Najciekawsza postać
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 7
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2005, 09:59
- Numer GG: 2197747
- Lokalizacja: Kraków/Częstochowa
Witam wszystkich! To mój pierwszy post na tym forum, więc uznałem, ze pasuje go napisac w tym temacie i od razu przedstawić moją postać Po dłuuugim okresie mistrzowania w Wiedźmina i Neuroshimę zbuntowałem się i postawiłem ulitmatum: albo pozwolą mi ludzie pograć jakąś postacią albo niech sobie szukają nowego MG No i znalazł się ochotnik do poprowadzenia Warhammera. Minęły już dwie sesje i chyba mi dobrze idzie Mój bohater to krasnolud o złym charakterze. Wojownik/najemnik. Jego marzeniem jest zostanie saperem. Nosi napierśnik - nie używa, zadnej pełnej zbroi twierdząc, ze pleców nie musi mieć chronionych bo nie zamierza uciekać. Okazało się, że w drużynie są dwa elfy, które lubią strzelać. Krasnolud elfów nie lubi, nie wie jak tam z sympatią elfów do niego, więc zaczął profilaktycznie nosić na plecach tarczę, tak co by uniknąć tak zwanego "przyjacielskiego ognia" Ulubionym sportem Gadulfa, bo tak ma na imię mój krasnolud, są karczemne bójki. Jeżeli drużyna wchodzi do karczmy i już jakaś bijatyka jest, z mojej strony pada deklaracja: szarża w tłum!, a jak bijatyki nie ma to postać rozgląda się za jakimś najsilniejszym na oko osobnikiem i... z szarży go! Czasami, jak trzeba, Gadulf potrafi zadziałać bardziej subtelnie krzycząc od progu: "Śmierdzi ta rudera! Przewietrzyć by się ją zdało!" i najbliższy mebel leci w stronę okna. Krasnolud z reguły najpierw działa a potem myśli... o ile w ogóle myśli. Objawia sięto tym, ze zanim MG skończy opis typu:"Widzicie zbliżającą się powoli..." Słyszy: "Z szarży go!" Nie lubi też rozstawać się ze swoim uzbrojeniem. Mieliśmy wyprawęalpinistyczną. No i szlachcic-alpinista, który namówił drużynę na wspinaczkę co chwilę sugerował krasnoludowi by ten zostawił uzbrojenie przed wspinaczką, żeby było łatwiej. Krasnolud odpowiadał z coraz większą irytacją: "Zamknij się!". W połowie wspinaczki alpinista odwrócił się i szepnął: "Teraz musimy być cicho!", Gadulf będący na końcu i nie słysząc dokłądnie wypowiedzi wrzasnął: "Zamknij się!" po czym drużyna musiała stawić czoła gigantycznemu orłu. Na szczęście miałem kuszę Niedługo po tym w jakichś krzaczorach coś się podobno poruszyło, no co krasnolud: "Poddajcie się! jesteście otoczeni!" Na co ze wszystkich stron wyskoczyło na drużynę kilkanaście orków. Jako pierwszolewelowcy dosyć szybko ulegliśmy naporowi, na szczęście MG postanowił, że orki bedą nas ogłuszać.
Na ostatniej sesji jednemu z drużynowych elfów spodobała się jakaś panna, na co krasnolud postanowił zrobić elfowi na złość i zaczął sugerować, że zarówno elf jak i on sam są, hmmm... odmiennej orientacji seksualnej. Krzyczał na przykład do flirtującej pary: "Kochanie! Zostaw to babsko i chodź pomiziać moją brodę!". Gadulf ma również własną pieśń bojową brzmiacą nastepująco: "Lewa! Prawa! Zabić chama! Prawa! Lewa! Elfa nie ma!"
PS. Dziękuję za przeczytanie tego posta do końca, nie biorę odpowiedzialności za ewentualne rozstroje nerwowe, bóle głowy i ogólne osłabienie organizmu
Na ostatniej sesji jednemu z drużynowych elfów spodobała się jakaś panna, na co krasnolud postanowił zrobić elfowi na złość i zaczął sugerować, że zarówno elf jak i on sam są, hmmm... odmiennej orientacji seksualnej. Krzyczał na przykład do flirtującej pary: "Kochanie! Zostaw to babsko i chodź pomiziać moją brodę!". Gadulf ma również własną pieśń bojową brzmiacą nastepująco: "Lewa! Prawa! Zabić chama! Prawa! Lewa! Elfa nie ma!"
