W co teraz gracie?

cRPG Corner
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Re: Reaktywacja cRPGc: W co teraz gracie?

Post autor: Solarius Scorch »

Sir_herrbatka pisze:Ja bym jednak bronił MoO3 bo jednak było w tej grze sporo fajnych pomysłów. Oczywiście że była to porażka, ale kurcze nie musiało tak to się skończyć.
A ja się z tobą nie będę spierał. :) Tak z ręką na sercu to w MoO3 sporo grałem, mimo wad tej gry, i moje odczucia są absolutnie identyczne. To mogła być dobra gra, tylko została wypuszczona zbyt wcześnie. Przyjęte założenia po prostu nie działały bez dopracowanej mechaniki gry - i nie mówię tu o betatestach czy pierdółkach, ale o samym designie.

Największą wadą gry jest to, że wszystko jest tak zagmatwane, że nie wiadomo co właściwie przełączać aby osiągnąć zamierzony efekt. Dajmy na to, że chcesz zmaksymalizować rozwój ludności, albo może produkcję w imperium... Ale jak to zrobić? Wiadomo że np. budowa odpowiednich stref (np. przemysłowych) pomoże, ale brakuje jednak narzędzi, którymi można sterować. Rozumiem że gra ma symulować że jesteś tylko władcą a nie bogiem, ale i tak nie pozwala tej roli realizować, więc raczej po prostu oglądasz swoje państwo niż grasz (co nie przeszkadza tak bardzo w np. Settlersach, bo ładnie wyglądają, ale gapienie się na gwiezdną mapę zbyt zabawne nie jest).

Wkurzył mnie też główny producent który wywalił z trójki wszystkie najfajniejsze gatunki uznając je za "niepoważne", a dodał inne które są co najmniej równie niepoważne, a przy tym o wiele mniej kultowe (kto wyrzucił z gry Elerianki czy Mrrrshanów, musi być ge... eee, strasznym sukinsynem). W ogóle gość sprawia wrażenie zarozumiałego czternastolatka, któremu się zdaje że pozjadał wszystkie rozumy i że wie jak robić dobre gry. Ale on już się nasłuchał od fanów wystarczająco wiele. :P
Sir_herrbatka pisze:No dobra, jak zaliczę sesję to gramy w MoO2 po necie? :P
Eeeeeee... To zajmuje mnóstwo czasu. :D Ale możemy pomyśleć. Z góry jednak zaproponuję ewentualne zasady:

- Wszyscy bierzemy Uncreative (jest zabawniej - w wielu punktach jest wynalazek który po prostu musisz mieć, więc bez Uncreative nikt nie bierze pozostałych dwóch)
- Nikt nie bierze Telepathic (lamerskie)
- Nikt nie bierze Omniscient (lamerskie)

Mam też propozycje przeedytowania kosztów cech specjalnych, które można omówić przy okazji (Lucky za 3 punkty? bez żartów!).

Powodzenia w sesji. ;)
Sir_herrbatka
Mat
Mat
Posty: 518
Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 12:51

Re: Reaktywacja cRPGc: W co teraz gracie?

Post autor: Sir_herrbatka »

ok, ale co z uniformem? To też albo wywalamy, albo zmieniamy punkty bo szczerze to nie opłaca się brać żadnego innego ustroju (choć bez telephaty to straci jakąś 1/3 swojej uberności), democracy jest z kolei za drogie. Lucky to kwestia gustu ;)
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Re: Reaktywacja cRPGc: W co teraz gracie?

Post autor: Solarius Scorch »

Sir_herrbatka pisze:ok, ale co z uniformem? To też albo wywalamy, albo zmieniamy punkty bo szczerze to nie opłaca się brać żadnego innego ustroju (choć bez telephaty to straci jakąś 1/3 swojej uberności), democracy jest z kolei za drogie. Lucky to kwestia gustu ;)
E, uniformizacja? Ja tam zawsze wolałem demokrację, bo można się topić w pieniądzach, poza tym w późniejszej fazie gry możesz mieć +50% morale. Choć wiem, że koszt demokracji niektórzy obniżają do 6.
Sir_herrbatka
Mat
Mat
Posty: 518
Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 12:51

Re: Reaktywacja cRPGc: W co teraz gracie?

