RPG a rodzice
-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Hmmm ojca nie mam to nie ma nic przeciwko, mojej matce to wisi więc też jest ok i tylko babcia parę razy pytała czy my przypadkiem Szatana nie czcimy ale dała się łatwo przekonać, że nie... hahahaha naiwność ludzi mnie zadziwia, w końcu nikt przed nią w mojej rodzinie nie był jeszcze tak blisko prawdy.
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica
Nordycka Zielona Lewica
-
- Pomywacz
- Posty: 57
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:23
- Lokalizacja: z Wołomina
- Kontakt:
U mnie to jest tylko narzekanie na tzw. "towarzystwo". Ojcu to wisi, ale mamusia jak widzi z kim gram to mówi, że będę tam pił, ćpał i palił, do tego pewnie jeszcze mnie zgwałcą. To moje towarzystwo to zwykli koledzy, tylko że ubierają się trochę w stylu military, glany, bojówki i te sprawy I sesją ogólnie mogą być, tylko towarzystwo jest złe. No i czasami wkurzające jest, że na wieczorną sesje trzeba przekonywać, ale ostatnio grałem całą noc ) świetna sesja była, Warhammer i NS'ka cała noc bez snu, w piwnicy.
To czego szukasz jest zbyt głęboko, żebyś mógł to znaleźć.
-
- Marynarz
- Posty: 166
- Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 01:23
- Numer GG: 5951765
- Lokalizacja: Drawsko Pom/Wrocław
-
- Bombardier
- Posty: 643
- Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
- Numer GG: 9025892
- Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
- Kontakt:
A ja z moimi rodzicami to nie mam szczególnie wielkich kłopotów. Sesje urządzać pozwalają, jak gdzieś wychodzą, to na noc kumpli mogę zaprosić i sobię pograć, mniejwięcej wiedzą co to to RPG więc nie muszę wysłuchiwać "czczenia szatana" itp. Moja rodzicielka ma za sobą Władcę, Achaję i parę innych pozycji, także mam pełen wypas.[/url]
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 5
- Rejestracja: wtorek, 17 kwietnia 2007, 11:11
zdanie rodziców o RPG
Na początku gdy zaczynałem grać w WFRP rodzice czepiali się idź odrób lekcje, albo lekture poczytaj. Na szczęście po dwóch miesiącach przyzwyczaili się, że gram w WFRP
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Jak dotąd szło bez zgrzytów, teraz to moja mama już się przyzwyczaiła do sobotniego grania i już nawet nie muszę przypominać Tylko teraz nadejdzie chwila prawdy, bo ciekawe, jak się ustosunkuje do pomysłu grania przez noc przy ognisku 15 km od domu Może być zabawnie. Ale nie do takich rzeczy udawało mi się rodziców przekonywać, więc jestem dobrej myśli
-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Primo: Uwielbiam sie czepiać- Czy nie chodziło Ci czasem o "rzucenie" ?;)Elfin pisze:Ravandil... gdybys mial to co ja to na pewno bys nie mogl a samo rzycenie mysli takiej byloby samobojstwem... radze ostroznie... Paru moich kolegow w ten sposob musialo skonczyc z RPG!!>>>...
Secundo: Jeżeli kończyli z RPG tylko z powodu rodziców to widocznie nie mieli aż tak potężnego zacięcia. A bez zacięcia nie ma sensu sie za to brać. Poza tym gdybym opierał sie tylko na decyzjach rodziców musiałbym skończyć z komputerem, imprezami i uczyć się 24/7 (No może by w sumie wypadało )
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 15
- Rejestracja: piątek, 27 kwietnia 2007, 14:03
- Lokalizacja: Elbląg
Moim rodzicom to ogólnie nie przeszkadza zbytnio, ale jak spędzę na przykład cały weekend na graniu to mama się przyczepia... Chce, żebym posiedział w niedzielne popołudnie z nimi w domu albo gdzieś pojechał na rowerku, na wycieczkę... Ale tak to już jest z rodzicami.
Spotkałem się z taką postawą matki mojego kolegi, która pozwala mu grać tylko troszkę, gdyż jako zagorzała katoliczka uważa RPG za satanizm i demoralizację. I mamy z tym zawsze problem. On może tylko 2 godzinki pograć a potem spada do domu... Trochę głupio, gdyż muszę kończyć sesję w związku z tym.
A z moimi rodzicami wolę nie zaczynać w to grać. Chociaż tata się interesował trochę, to jednak czuję, że się nie spodoba im.