PS. Dziękuję za przeczytanie tego posta do końca, nie biorę odpowiedzialności za ewentualne rozstroje nerwowe, bóle głowy i ogólne osłabienie organizmu
-
- Majtek
- Posty: 124
- Rejestracja: piątek, 21 stycznia 2005, 19:33
- Lokalizacja: Leszno
- Kontakt:
Ja bym cię nie zarżnął! Bez bicia przyznaję się, że to ja jestem tym Łotrzykiem. I ostatnio coś Leszek mi się zgubił Ale i tak mi się nie przydałRuniq pisze:Heh, obecnie prowadzę kampanię w którą gra parę osób. Nie powiem, kim są gracze, bo by mnie zjedli żywcem. Fakt, że sami są sobie winni za głupoty, które odstawiają. (Mam nadzieję, że żaden z nich tego nie czyta.) Jakby co, to m.in. dałem parę kfiatków o ich wyczynach w Tafernie PGR.
Oryginalną postacią jest z pewnością Druid pół-elf, który zamiast miłować naturę, woli chlać wódę, piwsko, wińsko i co tam jeszcze z procentami. No, a walka nie idzie mu rewelacyjnie.
Dziwny jest też wojownik, którego w ogóle nie interesuje fabuła przygód (a nawet jeśli, to tylko częściowo), tylko walka. Prawdę mówiąc to prawdziwy terminator, a każdy konflikt rozwiązuje siłowo, o ile przeciwnik nie jest dużo silniejszy. Podczas jednej sesji zapytał się mnie, czy natrafimy na jakieś smoki (aha, 3-poziomowy wojownik kontra smoczysko). Kiepsko zna realia D&D, ale ktoś musi być killerem.
Za to łotrzyk (O początkowym charakterze Chaotyczny Zły. Później zmienił na neutralny, bo bardziej udzielał się do sesji i pomagał ludziom niż druid i wojownik.) wymyślił, że od początku gry chce mieć Worga. No cóż, aby nie było zbyt łatwo, zrobiłem po chamsku i powiedziałem, że Leszek (imię Worga) jest tchórzliwy i nie walczy. A co byście zrobili na moim miejscu?
Some say the end is near.
Some say we'll see armageddon soon.
I certainly hope we will.
I sure could use a vacation from this
Bullshit three ring circus sideshow of
Freaks
Some say we'll see armageddon soon.
I certainly hope we will.
I sure could use a vacation from this
Bullshit three ring circus sideshow of
Freaks
-
- Pomywacz
- Posty: 65
- Rejestracja: wtorek, 16 sierpnia 2005, 13:20
- Lokalizacja: Cieszyn
- Kontakt:
-
- Marynarz
- Posty: 261
- Rejestracja: czwartek, 21 lipca 2005, 12:46
- Numer GG: 9458038
- Lokalizacja: Z Bractwa Stali...
- Kontakt:
A grał ktoś przerośnietym zmutowanym Skavenem? Ot takie tam - trzy metrowe szczurzysko - dwie pray rąk (biedaczek, skosztował odrobine za dużo spaczenia ) i sie ciut zmienił, nie wspominając o paszczy z czteram długimi kłami jak u tygrysa szablozębnego . W dodatku ogon zamias szczurzy to bardziej przypominał maczugę i to dość mocno (bo jak się drużyna na takiego dziabąga nadziałą to.. mieli ciepło ).
Wszystko przemija w milczeniu, a milczenie spowija wszystko...
-
- Tawerniak
- Posty: 1448
- Rejestracja: poniedziałek, 5 września 2005, 18:42
- Lokalizacja: dolina muminków
Ja mam swoją postac- Arantila Liadona, pół elfa(choc obydwoje z jego rodziców to elfy- jakoś tak wyszło )który chodzi wokoło z innymi indywiduami i wkurza ludzi. Bezprzerwy jest na haju i ma halucynacje. Moja drużyna go uwielbia bo ma joya zawsze gdzieś schowanego(moje ulubione miejsce to zawinięty we włosy) i szybko pozbywa się podejrzanych osobników(-ten mi się nie podoba[ciach]) ale nawet jako jedyna zbrojna postac w drużynie boi się iśc z przodu. Jest paranoikiem.
