Klimat czy fałszywa ambicja?
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Klimat czy fałszywa ambicja?
Napisałem dziś felieton na temat marzeń MG, czyli klimatu... Pewno go kiedyś ujrzycie w którymś numerze TRPG, ale dzisiaj chciałbym zapytać się, czym dla Was, rpgowicze, jest słowo "klimat"? Czy jest to euforyczne przeżycie na sesji, polegające na totalnej immersji i zagłębieniu się w świat wyobraźni? A może traktujecie te słowo inaczej - utrzymywanie konwencji, pokazanie, co dany system oferuje?
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Cóż. Klimacik na sesji jak dla mnie to odpowiedni wystrój (ach, pamiętam tą nocną sesję przy jednej świeczce, co chwila musieliśmy zapalać latarki, żeby ozbaczyć co mamy napisane na kartce ). To po pierwsze. Zauważyłem, że wtedy gracze bardziej wczuwają się w postać i lepiej przeżywają sesję - to jeszcze bardziej potęguje klimat. Pozatym musi być dobra atmosfera i relacje pomiędzy graczami.
.
-
- Tawerniany Zabójca Trolli
- Posty: 425
- Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
- Numer GG: 6386578
- Lokalizacja: Łódz
- Kontakt:
U mnie klimat to odgrywanie postaci jakie maja gracze. Lubie jak się wczuwają i pokazują swe pastaci tak jak sobie jej wyobrazili. Gdy prowadze staram się jak najlepiej pokazać świat i bn-ów by odczuli, że ich bohaterowie są częścią Starego Świata. Właśnie to uważam za klimat dobrej gry i odpowiednie zachowanie które samo pobudza wyobraźnie do działania.
-
- Bombardier
- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Hmmm
Klimatów ci u nas dostatek.
Klimat moze byc Klimatem przez duże K. Takim do czego kazdy MG zawsze dązy a nigdy, NIGDY nie osiaga (a przynajmniej ja grajac z ponad 30 MG nigdy nie spotkalem takiego ktory potrafilby utrzymac Klimat przez duze K dłużej niż 15 minut)
Klimat moze byc klimatem zwiazanym z nastrojem sesjowym, rozwijanie postaci, dopieszczanie karty, dopracowywanie przed sesją do konca historii postaci, cech charakterystycznych itp itd. To taki klimat przygotowań przed sesją podobny do klimatu przygotowan przed imprezą.
Klimat moze byc klimatem w sensie że wszystko ma rece i nogi, nikt podczas sesji nie opowiada anegdot niezwiazanych z grą, wszyscy jako tako staraja sie grac i zapominaja o rzeczywistosci na moment (ale bez przesadyzmy bo do konca zapomniec tak by odczuwac euforie to raczej sie nieda)
Klimat w koncu to moze byc wystroj pomieszczenia, swieczki, muzyka.
A na sesji zawsze jest Klimat ktory jest mixem wszystkich tych cech po trosze.
Klimatów ci u nas dostatek.
Klimat moze byc Klimatem przez duże K. Takim do czego kazdy MG zawsze dązy a nigdy, NIGDY nie osiaga (a przynajmniej ja grajac z ponad 30 MG nigdy nie spotkalem takiego ktory potrafilby utrzymac Klimat przez duze K dłużej niż 15 minut)
Klimat moze byc klimatem zwiazanym z nastrojem sesjowym, rozwijanie postaci, dopieszczanie karty, dopracowywanie przed sesją do konca historii postaci, cech charakterystycznych itp itd. To taki klimat przygotowań przed sesją podobny do klimatu przygotowan przed imprezą.
Klimat moze byc klimatem w sensie że wszystko ma rece i nogi, nikt podczas sesji nie opowiada anegdot niezwiazanych z grą, wszyscy jako tako staraja sie grac i zapominaja o rzeczywistosci na moment (ale bez przesadyzmy bo do konca zapomniec tak by odczuwac euforie to raczej sie nieda)
Klimat w koncu to moze byc wystroj pomieszczenia, swieczki, muzyka.
A na sesji zawsze jest Klimat ktory jest mixem wszystkich tych cech po trosze.
