Od zawsze wiadomo, że najlepszym cRPG-iem jest Vagrant Story na PSone, ze względu na fabułę. Spowita mistycyzmem Xenosaga na PS2 jest genialna, i naszczęście 2 czesc nie posiada lokacji z 1 (jak to nie które tanie cRPGi).
Final Fantasy VII za cyberpunkowy klimat.
Kiedys widzialem jak moj drogi kuzynek gral w "Vargant.." na PeSie wygladalo naprawde fajowo. A cRPG wszechczasów to moim baaardzo skromnym zdaniem tak jak juz mowielm BG, szczegolnie pierwsza czesc.
Come with me my little ones
Let's revel for the free
Raise your glass and praise the fact
How easy life can be..!
Vagrant Story to geniusz w czystej postaci. Podobnie jak i seria Chrono: Chrono Trigger, Chrono Cross, Radical Dreamers jak i seria Xeno: Xenosaga episode 1,2,3 i Xenogears. I Final Fantasy Tactics- gra w którą można grac dzien w dzien i raczej nieobrzydnie.
Radical Dreamers bylo dla mnie fajne, choc nie wciagnelo mnie az tak, by przechodzic je na ilestam sposobow. Najwieksza wada tej gry bylo to, ze byla strasznie krotka. A zalety? Tworzyla niesamowity klima+przedstawienie calej gry za pomoca opisow. Jak by byla dluzsza, byla by wrecz genialna. Ale niestety nie jest.
jako pojedyncza gra nie jest, ale jako czesc pewnej serii - juz tak ale przejdz ma wszystkie sposoby - gra ma chyba 12 czy 13 zakonczen (nie pamietam juz) i ukrytych jest duuuuuuuzo smaczkow. Warto. A realizacja walk byla IMHO swietna - kopanie goblina w krocze przeginało XD
1 i jak najbardziej zasłużone miejsce ma u mnie Torment. Uważam, że to najsolidniejszy RPG dostępny na PC.
Poza tym Seria Final Fantasy jest niesamowita ( Vagrant Story to również gra Squaresoftu- baardzo zresztą dobra). Lubie w nich głównie ciekawą fabułę pełną zwrotów akcji.
Dobrym RPG jest też i seria Fallout, znana przez wszystkich i niewątpliwie uznana.
Te gry zapisały się w kartach historii cRpg.
"Jam jest Troksar barbarzyńca, szaman Temposa-Boga Wojny, z Doliny Lodowego Wichru, posiadający najwięcej żelaza na Północy, przyjaciel Wielkich Magów i Kowali, pogromca nieumarłych i demonów, podróżnik ku południu, szerzący wiare w swego Boga"
1. Morrowind + dodatki + Oblivion
Za ogrom swiata, nieograniczone wrecz mozliwosci (nieliniowosc), rewolucyjna jesli chodzi o RPGi grafike, i za 2 lata wyciete z zyciorysu.
2. Seria Gothic. Za lekkosc, latwosc i przyjemnosc. Za ogromna grywalnosc i wiele wiele zawalonych nocy.
3. Seria BG. Poprostu.
1. Baldurs Gate 1 i 2 - niezwykle grywalne, jak na tamte czasy genialne - maja w sobie cos nie do opisania
2. Torment - klimat, konieczność główkowania (glownie nad rozwojem postaci )
3. Diablo 1 i 2 - przyjamne gry, niezrownana muzyka , klimacik
jeżeli można zaliczyc Zelde do RPGów (a o to się masa osób spiera) to wg. wszelkich recenzji, rankingów etc. RPGiem wszechczasów zostałaby Zelda 64: Ocarina of Time na Nintendo 64.
Sam chce ściągnac sobie Kings Field 2 na PSXa i zobaczyc prekursora ogromnych terenów do eksploracji i całkowitej wolności - bo ponoc na czasy powstania gra ta zmiatała konkurencje pod tym względem o lata świetlne - żałuje jedynie, iż z tego co wiem nie ustawie sobie izometrycznej kamery i bedę skazany na kamere z pierwszej osoby.
Jeśli jednak chodzi wyłącznie o "niejapońskie" cRPG'i, to dla mnie najlepszymi są Baldur's Gate 1 i 2. Nie za fabułę(choć dobrą), ale za świetnych IMO bohaterów (to się zwłaszcza tyczy dwójki).
Poza tym to Planescape Torment, Ishar 1 i 2 (moje pierwsze cRPG ), a także seria Elder Scrolls.
Punished is not the man himself, but the evil that resides in him.
sorry Kyo wybacz jeżeli Cie myle z kimś, ale czy my sie przypadkiem nie znamy?? Bo ten doskonały gust znam. Chyba że jednak naprawde nie jestes osobą, którą mysle ze jestes - wtedy okaze sie ze wiecej ludzi ma swietny gust ;p
1. Baldur's Gate - za całokształt (za to że ma tak ogromną grywalność że nawet gdy przeszedłem kilkanaście razy, to mi się nie znudziła )
2. Gothic - za świetny klimat i świat
3. Deus ex i Fallout ( za klimat i fabułę )