Tawerna RPG

Znam fajnego cheata, którego odkryłem zupełnie przypadkiem. Wziąłem kapłana i czar magiczna broń. Zabiłem Laretha i zabrałem mu różdżke. Teraz gdy rzucałem ten czar na różdżke laretha najpotężniejszego stwora zabijałem ZAWSZE jednym ciosem XD, a sam byłem nieśmiertelny.

Najlepsze w historii przeniesienie systemu D&D na komputery, tym razem w wersji 3,5. Rewelacyjna turowa walka, klimat rodem z „papierowej sesji”, dziewięć początków gry zależnych od charakteru drużyny i jeszcze więcej zakończeń. Możliwość stworzenia takiej ekipy, jaką sobie zamarzymy, ze wszystkimi atutami, umiejętnościami itp. Szkoda, że postaci mogą awansować tylko do 10 poziomu, ale trudno. Niektórzy zarzucają tej produkcji mały obszar gry, ale to przecież wierne przeniesienie pierwszej przygody do D&D. Mistrzostwo!

Akurat w Świątynie nigdy dłużej nie grałem, miałem kupić jak były obniżki na GOG.com, ale zapomniałem. <facepalm>

Co poniektórzy zachwycają się walką turową, jakby wymyślili ją autorzy gry, a to przecież tylko odwzorowanie zasad D&D...

A w ilu cRPG DRUŻYNOWYCH nie będących w widoku FPP masz walkę turową? Bo oprócz ŚPZ tylko w Pool of Radiacne:Ruiny Myth Drannor (który jest tytułem słabym). A walka w ŚPZ (i w ogóle mechanika) jest odwzorowana znakomicie i dodaje jej niesamowitego smaczku i klimatu..

Nie chciałbym nic mówić ale Fallouty były drużynowe . I Arcanum też.

Ale jak już tak usilnie się czepiasz, to na przykład Realms of Arkania, Pool of Radiance z 1988 i masa innych. Więc... co mówiłeś ignorancie?

Fallouty i Arcanum ciężko nazwać drużynówkami sensu stricte jak np. Icewind Dale. I jaka masa innych? RRealms of Arkania tylko walke miało w izometrze, ale ogólnie to było FPP w czasie podróży. W dodatku porównujesz pod względem walki tytuły tak stare ze średnim wiekiem ŚPZ.

Iselor pisze:Fallouty i Arcanum ciężko nazwać drużynówkami sensu stricte jak np. Icewind Dale. I jaka masa innych? RRealms of Arkania tylko walke miało w izometrze, ale ogólnie to było FPP w czasie podróży. W dodatku porównujesz pod względem walki tytuły tak stare ze średnim wiekiem ŚPZ.

O ile pamiętam w Świątyni też miałeś czas rzeczywisty i tury wchodziły tylko na czas walki. A nazywanie Arcanum nie-drużynowym - w której grze ilość towarzyszy zależała od charyzmy czy perków? W której grze mogłeś poduczyć swoich towarzyszy z własnych umiejętności?

Jemu chodzi o to, że nie masz kontroli nad drużyną, dlatego gra nie jest drużynowa. Logika.