Strona 4 z 6

: środa, 15 listopada 2006, 21:32
autor: BLACKs
Zazwyczaj Miecze Chaosu traktowałem jako super dmg i keen, ale od tej pory podejdę do tego jak mr. Force Ray ;). Thx za dobry pomysł.

: czwartek, 16 listopada 2006, 15:45
autor: Karczmarz
Hmmm

Moze to nic specjalnego i napewno nic wypaśnie magicznego ale:

Zestaw Kijów do Golfa w Neuroshimie :]

Jaki to kozak moc zwiazac typka polozyc na dywanie postawic mu pileczke do golfa na ustach i mowic zeby sie nie ruszal :P Ewentualnie pileczke kladziemy na jajach czy jakimkolwiek innym ciele. Dla utrudnienia czasem jak pileczek brakuje to wstadzasz "przesłuchiwanemu" łuske po pocisku do ust :P co prawda trudniej trafic ale coz ^^

O wiele lepszy taki zestawik kijów niż brutalna sila spluwy czy młotka

: czwartek, 16 listopada 2006, 15:52
autor: Tori
Swoją drogą jest jakiś mafiozo w garniaku powinien ludzi prać właśnie kijem golfowym, a nie starym, poobijanym baseballem czy gazrurką :P

: czwartek, 16 listopada 2006, 20:15
autor: scorez
Heh ty tylko o kijach. Mój mistrzuniu kochany dał mi w warhammerze twz. "zestaw druida" w którego skład wchodziły: Kostur piorunów (władał naturą), magiczny łuk Elministera (mnoży ilosc atakow tym łukiem x2) i srebrną fletnię pana (przywołuje naturalne stworzenia). Niestety z tymi przedmiotami wiązała się pewna niedogodność. Aby go zdobyć musiałem razem z drużyną wybić do nogi wszystkich druidów. Kij że kumple potracili nogi i ręce (moja postać straciła cały nos i oko) ale byli naprawde wkurzeni na to ze z tych przedmiotow moze kozystac tylko kapłan druidzki... Parsival niestety jest tylko zwykłym druidem :/

: sobota, 18 listopada 2006, 09:11
autor: Remik
Ja na pierwszej sesji jaką prowadziłem dałem graczowi (w systemie DnD) maczuge która zadawała 2k6 + 8 + 1k6 :lol: Teraz wiem że "trochę" przesadziłem.[/i]

: środa, 22 listopada 2006, 17:07
autor: Wilczy Głód
To ja na jednej z ostatnich sesji WFRP znalazłem (eee.... tak dokładnie to zostałem nim zaatakowany) Sztylet Chaosu. Kiedy go brałem pierwszy raz do ręki to prawie zamieniłem się w mutanta chaosu. Fajnie nawet działa: ma -2 do obrażeń, ale jest szansa na wywołanie mutacji chaosu u trafionej nim osoby.
A tak na marginesie to obecnie to już nie jest Sztylet Chaosu, bo ostrze się stopiło przy próbie otwarcia nim magicznych drzwi. Teraz to jest RĘKOJEŚC CHAOSU!!!

: piątek, 24 listopada 2006, 21:19
autor: Ravandil
Wilczy Głód pisze: A tak na marginesie to obecnie to już nie jest Sztylet Chaosu, bo ostrze się stopiło przy próbie otwarcia nim magicznych drzwi. Teraz to jest RĘKOJEŚC CHAOSU!!!
No, to nie był najmądrzejszy pomysł... ale przecież cię do tego nie zmuszałem, żebyś go wpychał do tej dziury:P Trzeba było wspomnieć o naszym znajomym krasnoludzie, który swego czasu jakieś paskudztwo (chyba medalion), dostał mutację Chaosu, a potem... chciał go powiesić na drzewie. Z 15 zręczności (WFRP) to nie było mądre. Medalionem dostał elf i zmutował, a potem... zaczął w nas nim rzucać:) Wilczy Głód dostał mutację (niech napisze jaką, bo nie pamiętam:)), a ja wzbogaciłem się o ogon:D (elf). A z takich głupszych przedmiotów to jestem (w spadku po tragicznie zmarłym krasnoludzie) właścicielem czapki zimowej z różowiutkim pomponikiem:)