-
- Bombardier
- Posty: 899
- Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
- Lokalizacja: Lublin
Klimat to wg mnie przede wszystkim bardzo dobre odgrywanie swoich postaci podczas sesji oraz dokładne opisywanie świata przez MG. Czasami odbiegamy od tego co mamy napisane w Karcie Postaci i gramy przeciwieństwo naszego bohatera(sam często tak mam ). Czesto też zdarza się że gdy chcemy zbudować wspaniały klimat to po prostu robimy coś za BARDZO no i rezultat jest taki że sesja spada na psy.
Czerwona Orientalna Prawica
-
- Bombardier
- Posty: 890
- Rejestracja: piątek, 22 września 2006, 10:04
- Numer GG: 10332376
- Skype: p.kot.l.
- Lokalizacja: W-wa
- Kontakt:
Klimat - bardzo rozległa rzecz. Klimat w RPG też ma kilka rodzajów, oraz kilka sposobów na jego wywołanie.
Świat RPG może być klimatyczny - wtedy mamy klimat. Klimat mogą też tworzyć takie pomagajki jak gra przy świeczce, czachy itp.
Aby był klimat, przede wszystkim musi zostać przez graczy i MG miły nastrój.
Jednak to, co głównie decyduje o tym, czy klimat jest, czy go nie ma, jest to, jak MG przedstawia grę, jak gracze wczuwają się w swe role.
Ale tak naprawdę to wszystko tworzy człon więkrzej całości, a gdyby to połączyć, zapewne powstałaby najlepsza sesja RPG w jaką dotąd graliście
Świat RPG może być klimatyczny - wtedy mamy klimat. Klimat mogą też tworzyć takie pomagajki jak gra przy świeczce, czachy itp.
Aby był klimat, przede wszystkim musi zostać przez graczy i MG miły nastrój.
Jednak to, co głównie decyduje o tym, czy klimat jest, czy go nie ma, jest to, jak MG przedstawia grę, jak gracze wczuwają się w swe role.
Ale tak naprawdę to wszystko tworzy człon więkrzej całości, a gdyby to połączyć, zapewne powstałaby najlepsza sesja RPG w jaką dotąd graliście
Czerwona Orientalna Prawica
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Karczmarzu, właśnie napisałem felieton, by uświadomić wszystkim Klimaciarzom i dziwnym MG, że ich Klimat to złudne marzenie. Nie da się utrzymać tego wcale...
Klimat moze byc Klimatem przez duże K. Takim do czego kazdy MG zawsze dązy a nigdy, NIGDY nie osiaga (a przynajmniej ja grajac z ponad 30 MG nigdy nie spotkalem takiego ktory potrafilby utrzymac Klimat przez duze K dłużej niż 15 minut)
Według mnie klimat to utrzymanie konwencji danego systemu i pokazanie jego walorów: krawędziarstwa CP, wizji zbliżającej się zagłady WFRP, itp.
Co Ci po na przykład długim opisie natury? Według mnie potrzebne są tylko opisy dotyczące graczy. Zamiast rozwodząc się nad pięknem miasta, latającymi helikopterami, itp. mówisz prosto:Klimat to wg mnie przede wszystkim bardzo dobre odgrywanie swoich postaci podczas sesji oraz dokładne opisywanie świata przez MG.
"Na Twojej głowie spoczywa czerwona kropka celownika. W kieszeni dzwoni telefon komórkowy."
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Byłem kiedys na sesji z samymi studentami (stare dziadki, syndrom wiecznego studenta), prowadzili w Greyhawku. Wtedy było dla mnie szokiem ze ktoś grając w RPG NIE UŚMIECHA SIĘ!!! Do tej pory jestem pod wrazeniem, naprawde. Klimat da sie utrzymać jezeli KAZDY TEGO CHCE.BLACK pisze:Nie da się utrzymać tego wcale...
Kiedy próbowałem wprowadzić jakieś chumorystyczne akcje patrzyli sie na mnie jakby chcieli mnie zabić.
MIECZEM I PEJCZEM KILMAT UTRZYMYWAĆ MUSISZ
Dla mnie Klimat to wstawianie jak najwiekszej ilosci elementów ze świata np.:jak najw. nazw własnych. Gracze muszą sie poczuć że żyją w tym świecie.Karczmarz pisze:Klimat to wg mnie przede wszystkim bardzo dobre odgrywanie swoich postaci podczas sesji oraz dokładne opisywanie świata przez MG.
