Cheaty w cRPGach
-
- Marynarz
- Posty: 381
- Rejestracja: czwartek, 18 sierpnia 2005, 15:41
- Lokalizacja: Z miasta w którym "Gotyk (jest) na dotyk"
-
- Marynarz
- Posty: 166
- Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 01:23
- Numer GG: 5951765
- Lokalizacja: Drawsko Pom/Wrocław
-
- Buńczuczny Tawerniak
- Posty: 1441
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 19:04
- Lokalizacja: Baile Atha Cliath
- Kontakt:
Kody mogo takze znaczaco podniesc grywalnosc, w niektorych przypadkach. Ja naprzyklad mialem kupe zabawy, gdy juz po ukonczeniu GTA Vice City, zaczalem kombinowac z kodami. Fajnie bylo pobiegac w szkockim kilcie z wielkim szlugiem w dloni, albo pobujac sie po miescie czolgiem. To nieco przedluzylo zywotnosc tej gierki. Nie kazdy kod to cheat.
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
-
- Bosman
- Posty: 1691
- Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39
No i właśnie
Kody mozna by podzielić na dwie kategorie:
Cheaty - Kody typu godmode i przeróżne wspomagacze etc. - Zdecydowanie odradzam korzystanie
Easter Egg Tips - Kody dające jakiś zabawny, zastanwiajcy, ciekawy etc. efekt Jak najbardziej zalecam, ALE DOPIERO po przejściu gry i sprawdzeniu czy owych EET nie da się normalnie doblokować (jeśli się da, wtedy dopiero jest frajda )
Iii.. kalafior!
Kody mozna by podzielić na dwie kategorie:
Cheaty - Kody typu godmode i przeróżne wspomagacze etc. - Zdecydowanie odradzam korzystanie
Easter Egg Tips - Kody dające jakiś zabawny, zastanwiajcy, ciekawy etc. efekt Jak najbardziej zalecam, ALE DOPIERO po przejściu gry i sprawdzeniu czy owych EET nie da się normalnie doblokować (jeśli się da, wtedy dopiero jest frajda )
Iii.. kalafior!
-
- Bombardier
- Posty: 765
- Rejestracja: sobota, 18 września 2004, 12:59
- Lokalizacja: Piekło skute lodem
A ja powiem, że cheaty są potrzebne. Dlaczego? Jedno słowo: recenzenci.
Nie raz i nie dwa są sytuacje, w której recenzent nie jest w stanie poradzić sobie z grą (w końcu jemu płacą nie za pokonywanie smoków, tylko za pisanie tesktów). Dlatego najczęściej producent załącza cheaty do gry. Oczywiście nie usprawiedliwiam ich używania przez zwykłych graczy, ale jak ktoś się "zatnie" i nie ruszy w żadną stronę - to czemu nie?
Osobiście wydaje mi się, że do cRPG-ów cheaty nie są w ogóle potrzebne. Wystarczy porobić dużo questów, pobić kilka(set) potworków, skoczyć na wysoki poziom... i to nie jest trudne. W końcu po co twórcy sililiby się na wymyślanie ciekawej fabuły po to, żeby gracz nie mógł pokonać szalonego maga-mutanta z licznikiem Geigera wrośniętym w lewe ucho i rzucić grę w diabły?
Nie raz i nie dwa są sytuacje, w której recenzent nie jest w stanie poradzić sobie z grą (w końcu jemu płacą nie za pokonywanie smoków, tylko za pisanie tesktów). Dlatego najczęściej producent załącza cheaty do gry. Oczywiście nie usprawiedliwiam ich używania przez zwykłych graczy, ale jak ktoś się "zatnie" i nie ruszy w żadną stronę - to czemu nie?
Osobiście wydaje mi się, że do cRPG-ów cheaty nie są w ogóle potrzebne. Wystarczy porobić dużo questów, pobić kilka(set) potworków, skoczyć na wysoki poziom... i to nie jest trudne. W końcu po co twórcy sililiby się na wymyślanie ciekawej fabuły po to, żeby gracz nie mógł pokonać szalonego maga-mutanta z licznikiem Geigera wrośniętym w lewe ucho i rzucić grę w diabły?
-
- Marynarz
- Posty: 370
- Rejestracja: niedziela, 20 sierpnia 2006, 00:22
-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
Ogólnie nie powinno się używac kodów, bo to faktycznie psuje zabawę i uzależnia, ale niektóre kody są całkiem fajne np. w Gothicu można było sobie poeksperymentować kodami. Np. fajnie się wchodziło w jakiegoś NPC-a i grało nim. A może zmieniał ktoś status swojej postaci? Można zostać łowcą smoków po zostaniu magiem, z tym że niektóre questy będą niedostępne. A najlepszy ROTFL był jak zmieniłem głós postaci. Gość całkiem fajnie gada. Wpiszcie (to było w 1-ce, nie wiem jak jest w 2-ce) marvin w statystykach postaci, potem wciśnijcie F2 i wpiszcie edit abilities, a potem voice = 3 Nie wiem czy dokładnie tak, bo grałem dość dawno, ale powinno być coś podobnego (mogło tam być także voicepoint).
Przed wpisywaniem kodów radzę przejść grę, bo mój "kolega" grał cały czas na kodach i nie wie co znaczy podwyższanie siły, umiejętności walki (szczególnie w 2-ce z dodatkiem), nie zna żadnych dodatkowych questów, bo nie czuł potrzeby wykonywania ich.
Słowem, najpierw należy przejść grę, a dopiero potem eksperymentować z cheatami. Rzekłem.
Przed wpisywaniem kodów radzę przejść grę, bo mój "kolega" grał cały czas na kodach i nie wie co znaczy podwyższanie siły, umiejętności walki (szczególnie w 2-ce z dodatkiem), nie zna żadnych dodatkowych questów, bo nie czuł potrzeby wykonywania ich.
Słowem, najpierw należy przejść grę, a dopiero potem eksperymentować z cheatami. Rzekłem.
-
- Majtek
- Posty: 140
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 16:23
- Lokalizacja: Zamek Blackhill
SMIERC CHEATEROM!
Nie, nie i jeszcze raz nie!
Jezeli nie umiesz ukonczyc gry bez cheatow, wez sie za klocki Lego!
Co innego z poradnikami, chyba ze czyta sie poradnik i krok po kroku robi sie to co napisane... Tylko w wypadku zablokowania sie gdzies bez mozliwosci zrobienia czegokolwiek uzylbym poradnika.
Nie, nie i jeszcze raz nie!
Jezeli nie umiesz ukonczyc gry bez cheatow, wez sie za klocki Lego!
Co innego z poradnikami, chyba ze czyta sie poradnik i krok po kroku robi sie to co napisane... Tylko w wypadku zablokowania sie gdzies bez mozliwosci zrobienia czegokolwiek uzylbym poradnika.
Septimus Helmheid
Arcymag z Blackhill
Arcymag z Blackhill
-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
A ja powiem tak - niekiedy i w niektórych gatunkach cheaty są przydatne. Ja np. w Disciples 2 na samym początku odpaliłem kilka razy pojedyncze scenariusze i zacząłem sprawdzać jednostki dzięki czemu już w kampanii wiedziałem jakie taktyki stosować itp. Tak samo zrobiłem po wyjściu Frozen Throne - pierwsza rzecz to kody i sprawdzamy jakie zmiany wprowadzili. No i w BG2 raz użyłem kodu na jeden item po tym jak się zorientowałem, że przez pomyłke go wywaliłem na jakimś odludziu i zniknął (tzw. missclick). Ale na ogół cheaty są złe bo psują chęć zmierzenia się z grą i niszczą wyzwanie.
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica
Nordycka Zielona Lewica
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Ja się przyznam, że kiedyś używałem kodów, ale... samo przeszło. Na przykład mówiłem: "eee to GTA, w to się z kodami gra". Potem przeszedłem bez i stwierdziłem, że jest 100x ciekawiej. A granie w RPG z kodami moim zdaniem mija się z celem. W końcu o to chodzi - o rozwój postaci, o satysfakcję, że np dzik w Gothicu zabijał nas jednym atakiem, a później może nam skoczyć. Po przejściu KOTORa jedynki jak zobaczyłem w jakimś piśmie kody, to... parsknąłem śmiechem i pomyślałem "po co do tej gry kody??". Jak widać, ludzie się zmieniają
-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
Co do GTA. W to grałem z kodami. Po prostu w pewnym momencie zawsze stwierdzałem, że nie da się tego przejść i... sięgałem po owoc zakazany jakim są cheaty. Może to przez to, że nie mam małpiej zręcznosci i nie lubię strzelanek. Pamiętam jak w GTA lubiłem sobie pojeździć samochodem stając na czerwonym i ogólnie jeżdżąc z zasadami ruchu albo z kolegą roboliśmy zawody, kto objedzie miasto więcej razy motorem przy maksymalnej prędkości nie spadając z niego . Oj, przydawał się wtedy kod na zdrowie...
Ale co innego kody w cRPGach. Tutaj nie chodzi o zrobienie największej rzeźni, a o satysfakcję z przejścia (a właściwe przechodzenia), dlatego kodom w cRPGach jestem przeciwny, a w innych grach jest mi to obojetne.
Ale co innego kody w cRPGach. Tutaj nie chodzi o zrobienie największej rzeźni, a o satysfakcję z przejścia (a właściwe przechodzenia), dlatego kodom w cRPGach jestem przeciwny, a w innych grach jest mi to obojetne.
...
-
- Pomywacz
- Posty: 52
- Rejestracja: wtorek, 28 listopada 2006, 18:05
Wszyscy się tak czepiacie tych biednych cheatów... A zastanówmy się, do czego służą gry komputerowe?
Tak! Gry są rozrywką, granie w nie ma po prostu sprawiać przyjemność. A że ludzie mają różne gusta, to niektórym przyjemność będzie sprawiać gra "uczciwa", bez czitów, innym natomiast frajdę sprawia bieganie nieśmiertelną postacią i wykaszanie hord wrogów. I jeśli chce tak grać, to niech sobie gra. Żyj i daj żyć innym .
BTW, żeby nie było, ja nie czituję. [/url]
Tak! Gry są rozrywką, granie w nie ma po prostu sprawiać przyjemność. A że ludzie mają różne gusta, to niektórym przyjemność będzie sprawiać gra "uczciwa", bez czitów, innym natomiast frajdę sprawia bieganie nieśmiertelną postacią i wykaszanie hord wrogów. I jeśli chce tak grać, to niech sobie gra. Żyj i daj żyć innym .
BTW, żeby nie było, ja nie czituję. [/url]
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Pewnie, tylko gdzieś się zatraca duch rozgrywki, jak ktoś np na początku gry ustawi sobie wszystkie statsy na maksa i kosi wszystko co się rusza... Jakoś dziwnie. Nie zrozumie ten, kogo w Gothicu na początku nie zabił 2 atakami kretoszczur, a przed 2 szczurami trzeba było uciekać do miastaRand pisze: innym natomiast frajdę sprawia bieganie nieśmiertelną postacią i wykaszanie hord wrogów. I jeśli chce tak grać, to niech sobie gra. Żyj i daj żyć innym .
-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
Może zdarzyć się coś zupełnie innego. Znam jednego gościa, który nie potrafił przejść Gothica II, chociaż grał na kodach, i to tak perfidnie, że jak byłem dumny z tego, że znalazłem sposób na orków w Górniczej, to się zdziwił powiedziawszy, że on wszystkich zabija od razu. No więc o co mi chodzi? Ano o to, że jeżeli w grze nie trzeba dokonac dzikiej rzezi, tylko trochę pogłówkować, czy chociażby pochodzić po mieście, taki cheater ginie śmiercią tragiczną.Ravandil pisze: Pewnie, tylko gdzieś się zatraca duch rozgrywki, jak ktoś np na początku gry ustawi sobie wszystkie statsy na maksa i kosi wszystko co się rusza... Jakoś dziwnie. Nie zrozumie ten, kogo w Gothicu na początku nie zabił 2 atakami kretoszczur, a przed 2 szczurami trzeba było uciekać do miasta
...
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Bo właśnie najczęściej taki sobie God Mode włączy i leci zabijać jak w FPS-ie. A w RPG cała przyjemność polega na kombinowaniu, jak nie dać się zabić czy jak zrobić jakiś quest. A tak zamiast myśleć, skradać się to lecisz z pieśnią na ustach... i śmiejesz się z kolegów jak to oni się męczą. A radość wykombinowania sposobu na rozwiązanie jakiejś sytuacji jest przecież bezcenna i sprawia ogromną satysfakcję, a o to przecież chodziHeimdall pisze:Ano o to, że jeżeli w grze nie trzeba dokonac dzikiej rzezi, tylko trochę pogłówkować, czy chociażby pochodzić po mieście, taki cheater ginie śmiercią tragiczną.