: piątek, 24 listopada 2006, 22:56
autor: Prentki
Zdaje się, że była to paczka prezerwatyw, leżących w jednym z kościołów, w mojej pierwszej kampanii. :lol:

: niedziela, 26 listopada 2006, 13:22
autor: Wilczy Głód
Hmmmm... nie wiem czy to podchodzi jeszcze pod "kozackie' pzedmioty, ale co tam. Ostatnio moi towarzysze z drużyny zbierają rzeczy na pozór zupełnie niepotrzebne jak na przykład: starą miotłę, kwiaty doniczkowe, jakieś wieszaki, szklanki itp. Zupełnie ich nie rozumiem...

A najgorsze jest to, że te "śmieci" czasem ratują nam życie. Nic się tak nie przydaje w trudnych sytuacjach jak kij od miotły......

: niedziela, 26 listopada 2006, 17:31
autor: Alrikus
berło cudów w D&D! Jak się takich dwóch do niego dobrało to jeden skończył jako maleńkie coś porośnięte liścmi a drugi jako 5m, niebieski łysolek. :D

: sobota, 9 grudnia 2006, 22:03
autor: Chopin
Najbardziej kozacki przedmiot jaki kiedykolwiek się trafił( co prawda nie mi lecz memu kumplowi), była peleryna dająca niewidzialność oraz pozwalająca 1 dziennie po wypowiedzeniu formuły "wy....nocha w imię Mordoru" doprowadzić do panicznej ucieczki wszystkich wrogów. Jak udało się zdobyć takie coś? Było tak. Siedzieliśmy w knajpie w oczekiwaniu na kolejne zadanie, gy nagle otworzyły się z hukiem drzwi. Zaczął wiać okropny wiatr, unoszący większość rzeczy w powietrze. Wtedy do pomieszczenia wpłynęła peleryna mówiąc właśnie "Wy.... w imię Mordodru". Kolega był pół orkiem. Postanowił wczuć się w postać i stwierdził że stara się tą pelerynę na haku do ubrań powiesić. MG popatrzył na niego, po czym rzucił jakiś niebotyczny poziom trudności, którego po prosty nie dało się zdać, ale jak udowodnili magowie dysku "szansa jedna na milion udaje się w 9 przypadkach na 10", tak było i teraz. Żebyście mogli zobaczyć minę MG :lol: .

: poniedziałek, 11 grudnia 2006, 15:42
autor: kerlik
Najśmieszniejszą rzecz/coś jaką pamiętam z sesji, to zwierzątko (mały, biały króliczek), który wyżarł twarz orkowi (sic!). :D :D :D

Jeśli chodzi o potężną rzecz jaką obdarowałem BG, to najlepsza snajperka "McMillan".

Kolejnym dziwnym przedmiotem jest broń. Miałem uciekać przez wąskie ulice miasta przed jakimiś kolesiami. Pewien mężczyzna sprzedał mi winchestera, mówił, że się często zacina. W czasie pościgu broń zacięła mi się jakieś kilka razy (przez moje pechowe rzuty). :/ Wraz z MG mieliśmy iście głupie wyrazy twarzy i niezły ubaw. ;)

: środa, 13 grudnia 2006, 15:03
autor: Force
Akruzel mocy. D&D

Najpierw MG musi miec przygotowaną PODŁOGĘ, stellę, plyte ew. szklana taflę lub pokryta tajemniczym pismem, straszliwie pogwatmanym. Płyta musi byc olbrzymia a pismo maciupkie. Ma sprawiać wrazenie przedwiecznej. Gracze nie wiedza ze płyta ma boskie pochodzenie i przycziniła sie do powstania wszechswiata.

Gracze podróżuja do dowolnego miejsca w jakims prozaicznym celu, kiedy przybywaja na miejsce okazuje sie ze niedawne trzesiane ziemi odslonilo wejscie od kompleksu światynnego w ktorego centrum umieszczono stelle.

Po przeszukaniu pomieszczenia odnajduja statuę przedstawiająca bardzo, bardzo, bardzo, bardzo dziwne z kształtu pióro. Kiedy go dotykaja zmiejsza sie ono do rozmiarow normalnego pióra i zmiena kształt wpasowujac sie w dloń znalazcy.

Gracze znalezli sie w posiadanu egzekutora polecen matrycy kreatora :D.
Przekladajac na polski pióro sworzy to co narysuje nim gracz. Kiedys służyło istocie ktora stworzyła wszechswiat osnowę rzezywistosci (przed stworzeniem swiata opisnaym w kazdym z settingow) Matryca kreatora to ta płyta, zapisana jest w niej przeszłosc, terazniejszosc i przyszłosc Jednak gracze nie moga jej odczytac. Pióro jest sprzezone z matryca. Piórem moga jednak posługiwac sie istoty boskie, nie smiertelnicy.

Gracz moze rysowac co chce jednakze kazda powazniesza ingerencja w rzeczywistość bedzie skutkowac przybyciem straznikow wyznaczonych do pilnowania ładu rzeczywistosci. Kiedy postac nic nim nie rysuje i tak po pewnym czasie siły boskie sie o nie upomna (spektakularnie).

Kiedy postac rysuje przedmioty (nie musza wygladac dokladnie)lub złoto moze zwariować i nigdy nie powrocic do zdrowia :

do 100sz 5%
100 - 200 10%
200 - 300 15%
300 - 400 20%
400 - 500 25%
500 - 600 30%
600 - 700 35%
700 - 800 40%
800 - 900
900 - 1000 AND SO ON

Jezeli wyslannicy bogow zostana pokonani bogowie zstepuja z niebios i wszystko naprawiaja. (niestety kasuja im pamiec - racze maja obowiazek zapomniec o wszystkim i nigdy o tym nie mowic) Gracze budza sie w miejscu gdzie zaczynało sie przejscie do swiatyni. teraz jest tam lita skalna sciana.

W przypadku gdy gracze naprawde namieszaja bogowie maja obowiazek ich zanihilowac i wymazać ich byty z multiświata forever. enjoy[/url]

: wtorek, 19 grudnia 2006, 21:34
autor: Aerlin
Niestety mój MG to zły człowiek i nie daje zbyt łatwo zbyt fajnych przedmiotów. Mithrillowy hełm z osłona=24 (gdzie pełna płyta miała 14...) pominę, bo to nic nadzwyczajnego. Ale warto wspomnieć o Księżycowym Ostrzu pierwszej generacji(oczywiście Aphalon)- ogółem to ostrze miecza zrobione ze światła księżyca, obrażenia k20xk20, przenika przez pancerze, o ile pamiętam to sam jego widok ranił wszelkie stwory mroku, etc, etc^^ Można spojrzeć do podręcznika, jest opisany 8)

: środa, 20 grudnia 2006, 13:33
autor: Douma
Moimi ulubionymi przefdmiotamimagicznymi są:puchar boskiego zafrana-dzieki niemu można pic i nigdy się nie uleje,samonapełniający się puchar gorzałki(z tym pucharem było smiesznie,spróbujcie taki puchar do plecaka schowac :P )i wrzeszcący miecz-jak tylko go wyciągniesz wrzeszczy w niebogłosy,piszczące buty(wiadomo o co chodzi)...

: czwartek, 21 grudnia 2006, 08:02
autor: Prentki
Douma pisze:Puchar boskiego zafrana-dzieki niemu można pic i nigdy się nie uleje
Dexter? :wink:

: sobota, 23 grudnia 2006, 22:42
autor: AC
Z ciekawych przedmiotów wspomniałbym o Magicznym Eliksirze z Pyty Langusty, nikt nie wie do czego to właściwie służy, ale warto go poszukać.