-
- Tawerniany Zabójca Trolli
- Posty: 425
- Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
- Numer GG: 6386578
- Lokalizacja: Łódz
- Kontakt:
Moze nie długim ale sensownym by pokazać graczą, że sa przykładowo w specyficznym miejscu. Przykładowo nie palne: "Jesteście w świętej świątyni..", połechtam drużynę opisem wielkich filarów, przepychem miejsca, posągami tym, że aurę świętości się czuje. Oczywiście nie uważam za sensowne klepanie 20 minut opisu ale konkretnie. Miejsca szczególne i wyjątkowe opisuje dokładnie i na tym buduje ich klimat.Co Ci po na przykład długim opisie natury? Według mnie potrzebne są tylko opisy dotyczące graczy. Zamiast rozwodząc się nad pięknem miasta, latającymi helikopterami, itp
Więc jak zaakcentować różność miejsc?? Drużyna trafia do wioski "No jest to wioska bo są chałupy ... itd", a innym razem "No docieracie do miasta, jest otoczone murem...itd" ?? W samym młotku mamy landy które mają różne architektury nie mówiąc już o różnicach między Reiklandczykiem a Nordlandczykiem. Odegranie bn-ów daje dużo i pokazuje, że trafiło sie w inny rejon gdzie zwyczaje, zachowanie, budowle, itd są inne.Zamiast rozwodząc się nad pięknem miasta
-
- Bombardier
- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Hmmm
Zgadzam sie z Blackiem ze długie i dokładne opisy świata wcale nie sa jakos szczegolnie potrzebe, najwazniejsze sa opisy tego co odnosi sie do graczy. Szczegółowy opis? Owszem ale jesli gracz sam o to zapyta (w sensie powie ze sie czemuś przyglada uwaznie).
Co do zas odgrywania postaci i nie usmiechania sie. Nie wiem co brak uśmiechu na sesji ma wspolnego z klimatem, chyba nic. Grałem raz z takim troche gnojkowatym MG ktory chcial stworzyc jak najlepszy klimat, atmosfere, jego NPC'e byli tacy mroczni, tajemniczy itp itd i to bylo tak głupie i straszne (wyobraz sobie Kupca z ktorym sie targuje mowiac "ale panie przeciez ten towar to istny bubel, na straganach w zaplutej wsi oferowali mi o wiele mniejsze sumy a i tak sie nie zgadzalem" A na to Kupiec "nie żartuj sobie ze mnie, masz mnie za idiote?" myślalem ze wybuchne śmiechem kiedy usłyszalem ten text wypowiadany w 100% mrocznym i powaznym tonem)
Powiem tak:
Klimat jest dobry, ale nigdy nie postawiłbym go powyzej dobrej zabawy. Prowadze mase przygód w ktorych gracze dobrze sie bawią, a zaden z nich nie powie ze to były klimatyczne przygody. Oczywiscie co jakis czas trzeba troche graczy pomeczyc dobrym ciezkim klimatem opierajacym sie na emocjach a nie na mysleniu, ale nie za czesto. RPG to jednak dla mnie w wiekszej czesci Myślenie a nie Uczucia. Choćbyś był Bogiem RPG nie wzbudzisz w graczach prawdziwych silnych Uczuć i Emocji na dłużej niż 5 minut. Czasem takie 5 minut na cala sesje wystarcza A i tak najwiecej Emocji w RPG wzbudzaja kontrowersyjne decyzje MG :] Choćbyś nie wiem kochany MG jak sie staral wywołac u graczy silne emocje, strach, smutek, żal, to jedyną emocją jaką mozesz wzbudzić łatwo to złość i konsternacje poprzez głupie zachowanie. (na ostatniej sesji MG wkurzył naszą drużynke, co prawda dość spontanicznie i nie mial tego na mysli, ale wyszlo tak ze wszyscy gracze poczuli sie lekko poirytowani i uwazali ze MG mocno przesadza, tak wiec w przypływie frustracji i złosci na irracjonalne podejście MG my gracze wkurzeni zrobilismy Bagdad naszymi postaciami wlewajac w nich swoją złość) Ale tak jak mowie, zazwyczaj tylko złość mozna wywołać. No czasem zaciekawienie.
PS.
