Strona 1 z 3

Twoim ojcem on jest

: sobota, 18 listopada 2006, 00:57
autor: Max Smirnov
Dzien dobry panstwu.

Czytajac mase postow na naszym forum, potwierdzily sie tylko moje przypuszczenia... Ze postacie graczy przewaznie nie maja rodziny! Rodzice nie zyja: zabral ich Chaos, wypadek samochodowy lub zagineli bez wiesci... Odnosi sie wrazenie, ze 90% postaci graczy jest sierotami! A wszak w zyciu powszednim, jak i w filmach, tak nie ma... Czy to prawda? Moze tylko tak mi sie wydaje? Przekonajmy sie wszyscy - chyba nikt jeszcze takich badan nie robil.

Uwaga: zaznaczam, ze nie chodzi o wlasna rodzine postaci: zony, mezow, kochanki, dzieci wlasne lub adoptowane - to temat na osobna ankiete :)

: sobota, 18 listopada 2006, 01:33
autor: fds
W zasadzie nie wiem co wybrać bo nie ma odpowiedniej dla mnie opcji w ankiecie. U moich postaci rodzina jest zawsze dobrze opracowana a czasem nawet karty ich postaci są gotowe i MG może w każdej chwili z nich skorzystać (lub ja jak moja postać zginie i chcę pograć braciszkiem). Tak więc rodzina moich postaci jest rozbudowana i pełna życia ale tylko od MG zależy czy będzie jakoś brała czynny udział w sesji czy nie. Dwie ostatnie opcje ankiety wg mnie mówią jedynie o tym jak MG wykorzystuje rodzinę postaci w grze, a to chyba nie na temat ;)

: sobota, 18 listopada 2006, 01:57
autor: WinterWolf
Moje postacie przeważnie mają rodzinkę, która wielkiej roli nie odgrywa... Ot dziecko wybyło z domu i rodziców nie odwiedza, albo robi to bardzo rzadko. Czasem pojawia się motyw pisania listów do rodziny. Czasem są aluzje co do krewnych postaci... Niekiedy nie chce mi się nad tym myśleć i po prostu uśmiercam wszelkie spokrewnione z bohaterem postacie. Różnie to bywa... Głównie dlatego tak małą wagę przywiązuję do krewnych postaci, gdyż moja własna rodzina ma zwyczaj mnie wkurzać i irytować, więc chociaż swoim bohaterom oszczędzę tego bólu... Tak, wiem jestem wredna... Ale spróbujcie pomieszkać z moim bratem chociaż pół dnia to szybko podzielicie moje zdanie...

: sobota, 18 listopada 2006, 08:47
autor: Remik
Mi zazwyczaj nie chce się wymyślać rodziny więc bohater jej nie ma :P

: sobota, 18 listopada 2006, 10:01
autor: BLACKs
Mi zazwyczaj nie chce się wymyślać rodziny więc bohater jej nie ma Razz
Spalić heretyka!

U mnie rodzina to rodzina - wujek Jurij z Rosji, dobry handlarz broni; brat, bardzo dobry netrunner, ale nie ujawniający się - może jest to Spider Murphy lub Rache Bartmoss? Nie wiadomo... Rodzina u mnie spełnia dwie role:

1. Kontakty - gdy BG przyjeżdża do nowego miasta, a MG nie ma haczyka, by jakoś go wkręcić, mówię MG, że mieszka tu moja rodzina. Przygoda toczy się dalej, a MG jest zadowolony, że ma zahaczkę.

2. Pomysł na przygody - kuzyn, którego napadają Voodoo Boys, brat hazardzista prześladowany przez Mafię czy też zawistny wuj, nienawidzący BG... Zawsze staram się, by rodzina była opracowana, a w szczególności więzi między danymi członkami rodziny. Chociaż nieraz się zdarza, że mam zajawkę na granie siedemnastoletniego chłopa, którego cała rodzina zginęła podczas Burzy Chaosu :twisted:.

: sobota, 18 listopada 2006, 12:11
autor: Karczmarz
Hmmm

Rodzinka rodzinką moze sobie gdzies istnieć ale do przygód mi nie pasuje. Moi gracze zazwyczaj maja rodzine ale zostawiaja ja daleko hen ho i już. Ewentualnie jesli maja rodzine w duzych miastach i w tych miastach cos sie dzieje to śpią u rodziny zamiast w karczmie, ot cala roznica. Pozatym jak rodzina jest zbyt blisko calej przygody to jest zbyt narażona i to czesto bardzo utrudnia gre. Moj Mafiozo w Neuro mial Włoską Mamusie, Zoneczke, Coreczke i mase rodzinki z ktorą byl bardzo zrzyty, a kiedy przyszlo co do czego i trzeba bylo wynosic sie z miasta to co? Cała rodzina do samochodu i jedziemy przez stany. I tak w kazdej przygodzie jezdzilem z całym Konwojem rodziny :] ale fakt faktem bylo to bardzo meczace i dla mnie i dla MG (dla mnie bo musialem przez pol sesji kombinowac co zrobic z rodziną zeby jej nie narażac na niebezpieczenstwa, a dla MG z wiadomych powodow)

: sobota, 18 listopada 2006, 20:13
autor: makk
Dużo zależy od systemu w jaki gram. Ale jakieś tam tło się układa. Oczywiście najłatwiej jest wszystkich uśmiercic i mieć to z głowy ale na taką łatwiznę nie idę. Gdy już zdecyduje się na takie rozwiązanie to nie jest to prost najazd zielonych, ustalam z MG jakieś wątki i czasem podczas sesji wychodzi, że jednak tato który mnie wychowywał to nie mój tato a nowy "..join me Luck" zaczyna do mnie nawijać :D

Powiązania i kontakty rodzinne to fajna zajawka i nie przesadzając można uzyskać naprawde fajne profity. Ciocia zna pana który ma kolegę, który to wie gdzie dostać odpowiednie informacji itd.

