A co do nastroju - fakt, że na żywo można zrobić lepszy klimat, ale to też zależy, jaki kto ma styl gry. Niektórzy są świetni w odgrywaniu postaci w realnych sesjach, niektórzy mają zacięcie do pisania i to im lepiej wychodzi. Ja raczej należę do drugiej grupy, bo na żywo specjalnie wylewny nie jestem, a popisać sobie lubię.
Tez naleze do tej drugiej grupy. Jak to Phoven okreslil:
"Ty jestes $%^&* i na sesji milczysz."
Nie mowie duzo w realu, poniewaz wszystko, co chce z siebie wylac (oprocz ekhem... wiecie) jest wylewane na forum, na przypadkowych rozmowcow gg, moje zwierzeta domowe i jest zapisywane w duzej ilosci zeszytow. Dlatego jestem raczej typem milczacym, dla ktorego sesje forumowe sa prostsza i lepsza forma odgrywania postaci.
Sesje forumowe maja ta przewage, ze mozesz wszystko dokladnie opisac, tak jakby bylo to w opowiadaniu. Wiemy o tym wszyscy, ze nikt nie jest doskonaly (procz pewnego gracza, z ktorym Phoven i ja gralismy xD) i na sesjach nigdy nie zabraknie krotkich i zawierajacych wszystko w sobie slow pokroju: ide, atakuje, przeszukuje, otwieram. Nie ma sensu na zywo opisywac tego doglebniej, a na forum tak - czesto jest to punktowane jako zaleta gracza, ktory potrafi sie wczuc, bo: "zamiast zwyklego ataku zrobil piruet w powietrzu, krzyknal, splunal na ziemie i uderzyl trolla cieciem plaskim powalajac go na ziemie."
Z mojego doświadczenia wynika, że dialogi wewnątrz drużyny zdarzają się sporadycznie - nawet przy planowaniu czegoś rozmowy toczą się poza grą, w "realu".
Metagra takze wystepuje w sesjach forumowych, gdy dochodzi do nieporozumienia lub gracz podsumowuje ewokatywno-informatywny opis w stylu: "Nordin przewala zwloki, probujac jak najszybciej znalezc tarcze." Mimo tego zgadzam sie z Toba - to jest kolejna przewaga sesji forumowych. Jest mniej metagry ; ).
Kontakt. PBF ma być grą i tylko grą, podczas gdy na żywca jest to w dużej mierze spotkanie towarzyskie - ot, zbierzemy się w pięć osób żeby spędzić miło czas i sobie pograć. Oba sposoby są dobre. Nie preferuję żadnego z nich.
Preferuje oczywiscie spotkanie towarzyskie, poniewaz sesje PBF:
- nie chce mi sie na nie czesto odpisywac,
- zapominam o nich po dwoch postach,
- jak widze dwustronicowe posty Ouzaru czytam tylko ostatnie zdanie (bez urazy, jestem po prostu leniwy : P),
- zadnej sesji nigdy nie skonczylem z winy graczy albo swojego lenistwa,
- mam uraz, poniewaz sesja Wewnetrznego Wroga Evandrila padla i sie zniechecilem do wszystkiego,
- w dziale sesji znajduja sie takie beznadziejne rzeczy jak jakies Gangsta Paradise, Zabic Karosa, [PvP], sesje Quake'a i wiele innych, dziwnych, prymitywnych rozrywek, ktore w ogole nie bawia rpgowca-przyzwyczajonego-do-tradycyjnych-i-pieknych rozwiazan jak ja, (bez urazy, "Mistrzowie Gry", wyrazam swoje zdanie i nie uwazam, ze jest chamskie).
Dlaczego normalne sesje maja przewage? Poniewaz tam odczuwasz adrenaline, gdy Twoja postac ginie. Cieszysz sie z rzutu kostka. Tworzysz mega-kwiatek, z ktorego gracze i MG zwijaja sie ze smiechu i padaja pod stol. Jesz chipsy. Zakladasz na palec wazon i udajesz mutanta Chaosu. MG chowa sie za zaslonka i oszukuje. Gracze rzucaja w MG 5K6, mowiac , ze to obrazenia od Steyera.
Po prostu - bo normalne sesje sa niedoskonale i nikt nie powinien dazyc do absolutnej doskonalosci, poniewaz gdy ja osiagnie, spotkanie towarzystkie stanie sie tak nudne i wolne jak czytanie dwustronicowych postow.