Polowanie na smoki
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 2
- Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 19:46
Polowanie na smoki
bylo i nie ma
Ostatnio zmieniony wtorek, 2 stycznia 2007, 23:13 przez evo4, łącznie zmieniany 1 raz.
zapraszam do mnie [you] http://knajpa-rpg.blo.pl forum powstało z zauroczenia przez Tawerne RPG.
-
- Tawerniana Wiewiórka
- Posty: 2008
- Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
- Numer GG: 1087314
- Lokalizacja: dziupla ^^
- Kontakt:
Ojej...
Styl straszny, dodatkowo nie umiesz pisać dialogów - dlaczego po myślnikach jest mała litera? Toć zdania się z wielkiej zaczyna...
Z samymi zdaniami też nieciekawie - za długie są. Można by je spokojnie na mniejsze porozbijać.
Jak dla mnie dwa. Nie byłam w stanie tego wymęczyć, przestałam czytać w połowie. Chociaż może to i dobrze, bo jak cały tekst wygląda jak pierwsza połowa, to byłoby jeden jak nic.
Styl straszny, dodatkowo nie umiesz pisać dialogów - dlaczego po myślnikach jest mała litera? Toć zdania się z wielkiej zaczyna...
Z samymi zdaniami też nieciekawie - za długie są. Można by je spokojnie na mniejsze porozbijać.
Jak dla mnie dwa. Nie byłam w stanie tego wymęczyć, przestałam czytać w połowie. Chociaż może to i dobrze, bo jak cały tekst wygląda jak pierwsza połowa, to byłoby jeden jak nic.
Sblam! | "Orły są duże i tupią"
-
- Mat
- Posty: 589
- Rejestracja: poniedziałek, 6 lutego 2006, 11:51
- Numer GG: 3030068
- Lokalizacja: Z ukrycia i cienia
Już ci któryś z moderatorów wywalił wczoraj to opowiadanie, czyż nie? No to jeszcze raz napiszę co o nim sądze (oprócz argumentów które mi Falka ukradła )
Gadające smoki - no cóż... jak mniemam każdy smok rozumuje w ten sposób: "O, jakiś gościu przyszedł mnie zabić, jak fajnie, pokonwersuję sobie z nim", zgadza się? Poza tym już nie chodzi nawet o sam fakt powodu rozmowy, ale o jej niemożliwość. Nie wydaje mi się żeby istota z gadzim pyskiem była w stanie mówić ludzką mową.
Nie tylko nie umiesz pisać dialogów, ale nawet opisów. Czemu nie ma żadnych opisów walk? Ot, przyszedł sobie facet, spotkał smoka i rzecze - "Giniesz smoku!" "Owszem, ginę!" - odparł mu smok po czym kopnął w kalendarz. Nie tylko walki nie są opisane, ale również miejsce akcji, wygląd postaci etc.
Myślę, że nie opłaci ci się już poprawiać tego opowiadania, bo ma zbyt wiele błędów. Jeśli starczy ci sił powinieneś spróbować napisać nowe.
Gadające smoki - no cóż... jak mniemam każdy smok rozumuje w ten sposób: "O, jakiś gościu przyszedł mnie zabić, jak fajnie, pokonwersuję sobie z nim", zgadza się? Poza tym już nie chodzi nawet o sam fakt powodu rozmowy, ale o jej niemożliwość. Nie wydaje mi się żeby istota z gadzim pyskiem była w stanie mówić ludzką mową.
Nie tylko nie umiesz pisać dialogów, ale nawet opisów. Czemu nie ma żadnych opisów walk? Ot, przyszedł sobie facet, spotkał smoka i rzecze - "Giniesz smoku!" "Owszem, ginę!" - odparł mu smok po czym kopnął w kalendarz. Nie tylko walki nie są opisane, ale również miejsce akcji, wygląd postaci etc.
Myślę, że nie opłaci ci się już poprawiać tego opowiadania, bo ma zbyt wiele błędów. Jeśli starczy ci sił powinieneś spróbować napisać nowe.
Bóg na Krzyżu był tylko kolejną religią, która uczyła że miłość i morderstwo są nierozłącznie związane - że w końcu Bóg zawsze pije krew
- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Tekst jest nieskładny;
niegramatyczny;
nieortograficzny;
narracja przypomina bełkot;
brakuje mu jakiejś myśli - nie ma fabuły - jest tylko jakiś quasiwątek, któy na dobra sprawę niczego do opowiadania nie daje;
opowidanie nie ma zakońcenia ("ciąg dalszy nastąpi"? - w życiu nie widział opowiadania, które się tak kończy );
Dialogi - o ile można to dialogami nazwać - są drewniane, podobnie narracja;
postacie nie maja charakteru - ot takie papierowe ludki które idą...
Poza tym spodziewałęm się, że w zwiazku z tym, ze usunąłem to opowiadanie domyśłisz się, ze nie chodzi o samo dodanie ankiety - to mógłbym sam zrobić, ale widzę, że zamieściłeś tekst bez zmian - trudno więcej go usuwał nie będę - po prostu ocenię to co sobą prezentuje... A nic nie przezentuje - szkoda, że zera nie ma...