Post autor: Sir_herrbatka »

No ja chętnie obniżyłbym demokrację do 6 punktów, uniforyzm do 8, a feudalizm do -4. IMHO te punkty przy ustrojach są moooooooooooooocno kontrowersyjne ;)
Marz
Marynarz
Marynarz
Posty: 166
Rejestracja: środa, 21 października 2009, 23:22
Numer GG: 0

Re: Reaktywacja cRPGc: W co teraz gracie?

Post autor: Marz »

Alien pisze:znacie jakiegoś dobrego rpg w postapo? pograłbym ale nie mam ochoty na fallouta
Może mnie za to zabijesz alee.... Borderlands :P
Sam się w to teraz zagrywam :P

A co do oriona... Z tego typu gier grałem jeno w Galactic Civilisations (dołączone kiedyś do CDA ;P) i bardzo mi się podobało. Skoro MoO2 jest najlepszą z takich galaktycznych strategii, to może jakoś spróbuję się w nią zaopatrzyć...

Nie powiem, zachęciliście mnie :)

P.S.
Ta rasa wodnych gostków wygląda jak Kejfulu >.>
Orcs, orcs, orcs, orcs...
Pita
Tawerniany Berserk
Tawerniany Berserk
Posty: 1044
Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 14:17
Numer GG: 9350651

Re: Reaktywacja cRPGc: W co teraz gracie?

Post autor: Pita »

Marz pisze:
Alien pisze:znacie jakiegoś dobrego rpg w postapo? pograłbym ale nie mam ochoty na fallouta
Może mnie za to zabijesz alee.... Borderlands :P
Dorzuciłbym tą listę http://members.chello.at/theodor.lauppert/games/pa.htm oraz Final Fantasy VI, Final Fantasy VII, Adwance Wars: Darc Conflict i przede wszystkim - Shin Megami Tensei I, II & III - chore, piekne, wspaniałe, trudne, staroszkolne, męczące, satysfakcjonujące ;p
Har Har Har
Alien
Kok
Kok
Posty: 1304
Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 16:48
Numer GG: 28552833
Lokalizacja: Police

Re: Reaktywacja cRPGc: W co teraz gracie?

Post autor: Alien »

dzięki
może nawet zacznę grać jak skończe SR2
00088888000
bOdziO Wolf
Marynarz
Marynarz
Posty: 207
Rejestracja: niedziela, 27 listopada 2005, 20:14
Numer GG: 0
Lokalizacja: Bydgoszcz(HQ)/Gdańsk(studia)
Kontakt:

Re: Reaktywacja cRPGc: W co teraz gracie?

Post autor: bOdziO Wolf »

Przedwczoraj mógłbym powiedzieć, że gram w Mass Effect. Ale gra się skończyła a mi zostało kucie do sesji i czekanie na część drugą...

Trochę mi już nauka bokiem wychodzi więc spisałem sobie co o tej grze myślę:
http://www.tawerna.rpg.pl/forum/viewtop ... 6&start=34
Aras
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 248
Rejestracja: poniedziałek, 9 lipca 2007, 09:25
Numer GG: 9986661
Lokalizacja: Puszcza

Re: Reaktywacja cRPGc: W co teraz gracie?

Post autor: Aras »

czas zebrać w końcu te 1001 ziarenek w PoP... za chwilę rynek zaleją takie hity, że nie wiem kiedy bym to zrobił.
Obrazek
Phoven
Bosman
Bosman
Posty: 1691
Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39

Re: Reaktywacja cRPGc: W co teraz gracie?

Post autor: Phoven »

Dragon Age.