Seth
Mu! (ja przynajmniej działam pod przykrywką)
http://www.pajacyk.pl/- wstawic do zakładek i klikać raz dziennie! NATYCHMIAST!
Mu! (ja przynajmniej działam pod przykrywką)
http://www.pajacyk.pl/- wstawic do zakładek i klikać raz dziennie! NATYCHMIAST!
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
-
- Pomywacz
- Posty: 49
- Rejestracja: czwartek, 10 marca 2005, 16:11
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Tu i ówdzie
Malkavianie
Bardzo ciekawe postacie z samej natury rzeczy - wampiry z klanu Malkavian (każdy ma jakiegoś pie***lca). Oto kilka przykładów autentycznych w 100%:
1. Nie posiada pamięci długotrwałej - co godzinę trzeba mu od nowa tłumaczyć, co się dzieje
2. Wydaje mu się, że jest potężnym Gangrelem z Transformacją na 5. JAk mu odwali, to próbuje wrastać w ziemię lub zmieniać się w wilka.
3. W sumie są to dwie postaci - bliźniaki jednojajowe, przemienione jednocześnie przez jednego wampira. Nierozłączni - gdy są od siebie dalej niż 10m, ich parametry dzielą się przez 2. Gracz prowadzący tą postać ma JEDNĄ kartę postaci na ich obydwu.
1. Nie posiada pamięci długotrwałej - co godzinę trzeba mu od nowa tłumaczyć, co się dzieje
2. Wydaje mu się, że jest potężnym Gangrelem z Transformacją na 5. JAk mu odwali, to próbuje wrastać w ziemię lub zmieniać się w wilka.
3. W sumie są to dwie postaci - bliźniaki jednojajowe, przemienione jednocześnie przez jednego wampira. Nierozłączni - gdy są od siebie dalej niż 10m, ich parametry dzielą się przez 2. Gracz prowadzący tą postać ma JEDNĄ kartę postaci na ich obydwu.
-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 4
- Rejestracja: piątek, 20 stycznia 2006, 09:39
- Lokalizacja: z minas morgul
- Kontakt:
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Ja obecnie w NS mam kaznodzieję, który jest byłym żołnierzem posterunku. Został uznany za chorego psychicznie i wydalony z wędrownej osady. Od małego był wychowywany na religijną osobę, a po wygnaniu z posterunku został Kaznodzieją "Stalowej Wiary" i sam siebie obwołał Inkwizytorem. Nie używa żadnej elektroniki, jeździ koniem, itp. Boska postać
-
- Marynarz
- Posty: 261
- Rejestracja: czwartek, 21 lipca 2005, 12:46
- Numer GG: 9458038
- Lokalizacja: Z Bractwa Stali...
- Kontakt:
Ja teraz prowadze drużyne z pewnym krasnoludem z "żyłką do złota"... I tutaj podam jeden z tekstów ostatniej sesji, opisujący dość trafnie tego osobnika:
"Czemu pustynia Sahara jest pustynią? Ponieważ ktoś coś wspomniał krasnoludowi Johannowi von Bee o zakopanym skarbie na tych terenach..." To chyba dość sporo naświetla jakie komiczne sytuacje pojawiją się, gdy tylko przelotem się wspomni o skarbach czy złocie...
"Czemu pustynia Sahara jest pustynią? Ponieważ ktoś coś wspomniał krasnoludowi Johannowi von Bee o zakopanym skarbie na tych terenach..." To chyba dość sporo naświetla jakie komiczne sytuacje pojawiją się, gdy tylko przelotem się wspomni o skarbach czy złocie...
Wszystko przemija w milczeniu, a milczenie spowija wszystko...
