Strona 1 z 4

Po co komu grafika?

: poniedziałek, 6 kwietnia 2009, 20:35
autor: Sir_herrbatka
Czas na małą krucjatę przeciw czystej głupocie ;)

Chodzi oczywiście o HD, bloom i HDR duperele. Otóż to jest tak że im bardziej zaawansowana jest grafika tym bardziej po macoszemu są traktowane pozostałe elementy (kwestia kasy jak sądzę). I tak najbardziej zaawasnowane gry jakie powstały nie miały grafiki (sic!). Jeśli ktoś nie wierzy to niech zagra w NetHacka, pewnie miłośnicy strategii też coś tam mają do powiedzenia...

Puźniej przyszła grafika 2D, najpierw nie pewnie, puźniej już doprowadzona do perfekcji zadomowiła się na konsolach i pc. Od momentu wprowadzenia 3D jest już tylko gorzej.

Przygotowanie modelu 3D w porównaniu do przygotowania grafiki 2D (nawet jeśli to render obiektu 3D) zajmuje wieki tak więc należy zatrudnić większą ilość grafików, do tego animatorów... Oczywiście ceny produkcji poszły w górę, ale rynek zrobił się większy więc jakoś się to wyrównało.

Teraz mamy prawie filmowe technologie sprawiające że na kartach graficznych zaczęły pojawiać się radiatory wielkości kaloryfera a kolesie z Radeon skaczą z radości słysząc że wychodzi Crysis. Tylko po co to dla gracza?

Jak długo cieszy grafika? Kilka pierwszych godzin, raczej nie dłużej. Czy to usprawiedliwia koszt zakupu nowej konsoli albo upgradu sprzętu? Zwłaszcza że wszystkie nowe produkcje mogłyby zostać wypuszczone na konsole starszej generacji... grafika musiałaby być jedynie trochę słabsza.

Oczywiście to jak walenie grochem o ścianę i nic to nie zmieni... ale może jednak warto spróbować; DAJCIE SPOKÓJ Z GRAFIKĄ i tak nic jakościowo lepszego na razie nie da się wprowadzić.

Re: Po co komu grafika?

: poniedziałek, 6 kwietnia 2009, 20:43
autor: Blue Spirit
zgadzam się w 95%. Dlaczego tylko w tylu? Bo po pierwsze: Im lepsza grafika tym więcej ludzi na to leci. Co tu ukrywać - crysis świetną grą nie jest, a sprzedaje się dobrze dzięki zaawansowanej technologii. Drugi kruczek:
świat idzie do przodu, wszystko się zmienia. Już niedługo grafika przestanie naśladować fotorealistyczną i przejdzie na wyższy poziom. Jak było 2D ludzi zapewne marzyli o czymś lepszym jak 3D - orzekli że trzeba iść dalej. Za sto lat tez pewnie tak powiedzą. Mi grafika nie przeszkadza, ale niektórzy twórcy skupiają się bardziej na niej niż na grze ;)

Re: Po co komu grafika?

: poniedziałek, 6 kwietnia 2009, 20:43
autor: MarcusdeBlack
Bez obrazy, ale nic nowego nie odkryłeś.
Ja nad tym ubolewał już któryś rok z rzędu i żyję. Nie ma co się dziwić, skoro jest coraz więcej graczy Casualowych, prawa rynku. Może to się zmieni za kilka lat. Mnie ostatnio, na początku roku, dobiła wiadomośc że Fallout 3 został grą roku, śmiech na sali za przeproszeniem.
Ktoś pamięta Force Unleashed? Najlepsza fabuła zeszłego roku. Buahahaha, co za ludzie to oceniają.
Powyższa gra opierała się WYŁĄCZNIE na silniku graficznym, mogli pomyśleć nad fabułą dłużej niż pięć minut.
Podsumowując, wolałbym gorszą grafikę, ale lepszą grywalność i fabułę. Ale co ja wole, to gówno kogo obchodzi, teraz casuale są odbiorcami gier, skipują dialogi np. w Assasin's Creed'zie i fabułę mają gdzieś.
Takie życie. Może za dziesięć lat...

Re: Po co komu grafika?