Jeśli jakiś tytuł miałby być godnym miana duchowego następcy Baldura to właśnie ten. Po raz pierwszy decyzje gracza naprawdę diametralnie wpływają na rozgrywkę bez sztampowego podziału na dobro/zło. Zwyczajnie - w DAO każda akcja budzi reakcje - i to od gracza zależy kształtowanie fabuły w zależności od poczynań jego postaci. NPC to plejada bohaterów z krwi i kości (a przynajmniej większość, bo paru przerysowanych też się znajdzie), walka jest trudna i wymaga pomyślunku, a sama fabuła to świetny rodzaj urealniającego pastiszu tradycyjnego, heroicznego fantasy - podobnie jak np. to było z Wiedźminem.

Napisałbym nawet coś w temacie "Dragon Age" który leży gdzieś na dole tego subforum - ale prawdę mówiąc nie chce mi się. Warto jednak wspomnieć, że miałem do DAO przed premierą raczej negatywne nastawienie pamietając jakim failem był "nastepca BG" NWN i jak żałosna są oba Mass Effecty z tej samej stajni co i Dragon Age. Bardzo się jednak pozytywnie zaskoczyłem - gra jest zwyczajnie najlepszym imo erpegiem od wydania Morrowinda.
jokemaster
Marynarz
Marynarz
Posty: 284
Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 15:33
Numer GG: 4340922
Lokalizacja: Big Village
Kontakt:

Re: Reaktywacja cRPGc: W co teraz gracie?

Post autor: jokemaster »

Phoven pisze:Dragon Age.

Jeśli jakiś tytuł miałby być godnym miana duchowego następcy Baldura to właśnie ten. Po raz pierwszy decyzje gracza naprawdę diametralnie wpływają na rozgrywkę bez sztampowego podziału na dobro/zło. Zwyczajnie - w DAO każda akcja budzi reakcje - i to od gracza zależy kształtowanie fabuły w zależności od poczynań jego postaci.
??? He ? Nie ma podziału na dobro i zło bo zła nie ma. 2 miesiące po ukończeniu na myśl przychodzą mi jedynie możliwość zostania łupieżcą, myk z tym smokiem obok prochów andrasty i.... e zapomniałem. A co do możliwości kształtowania fabuły. Co możesz takiego zrobić ? Wybrać wilkołaki zamiast elfów ? Gra jest w gruncie rzeczy liniowa i mało jest questów z alternatywnymi zakończeniami. W przeciwieństwie do żałosnego ME.
Phoven pisze:NPC to plejada bohaterów z krwi i kości (a przynajmniej większość, bo paru przerysowanych też się znajdzie), walka jest trudna i wymaga pomyślunku, a sama fabuła to świetny rodzaj urealniającego pastiszu tradycyjnego, heroicznego fantasy - podobnie jak np. to było z Wiedźminem.
Co ??? Dawno już nie widziałem tak beznadziejnych bohaterów jak na DA. Rade daje jedynie Morrigan i Teyrn Loghain. Cała reszta jest beznadziejna. BEZNADZIEJNA. Zevran Leliana Alister. I już masz podium w rankingu najgorszych NPC w grach. Znowu żałosny ME bije DA na głowe. Nie mówiąc już o KOTORach ( tan na marginesie mistrzu co sądzisz o tej grze? Twoja opinia niezwykle mnie ciekawi )
Phoven pisze:Napisałbym nawet coś w temacie "Dragon Age" który leży gdzieś na dole tego subforum - ale prawdę mówiąc nie chce mi się. Warto jednak wspomnieć, że miałem do DAO przed premierą raczej negatywne nastawienie pamietając jakim failem był "nastepca BG" NWN i jak żałosna są oba Mass Effecty z tej samej stajni co i Dragon Age. Bardzo się jednak pozytywnie zaskoczyłem - gra jest zwyczajnie najlepszym imo erpegiem od wydania Morrowinda.
A boski Fallout 3 mistrzu ?
This is it, here I stand
I’m the light of the world, I feel grand
Got this love I can feel
And I know yes for sure it is real
Sir_herrbatka
Mat
Mat
Posty: 518
Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 12:51

Re: Reaktywacja cRPGc: W co teraz gracie?

Post autor: Sir_herrbatka »

Ktoś tu chyba żywi silne uczucia względem ME ;)
Pita
Tawerniany Berserk
Tawerniany Berserk
Posty: 1044
Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 14:17
Numer GG: 9350651

Re: Reaktywacja cRPGc: W co teraz gracie?

