Cudo. W pewnym sensie cerpeg, mimo że symulator ;] Fajna, bardzo fajna gra. Być królem, przyjemna perspektywa ;]Jak zwykle, z typowym dla siebie refleksem, odpowiem - była. Nazywało sie to "cudo" Scull Monkeys i niestety było tylko na PSX i niestety autorzy zrobili z tego platformówkę 2D ;/ Grałem w to daaawno temu. W sumie z Neverhoodem miała wspólnego bohatera i plastelinowy świat. Do oryginalnego Neverhooda (gra, która mimo swoich ponad 10 lat powaliła mnie po prostu) nie ma startu. Choć muzyka była całkiem sympatyczna, przynajmniej coś z niej pamiętamkaziu pisze:Ja aktualnie gram w Neverhooda. gra mnie wciągneła po uszy w plasteline.
Szkoda że nie było drugiej części lub ja o tym nie wiem.
</offtop>
jak w poprzednich częściach.
) mam zamiar przejść Mafie oraz skończyć wreszcie Rome TW grając Monarchią Seleucydów.
W której części gry byłeś szczuty bity i gnębiony ? Zresztą czego się spodziewałeś gett wyznaczonych dla ludzi i codziennych egzekucji ?Azrael666 pisze:Poza_tym orkowie chodzą po ulicach (ble), co było by jak najbardziej ciekawe, gdyby nie to, że traktują ludzi prawie na równi z sobą.... no niby ich niewolą, ale spodziewałem sie raczej, że będę szczuty bity i gnębiony
Pomiędzy jedynką a dwójką też zastosowano taki myk i jakoś nikt nie narzekał. Zresztą co to by była za zabawa gdybyś od początku miał postać rozwiniętą na maksa.Azrael666 pisze:Dziwne jest to, że gdy kończymy drugą część rozwalamy trole na pięści, a w trzeciej nagel bez powodu problemem są zębacze.
Pomiędzy jedynką, a dwójką było to uzasadnione.Pomiędzy jedynką a dwójką też zastosowano taki myk i jakoś nikt nie narzekał.
W jedynce... chociażby na początku gry, jak tylko wpadło się do kopalni dostawało się po twarzy.W której części gry byłeś szczuty bity i gnębiony ?
Prawie.Zresztą czego się spodziewałeś gett wyznaczonych dla ludzi i codziennych egzekucji ?
)
). Ale ogólnie bardzo dobra.
