałe ciało raczej nie).
-Że rapier i nadziak mają te same statystyki (poza chyba krytykiem u rapieru). Rapier po płytowej zbroi by się prawdopodobnie ześliznął, nie wspominając tu o niższych obrażeniach. Nadziak taką zbroję by bez trudu przebił, jednak nie ma różnicy w tej rzeczy między nadziakiem i rapierem. I wiele innych takich przykładów ;P
A tu coś ode mnie.
-Ciężko w systemach fantasy jest z bitwami. No bo w takim D&D wystarczy gromada magów (wystarczy, że znają rozmaite czary masowe, nie muszą być wysokopoziomowi, 5 poziom styknie) aby powstrzymać szturm. Typowy sołdat ma od pierwszego do piątego levelu, raczej samych herosów tam nie zaciągają. A HP w granicach 11-55 nie wytrzyma raczej obszarówek.
-Bolączka z drugiej i chyba też trzeciej edycji D&D - restrykcje przy używaniu broni. Mag nie może używać np. halabardy, "bo tak". Jeśli będzie zaskoczony i wyprany z zaklęć, a jego jedyną bronią pod ręką będą widły (których nie umie używać, misiu, nie po to jesteś magiem, by jeszcze walczyć może jak jakiś wyrąbany wojownik, co? Idź na multiclassa...) to padnie trupem.
-Wojak z D&D na 10 poziomie może przyjąć dwa ciosy toporem w łeb (w nieosłoniętą głowę), "bo ma tyle HP". Bez mądrego MG ani rusz do RPG :<
-
- Niedopatrzenia "obrazkowe". Zabawnie wygląda podwójny topór (z dwoma ostrzami na każdym końcu), z trzonkiem grubym jak zapaśnik sumo, którego w dwóch rękach można objąć co najwyżej, nawet będąc mocarnym orkiem.
- Broń typu "wielki miecz rtęciowy". Ciężkie to jak cholera (chyba 4x cięższe niż regularny miecz), a ta rtęć nic właściwie nie ma raczej dawać (opary rtęci szkodzą, ale rtęć jako stałe ciało raczej nie).
-Że rapier i nadziak mają te same statystyki (poza chyba krytykiem u rapieru). Rapier po płytowej zbroi by się prawdopodobnie ześliznął, nie wspominając tu o niższych obrażeniach. Nadziak taką zbroję by bez trudu przebił, jednak nie ma różnicy w tej rzeczy między nadziakiem i rapierem. I wiele innych takich przykładów ;P
A tu coś ode mnie.
-Ciężko w systemach fantasy jest z bitwami. No bo w takim D&D wystarczy gromada magów (wystarczy, że znają rozmaite czary masowe, nie muszą być wysokopoziomowi, 5 poziom styknie) aby powstrzymać szturm. Typowy sołdat ma od pierwszego do piątego levelu, raczej samych herosów tam nie zaciągają. A HP w granicach 11-55 nie wytrzyma raczej obszarówek.
-Bolączka z drugiej i chyba też trzeciej edycji D&D - restrykcje przy używaniu broni. Mag nie może używać np. halabardy, "bo tak". Jeśli będzie zaskoczony i wyprany z zaklęć, a jego jedyną bronią pod ręką będą widły (których nie umie używać, misiu, nie po to jesteś magiem, by jeszcze walczyć może jak jakiś wyrąbany wojownik, co? Idź na multiclassa...) to padnie trupem.
-Wojak z D&D na 10 poziomie może przyjąć dwa ciosy toporem w łeb (w nieosłoniętą głowę), "bo ma tyle HP". Bez mądrego MG ani rusz do RPG :<
-
-
- Tawerniak
- Posty: 1271
- Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
- Numer GG: 10455731
- Lokalizacja: Radzymin
Drugiej może tak, trzeciej - na pewno nie. Prawie każdy (druidzki etos wprowadza restrykcje, ale nie uniemożliwia on stosowania pewnych broni, tylko nakłada kary za ich stosowanie) w trzeciej edycji może spokojnie używać broni, ta kwestia została całkowicie przebudowana. Teraz taki np. czarodziej może okładać wrogów np. wielkim mieczem, ale będzie po prostu miał kary za brak biegłości.Winthrop pisze: -Bolączka z drugiej i chyba też trzeciej edycji D&D - restrykcje przy używaniu broni. Mag nie może używać np. halabardy, "bo tak". Jeśli będzie zaskoczony i wyprany z zaklęć, a jego jedyną bronią pod ręką będą widły (których nie umie używać, misiu, nie po to jesteś magiem, by jeszcze walczyć może jak jakiś wyrąbany wojownik, co? Idź na multiclassa...) to padnie trupem.
-
- Mat
- Posty: 526
- Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 17:37
- Numer GG: 9599112
Ja sie rowniez wypowiem na temat lucznictwa... Sam je trenuje (dosc ostro) wiec mam nadzieje ze pomoge... Zrecznosc moim zdaniem powinna byc rozumiana tak::
-Koordynacja wzrokowo-ruchowa (np. lucznictwo, refleks)... Dlaczego lucznictwo?? Otoz lucznictwo wymaga raczej skupienia i myslenia anizeli skakania jak malpa /wymaga skupienia na celu/ Jak sie ma koordynacja(bla,bla,bla) to tego?? Zrecznosc powoduje wieksza rownowage[co zostalo ujete w grach RPG co mnie cieszy] a rownowaga oznacza ze nasze rece nie beda sie majtaly na wszystkie strony podczas
celowania.... Znam osoby ktore stojac w postawie luczniczej nie moga utrzymac rownowagi na ziemi::: ... Troche to smutne... Tak wiec zgodze siie z Behemothem ze zasady w grach sa niedoskonale ale ja i tak nie mam pomyslu jak by to rozwiazac... W Morrowindzie celnosc zalezy od zwinnosci wiec tam jest jeszcze smieszniej...
-Koordynacja wzrokowo-ruchowa (np. lucznictwo, refleks)... Dlaczego lucznictwo?? Otoz lucznictwo wymaga raczej skupienia i myslenia anizeli skakania jak malpa /wymaga skupienia na celu/ Jak sie ma koordynacja(bla,bla,bla) to tego?? Zrecznosc powoduje wieksza rownowage[co zostalo ujete w grach RPG co mnie cieszy] a rownowaga oznacza ze nasze rece nie beda sie majtaly na wszystkie strony podczas
celowania.... Znam osoby ktore stojac w postawie luczniczej nie moga utrzymac rownowagi na ziemi::: ... Troche to smutne... Tak wiec zgodze siie z Behemothem ze zasady w grach sa niedoskonale ale ja i tak nie mam pomyslu jak by to rozwiazac... W Morrowindzie celnosc zalezy od zwinnosci wiec tam jest jeszcze smieszniej...