I jeszcze parę rad - spróbuj przeczytać jakąś książkę. To w sumie nie musi być książka - wystarczy opowiadanie - ot na przykład z miesiecznika "Science Fiction, Fantasy i Horror" - przeanalizuj strukturę opowiadania i sposób konstrukcji dialogów. I nie pisz form nie majacych zakończenia - opowiadania nie trzeba usiaść i napisać od początku do końca - możesz je tworzyc dłużej niż godzinę - a jesli koniecznie chcesz stworzyc od razu kompletne dzieło - pisz shorty - półstronnicowe opowiadanka, które sie kończą i nikt nie musi czekać na dalszy ciąg.
niegramatyczny;
nieortograficzny;
narracja przypomina bełkot;
brakuje mu jakiejś myśli - nie ma fabuły - jest tylko jakiś quasiwątek, któy na dobra sprawę niczego do opowiadania nie daje;
opowidanie nie ma zakońcenia ("ciąg dalszy nastąpi"? - w życiu nie widział opowiadania, które się tak kończy );
Dialogi - o ile można to dialogami nazwać - są drewniane, podobnie narracja;
postacie nie maja charakteru - ot takie papierowe ludki które idą...
Poza tym spodziewałęm się, że w zwiazku z tym, ze usunąłem to opowiadanie domyśłisz się, ze nie chodzi o samo dodanie ankiety - to mógłbym sam zrobić, ale widzę, że zamieściłeś tekst bez zmian - trudno więcej go usuwał nie będę - po prostu ocenię to co sobą prezentuje... A nic nie przezentuje - szkoda, że zera nie ma...
I jeszcze parę rad - spróbuj przeczytać jakąś książkę. To w sumie nie musi być książka - wystarczy opowiadanie - ot na przykład z miesiecznika "Science Fiction, Fantasy i Horror" - przeanalizuj strukturę opowiadania i sposób konstrukcji dialogów. I nie pisz form nie majacych zakończenia - opowiadania nie trzeba usiaść i napisać od początku do końca - możesz je tworzyc dłużej niż godzinę - a jesli koniecznie chcesz stworzyc od razu kompletne dzieło - pisz shorty - półstronnicowe opowiadanka, które sie kończą i nikt nie musi czekać na dalszy ciąg.
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
-
- Tawerniane Oczko
- Posty: 93
- Rejestracja: niedziela, 29 stycznia 2006, 23:37
- Lokalizacja: Z tamtąd
- Kontakt:
Po przeczytaniu obdartego zwoju, ze starannie wykaligrafowanymi literami, mroczna postać siedząca nieopodal jaśniejącego Okna wypuściła go z rąk i zarechotała donośnie. W jej myślach przeleciało wiele wspomnień. Patrząc na Tawernę znajdującą się za Oknem, postać przypominała sobie lata dzieciństwa spędzone w Akademii. Przyjmowano tam wielu nierozgarniętych typów, lecz czegoś takiego tam nigdy niewidziano. Postać przewiodłą opuszkami palców po dziwnym urządzeniu z kwadratowymi przyciskami, zwanym w tym świecie Klawiaturą, chociaż zagadkowy człowiek wiedział że był to Khel'azuella, starożytni artefakt wykonany przez elfy, walczące z gadającymi smokami. Artefakt o wielkiej mocy, pozwalający na komunikację z innymi posiadaczami tegoż przedmiotu. Postać po wymęczającym śmiechu umilkła zdziwiona. Patrząc na Khel'azuella, przypominała sobie, jak mało wysiłku wymagało od niej nauczenie się użytkowania artefaktu, jak szybko można oswoić ten zagadkowy przedmiot. I dziwiła się bardzo, widząc że nie wszystkim się to udaje, lecz rozumiejąc jakie są tego przyczyny. Ci Co Nie Umieją wpatrują się po prostu za bardzo w Okna, rozmieszczone po całym, szerokim świecie. Zapomnieli oni o innym, znacznie większym wynalazku, przewyższającym nawet Khel'azuella, a mianowicie o Księgach. Albowiem mądrość w nich zawarta, wpłynęłaby jak woda w Tego Co Nie Umie a wtedy należałby do Potrafiących i zostałby Stałym Bywalcem Tawerny.
Ciąg dalszy NIE nastąpi
Daje 2 nie ze względu na jakieś tam dokonania (których szczerze mówiąc nie ma) a ze względu na solidarność z fanem Gothica (jak można się domyślić z opowiadanka). Gdyby nie liczne odchyły do tej niezłej gry, to ten potworek niewarty by był oceniania. Na plus autorowi należy zaliczyć to że wysoko się ceni (wiadać tą 6czkę, którą prawdopodobnie sam sobie wystawił) No i dwójka należy się też za to, że niektóre elementy potrafią naprawdę i szczerze rozbawić do łez.