Swoją drogą jak już sie buduje sesje opartą na klimacie, to to musi byc naprawde dobra sesja. Własnie wczoraj ogladalem ostatni odcinek "Lost", choc nie powiem zebym był fanem tego serialu (w sumie ogladalem moze 5 odcinków) i doszedlem do wniosku ze poprowadzić sesje (kampanie) w takim klimacie to by było mistrzostwo. Własnie ten serial uderza we wszystkie najbardziej wrazliwe punkty ludzkiego charakteru w celu wywoływania jakiś emocji. I myśle ze idealnie by sie go adoptowalo na sesje (oczywiscie zamysł a nie caly scenariusz). Najlatwiej i najmocniej wzbudza sie w graczach ciekawość i obawe przed nieznanym, a wlasnie na tym polega cały ten serial. Stworzyc na sesji atmosfere otaczajacego graczy świata ktory jest zupelnie nieznany, tajemniczy, posiadajacy mase sekretów, niebezpieczeństw. I do tego gwałtowne zwroty akcji w ktorych okazuje sie ze to co do tej pory wydawalo sie proste teraz jest skomplikowane, a to co bylo czarne teraz jest białe. Poprostu mistrzostwo świata pod wzgledem klimatu, tajemniczosci, niepewnosci, zwrotów akcji itp itd. W najblizszym czasie napewno bede prowadził kampanie w takim klimacie
Ej Ej Ej... To nie ja to napisałem, wara odemnie, ja bym takich głupot nie powiedzial nigdyKarczmarz napisał:Dla mnie Klimat to wstawianie jak najwiekszej ilosci elementów ze świata np.:jak najw. nazw własnych. Gracze muszą sie poczuć że żyją w tym świecie.Klimat to wg mnie przede wszystkim bardzo dobre odgrywanie swoich postaci podczas sesji oraz dokładne opisywanie świata przez MG.
Zgadzam sie z Blackiem ze długie i dokładne opisy świata wcale nie sa jakos szczegolnie potrzebe, najwazniejsze sa opisy tego co odnosi sie do graczy. Szczegółowy opis? Owszem ale jesli gracz sam o to zapyta (w sensie powie ze sie czemuś przyglada uwaznie).
Co do zas odgrywania postaci i nie usmiechania sie. Nie wiem co brak uśmiechu na sesji ma wspolnego z klimatem, chyba nic. Grałem raz z takim troche gnojkowatym MG ktory chcial stworzyc jak najlepszy klimat, atmosfere, jego NPC'e byli tacy mroczni, tajemniczy itp itd i to bylo tak głupie i straszne (wyobraz sobie Kupca z ktorym sie targuje mowiac "ale panie przeciez ten towar to istny bubel, na straganach w zaplutej wsi oferowali mi o wiele mniejsze sumy a i tak sie nie zgadzalem" A na to Kupiec "nie żartuj sobie ze mnie, masz mnie za idiote?" myślalem ze wybuchne śmiechem kiedy usłyszalem ten text wypowiadany w 100% mrocznym i powaznym tonem)
Powiem tak:
Klimat jest dobry, ale nigdy nie postawiłbym go powyzej dobrej zabawy. Prowadze mase przygód w ktorych gracze dobrze sie bawią, a zaden z nich nie powie ze to były klimatyczne przygody. Oczywiscie co jakis czas trzeba troche graczy pomeczyc dobrym ciezkim klimatem opierajacym sie na emocjach a nie na mysleniu, ale nie za czesto. RPG to jednak dla mnie w wiekszej czesci Myślenie a nie Uczucia. Choćbyś był Bogiem RPG nie wzbudzisz w graczach prawdziwych silnych Uczuć i Emocji na dłużej niż 5 minut. Czasem takie 5 minut na cala sesje wystarcza A i tak najwiecej Emocji w RPG wzbudzaja kontrowersyjne decyzje MG :] Choćbyś nie wiem kochany MG jak sie staral wywołac u graczy silne emocje, strach, smutek, żal, to jedyną emocją jaką mozesz wzbudzić łatwo to złość i konsternacje poprzez głupie zachowanie. (na ostatniej sesji MG wkurzył naszą drużynke, co prawda dość spontanicznie i nie mial tego na mysli, ale wyszlo tak ze wszyscy gracze poczuli sie lekko poirytowani i uwazali ze MG mocno przesadza, tak wiec w przypływie frustracji i złosci na irracjonalne podejście MG my gracze wkurzeni zrobilismy Bagdad naszymi postaciami wlewajac w nich swoją złość) Ale tak jak mowie, zazwyczaj tylko złość mozna wywołać. No czasem zaciekawienie.
PS.