Gram barbarzyńcą z Północy w D&D, który jest szamanem
Moja ulubiona postać nazywa się Troksar barbarzyńca z Doliny Lodowego Wichru. Od niedawna stał się szamanem Temposa, boga wojny. To postać, która zwiedziała mnóstwo rejonów Faerunu. Bywała w zamkach, wychodziła z nielada trudnych walk (mam duży fart ) mimo swego braku wychowania i głupoty. Nawrócił nawet pewnego maga na swoją wiarą.
-
- Mat
- Posty: 452
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 17:08
- Lokalizacja: Żywiec
- Kontakt:
-
- Marynarz
- Posty: 201
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 11:40
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Domek bez Klamek
- Kontakt:
Rodic, Blade Wietrzny Łowca - elfem? Jak dla mnie to był 100% ork - małomówny, prostacki, agresywny
Ale w sumie w końcu sam grałem Calebem jako Wampirem w Maskaradzie
Kloner:
Uważaj, mam do WFRP postać zabójczyni, która jest bardzo łasa na niewinne, młode dziewczyny o wysokiej Ogd...
Nie potrafię podać swojej najciekawszej postaci, choć miałem wiele kiepskich, o wiele więcej jest takich które kocham (i każda jest inna).
Krasnoludem nie grałem, bo to mocno ogranicza opcje - wszyscy cię mają za śmierdzącego kurdupla i nie masz wyboru jak co chwila pokazywać im za pomocą topora ich miejsce, co jest dość nudne
Grałem za to kiedyś elfem faszystą o posturze Arnolda, było nawet zabawnie, ale na dłuższą metę nie da się grać kimś kogo nienawidzisz
Ale w sumie w końcu sam grałem Calebem jako Wampirem w Maskaradzie
Kloner:
Uważaj, mam do WFRP postać zabójczyni, która jest bardzo łasa na niewinne, młode dziewczyny o wysokiej Ogd...
Nie potrafię podać swojej najciekawszej postaci, choć miałem wiele kiepskich, o wiele więcej jest takich które kocham (i każda jest inna).
Krasnoludem nie grałem, bo to mocno ogranicza opcje - wszyscy cię mają za śmierdzącego kurdupla i nie masz wyboru jak co chwila pokazywać im za pomocą topora ich miejsce, co jest dość nudne
Grałem za to kiedyś elfem faszystą o posturze Arnolda, było nawet zabawnie, ale na dłuższą metę nie da się grać kimś kogo nienawidzisz
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Dla niewtajemniczonych: Caleb to główny bohater gry FPP BloodMax Smirnov pisze:Rodic, Blade Wietrzny Łowca - elfem? Jak dla mnie to był 100% ork - małomówny, prostacki, agresywny
Ale w sumie w końcu sam grałem Calebem jako Wampirem w Maskaradzie
No właśnie. Bój się, bohaterko Klonera. Bój się.Max Smirnov pisze: Kloner:
Uważaj, mam do WFRP postać zabójczyni, która jest bardzo łasa na niewinne, młode dziewczyny o wysokiej Ogd...
...Albo przynajmniej udawaj, że się boisz.
Chyba że krasnoludką? One to dopiero mają przewaznie ciężkie życie, ale za to bywa ono ciekawsze od tego, o czym mówisz...Max Smirnov pisze: Nie potrafię podać swojej najciekawszej postaci, choć miałem wiele kiepskich, o wiele więcej jest takich które kocham (i każda jest inna).
Krasnoludem nie grałem, bo to mocno ogranicza opcje - wszyscy cię mają za śmierdzącego kurdupla i nie masz wyboru jak co chwila pokazywać im za pomocą topora ich miejsce, co jest dość nudne
A tak przy okazji: też nigdy nie grałem krasnoludem - pewnie z podobnych powodów, jakie wymieniłeś. Zagrałbym może ewentualnie w MERP, tam krasnoludy mają chociaż porządny etos... Ale i tak wolałbym wszelkie inne rasy Śródziemia.
Świeta prawda!Max Smirnov pisze:Grałem za to kiedyś elfem faszystą o posturze Arnolda, było nawet zabawnie, ale na dłuższą metę nie da się grać kimś kogo nienawidzisz
-
- Mat
- Posty: 452
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 17:08
- Lokalizacja: Żywiec
- Kontakt: