Alucard pisze:Ostatnio grałem w wielkiego larpa AlienVsPredator. Bardzo ciekawa zabawa, Ale jezeli tego nie liczyć, z larpami mam maly kontakt... Poza tym mam19 lat... ludzie dziwnie patrzą na goniących po lasach prawie dorosłych ludzi
Na grających w RPG w miejscu publicznym dziwnie patrzą, więc to jest już powoli norma... Ale ciekawe - na 19-latka dziwnie patrzą, więc jest źle, 15-latka rodzice na to nie puszczą... Wychodziłoby na to, że docelowa grupa takiego Larpa jest zbiorem pustym Dlatego najlepiej jest olać innych
Hmmm... Jak na_razie mojego wieku nie wyjawie. Wiedzcie ze nie jestem dorosły. I ja jakoś nie mam problemów z dostaniem się. To zalezy od "starych" czyt. jacy ci się trafią. Hmmm... Ale jak się gra w LARP'a w środku lasu, to raczej trudno o śmiejące się z "dużych dzieci" tłumy. Co najmniej o rodzinke na grzybobraniu.
Ravandil pisze:
Na grających w RPG w miejscu publicznym dziwnie patrzą, więc to jest już powoli norma... Ale ciekawe - na 19-latka dziwnie patrzą, więc jest źle, 15-latka rodzice na to nie puszczą...
Trzy LARPy mam za sobą a pietnastka dopiero co stuknęła ;P Ogólnie najtrudniej dostać się na By Nighty* z powodu ograniczeń nałożonych przez organizatorów. Zresztą szczerze mówiąc przez moje miejsce zamieszkania (mieszkam całkiem niedaleko lasu, koło tzw. Poligonu**) przez co jakiekolwiek wyjście w strone wspomnianego Poligonu kończy się spotkanie z grupą paintballowców, LARPem, harcerzykami czy innymi dziwakami uwielbiajacymi hasanie po lasach i bunkrach ;> Sam niedawno przechodząc wraz z paroma kumplami (w celach tzw. integracyjnych ) opuściłem gębę na podłogę gdy wyskoczyło na nas paru dwudziestolatków z karabinami. Na szczęscie po krótkiej wymianie zdań miast nas przebarwić poszli sobie chowajac sie w krzaki. ;P A i bractwa Rycerskie w lecie urządzają tam swoje meetingi. ;P Wiec paru wojowników goniacych faceta przebranego za elfa nie stanowi zbytniego zdziwienia :>
*Czyli cykliczne larpy WoDa.
** Dla niezorientowanych mieszkańców Trojmiasta - to "to coś" niedaleko Moreny
Ja mieszkam w Opolu, na skraju miasta, koło lasu. Niedaleko znajdują się różne "ciekawe" miejsca, przez co w lesie także można coś spotkać. Niezbyt często bo las duży, ale można. Ale wojownicy goniący elfa to rzadkość. Prędzej nadepnąć można na zakamuflowanego paintballowca (co się zdarzyło mojemu koledze) albo znaleźć dwójkę okładających się lateksowymi mieczami (specjalne do LARP'a) gości. Ogólnie - zazdroszczę ci Phoven. Tak jak ty, to nawet ja nie mam.
Azrael666 pisze:A czy jakiekolwiek potyczki ASG to już jest LARP?
I jak to wygląda, bo naprzykład nie wyobrażam sobie siebie jako krasnoluda
Krótki cytat powinien rozwiać wątpliwości. ;PP
Wikipedia pisze:LARP (ang. Live action role-playing) - odmiana gry fabularnej rozgrywana na żywo.
Czyli czytając ze zrozumieniem - LARP to każda gra terenowa* w której gracze odgrywaja swoje postacie, zachodzi dość głęboka immersja a także występuje postać Mistrza Gry. Wiec odpowiadając konkretnie na Twoje pytanie: tradycyjne 'strzelanie do siebie', czy to będzie ASG czy Paintball NIE SĄ Larpami. Ale mogą sie nimi stać gdy spełnią powyższe warunki ;P
*I terenem może tu być zarówno jeden pokój jak i cały las.
LARPy... Miałem szczęście brać udział w jednym (póki co) i wspominam niebywale przyjemnie. Graliśmy w Neurę w jakimś starym budynku daleko za miastem, fajnie przez Mistrzów przygotowanym (na ścianach m.in. spray'owe napisy w klimacie systemu). Ekipa świetnie się poprzebierała, każdy wykonał kostium domowym sposobem-efekt był imponujący. A i sam LARP, mimo wkradającego się pod koniec chaosu, odgrywało się wyśmienicie.
Zapraszam wszystkich do bazy larpów i gier terenowych, którą wraz z kolegami tworzymy pod adresem http://www.larp.pl . Jeżeli możecie dodajcie tam artykuły z informacjami o imprezach, w których sami braliście udział.
Zostałem przez znajomych zaproszony do udziału w LARPie bazującym na Wrotach Baldura. Przydzielili mi postać Edwina i tu pojawia się moja do Was prośba: nie mam dostępu do gierki w tym momencie, potrzebuję jak najwięcej informacji na temat tego gościa Piszcie, co wiecie, bo obawiam się, że moja ogólna wiedza w tej materii może nie wystarczyć...
Kruk pisze:Zostałem przez znajomych zaproszony do udziału w LARPie bazującym na Wrotach Baldura. Przydzielili mi postać Edwina i tu pojawia się moja do Was prośba: nie mam dostępu do gierki w tym momencie, potrzebuję jak najwięcej informacji na temat tego gościa Piszcie, co wiecie, bo obawiam się, że moja ogólna wiedza w tej materii może nie wystarczyć...
A wie ktoś, co działo się z Edwinem w czasie trwania akcji Tronu Bhaala?
*
Już po LARPie, przyznać trzeba, że się chłopaki postarały. Graliśmy w pomieszczeniu urządzonym na karczmę w Saradush, włączając w to szynk, dziewki służebne, asortyment (tak jadło, jak i trunki) etc. Intryga dość zawiła, by każdy mógł się pogłowić nad sposobem osiągnięcia swoich celów, muzyka fajnie dobrana (głównie bazowała na OST do Baldurów), no i ludzie przyłożyli się do kostiumów. Podsumowując-LARP bardzo przyjemny i satysfakcjonujący. Jedynym mankamentem był pewien gracz, któremu na koniec nerwy puściły i wszczął dość pokaźną burdę...