Post autor: Pita »

Aktualnie ogrywam sporo staroci (jak zawsze ;)):

Astro Boy: Omega Factor (GBA) - świetne połączenie beat'em upa i strzelanki od mistrzów z Treasure. Dzieje się sporo, rozróba przechodzi czasem ludzkie pojęcie i jest ogółem PIĘKNIE. Dla fanów 2D jak znalazł.

Nascar Rumble (PSX) - fajne, arcade'owe, staroszkolne wyścigi z kartonową fizyką. Miłe uzupełnienie dla BurnOutów, które znów ogrywam z kumplem na PS2 i X360.

Crash Bandcioot 3 (PSX) i Jak & Daxter (PS2) - klasyki platformerów, gry niemalże perfekcyjne, przechodze po raz n-ty z dziewczyną.

MegaMan 2 (NES) i MegaMan 8 (PSX) - pierwszy to giera 10 na 10, drugi pomimo, że piękny... nudzi mnie. Ale zobaczę dalej.

Metal Slug X (PS, PS2, PSP) - znów wzieło mnie na serię, a to moja ulubiona część więc grywam we wszystkie wersje, które posiadam. O ile między PS2 i PSP różnicą są loadingi, tak wersja na PSXa jest lekko pocięta i lekko wzbogacona zarazem.

Gears of Wars (PC) - dawno nie kończyłem ;)

I jak zwykle gram w King of Fightery ;p
Har Har Har
Sir_herrbatka
Mat
Mat
Posty: 518
Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 12:51

Re: Reaktywacja cRPGc: W co teraz gracie?

Post autor: Sir_herrbatka »

a ja gram w DooM 2
Phoven
Bosman
Bosman
Posty: 1691
Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39

Re: Reaktywacja cRPGc: W co teraz gracie?

Post autor: Phoven »

jokemaster pisze: ??? He ? Nie ma podziału na dobro i zło bo zła nie ma. 2 miesiące po ukończeniu na myśl przychodzą mi jedynie możliwość zostania łupieżcą, myk z tym smokiem obok prochów andrasty i.... e zapomniałem.
Widać mało uważnie grałeś - w DA:O może i jest mało okazji to bycia Złym prosto z tandetnych bajek dla najmłodszych - ale za to pełno by być cynicznym skurwysynem który dla własnej korzyści jest w stanie poświęcić każdego. Dla mnie osobiście takie zło jest znacznie bardziej przekonywujące od typowego MrocznegoZua - które zresztą jest rzeczywiście głównym antagonistą BG. Tylko, że sposób ujęcia reakcji otoczenia na MZ jest znacznie bardziej realistyczne niż to bywa w typowym high fantasy - jak już wspominałem fabuła DA:O ma cechy pastiszu.
jokemaster pisze:A co do możliwości kształtowania fabuły. Co możesz takiego zrobić ? Wybrać wilkołaki zamiast elfów ? Gra jest w gruncie rzeczy liniowa i mało jest questów z alternatywnymi zakończeniami. W przeciwieństwie do żałosnego ME.
Wszystkie questy główne po Ostragarze (czyli prologu) da się przejść na kilka sposobów - dla przykładu quest z dzieciakiem opętanym przez demona:
Spoiler: Zaznacz cały
- Rozwiązać problem z Connorem można na kilka sposobów:
* Zabić go w realnym świecie - i tu możesz pozwolić go zabić jego własnej matce, ogłuszyć ją i samemu go zabić lub zarżnąć go bez żadnych ceregieli. W zależności od tego co wybierzesz NPCe z drużyny i z Redcliffe inaczej zareagują.
* Pozwolić na poświęcenie matki Connora i poprzez jej śmierć i magię krwi Jowana pokonać/przekonać demona pożądania w Pustce.
* Polecieć po pomoc do Kręgu - po zabiciu Uldreda Irving zgodzi się wysłać magów i lyrium do Redcliffe i można sobie zarżnąć/ubić targu demona bez zabijania chłopca i jego matki.
Ponadto w dwóch pierwszych przypadkach Alistair się mocno wkurzy (o wiele bardziej niż reszta członków drużyny) i jeśli BG nie będzie potrafił przekonac go do swoich racji postawi się mocno w obozie. Jeśli postać jest magiem z wysoką perswazją to można proponować deal z demonicą (w zamian za zostawienie jej w spokoju oferuje poznanie tajników Krwawej Magii (specjalizacja) lub tomik dodający talent lub seks lub gruntowne poprawienie relacji z którymś członkiem drużyny).
Spora część zadań pobocznych również oferuje co najmniej dwa sposoby rozwiązania problemu (awanturników w karczmie można zabić lub zastraszyć tak by się wynieśli, zamiast wręczać łapówkę templariuszom można zabawić się w CBA i o niej donieść). A już kompletna jazda jest na Zjezdzie Możnych, podczas wyboru króla - na fabułę i przebieg zadania wpływa to w jaki sposób zmieniliśmy postrzeganie świata przez NPCów w trakcie rozgrywki, pochodzenie BG, stosunki pomiędzy poszczególnymi postaciami i konkretne działania podejmowane przed i podczas samego Zjazdu. Ponadto przez całą rozgrywkę jesteśmy zmuszani do podejmowania decyzji co do których ustosunkowują się członkowie drużyny. I nie polega to wyłącznie na odzywkach NPCów podczas dialogów a na ich całościowy stosunek do BG - odblokowujący nowe questy, tematy rozmowy, dające premie do współczynników, romanse, konflikty w drużynie - a nawet zmieniające charakter NPCa i przez to wpływające istotnie (często dużo później, po kilkunastu godzinach rozgrywki) na fabułę.
Co ??? Dawno już nie widziałem tak beznadziejnych bohaterów jak na DA. Rade daje jedynie Morrigan i Teyrn Loghain.
Dla ciebie dają radę - imo Morrigan to jedna z najlepszych postaci kobiet które pojawiały się w grach fabularnych, zaś Loghain to wręcz perfekcyjnie opracowany antagonista - chyba pierwszy raz mam sytuację w której rozumiem motywy i rozumowanie swojego głównego rywala którego cele przełamują sztampowy archetyp. To nie jest kolejny żądny władzy, fanatyczny, zdradziecki psychol tylko polityk o poglądach wynikających jasno z doświadczenia życiowego realizujący swoją wizje, ale bez ślepego fanatyzmu.
Cała reszta jest beznadziejna. BEZNADZIEJNA. Zevran Leliana Alister. I już masz podium w rankingu najgorszych NPC w grach. Znowu żałosny ME bije DA na głowe.
Zevran faktycznie ssie pytę. Ale charakter pozostałej dwójki możesz (pochodna KOTORa zapewne) zmienić co ma (w szczególności jeśli chodzi o Alistaira) poważne reperkusje fabularne.
Spoiler: Zaznacz cały
Jak chociażby to, że A. może sięgnąć po koronę nawet wbrew woli BG, włączając się do walki o władzę.
Nie mówiąc już o KOTORach ( tan na marginesie mistrzu co sądzisz o tej grze? Twoja opinia niezwykle mnie ciekawi )
Dwie świetne gry - druga nawet z większym potencjałem niż jedynka niestety ma sporo braków fabularnych co trochę irytuje, szczególnie pod koniec rozgrywki. Prawdę mówiąc DA:O to dla mnie właśnie chlubna kontynuacja i rozwinięcie dobrych tradycji w przeciwieństwie do ME który kompletnie mi nie podszedł.
A boski Fallout 3 mistrzu ?
E? A pisałem gdziekolwiek, że F3 jest "boski"? Zawsze twierdziłem, ze to porządny, dobry i ciekawy erpeg - ale niedorównujący swoim poprzednikom. Być może New Vegas coś zmieni w tej materii - szczególnie, że palce w nim macza właśnie Obsidian, odpowiedzialny za drugiego KOTORa, który gdyby nie naciski wydawcy spokojnie dorównałby pierwszej części.

A - i jeszcze jedno. Trochę więcej spokoju w wypowiedzi - te potrójne znaki zapytania wyglądają komicznie. :P
jokemaster
Marynarz
Marynarz
Posty: 284
Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 15:33
Numer GG: 4340922
Lokalizacja: Big Village
Kontakt:

Re: Reaktywacja cRPGc: W co teraz gracie?

Post autor: jokemaster »

Phoven pisze:Widać mało uważnie grałeś - w DA:O może i jest mało okazji to bycia Złym prosto z tandetnych bajek dla najmłodszych - ale za to pełno by być cynicznym skurwysynem który dla własnej korzyści jest w stanie poświęcić każdego. Dla mnie osobiście takie zło jest znacznie bardziej przekonywujące od typowego MrocznegoZua - które zresztą jest rzeczywiście głównym antagonistą BG. Tylko, że sposób ujęcia reakcji otoczenia na MZ jest znacznie bardziej realistyczne niż to bywa w typowym high fantasy - jak już wspominałem fabuła DA:O ma cechy pastiszu.
Przykłady przykłady bo nic nie przychodzi mi do głowy ( o ile się nie mylę na mrocznych ścieżkach można było zrobić coś złego związanego z golemami ale za cholerę nie pamiętam. A prawdziwym złem był rozkaz zabicia Mission przez Zalbara.
Phoven pisze: Wszystkie questy główne po Ostragarze (czyli prologu) da się przejść na kilka sposobów - dla przykładu quest z dzieciakiem opętanym przez demona:
Spoiler: Zaznacz cały
- Rozwiązać problem z Connorem można na kilka sposobów:
* Zabić go w realnym świecie - i tu możesz pozwolić go zabić jego własnej matce, ogłuszyć ją i samemu go zabić lub zarżnąć go bez żadnych ceregieli. W zależności od tego co wybierzesz NPCe z drużyny i z Redcliffe inaczej zareagują.
* Pozwolić na poświęcenie matki Connora i poprzez jej śmierć i magię krwi Jowana pokonać/przekonać demona pożądania w Pustce.
* Polecieć po pomoc do Kręgu - po zabiciu Uldreda Irving zgodzi się wysłać magów i lyrium do Redcliffe i można sobie zarżnąć/ubić targu demona bez zabijania chłopca i jego matki.
Ponadto w dwóch pierwszych przypadkach Alistair się mocno wkurzy (o wiele bardziej niż reszta członków drużyny) i jeśli BG nie będzie potrafił przekonac go do swoich racji postawi się mocno w obozie. Jeśli postać jest magiem z wysoką perswazją to można proponować deal z demonicą (w zamian za zostawienie jej w spokoju oferuje poznanie tajników Krwawej Magii (specjalizacja) lub tomik dodający talent lub seks lub gruntowne poprawienie relacji z którymś członkiem drużyny).
Ok mój błąd ten quest był rzeczywiście mocno rozbudowany. Ale pójdźmy dalej ( a nawet i bliżej )
Spoiler: Zaznacz cały
Musisz zdobyć prochy Andrasty. I albo zabijesz smoka albo go wzmocnisz. Niby fajnie ale oprócz tego że starucha wkurzy się na ciebie nie ma to większego wpływu na fabułę.
W lesie dalijczyków możesz albo zabić wilkołaki albo elfów albo osiągnąć jako taki kompromis. Fajnie ale ma to marginalny wpływ na fabułę ( zmiana sojusznika. )
U orzamarze możesz przekonać albo krasnoludy albo golemy. Też mały wpływ na fabułę. Co do możliwości ustanowienia nowego władcy to o ile się nie mylę musisz wybrać kogoś z walczącej dwójki ( tu nie mam pewności.
Na zjeździe możnych nie ma innego wyjścia niż finałowy pojedynek ( choć tu też nie mam pewności ). Wiec po co się starać skoro Loghain i tak wyzwie cię na walkę. A co do tego że Alister będzie walczył o władze to pierwsze słyszę. ocb ?
Phoven pisze:Spora część zadań pobocznych również oferuje co najmniej dwa sposoby rozwiązania problemu (awanturników w karczmie można zabić lub zastraszyć tak by się wynieśli, zamiast wręczać łapówkę templariuszom można zabawić się w CBA i o niej donieść). A już kompletna jazda jest na Zjezdzie Możnych, podczas wyboru króla - na fabułę i przebieg zadania wpływa to w jaki sposób zmieniliśmy postrzeganie świata przez NPCów w trakcie rozgrywki, pochodzenie BG, stosunki pomiędzy poszczególnymi postaciami i konkretne działania podejmowane przed i podczas samego Zjazdu. Ponadto przez całą rozgrywkę jesteśmy zmuszani do podejmowania decyzji co do których ustosunkowują się członkowie drużyny. I nie polega to wyłącznie na odzywkach NPCów podczas dialogów a na ich całościowy stosunek do BG - odblokowujący nowe questy, tematy rozmowy, dające premie do współczynników, romanse, konflikty w drużynie - a nawet zmieniające charakter NPCa i przez to wpływające istotnie (często dużo później, po kilkunastu godzinach rozgrywki) na fabułę.
To wszystko masz w ME.
Phoven pisze:Zevran faktycznie ssie pytę. Ale charakter pozostałej dwójki możesz (pochodna KOTORa zapewne) zmienić co ma (w szczególności jeśli chodzi o Alistaira) poważne reperkusje fabularne.
Nie zmienia to jednak faktu że Alister to płacząca ciota a Leliana ze swoimi opowieściami jest beznadziejna. Żałuje że nie mogłem jej zabić.


A abstrahując od tematu. Napierdala śnieg. I to tak napierdala że po jego rozpuszczeniu będziemy mieli powódź stulecia.

EDIT: Do 10 postaram sie odpowiedzieć ^^"- dop. Phoven
This is it, here I stand
I’m the light of the world, I feel grand
Got this love I can feel
And I know yes for sure it is real
Phoven
Bosman
Bosman
Posty: 1691
Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39

Re: Reaktywacja cRPGc: W co teraz gracie?

Post autor: Phoven »

Sorry, że tak długo odpowiedź tu skrobie ale czasu na pisania na ftrpg ostatnio mam mniej niż zero. ;P
Przykłady przykłady bo nic nie przychodzi mi do głowy ( o ile się nie mylę na mrocznych ścieżkach można było zrobić coś złego związanego z golemami ale za cholerę nie pamiętam. A prawdziwym złem był rozkaz zabicia Mission przez Zalbara.
Faktycznie, pozbycie się niepokornych z Mrocznego Jastrzębia rzeczywiście można zakwalifikować jako jednoznacznie złe ale również realistyczne - to jeden z moich ulubionych momentów w pierwszym KOTORze.. A teraz wspomniane golemy i głębokie ścieżki:
Spoiler: Zaznacz cały
Jako, że potrzebujesz poparcia któregoś z patronów by wsparł starania wybranego przez ciebie pretendenta do tronu, masz do wyboru poprzeć Brankę lub Caridina. Golemy to w uniwersum DA:O to krasnoludy które odpowiednio się "wzbogaca" i pozbawia wolnej woli, innymi słowy - tworzy posłuszną armię niewolników poświęcając życie żywych krasnoludów. Generalnie Branka to ta opcja "zła" a Caridin "dobra". Wszystko jest jednak odrobinę bardziej skomplikowane:
* Wybierając Brankę:
- Rusza "produkcja" golemów z krasnoludów i posłuszne swym panom stają ich stronie podczas Plagi.
- Caridin ginie, a Shale jeśli jest w twojej drużynie zdradza BG i go atakuje. Wszystkie ciepłe kluchy w drużynie ostro protestują (-15 do poparcia) przeciw twojej decyzji, chyba, ze przedtem udało ci się zmienić ich charakter. Oghren jest za to zadowolony bo Branka przeżyła, a Morrigan bo fascynuje ją moc Kowadła.
- Branka popiera faworyta do korony którego wybierze BG.
- Co ciekawe możesz ja po walce przekonać (o ile BG jest wygadany), że jest jest psychopatką, doprowadzi do śmierci, utraty wolności etc. swojego ludu przez co Branka sama zniszczy Kowadło i popełni samobójstwo. Po co robić to w taki sposób nie mam pojęcia (nie będzie nowych golemów, Shale zabity, nie dostajesz jej ekwipunku a kluchy są mniej lojalne) ale można. :p
* Wybierając Caridina:
- Podczas plagi masz tylko krasnoludy, ew. połowę może stanowić Legion Umarłych (musisz pogadać z tym ich szefem i przekonać go, by wyszli na powierzchnie) - choć można ich zrekrutować również będąc po stronie Branki, nie pamiętam.
- Caridin popełnia samobójstwo a Branka zostaje zaszlachtowana.
- Ponownie faworyt gracza zostaje wybrany królem Orzammaru dzięki koronie wykutej przez Caridina.
- Oghren się wkurzy (mniej jeśli pozwoli mu się wybrać nagrodę od Caridina), Morrigan i Zevran też (ale można im to wyperswadować strasząc ich, że sami mogą zostać bezwolnymi golemami.
- Po odpowiednio rozegranej rozmowie z Shale odblokowuje się jej osobisty quest, również w Głębokich Ścieżkach.
Musisz zdobyć prochy Andrasty. I albo zabijesz smoka albo go wzmocnisz. Niby fajnie ale oprócz tego że starucha wkurzy się na ciebie nie ma to większego wpływu na fabułę.
Ma mały wpływ - los brata Genitivusa (zacznie tam robić pielgrzymki/zostanie sfrustrowanym starcem bez żadnych osiągnięć/zostanie zabity) i tych sekciarzy od Andrasty od tego zależy. W sumie daje to dwie nowe odblokowane specjalizacje (każdą w zależności od wyboru), powoduje bunt w drużynie i trochę przedmiotów (w tym smocze łuski które można potem wykorzystać do zrobienia trzech zestawów zbroi smoczej od Wade'a) ale faktycznie nie ma większego wpływu na fabułę. Tylko, że zobacz, że to jest smok siedzący sobie w górze - nie wpływa na politykę i Plagę, trudno więc, żeby wpływał na główną fabułę.
W lesie dalijczyków możesz albo zabić wilkołaki albo elfów albo osiągnąć jako taki kompromis. Fajnie ale ma to marginalny wpływ na fabułę ( zmiana sojusznika. )
U orzamarze możesz przekonać albo krasnoludy albo golemy. Też mały wpływ na fabułę.
No nie do końca tak z tym przekonywaniem golemów (patrz do spojlera na górze) ale fakt - wpływa mniej więcej tak jak mówisz. Jednakże to oznacza za każdym razem nieco inny finał, innych parę questów pobocznych i inne epilogi w zależności od każdej z tych decyzji. Porównując to jednak np. z sławnymi wyborami w Wiedźminie to różnica jest ogromna. Takich wyborów jak tam (wybierz czy stajesz po stronie A czy po stronie B, za 10-15 godzin rozgrywki dowiesz się jakie były skutki) jest w DA:O na pęczki a zdarza się parę perełek (imo to głównie sprawa Connora i koronacja króla Fereldenu - przebieg obu tych questów zależy od bardzo wielu czynników).
A co do tego że Alister będzie walczył o władze to pierwsze słyszę. ocb ?
Spoiler: Zaznacz cały
Alistair ze zmienionym charakterem zdecydowanie chce mieć wpływ na otaczający go świat (w przeciwieństwie do Alistaira-ciepłej kluchy co wyśmiewa zresztą Morrigan przez połowę gry), więc może przejąć tron nawet jeśli to Anora zyska poparcie gracza.
Co do ME - być moze faktycznie przesadziłem z oceną tego tytułu. Obiektywnie rzecz biorąc to całkiem porządna gra - kłopot w tym, że zupełnie subiektywnie mi się nie podobała i zwyczajnie nie chciało mi się jej dokończyć.
ODPOWIEDZ