Spotkałem się z taką postawą matki mojego kolegi, która pozwala mu grać tylko troszkę, gdyż jako zagorzała katoliczka uważa RPG za satanizm i demoralizację. I mamy z tym zawsze problem. On może tylko 2 godzinki pograć a potem spada do domu... Trochę głupio, gdyż muszę kończyć sesję w związku z tym.
A z moimi rodzicami wolę nie zaczynać w to grać. Chociaż tata się interesował trochę, to jednak czuję, że się nie spodoba im.
-
- Bombardier
- Posty: 643
- Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
- Numer GG: 9025892
- Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
- Kontakt:
Mnie na całe szczęście nie mówią, że granie to strata czasu. Kiedyś powiedziałem im, ze mogę iść sobie do kumpla pograć w RPGa, albo iść z ekipą gdzieś na browara, postać pod klatką i popluć na chodnik. Od tamtej chwili moge sobie grać ile chce, ludzi sprowadzać do chaty itp. Sądze, że rodzicom trzeba dokładnie wyjaśnić, nie co to jest RPG, ale czym ono jest dla nas, opowiedzieć o jego zaletach i przedstawić pewną alternatywę dla RPGów. Ja tak zrobiłem i nie żałuję.
A co do grania z rodzicami to nie jestem w stanie objąć takiej hipotetycznej sesji rozumem. Zapewne, znając moich rodziców, to po uśmierceniu postaci mego taty, dostałbym szlaban na kompa albo cuś.
A co do grania z rodzicami to nie jestem w stanie objąć takiej hipotetycznej sesji rozumem. Zapewne, znając moich rodziców, to po uśmierceniu postaci mego taty, dostałbym szlaban na kompa albo cuś.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
myślę że z rodzicami powinno się wogole rozmawiać
czesto ejst atk że rodzice mimo wszystko neichca sluchac nic o rpg bo anczytali sie gdzies w propagandowych pismach ze to jest zle znam tez takich rodzicow co twierdza ze dziecko wogole powinno tylko sie uczyc a nie tarcic czas na co kowliek nawet na oddychanie
czesto ejst atk że rodzice mimo wszystko neichca sluchac nic o rpg bo anczytali sie gdzies w propagandowych pismach ze to jest zle znam tez takich rodzicow co twierdza ze dziecko wogole powinno tylko sie uczyc a nie tarcic czas na co kowliek nawet na oddychanie
-
- Mat
- Posty: 526
- Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 17:37
- Numer GG: 9599112
Eg... Wyobraz sobie ze dokladnie jest u mnie.... Tibia jest zla.... Reszta RPG tez Hahahaha..... Mojej mamie nie podoba sie Morrowind bo uwaza ze gra jest zla poniewaz nie spodobal sie jej tatuaz na twarzy mrocznego elfa, albo sama twarz Khajjita (sory moze nazwe pokrecilem, pisze z pamieci... Wtajemniczony bedzie wiedzial o co biega_)...
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Heh, dobrze, że moja mama nie zwraca uwagi na to, w co gram Bo chyba bym miał permanentny szlaban na kompa... A tak to już nawet nie czepia się 5h siedzenia non stop przy komputerze ;] Do wszystkiego można ludzi przyzwyczaić. Ale w niuanse RPG lepiej jej nie wprowadzać, podobnie jak taty, który po każdej sesji się mnie pyta, kto wygrał A ja ze stoickim spokojem tłumaczę, że tu nie chodzi o to, żeby wygrać/przegrać. A on na to: "To po co grać?". Ech... Im mniej wiedzą, tym lepiejElfin pisze:Eg... Wyobraz sobie ze dokladnie jest u mnie.... Tibia jest zla.... Reszta RPG tez Hahahaha..... Mojej mamie nie podoba sie Morrowind bo uwaza ze gra jest zla poniewaz nie spodobal sie jej tatuaz na twarzy mrocznego elfa, albo sama twarz Khajjita (sory moze nazwe pokrecilem, pisze z pamieci... Wtajemniczony bedzie wiedzial o co biega_)...
-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Hehe... To moja matka (Ojciec w Hiszpani na robote wyjechał ) nie neguje RPG> Ba ! Sama mi kości kupowała z okazji, że juz była w mieście (Tłumaczcie jej co to K20, do czego służy, po co te jakieś "elfickie runy" na niej itp.).
Ale co do cRPG to już ma wąty. Że za dużo czasu, że się nie uczę, że to do niczego nie prowadzi itp.
Dzięki Bogu, że literaturę fantasy ubóstwia, bo sama daje mi na książki ufff
Ale co do cRPG to już ma wąty. Że za dużo czasu, że się nie uczę, że to do niczego nie prowadzi itp.
Dzięki Bogu, że literaturę fantasy ubóstwia, bo sama daje mi na książki ufff
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica