Morrowind

[Haer'dalis]

Qest - literówki, literówkami, ale ortografia obowiązuje...czy moderator udostępni nam kiedyś opcję - edytuj notkę, żeby poprawiać takie błędy???

[BAZYL]

Qest - literówki, literówkami, ale ortografia obowiązuje...czy moderator udostępni nam kiedyś opcję - edytuj notkę, żeby poprawiać takie błędy???

Moderator nie ma takich uprawnień, a admin jest zły!

[Runiq]

To, że admin jest zły, wiedzą wszyscy. Co do literówek: Po co komu EDIT, skoro jest podgląd? Poza tym, jak ktoś nje ómie pisadź poprafnjie, to njech weśmie sobje suofnik ort... ord... graf... no, ten z poprafnom polshchyznom .

Niestety, na temat Morrowinda sie nie wypowiem, bo nie mam tej gry (A nawet jakbym miał, to mój komputer by jej nie udźwignął. Wiecie: 675MHz, 64 RAM... ). Zresztą... nie samym kompem człowek zyje, tak jak nie samymi cRPG. Mogą być "papierowe" RPG .

[Dzaba]

A ja za pomocą "place at pc" ustawiłem 100 viveców i wszystkich zarąbałem z łuku (53 lvl po wszystkich odwiedzin w ruinach, sprzedania itemow u zeda (taki mod) i wycwiczenia sobie postaci w shorcie, logu, bluncie, shieldu, heavy, armorer i merchant i speechcraft na 100 i sily i zwinnosci na 100 )

[Hrolf]

Morrowind. Łezka mi się kręci w oku kiedy sobie przypomnę te godziny spędzone nad tą grą.

Dokładnie. I to wyjątkowo duża łezka. Niewyobrażalny klimat, wielki świat i modów od groma. Czego chcieć więcej? Początki może trudne, ale jak się skrzydła rozwinie to idzie gładko. Wciaga jak wyjątkowo gęste bagno, zapomnieć o bożym świecie można. Jedyne co SAM moge grze zarzucić to ten przez niektórych uwielbiany, przez niektórych zbesztany system rozwoju postaci (zdecydowanie wolę ten z DnD) i to, że klimat, mimo, że jak wspomniałem jest przytłaczjący, nie sięga do pięt temu z IWD.
A więc grajcie ludziska, grajcie i niech Wam na zdrowie wyjdzie .

[dsadfga_atadf_a]

heh jak tak przeczytalem jakams notke o modach to przypomina mi sie moja wieeeeeeeelgachna willa ktora zyskalem dzieki internetowi. Ile ja tam skarbow mialem heh..

[Hrolf]

Można i tak, chociaż osobiście wolę coś mniejszego. Był taki mod "A good place to stay" bodajże, dodawał jaskinię mieszkalną w Balmorze. Nie za duża, nie za mała, a w sam raz .

[Wirus]

1000 poziom miałem tylko dlatego że są niedociągi np. jeżeli miałem rękawice która dodawała do siły 1% a miałem 100 to uczyłem się w sile i poziomy mi wzrastały

[SteeltH]

Mi sie spodobał sam sposób tworzenia postaci autorzy wreszcie wnieśli co s nowego do rpgków. SAma fabuła była fajna sporo terenu do exploracji i w ogóle świetna gra.Szczerze polecam!!!

[Gość]

Hoho, żeby to było tylko "sporo"! Jeśli ktoś miał okazję zaaplikować sobie dodatki, to terenu do zwiedzania było od cholery. Jak zacząłem w to pykać 2 lata temu, tak robię to do dzisiaj .

[LOD]

U qmpla (ja nie nie miałem dodatków) grałem wilkołakiem. Co za klimat!!!!!!!!!

[BLACKs]

Morrowind jest super! Wielki świat, dużo questów i przedmiotów. Boska gra! Nie mogę się doczekać Oblivion'a.

[LOD]

Ja nie mogę się doczekać nowego kompa... bo Oblivion mi nie ruszy

[BLACKs]

Ja dokonałem aktualizacji - kostka ramu 512 + GF6600GT powinien zadziałać, ale znając rozwój komputerów, pójdzie pewnie na najniższych lub średnich detalach .

A z jaką bronią biegaliście w Morrowindzie?? Ja osobiście polecam Młot Stendarra z Trójcy, waży bodajże 1000, ale jaka siła drzemie w tym młocie A czego Wy używaliście?

Ja skończyłem główny wątek z Młotem Stendarra (da się go ukraść z Muzeum Artefaktów z Twierdzy Smutku) i elitarną zbroją strażnika świątynnego z zaklęciami Dłoni Pani (jeden z członków Dłoni błąkał się po Twierdzy Smutku, a ja go zabiłem i zabrałem mu pancerz, bo ładnie świecił .

[BochN]

Gra jest genialna, szczególnie z dodatkami i paroma porządnymi modami.
A co do sprzętu to zazwyczaj korzystałem z błękitnego znamienia albo daedrycznej dai-katany.

[LOD]

Ja zawsze jakaś broń (jaka była najlepsza pod ręką ) i pawęż... W którymś momencie by się dokształcać zacząłem używać też łuku.

[Kloner]

Ja gram (grałem) skrytobójcą, a jak on z łuku strzelał