Swoją drogą jak już sie buduje sesje opartą na klimacie, to to musi byc naprawde dobra sesja. Własnie wczoraj ogladalem ostatni odcinek "Lost", choc nie powiem zebym był fanem tego serialu (w sumie ogladalem moze 5 odcinków) i doszedlem do wniosku ze poprowadzić sesje (kampanie) w takim klimacie to by było mistrzostwo. Własnie ten serial uderza we wszystkie najbardziej wrazliwe punkty ludzkiego charakteru w celu wywoływania jakiś emocji. I myśle ze idealnie by sie go adoptowalo na sesje (oczywiscie zamysł a nie caly scenariusz). Najlatwiej i najmocniej wzbudza sie w graczach ciekawość i obawe przed nieznanym, a wlasnie na tym polega cały ten serial. Stworzyc na sesji atmosfere otaczajacego graczy świata ktory jest zupelnie nieznany, tajemniczy, posiadajacy mase sekretów, niebezpieczeństw. I do tego gwałtowne zwroty akcji w ktorych okazuje sie ze to co do tej pory wydawalo sie proste teraz jest skomplikowane, a to co bylo czarne teraz jest białe. Poprostu mistrzostwo świata pod wzgledem klimatu, tajemniczosci, niepewnosci, zwrotów akcji itp itd. W najblizszym czasie napewno bede prowadził kampanie w takim klimacie
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Powiedział bym to troche inaczej, ale poza tym nie widze problemu jezeli czuli sie dobrze ze sowoimi postaciami to niech robią co chcą."ale panie przeciez ten towar to istny bubel, na straganach w zaplutej wsi oferowali mi o wiele mniejsze sumy a i tak sie nie zgadzalem" A na to Kupiec "nie żartuj sobie ze mnie, masz mnie za idiote?" myślalem ze wybuchne śmiechem kiedy usłyszalem ten text wypowiadany w 100% mrocznym i powaznym tonem)
Masz racje ale tylko w przypadku kiedy gracz zna świat i rozumie jego niuanse. Moi gracze dopiero poznaja świat Eberronu i musze im przygotowywac długie opisy. Co do klimatu to jest z nim u mnie tak sobie bo Eberron jest dziwnym swiatem i bez duzej wiedzy o nim cieżko sie w nim poruszać. Narazie nie robie sesji for fun, spokój trzymam siłą: "widze że dzisiaj nie macie ochoty grać, idziemy do domu..." Może to i złe ale zmusza ich do nauki i wprowadza dyscyplinę. Spytacie co z zabawą. Kiedy poznają świat dogłebnie atmosfera sie rozluźni i wszyscy bedziemy czerpac przyjemnośc z grania, oni sami stwoza klimat.Zgadzam sie z Blackiem ze długie i dokładne opisy świata wcale nie sa jakos szczegolnie potrzebe, najwazniejsze sa opisy tego co odnosi sie do graczy.
Jezeli sytuacja tego wymagała śmiali się. Oni nie grali, oni byli tymi postaciami. Nas śmieszy karmienie demona kiełbasą. Ale pomyśl co by było taki demon stanął przed toba w rzeczywistosci? Ja bym uciekał. Spawiało im to niewyobrazalna stysfakcje. Śmiali sie nie z absurdów gry ale z absurdów dnia codziennego w świecie Greyhawka, tak jak my sie śmiejemy z Andrzeja L. Wiem że ja nigdy nie osiagne takiego stopnia profesjonalizmu, ale jasne staje sie ze jest to możliweCo do zas odgrywania postaci i nie usmiechania sie. Nie wiem co brak uśmiechu na sesji ma wspolnego z klimatem, chyba nic.
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
To muszę powiedzieć, że według mnie źle robili . Też miałem dwóch wiecznych studentów na sesji, Server pamięta tą Warhammerowską drużynę, po trzech sesjach znalazłem wymówkę, by uciec do innej drużyny i już więcej z nimi nie grać... Czemu? Totalna immersja źle wpływa na przygodę. Choćby mieli zniszczyć MG albo jego przygodę, nie zrobią nic wbrew postaci... Poza tym robili to, na co im się żywnie podoba - podróżują sobie tutaj, podróżują tam... Omijają oczywiście przygody... KLIMAT owszem był, ale bez scenariusza i podstaw. Dla nich stanowiło to czysto przyjemność, reszta drużyny (trzy osoby + MG) nudziły się, śmiały albo turlały kostkami...Jezeli sytuacja tego wymagała śmiali się. Oni nie grali, oni byli tymi postaciami.