Ciąg dalszy NIE nastąpi
Daje 2 nie ze względu na jakieś tam dokonania (których szczerze mówiąc nie ma) a ze względu na solidarność z fanem Gothica (jak można się domyślić z opowiadanka). Gdyby nie liczne odchyły do tej niezłej gry, to ten potworek niewarty by był oceniania. Na plus autorowi należy zaliczyć to że wysoko się ceni (wiadać tą 6czkę, którą prawdopodobnie sam sobie wystawił) No i dwójka należy się też za to, że niektóre elementy potrafią naprawdę i szczerze rozbawić do łez.
-
- Mat
- Posty: 452
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 17:08
- Lokalizacja: Żywiec
- Kontakt:
-
- Mat
- Posty: 426
- Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 11:56
- Numer GG: 8991900
- Lokalizacja: sie wial szturmis? ^^
- Kontakt:
-
- Tawerniane Oczko
- Posty: 93
- Rejestracja: niedziela, 29 stycznia 2006, 23:37
- Lokalizacja: Z tamtąd
- Kontakt:
-
- Mat
- Posty: 426
- Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 11:56
- Numer GG: 8991900
- Lokalizacja: sie wial szturmis? ^^
- Kontakt:
-
- Tawerniane Oczko
- Posty: 93
- Rejestracja: niedziela, 29 stycznia 2006, 23:37
- Lokalizacja: Z tamtąd
- Kontakt:
-
- Tawerniany Che Wiewióra
- Posty: 1529
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
Moja reakcja na to opowiadanie ==> BUAHAHAHAHA ...
Nie byłem w stanie przeczytać tego do końca, ponieważ powaliło mnie na kolana, brakiem sensu oraz formy Mógłby to być scenogram z opowiadania jakiegoś dziecka. Przynajmniej z tym mi się jakoś to skojarzyło. Jak dzieci coś opowiadają i chcą powiedzieć wszystko na raz, to mniej więcej w tym właśnie stylu jest.
Ponieważ dzisiaj jest piękna pogoda i autor użył Worda do wyłapania literówek i błędów, oceniam opowiadanie na "2".
PS: Doszedłem jedynie do 1/3, nie dałem rady dalej czytać.
Nie byłem w stanie przeczytać tego do końca, ponieważ powaliło mnie na kolana, brakiem sensu oraz formy Mógłby to być scenogram z opowiadania jakiegoś dziecka. Przynajmniej z tym mi się jakoś to skojarzyło. Jak dzieci coś opowiadają i chcą powiedzieć wszystko na raz, to mniej więcej w tym właśnie stylu jest.
Ponieważ dzisiaj jest piękna pogoda i autor użył Worda do wyłapania literówek i błędów, oceniam opowiadanie na "2".
PS: Doszedłem jedynie do 1/3, nie dałem rady dalej czytać.
-
- Bombardier
- Posty: 643
- Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
- Numer GG: 9025892
- Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
- Kontakt:
-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
-
- Pomywacz
- Posty: 60
- Rejestracja: niedziela, 18 czerwca 2006, 13:44
- Lokalizacja: Chełm
-
- Majtek
- Posty: 75
- Rejestracja: niedziela, 27 sierpnia 2006, 19:07
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Gdzieś w Lesie Loren... ale teraz w Milton Keynes...
Ekhm... To "opowiadanie" jest naprawdę kiepskie. Nie chcę nikomu ubliżać, ale mogę ładniej, składniej i bardziej interesująco opisać proces defekacji... .
- zdania są niespójne ,
- sporo błędów ,
- niedorzeczność ,
- interpunkcja biedna ,
- treść jeszcze biedniejsza ,
- obrażanie Gothica ,
- dialogi w stylu: -on powiedział: ble, ble, bli, blu bli. Na to ten drugi: fla, fla, ugh, puk, puk... po czym obaj westchnęli: egh, mu mlu, pu, pu... ,
- kukiełkowate postacie bez charakteru... i w ogóle bez niczego... (Bezimienny, spoko gość sobie przychodzi i nagle pojawia się Garond i daje mu jeść... Aaaa! TEN Garond!! ) .
A oto skrócona wersja tego czegoś... chyba nawet ciekawsza!:P
Przyszedł kolo, zjadł zupę z bułką, wziął kilku ziomali i pozabijał smoki, a potem czekali na nadejście zagłady...
Po namyśle dam 2, ale głównie za odwagę lub po prostu poczucie humoru... No cóż... shit happens...
- zdania są niespójne ,
- sporo błędów ,
- niedorzeczność ,
- interpunkcja biedna ,
- treść jeszcze biedniejsza ,
- obrażanie Gothica ,
- dialogi w stylu: -on powiedział: ble, ble, bli, blu bli. Na to ten drugi: fla, fla, ugh, puk, puk... po czym obaj westchnęli: egh, mu mlu, pu, pu... ,
- kukiełkowate postacie bez charakteru... i w ogóle bez niczego... (Bezimienny, spoko gość sobie przychodzi i nagle pojawia się Garond i daje mu jeść... Aaaa! TEN Garond!! ) .
A oto skrócona wersja tego czegoś... chyba nawet ciekawsza!:P
Przyszedł kolo, zjadł zupę z bułką, wziął kilku ziomali i pozabijał smoki, a potem czekali na nadejście zagłady...
Po namyśle dam 2, ale głównie za odwagę lub po prostu poczucie humoru... No cóż... shit happens...