Szansa

ODPOWIEDZ

Oceń opowiadanie:

1
0
Brak głosów
2
0
Brak głosów
3
3
100%
4
0
Brak głosów
5
0
Brak głosów
6
0
Brak głosów
 
Liczba głosów: 3
slaine
Szczur Lądowy
Posty: 8
Rejestracja: niedziela, 20 kwietnia 2008, 16:40
Numer GG: 0
Kontakt:

Szansa

Post autor: slaine »

Rudolf od początku szkoły miał kłopoty z nauką. Badania wykazały, że nie był zbyt inteligentny – plasował się wyraźnie poniżej przeciętnej. Poza tym nie lubił się uczyć. Lecz już w drugiej klasie jego rodzice – on wpływowy biznesmen, ona również piastująca wysokie stanowisko kierownicze w tej samej korporacji – zafundowali mu operację:
- Doktorze, pragniemy, aby nasz syn stał się mądrzejszy – rzekł ojciec.
Lekarz uśmiechnął się przymilnie. Padła suma.
- Ale panie doktorze – ozwała się matka – my chcemy aby nasz syn w przyszłości był jeszcze mądrzejszy, by poszedł w ślady rodziców.
Lekarz wspomniał coś o otwartej furtce i z aprobatą skinął głową. Stawka znacznie skoczyła w górę.
Miesiąc po zabiegu Rudolf wrócił do szkoły. Zadziwiał wszystkich swoją błyskotliwością. Bezbłędnie rozwiązywał zadania, z którymi inne dzieci miały niekiedy spore problemy, nie popełniał błędów ortograficznych, odpowiadał pełnymi zdaniami.

Janek nie pochodził z zamożnej rodziny – ojciec bezrobotny pijak, matka jakoś wiązała koniec z końcem – lecz był bystrym dzieckiem. W pierwszej klasie znalazł się nawet w gronie najlepszych uczniów. Potem szło mu jednak już jakoś tak średnio. A jeszcze później... W miejsce piątek i czwórek zaczęły pojawiać się trójki i dwójki. Chęć do nauki wygasła.

Obaj chłopcy chodzili do tej samej klasy. Rudolf, począwszy od drugiej, kończył wszystkie z wyróżnieniem. W nagrodę rodzice kupowali mu kolejne wszczepy. Cybernetycznie modyfikowane ciało było szybsze, silniejsze, bardziej skoczne. Ze sprawności fizycznej szóstka murowana. Janek z zazdrością obserwował podrasowanych chromem, wspaniałych kolegów. Kolegów, którzy nim pogardzali, z którymi nie mógł się równać. Gdzie mu z takim grać w piłkę, siłować się na rękę, czy napisać lepsze wypracowanie niż on. Podziwiał Rudolfa, a zarazem go nienawidził.

Ostatnią klasę Rudolf jak zwykle skończył z wyróżnieniem. Jak zwykle otrzymał od rodziców nagrodę: w mięśnie jego brzucha, klatki i ramion zostały wszczepione tytanowe włókna, będące swoistym rodzajem pancerza, zwielokrotniające naturalną odporność na urazy mechaniczne.
Janek nie ukończył szkoły, zagubił się gdzieś po drodze. Dostał opieprz. Jak zwykle.

P.S.
Zapraszam na moją stronę: http://2strona.ovh.org/ - tam można pobrać wszystkie moje teksty.
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Re: Szansa

Post autor: BAZYL »

:arrow: Opowiadanie bez wyrazu, jakoś brak mu mocnej puenty, życia.
:arrow: Napisane nieźle, ale za krótkie na pełną ocenę warsztatu.
:arrow: Historie dwóch chłopaków łączą się tylko tym, że chodzili do jednej klasy. Więc właściwie jaki sens było wpychać tutaj jedną (dowolną) z tych dwóch historii?
:arrow: Ocena 3, może nawet 3-.
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
Sihamaah
Bosman
Bosman
Posty: 1719
Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
Numer GG: 11803348
Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)

Re: Szansa

Post autor: Sihamaah »

Za krótkie.
Trzeba to było rozwinąć. Wszczepy? Jak tu się można popisać wyobraźnią! Nie wyszło Ci!
Sam pomysł dobry.
2+
Mów mi Sih :)
Kanał IRC Tawerny RPG: [url=irc://irc.npircs.pl/tawerna-rpg]KLIK![/url]
Link nie działa? Używaj Opery lub zainstaluj Chatzillę, jeśli używasz Firefoxa. PS.[url=irc://quakenet/tawerna-rpg]STARY KANAŁ TUTAJ[/url]
slaine
Szczur Lądowy
Posty: 8
Rejestracja: niedziela, 20 kwietnia 2008, 16:40
Numer GG: 0
Kontakt:

Re: Szansa

Post autor: slaine »

Opowiadanie jest krótkie, zgodzę się. Przypomina konspekt, ale takie mi wyszło. Z tego jednak co się orientuję, istnieje też taka forma jak shorty, choć nie znam jej dokładnej definicji.
Historię dwóch chłopaków wg mnie łączy nie tylko to, że chodzili do jednej klasy. Łączy ich już słowo w tytule: szansa. Postacie zestawione są ze sobą na zasadzie kontrastu. Akcja dzieje się w bliżej nieokreślonej przyszłości. Chciałem pokazać niesprawiedliwość, nierówność szans. To przecież nie powinno być tak - to przecież Janek jako ten bystrzejszy powinien ukończyć z wyróżnieniem szkołę (w domyśle osiągnąć sukces). Rudolf natomiast, mniej pojętny, ukończyłby szkołę jako zwykły średniak. Tyle że naturalna kolej rzeczy została zaburzona. Janek już na starcie był przekreślony ze względu na środowisko - nie dostał szansy. Rudolf wręcz przeciwnie - pieniądze i osiągnięcia nauki (medycyny) dały mu tą szansę.
Wszczepy, owszem, zostały potraktowane bardzo luźno.

Dzięki za opinie.
AsiaWZieleni
Marynarz
Marynarz
Posty: 324
Rejestracja: wtorek, 3 maja 2005, 14:17
Numer GG: 0
Lokalizacja: z miejsca

Re: Szansa

Post autor: AsiaWZieleni »

Jeśli mam ochotę na literaturę dydaktyczną, otwieram sobie Ewangelię lub bajki Krasickiego. Te dwie propozycje są napisane bogatszym językiem niż powyższe opowiadanie. Prostota nie działa na korzyść razem z tak okrojoną fabułą. "Szansa" to zaledwie zarys, który by przekształcić się w coś poczytnego, powinien zostać pozbawiony wyraźnych kontrastów i narzucających się oskarżeń świata o niesprawiedliwość (na przykład). Jak na razie zionie brakiem weryfikacji pomysłu i paranoicznym komunałem. Ach, a komentarz autora tylko pogarsza sprawę, bo czytelnik (czyli ja) nie lubi być pouczany (próbą wyczarowania morału), woli sam wyciągać wnioski.
Nie ma tego złego, co do domu poszedł
ODPOWIEDZ