Życzę Ci, żebyś tego nie osiągnął, bo wtedy normalni zjadacze rpgowskiego chleba będą Ciebie olewać ;P.Wiem że ja nigdy nie osiagne takiego stopnia profesjonalizmu, ale jasne staje sie ze jest to możliwe
-
- Bombardier
- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Hmmm
Black czy ty czasem nie grałeś u mnie w druzynie? Bo czasem mysle ze masz poglady identyczne do moich w wielu kwestiach <lol2>
Tez gralem z takimi ludzikami co grały calkoiwicie swoimi postaciami, totalny klimat, cudowna gra aktorska, az potrafilem przez 15 minut tylko słuchac jak taki koleszka opowiada jakas historie wyssana z palca na temat jego ksiegi ktora tak kochal, albo inny koleszka (MG) jak odgrywal Skrzata skaczac wokol graczy, chichoczac, szczypiac graczy, zaczepiajac i wpatrujac sie prosto w oczy z odleglosci 20 cm. No klimat majstersztyk.
Ale nikt nigdy wiecej tych ludzi na sesje nie zaprosil.
Tak totalnie nudnej sesji w zyciu nie gralem jak z tamtymi ludzmi.
Black czy ty czasem nie grałeś u mnie w druzynie? Bo czasem mysle ze masz poglady identyczne do moich w wielu kwestiach <lol2>
Tez gralem z takimi ludzikami co grały calkoiwicie swoimi postaciami, totalny klimat, cudowna gra aktorska, az potrafilem przez 15 minut tylko słuchac jak taki koleszka opowiada jakas historie wyssana z palca na temat jego ksiegi ktora tak kochal, albo inny koleszka (MG) jak odgrywal Skrzata skaczac wokol graczy, chichoczac, szczypiac graczy, zaczepiajac i wpatrujac sie prosto w oczy z odleglosci 20 cm. No klimat majstersztyk.
Ale nikt nigdy wiecej tych ludzi na sesje nie zaprosil.
Tak totalnie nudnej sesji w zyciu nie gralem jak z tamtymi ludzmi.
-
- Tawerniany Zabójca Trolli
- Posty: 425
- Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
- Numer GG: 6386578
- Lokalizacja: Łódz
- Kontakt:
Jak źle?? Odgrywanie postaci to moim zdaniem jedno z prawideł w rpg. Ja w swoich sesjach główny nacisk kłade na odgrywanie. Skoro każdy tak złorzeczy na tych którzy odgrywaja i czują swe postaci to co jest fajne i klimatyczne!! Gracz który gra elfem który zachowuje sie jak np. barbarzyńca!! Każda rasa ma jakieś swoje hopki i inne specjały i jak np. elf według mnie powinien sie zachwycić gdy odwiedza piękny las itd... każda rasa ma jakieś specyficzne cechy. Był artykuł w starym MiMie który dobrze porusza temat grania i odgrywania.
Cytat:
Jezeli sytuacja tego wymagała śmiali się. Oni nie grali, oni byli tymi postaciami.
To muszę powiedzieć, że według mnie źle robili
Od momentu gdy grałem na sesji w której MG był i jest dalej wzorem była kupa odgrywania postaci, chodzenie, "szczypanie i patrzenie w oczy". Gdy rozegrał wizytę u grafa Middenheim to poczułem, że naprawdę stoje przed księcię i nie usłyszałem "..no to wielki graf Todbringer". Opis, zachowanie MG ukazały mi jego pałac i osobę.
Co do śmiania się. Jak ma byc budowany klimat gdy MG stara się go kreować a gracz strzela jakąś bzdurną uwagę??No i co, że wszyscy sie śmieją ale starania MG już poszły na marne. Prowadząc trza umieć wprowadzać śmieszne sytuacje. Gdy byłem szlachcicem i uratowało mnie dwóch drwali z jakiejąć wiochy (gracze) zabrałem ich do domu ojca. Ile było śmiechu gdy MG zaczął opisywać jak jeden z wieśniaków jest kompany a następnie strzyżony i przegląda się w lusterku!! I MG i gracz zagrali to świetnie
-
- Majtek
- Posty: 131
- Rejestracja: środa, 25 stycznia 2006, 11:51
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
-
- Bombardier
- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
-
- Majtek
- Posty: 131
- Rejestracja: środa, 25 stycznia 2006, 11:51
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt: