Strona 1 z 4
Miś Gry czy Podły Sadysta ?
: sobota, 4 marca 2006, 18:20
autor: Halgren
Co możecie powiedzieć o swoim MG ?? Czy jeśli przygoda nie pójdzie po jego myśli to spotka was coś złego, czy wręcz przeciwnie, to była wasza decyzja i on ją uszanyje? Czy może jednak bedzie sie starał na siłę powrócić was na właściwą drogę? Czy może subtelnie i delikatnie wprowadzi was tam gdzie on chce ale tak, że nawet tego nie poczujecie, a i tak zrobicie to co on sobie "uroił"

? Czy nagradza was sowicie czy jednak jest skąpcem który niechętnie rozdaje PDki?
HALGREN IRONBEARD syn GUARDUS'a
: sobota, 4 marca 2006, 18:44
autor: Radar
Mój MG jest spoko... Zazwyczaj wszystko idzie NIE po jego myśli... Np. jak zaplanował, abyśmy byli w zakonie paladynów, skończyło się tak, że pomagaliśmy złodziejom i złoczyńcom. On to uszanował i nas wynagrodził... Oczywiście nie było łatwo.
: sobota, 4 marca 2006, 19:21
autor: Solarius Scorch
Mój MG jest na tyle elastyczny, że każde odstępstwo od własnego zamysłu traktuje z ciekawością raczej niż z irytacją, podchodząc też doń jako do nowego wyzwania. Chyba że to odstępstwo jest wynikiem głupoty lub sk....syństwa Gracza, wówczas odnosi się raczej z politowaniem... i karze w ten sposób, że świat gry sam mści się na postaci (głupota nie popłaca, cwaniakowanie na dłuższą metę też nie).
: sobota, 4 marca 2006, 20:51
autor: LOD
Eeee... który MG?

Znam 3 licząc siebie.

A o sobie powiem skromnie:
A TO SKUBANY BURAK! Głupek jeden, straszny drań, nienawidzę go! Skazany niestety jestem na to Masakryczne Gówno. Nie wiem jak ja wytrzymam z tym patafianem dłużej.
O jednym z MG:
Grałem z nim dość mało i było dość ciekawie.
O drugim MG:
Skubaniec lubi mi robić na złość, a większość sesyjek można do kfiatqff wpakować. Sesje zaś podchodzą pod "urozmaicenie plotek" niż typowej gry.

: sobota, 4 marca 2006, 22:29
autor: delur
lamus ktory ciagle sie smieje zamiast grac itp. jak dotad [ przez rok ] zrobil nam tylko jedna normalna sesje. dziwne ze innym takie smiechowe sesje sie podobaja.
: sobota, 4 marca 2006, 23:09
autor: Jelcyn
Generalnie MG z którym grałem był spoko.Co prawda prowadził nam 3 sesje, ale wytwarzał fajny klimat. Obecnie ja mu prowadzę, i doszedłem do wniosku, iż jestem dość surowy, ale staram się ich zaspecjalnie nie udupiać, i jak to oni ujeli "wprowadzasz niebezpieczne i stresujące sytuację, a potem cudem z nich wychodzimy"
: sobota, 4 marca 2006, 23:17
autor: Rodic
Co do mojego MG jest spoko, zawsze jest przy nim sesja udana (z małymi wyjątkami) ale to szczegół. A co do mnie to też chyba jestem spoko, czasami chyba za surowy ale dla takich graczy jak ja mam trzeba być takim, żeby zauważyć rezultaty...

: niedziela, 5 marca 2006, 00:07
autor: Halgren
To teraz pora bym ja coś powiedział o moim Misiu Gry

.
Skubaniec czasem potrafi dopiec. Ale w zasadzie wg mnie jest najlepszym MG z jakim grałem, a grałem z kilkoma. Gdy ma być śmiesznie jest śmiesznie, gdy ma być strasznie to aż ciarki po plecach przechodzą. Gdy zejdziemy ze ścieżki to się często zdaża to subtelnie nas na nią sprowadza, że nawet nie wiemy jak ale jesteśmy tam gdzie powinniśmy, lub tylko ja mam takie wrażenie, że tak powinno być. Gość poprostu ma prowadzenie we krwi. PDki rozdaje sprawiedliwie, ale by coś sobie za nie kupić to trzeba sie do niego nałasić. Na pytanie czy mogę sobie podnieść jakiś współczynnik odp. zawsze jest NIE. Lecz po kilku powtarzających sie tych pytaniach w końcu ulega.
Ma czasem sadystyczne popędy znaczy zawsze gdy mój toważysz elf chce sobie coś zakupić. Sprzedawcą jest zawsze Krasnolud

. W każdej wiosce/karczmie/mieście gdzie jesteśmy słychać jak ktoś szepcze "słyszałem, że u szlachty i u elfów to uprawia się sodomie i kazirodztwo"

Naszczęscie nigdy nie gram szlachcicem, ani elfem

, w przeciwieństwie do moich toważyszy

.
HALGREN IRONBEARD syn GUARDUS'a
: czwartek, 16 marca 2006, 20:25
autor: Rodic
Co do mnie to dodam jeszcze że nie rozpieszczam graczy, biorąc pod uwagę np. pieniędzy, PD, itp. Ale są takie dni że ulituję się nad graczami, i strzele im tam kupkę kasy, ale za przygodę jest różnie PD, zależy od graczy.....
MG
: sobota, 18 marca 2006, 13:58
autor: Smok
Jeden z moich MG jeden idiotą. Prowadzi Neuroshime. Jest głupi i dziecinny. Nawet na najlepszych sesjach psuje klimat. Nawet Podejos gra lepiej ( to wrzuta)

Re: MG
: sobota, 18 marca 2006, 18:21
autor: Rodic
Smok pisze:Jeden z moich MG jeden idiotą. Prowadzi Neuroshime. Jest głupi i dziecinny. Nawet na najlepszych sesjach psuje klimat. Nawet Podejos gra lepiej ( to wrzuta)

Skoro ty jesteś lepszy to czemu ty mu nie poprowadzisz? Ciesz się że ci chłop w ogóle prowadzi...
: sobota, 18 marca 2006, 20:32
autor: CoB
To ja powiem coś o swoich mistrzach (gram mało, baaardzo mało - tylko w Warhammera i DnD):
Mistrz od Młotka:
W sumie prowadzi spoko, ale do zarzucenia mu mam brak tego klimatu Warhamerrowskiego. Zbytnio przypomina to Dungeons and Dragons lub inne heroic fantasy. Od Młota oczekuję realizmu na najwyższym poziomie, ciągłego strachu i nieufności i... średniowiecznego klimatu.
Scenariusze ma ciekawe (jeśli bierzemy to za heroic fantasy oczywiście), mam tylko jedno ale: zbytnio faworyzuje pojedynczych graczy. Z zazdrości o takie coś wyrosłem, jednak psuje to stosunki z drużyną i pozosyaje taki niesmak
Mistrz od DnD:
Prowadził dwie sesje dopiero słowo w słowo z przykładowych przygód do DnD. Mogę pograć z nim na lekcji i muszę przyznać, że póki co prowadzi badziewnie, ale trzymam za niego kciuki i myślę, że się rozwinie

: sobota, 18 marca 2006, 20:50
autor: BLACKs
To może ja się wypowiem:
Mistrz gry:
Zna na pamięć wszystkie reguły, chociaż czasami kompletnie wali opisy (widzicie trzech pedałów w kapturach, itp). Na sesjach czasem powiewa nudą, ale ostatnio MG się zmobilizował i robi przygody pełne akcji, bez zbędnego smucenia. Poza tym od pewnego czasu zaczął stawiać tak bardzo na odgrywanie i powagę sesji, że leci pełno minusowych pd. Na każdej sesji próbuje zabić jednego bohatera, ale ciągle mu się to nie udaje (jest przewrażliwiony na jego punkcie, bo nie zrobił historii).
Oczywiście, ja jestem mistrzem gry

: sobota, 18 marca 2006, 21:01
autor: Rodic
Mój Mistrz Gry:
Mój Mistrz Gry tak samo jak MG BLACKSouL-a zna wszystkie reguły na pamięć, nie pamiętam kiedy ostatnio wziął na sesje podręcznik... Ale największym minusem w jego prowadzeniu jest to że nie zależy mu na klimacie gry, czyli nie robi map, jak z nim gramy to tylko przesuwamy stół na środek i sesja się rozpoczyna, nie wprowadza nas za bardzo w klimat poprostu. Ale za to ma też swoje zalety, (jedną już napisałem) np. to że w 5 minut obmyśli scenariusz, jak mu na końcu dziękujemy to zawsze nam mówi: - "nie ma za co, przyjemność po mojej stronie", robi trudne i długie przygody, ale nieźle nas wynagradza itd.....
: piątek, 28 kwietnia 2006, 00:30
autor: Goth
Najlepsi MG to ci perwersyjnie sadystyczni opisujacy stragan z rupieciami i kilku NPC przez pol godziny (sick czasami i dluzej...sick), w blagalnym wrecz spazmie szarych komorek gracze na chwile dekoncentrujac sie zaczynaja panicznie szukac przyczyny co zazwyczaj jest ostatnim wrecz kuluminacyjnym momentem w sytuacji w ktorej dekoncentruje ich kolejny NPC odciagajacy ich uwage nie mowiac ekstraordynaryjnie kolejny watek poboczny, ktory druzyna i tak olewa... PS Dla przesymatycznej MG z Kazimierza Dolnego pucio pucio.... nie zalamuj sie kobieto =]
: sobota, 29 kwietnia 2006, 13:01
autor: Rodic
Mój Miś gry zawsze opisuje wszystko krótko i zwięźle, tak że wszyscy dokładnie wiedzą o co chodzi, jak co wygląda, jak sami sobie czegoś zapragniemy wiedzieć to zawszse opisuje trochę dokładniej, a jak chcemy wiedzieć szczegółowo to na to też jest zawsze przygotowany. A najdziwniejszą rzeczą jest to że jak już wcześniej pisałem, przygodę wymyśla w 5 min. (czasami któcej, czasami trochę dłużej), wystarczy włączyć komputer, włączyć mu jakiegoś cRPG, i grając 10 min. wymyśli wypasioną przygodę, taką że ja bym za pomocą czasopism nie przeprowadził.
P.S. Ale ostatni raz grałem z nim 1,5 miesiąca temu, ponieważ leży teraz w szpitalu, ma zapalenie płuc

: sobota, 29 kwietnia 2006, 18:32
autor: BLACKs
Odnośnie opisów opisuję wszystko w jednym lub dwóch zdań. Więcej nie ma sensu - większa ilośc u mnie uchodzi za sadyzm. Zwykle w zdaniu jest kilka przymiotników, gdzie co jest, jak co wygląda, co bohaterowie słyszą itp. Nic więcej mi nie jest potrzebne.
Prawdziwi sadystyczni MG umieszczają w swoich opisach:
- metafory,
- przenośnie,
Porównania jeszcze zrozumiem, ale mówienie językiem poetyckim to katorga dla graczy .