: poniedziałek, 6 kwietnia 2009, 21:45
autor: Szasza
Mogę w waszej krucjacie uczestniczyć choćby jako stajenny.
Powierzchowne ocenianie gier zabija wizjonerów, współczesnych następców twórcy "Another Worlda". Na pewno krocie genialnych i rewolucyjnych pomysłów nie może nawet wybić się do wczesnej produkcji, jeśli nie skompletuje się armi grafików i programistów, oraz nie kupi drogiego silnika.
To jest specjalne komplikowanie sprawy i tworzenie nieistniejących instytucji, w celu nabicia czyjejś kiesy. No i jeszcze te trendy tworzenia NextGenowych gier.
Massakra :cry:
Wciąż wychodzą świetne gry Freeware, które mimo gorszej grafiki, są o wiele grywalniejsze.
Trzeba mieć nadzieję, że ktoś w końcu się opamięta. W sumie takie gry jak nowy multiplayerowy Quake niosą jakąś nadzieję.

Re: Po co komu grafika?

: wtorek, 7 kwietnia 2009, 09:55
autor: Thurs
Świetne gry o kaszaniastej grafie z mmorpg to przede wszystkim runescape.
Jestem przeciw głoszeniu poglądu jakoby grafa w grach była be a reszta cacy.
Grafa jest ważna i dopracowana bawi oko, ubarwia przygodę. Nie chodzi o jakieś cuda niewidy sprzętowo wyciskające z kompa ostatnie poty. Dobry przykład niech będzie z diablo 3 które niektórzy odsądzali od czci i wiary jako za mało mroczne. Jak na obecne czasy grafa nie jest jakimś wielkim cudem w trójce, jest tylko bardziej kolorowa, podpicowana szczegółami których nie dawały stare akceleratory. Podobają mi się animacje i ten rzut izometryczny, jest wygodny i nie przerywa zabawy na klikanie i obracanie widoku, akcja jest ważna. W rpg czystej krwi ważna jest fabuła, ale w tym wypadku grafa w rzucie izometrycznym spełnia swoje zadanie przy walce grupowej, jest po prostu przejrzystsza i bardziej taktyczna. Żadne fpp w rpg gdzie mamy drużynkę i czary działające obszarowo nie będzie zdawało egzaminu. Czy komuś przeszkadzało to w baldurs gate, że kamerą się absolutnie nie operowało? Albo w diablo? Prawda było prościej, ale prostota w tym względzie jest rzeczą cenną.
Grafa powinna być odpicowana w szczegółach i pomysł się liczy, design, piękne widoczki pozwalają tworzyć klimat fabularnej gry. Grafika musi spełniać to zadanie. Ale musi też być funkcjonalna. A widok z góry jest przejrzysty taktycznie i dlatego funkcjonalny.

Re: Po co komu grafika?

: wtorek, 7 kwietnia 2009, 19:11
autor: Sir_herrbatka
design, piękne widoczki pozwalają tworzyć klimat fabularnej gry
Nie byłbym tego taki pewny. W chrono cross widoczki są najlepsze jakie widziałem w grze, dopracowane i klimatyczne ale czy przez to gra po 20 godzinie dalej potrafi zauraczać? W pewnym momencie przestaję zwracać uwagę na tytaniczne wysiłki grafików...

Re: Po co komu grafika?

: wtorek, 7 kwietnia 2009, 19:43
autor: Arch
Puźniej przyszła grafika 2D, najpierw nie pewnie, puźniej już doprowadzona do perfekcji zadomowiła się na konsolach i pc. Od momentu wprowadzenia 3D jest już tylko gorzej.
Dwa razy puźniej... chłopie, nawet ja tak ortów nie wale xD

Grafika napędza rynek. Lepsza grafika - potrzbeny lepszy sprzęt, lepsza grafika - więcej ludzi na to leci*, lepsza grafika - więcej roboty dla grafików. Na ogół popieram, ale moją ulubionymi grami są akurat te z serii Total War, a nie Europa Universalis... jednak pociągają mnie bitwy w 3D.


*Większość ludzi ocenia gry po screen'ach jakie zobaczą w CDA. Ew. zerkną jeszcze na ocenę w prawym dolnym.

Re: Po co komu grafika?

: wtorek, 7 kwietnia 2009, 21:30
autor: Pita
cóż jak juz mówiono - ameryki nie odkryliście.

Jakie są nadzieje?

alez moi drodzy one żyją. Na PC tworzy się mase indieRPGów, bezposrednio w sprzedazy online z grafika 2D pobudzajca wyorbaznie. Na konsole mamy uslugi sieciowe z malymi grami, stojacymi grywalnoscia, ale przede wszystkim na rynku jest jeszcze Nintendo DS - ktore glownie atakuje grami 2D. Poza tym istnieje niejakie SNK, które za wuja nie chce porzucić 2D i supportuje je po wszeczasy. A czy gracze sie opamietaja i ujrzymy "brzydkie" nowe produkcje? Nie ma szans. Coraz wiecej idzie pary w grafike, coraz mniej czasu i kasy zostaje na inne elementy. Dlatego z nowych RPGów trawie tylko te co jeszcze wychodza na PS2 i DSa - tam ograniczenia platformowe oraz ogolnie zwis ich uzytkowników daja autorom mozliwosc robienia prozadnych RPGów

Re: Po co komu grafika?

: wtorek, 7 kwietnia 2009, 21:58
autor: Mr.Ofca
Krucjata przeciwko grafice jest chora. Bo imho mimo ze nie jest to element najwazniejszy to jednak swoja wage ma. Wczesne 3d bylo do dupy i tam faktycznie czasem wolalbym 2d. Ale po co ja mam pobudzac sobie wyobraznie skoro mam tak sliczne widoki jakie oferuja dzisiejsze gry? Faktem jest ze wiekszosc producentow skupia sie na grafice bo jakby nie patrzec to wieksza czesc gier jest tworzona dla graczy z wieku ponizej 15 lat, a Ci oceniaja gry czesto po wygladzie i ocenach innych. Wkoncu po cos tatus wybulil te kilka klockow na nowego kompa a nie zeby w pikslasty chlam grac. I taki powiedzmy gothic 3 mimo ze zachwyca grafika to sama gra jest bardzo biedna. A mimo to gdy gralem fajnie bylo poogladac sobie te refleksy swietlne na wodzie, detale natury, pelne lasy. I gdyby byla mozliwosc multiplayer to bardzo chetnie bym w ta gre gral, tylko po to zeby wczuc sie w jakis stworzony z kumplami klimat, ze niby grupka mysliwych przeczesuje tereny, szukamy jakiegos "okazu" etc etc. Gra w 2 wymiarach raczej tego nie oferuje chociazby z tego wzgledu ze ciezko kogokolwiek zgubic. Niewazne czy jest to loch, las, bagna - zawsze wiem gdzie jestem, gdzie sa moi towarzysze i jak wrocic do miasta.
Przygotowanie modelu 3D w porównaniu do przygotowania grafiki 2D (nawet jeśli to render obiektu 3D) zajmuje wieki tak więc należy zatrudnić większą ilość grafików, do tego animatorów... Oczywiście ceny produkcji poszły w górę, ale rynek zrobił się większy więc jakoś się to wyrównało.
Wydaje mi sie ze porownojesz bardzo biedna grafike 2d do dobrej 3d. Bo zauwaz ze najpierw robione sa modele 3d, a pozniej tworzony jest z tego baaaardzo wielki swiat i trwa to krocej niz w 2d. Zauwaz tez ze po zrobieniu modelu, animacja nie zabiera juz tak duzo czasu. W 2d kazdy kierunek postaci musi miec osobne klatki etc. Bo o ile w takiej tibi grafika nie zostala robiona zbyt dlugo, to taki baldur's gate 1/2 czy Icewind dale 1/2 same mapy pochlonely na pewno baaaardzo duzo pracy.
Teraz mamy prawie filmowe technologie sprawiające że na kartach graficznych zaczęły pojawiać się radiatory wielkości kaloryfera a kolesie z Radeon skaczą z radości słysząc że wychodzi Crysis. Tylko po co to dla gracza?
Bo Crysis to dobra, ale wymagajaca gra ktora musi miec uklad graficzny chlodzony kaloryferem bo inaczej by sie przegrzal czy spalil. A po co Ci radiator na procku?
Jak długo cieszy grafika? Kilka pierwszych godzin, raczej nie dłużej. Czy to usprawiedliwia koszt zakupu nowej konsoli albo upgradu sprzętu? Zwłaszcza że wszystkie nowe produkcje mogłyby zostać wypuszczone na konsole starszej generacji... grafika musiałaby być jedynie trochę słabsza.
Wydaje mi sie ze masz po prostu stary komp, ktory nie dzwiga tych gierek. Rok temu kupilem sobie nowy, nadal dzwiga wszystko na max detalach i podejzewam ze przez jakies 2 lata i tak bede mogl uruchamiac wszystkie gry zmniejszajac jedynie jakosc grafiki. A pozniej przyjdzie czas na nowy komputer, ale tak to juz jest. Technologia idzie do przodu i gdyby nie trzeba bylo kupowac nowych kart, to producenci nie mieliby kasy i wszystko staloby w miejscu.

A co do Fallouta 3. Ja osobiscie uwazam ze jest to gra roku 08'. Rewelacyjna grafika ktora tworzy klimat, widok pierwszej osoby, super muzyka i rozwijanie postaci to moj ideal. Co jak co, ale jest to swietny przyklad gry w ktorej grafika nie jest tylko obciazeniem dla kompa, a fundamentem klimatu.

Re: Po co komu grafika?

: wtorek, 7 kwietnia 2009, 22:41
autor: No Name
Ta heca z grafiką jest chyba spowodowana właśnie tą tragiczną sytuacją na rynku cRPG-ów. Bo chociaż jest ich od cholery to dobrego ze świecą szukać. Ach, te czasy kiedy Black Isle co roku wydawało hity w które gra się do dziś.

Krucjatę rozpocząłbym w innej kwestii, a mianowicie optymalizacji silnika gry. Po zagraniu w Half Life-a 2 (a przede wszystkim Ep.2) mówię wam że niem rzeczy nie możliwych. Przecież ta gra ma grafikę która nie ma prawa zaistnieć na moim monitorze, a jednak chodzi bez ścinania na max detalach i wygląda przepięknie. Wielkie brawa dla twórców!

Tak na marginesie to nie widzę żadnego tytułu spośród nowych gier, za którego zapłaciłbym chociaż złotówkę. Dzisiejszy rynek elektronicznej rozrywki wydaje mi się śmieszny, wręcz absurdalny.
Począwszy od Billa i jego Visty, co nieudolnie starał się wszystko monopolizować, przez producentów kart graficznych i procków (za niedługo zaczną chyba 16-rdzeniowce robić, ja sie pytam czemu to niby służy, jak dwurdzeniowe nie są dopracowane, a na jednordzeniowych jest jeszcze spore pole manewru), na twórcach gierek kończąc, którzy korzystają z rozwiązań wyżej wymienionych ugrupowań, twierdząc że wszystko idzie w dobrym kierunku.
Jedyny plus z tego wszystkiego to ta praca dla informatyków, tylko pytanie jaki ta praca ma sens?

Re: Po co komu grafika?

: wtorek, 7 kwietnia 2009, 22:54
autor: Mr.Ofca
ja sie pytam czemu to niby służy
Sluzy to glownie zwiekszeniu sprzedazy. Bo tak na prosty rozum to lepiej miec 4 rdzenie niz 2 no nie?
jak dwurdzeniowe nie są dopracowane
Dlaczego uwazasz ze procesory dwurdzeniowe nie sa dopracowane? Podaj mi 1 argument.
a na jednordzeniowych jest jeszcze spore pole manewru
Jakie pole manewru, bo cos nierozumiem. Jak chcesz kompa do starych gier i netu, to kup sobie cos na intel atom i ciesz sie 1 rdzeniem, niska cena i niskim poborem pradu. Chcesz czegos wiecej to kupujesz 2 rdzeniowe. Latwiej jest wyprodukowac 2 rdzenie ktore wspolpracuja przy jednej aplikacji uzyskuja lepsze efekty niz 1 ale mocny rdzen. Crysis juz kozysta z 4 rdzeni. O ile mi narazie 2 wystarcza i nie chce pchac zbyt duzo kasy w bloto, to w przyszlosci pewnie oplacalne bedzie zakup tych 16 rdzeni.
tylko pytanie jaki ta praca ma sens
Rozwoj technologiczny i lepsze efekty za mniejsza kase.

Re: Po co komu grafika?

: wtorek, 7 kwietnia 2009, 23:17
autor: No Name
jednordzeniowca posiadam i jestem zadowolony :)
Dwurdzeniowce widziałem jedynie z wizyt u kolegów i były dość awaryjne. Tzn. awaryjne na poziomie typowo w windzie. Np. w filmach ścieżka dźwiękowa idzie inaczej niż obraz. Prawda że w grach problemów nie widziałem, winna w sumie leśy znów po stronie nieszczęsnego Billa.
Rozwoj technologiczny i lepsze efekty za mniejsza kase.
No właśnie co do tej mniejszej kasy mam wątpliwości, bo ostatnio optymalizacja programów i praca nad energooszczędnośćą leży. A jak wiadomo zasoby tej energii są na tragicznym poziomie.

Re: Po co komu grafika?

: wtorek, 7 kwietnia 2009, 23:35
autor: Mr.Ofca
Np. w filmach ścieżka dźwiękowa idzie inaczej niż obraz. Prawda że w grach problemów nie widziałem, winna w sumie leśy znów po stronie nieszczęsnego Billa.
To wina kodekow. Mialem tak, zmienilem kodeki i wszystko gralo. I tutaj nie ma mowy o jakiejkolwiek awaryjnosci. Procesor nie zwalnia, jak cos mu sie psuje, tylko poprostu przestaje dzialac.
jednordzeniowca posiadam i jestem zadowolony
Mam intel e8200 (2.66 Ghz) i p4 z HT w lapku (3.06 Ghz). P4 zostaje w tyle i to znacznie, nawet w aplikacjak ktore wykorzystuja tylko 1 rdzen.
No właśnie co do tej mniejszej kasy mam wątpliwości, bo ostatnio optymalizacja programów i praca nad energooszczędnośćą leży. A jak wiadomo zasoby tej energii są na tragicznym poziomie.
http://www.balta.pl/opis.php3?ID=35282 280 zl. Do tego potrzebny tylko ram. Sam procesor pobiera 3W energi. Karta graficzna zintegrowana. Stawiasz winxp i do filmow, neta, pisania programow nic wiecej nie potrzeba. Starsze (duzo starsze) gry tez pojda. Do tego zajmuje malo miejsca. No i sa jeszcze netbooki za troche ponad 1k zl ktore maja podobny konfig.

Re: Po co komu grafika?

: wtorek, 7 kwietnia 2009, 23:55
autor: Arch
Dwurdzeniowce widziałem jedynie z wizyt u kolegów i były dość awaryjne. Tzn. awaryjne na poziomie typowo w windzie. Np. w filmach ścieżka dźwiękowa idzie inaczej niż obraz. Prawda że w grach problemów nie widziałem, winna w sumie leśy znów po stronie nieszczęsnego Billa.
Pojechałeś tym tekstem... po bandzie... :lol:

Re: Po co komu grafika?

: środa, 8 kwietnia 2009, 07:36
autor: Pita
czytając wypociny z tego tematu i kilku innych forum doszedłem do wniosku - aha polska myśl geniuszy juz oświeciła mnie - gry są takie a nie inne obecnie bo muszą, no tak. To dlatego na 9 letnie PS2 miesiąc temu wyszła Persona IV (RPG), która nie szokuje graficznie, ale jest świetna, dobrze się sprzedaje i daje radę po całości. To dlatego gry na słabszego technicznie DSa schodzą w kilkunastu milionach, a bardzo słabe Wii jest najlepiej sprzedającą się konsolą tej generacji. Wreszcie dlatego też rynek PC cieszy się ogromem wznowień. Ale, nie spoko, grafika ważniejsza jest bo buduje klimat. Gdzie tam design, gdzie tam wyobraźnia, czysta technika rulez!

Re: Po co komu grafika?

: środa, 8 kwietnia 2009, 10:42
autor: Mr.Ofca
Oj Pita, ze skrajnoci w skrajnosc. To ze uwazam ze grafika jest wazna, to nie znaczy ze tylko ona. Konsola PS2 nadal jest dosc popularna dlatego wychodza na nia gry, a to ze ma slaba grafike to znaczy ze tylko tyle ze PS2 wiecej nie udzwignie. A komputery mozna upgradeowac. Konsole moze jakos tam tez, ale na pewno nie tak jak PC. A taki geforce 9600gt mozna kupic za 400 zl a uciagnie on wszystkie obecne gry na dosc wysokich detalach. I pewnie przez 2 kolejne lata nadal bedzie w stanie pociagnac kazda gre, tylko na mniejszych detalach. Wiec dlaczego oprawa graficzna ma nie cieszyc oka? Jak lubisz, to kupujesz sprzet dobry i podziwiasz swiat, jak masz to w dupie, to kupujesz cos taniego i cieszysz sie muzyka, fabula, swiatem czy innymi rzeczami. Kazdy ma wtedy cos dla siebie. Dlaczego uwazacie ze jak gra ma dobra grafike to odrazu fabula i cala reszta jest biedna? To ze wychodzi teraz duzo chlamu to jedno, ale podejzewam ze 90% osob ktore tak strasznie krytykuja crysisa wcale nie gralo w niego, albo widzieli u kolegi. Bo gra jest swietna, nie tylko graficznie.

Re: Po co komu grafika?

: środa, 8 kwietnia 2009, 11:46
autor: Pita
Okej - inaczej. To my, jako gracze, jako konsumenci kreujemy rynek. Przyjmijmy hiper-hurra optymistyczną wersję, że wszyscy tutaj gramy na oryginalach i Polska to znaczacy rynek. Wiec od NASZYCH wyborów gier bedzie zalezalo jakie gry beda postawac. Oczywiscie nie mowie, ze ładna grafika = kijowa fabułe etc. (przykladem tego moze byc chocby Eternal Sonata, Folklore, czy gry Bethesty) Chodzi raczej o to, że surowce, czas, siły przerobowe idą głównie na oprawe. Smutne