Lipcowy wieczór

ODPOWIEDZ

Ocena

1
1
25%
2
0
Brak głosów
3
0
Brak głosów
4
0
Brak głosów
5
2
50%
6
1
25%
 
Liczba głosów: 4
Dedoer
Szczur Lądowy
Posty: 1
Rejestracja: środa, 7 lipca 2010, 22:16
Numer GG: 4596364

Lipcowy wieczór

Post autor: Dedoer »

Witam,
poniżej przedstawiam wam świeży short prosto ode mnie.

PS. Piszę w wolnych chwilach i... jak mnie najdzie taka potrzeba ;) Wyrozumiałość wskazana.


Cienie zaczynają powiększać swoje rozmiary, słońce zachodzi gdzieś za odległym wzgórzem.
Jeszcze parę promieni i zniknie na dobre. Latarnia swoim blaskiem powiedziała „cześć”. Skrzyżowanie nie odpowiedziało. Przecież skrzyżowanie nie potrafi mówić.
Jedna? Jedna powinna wystarczyć.
Uchylam drzwi od balkonu równocześnie ssąc pastylkę Rennie. Zmierzam w kierunku miejsca kilku godzinnego letargu. Nie, raczej wlokę stopy po zimnych panelach. Padam na łóżko. Myślę.
To już drugi tydzień. Drugi tydzień cholerny żołądek zakłóca spokój mojemu ciału i umysłowi. Drugi tydzień! Cholerny… zmieniam pozycje leżenia, odwracam się na bok.
Może jestem chory?
Na Googlach sprawdziłem objawy choroby refluksowej żołądkowo-przełykowej. Uczucie przepełnienia oraz zwrotu spowodowane nadmiarem kwasu żołądkowego? Zgadza się. Chrypka, podrażnienie krtani wywołane kwasem? Zgadza się, choć prawdopodobieństwo „fifty-fifty”. Tłamszę myśl o zimnych napojach. Nadmiar śliny? Zgadza się.
Cierpię. Jeszcze wiek.. Jestem za młody, chyba za młody..
Inne przyczyny, hmm.. Kurwa. To mają być skutki? Po tylu dniach? Lęki, panika. Nie, to niemożliwe. Słaba psychika dotknięta substytutem? Nie, ja jestem silny. Mam silną psychikę.
Duchota. Sowy na zewnątrz zagłuszają komary wewnątrz. Monotonny pisk.
Zaraz zwariuję! Zmieniam pozycję leżenia, przewracam się na brzuch.
Czym są lęki?
Czy mogę z nimi wygrać walcząc jedynie myślami i wyobraźnią?
Właśnie. Czy mogę? Ależ tak, przecież pozwolenie masz.
Od kogo? Ode mnie.
Co się dzieje? Kim jesteś?
Szyderczy śmiech.
Przegrywam.
Już wiem, że mogę. Czy potrafię?
Widzę siebie biegnącego za piłką. Nagle obraz załamuje się, zaczyna pulsować. Otwieram oczy. Rozglądam się po ciemnych zakamarkach mojego pokoju. Nic nie dostrzegam. Dzisiejszej nocy nawet księżyc nie bojuje z żaluzjami.
Zamykam oczy. Tańczę, słyszę stłumioną muzykę. Wizja zaczyna się rozmywać. Znów słyszę pisk. Ten sam monotonny pisk. Pęcherz prosi o pozwolenie. Wstaję. Idę do łazienki. Plusk, spłuczka, szum, kran, mydło, woda. Wracam. Zatrzaskuje drzwi od balkonu. Pisk ustępuje. Ponownie spoczywam. Nasłuchuję. Brzęczenie… komary. Kurwa jego psia mać! Próbuję zabić dźwięk latającego cholerstwa, skupiam się na oddechu. Powieki same osuwają się w dół po gałkach ocznych. Nie protestuję.
Szukam głębi ciemności. Jasne blaski, pozostałości dnia na tęczówce.
Głębiej, głębiej. Ciemność, czysta ciemność.
Zasypiam.
Już wiem… potrafię.
Wygrałem.
CoB
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1616
Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
Numer GG: 5879500
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Re: Lipcowy wieczór

Post autor: CoB »

Wielu błędów tutaj nie ma.
Poza tym nie przepadam za tak krótkimi opowiadaniami.
Zdaniami też.
Ale myśli wyrazić potrafisz.
Choć nie mam pojęcia, co to ma wspólnego z fantastyką?
Podsumowując: wiesz jak przelać myśli na tekst, ale... nie wiesz jeszcze, jak zainteresować tym tekstem czytelnika i nadać mu nieco bardziej osobniczy ( :P ) charakter.
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
ODPOWIEDZ