: niedziela, 19 listopada 2006, 13:05
autor: Mistrz Małodobry
hmm u mnie rodzina jak jest to gdzieś daleko niby w zgodzie ale jak to u ludzi czas zaciera kontakty

planuje też kiedyś wykorzystac motyw dwóch braci i jednej kobiety

: niedziela, 19 listopada 2006, 14:20
autor: Deep
A ja raz mam a raz nie mam rodzinki :P
Jedna zginęła, drugiej nigdy nie było, trzecia była bardzo szanowanymi obywatelami miasta... Zastanawiam się najpierw kim ma być postać a dopiero potem ustalam czy ma rodzinę czy nie

: niedziela, 19 listopada 2006, 18:17
autor: Nekonushi
Tak samo jak u Deepa. Ale to i tak zwykle nieważne, bo zwykle w okolicach 7 poziomu zmieniamy postać, :twisted: a to za wcześnie na wątek rodzinny. Zwykle rodzinę mam (i ma ona znaczenie) gdy biorę postać z jakiejś książki. Zwykle jestem drowem, a mój MG lubi nas zsyłać do Podmroku :twisted:
Czasem ja jestem MG, a wtedy sam wybieram rodzinę dla BG :twisted:

: poniedziałek, 20 listopada 2006, 16:54
autor: Solarius Scorch
Ja zaznaczylem przedostatnia opcje - "gdzies tam jest i czasem sie pojawia". Zazwyczaj sesje, w ktore gram, nie kreca sie wokol rodziny, jednak niekiedy pojawia sie ona na moment, lub nawet na mala przygodke. Przypomina to troche X Files, w ktorym Fox Moulder raz na 20 odcinkow gada ze swoim ojcem, a poza tym wisi nad nim sprawa zaginionej lata temu siostry.

: sobota, 9 grudnia 2006, 23:06
autor: Prentki
Nigdy nie miałem pojęcia nawet czy takową rodzine mój bohater ma - MG po prostu nigdy o nich nie wspominali!

: niedziela, 10 grudnia 2006, 02:35
autor: CoB
Zwykle wybijałem rodzinę do nogi - było to spowodowane uwielbieniem do krwawych i traumatycznych historii postaci, gdzie ginęła małożonka bohatera, brat znikał w kanałach, a matka kończyła z nożem w plecach (ojca nie było od dzieciństwa).
Skąd to się bierze? Nie gram kampanii, wiem, że mg i tak nie wykorzysta mojej rodziny, więc na co mi ona?

Chociaż jedną z podstawowych zasad graczocentryczności jest wykorzystywanie rodziny ;)

: poniedziałek, 11 grudnia 2006, 00:17
autor: Solarius Scorch
CoB pisze:Nie gram kampanii, wiem, że mg i tak nie wykorzysta mojej rodziny, więc na co mi ona?
Gracz tez ja moze wykorzystac ;)
CoB pisze:Chociaż jedną z podstawowych zasad graczocentryczności jest wykorzystywanie rodziny ;)
Ooooh, wiesz jak ujac za serce czytelnika :)

: poniedziałek, 11 grudnia 2006, 09:09
autor: BLACKs
Zwykle wybijałem rodzinę do nogi - było to spowodowane uwielbieniem do krwawych i traumatycznych historii postaci, gdzie ginęła małożonka bohatera, brat znikał w kanałach, a matka kończyła z nożem w plecach (ojca nie było od dzieciństwa).
Czytając takie wypowiedzi cieszę się, że LOD nawrócił mnie z drogi Mhroku :P.
Skąd to się bierze? Nie gram kampanii, wiem, że mg i tak nie wykorzysta mojej rodziny, więc na co mi ona?
Jak MG nie wykorzystuje to jego wina, powinien to robić. Historia (i rodzina) nie jest tylko po to, by przeczytać w Wordzie a później skasować lub wrzucić w jakiś głupi folder. A ja wykorzystuję sam rodzinę, nie MG, na przykład gdy postać potrzebuje noclegu, pożyczki, towarzysza broni :].

: poniedziałek, 11 grudnia 2006, 16:00
autor: kerlik
Rzadko wykorzystuję rodzinę do sesji (jak to zabrzmiało). ;) Ostatnio jednak "użyłem" zniknięcie matki do wyjaśnienia tego w scenariuszach, wkurza tylko mnie, że BG jakoś się tym specjalnie nie interesuje. :/

Ogólnie jednak rodzina nie odgrywa ważnej roli na moich sesjach, choć z pewnością jest to ciekawy temat do przygód dla Graczy. Moi Gracze zazwyczaj uśmiercają swoich bliższych w historii, więc mój pogląd jest taki, a nie inny... kiedyś im za to łby postrącam. ;)

: poniedziałek, 11 grudnia 2006, 17:05
autor: Karczmarz
Hmmm

Juz mowilem ze sm rzadko uzywam rodziny na sesji i od swoich graczy tez nie wymagam jakos specjalnie zeby przykladali sie pod wzgledem tatusiów i mamuś, a dlaczego tak robie mozna zamknac w jednym zdaniu:

"Czy ktokolwiek zastanawiał się kim jest ojciec Stevena Seagala w jego filmach?"

Prowadzac w konwencji filmowej, gdzie gracze są jak bohaterowie filmow akcji raczej rodzina tylko bylaby kulą u nogi :]