Strona 1 z 3

Bestiariusz - czy jest potrzebny?

: wtorek, 12 kwietnia 2005, 00:32
autor: mrufon
W Cieniu bestiariusz jest potraktowany po macoszemu. Nie przywiązujemy wagi do rozmaitości różnego rodzaju kreatur, z którymi gracze mogą mieć do czynienia.
I tak większość przeciwników jest humanoidami, więc bestiariusz jest nieco z boku. A czy Wy, podobnie jak my, uważacie, że nie jest niezbędnym elementem dobrego systemu?

: wtorek, 12 kwietnia 2005, 13:27
autor: BAZYL
To zależy - ja na przykłąd odebrałem CzP (a nie znam go za dobrze) za system bardziej historyczny niż fantasy. To sprawia, ze rola bstiariusza jest mocno ograniczona i nie sprawia wrażenia braku potworów. Ale mówie - to jestopinia osoby, która nie zapoznała się za dobrze ze światam i tylko raz miała przyjemnośc grać w ten system... moze to także wynik samej przygody, która była mało fantsy ;-)

: wtorek, 12 kwietnia 2005, 14:42
autor: mrufon
To prawda, była mało fantasy, ale to wynika z tego, że ja tego typu scenariusze lubię, nie ze ścisłego zorientowania systemu na takie przygody. Jeśli ktoś inny preferuje scenariusze stricte fantasy, to znajdzie tu dla nich miejsce. Dużo więc zależy od MG i jego prywatnych skłonności. :D

Lubię scenary historyczne, wystarczy spojrzeć na awatara :)

: czwartek, 14 kwietnia 2005, 01:34
autor: Gieferg
Dużo więc zależy od MG i jego prywatnych skłonności.
racja. Ja na przykład nie lubię dawać zbyt dużo potworów, czarów i magicznyh przedmiotów. Na codzień prowadzę Wiedźmin RPG i tam taki styl jest jak najbardziej na miejscu. A tutaj..cóż, muszę się zapoznać z systemem :D

: wtorek, 19 kwietnia 2005, 00:23
autor: Kevin
Mała ilość potworów w bestiariuszu bardzo mi odpowiada. Pasuje to do koncepcji systemu, który cechuje się raczej niskim stężeniem magii i innych cudów. Potwory są, owszem, ale rzadkie i tak potężne, że drużyna raczej nie cieszy się na ich widok. Coś jak folwaraka z Czarnej Kompanii - jeden potworek zdolny zgładzić nie tylko całą drużynę, ale nawet cały garnizon. Potwory powinny być zdolne do robienia rzeczy potwornych i nie powinny być mięsem armatnim dla drużyn poszukiwaczy przygód. Powinny pojawiać się w przygodach rzadko i załazić za skórę graczom na tyle mocno, by zapamiętywali takie spotkania na długo i obawiali się kolejnych. Dlatego też uważam, że potworków powinno być w bestiariuszu niewiele, ale silnych i dobrze opisanych.

: piątek, 22 kwietnia 2005, 17:28
autor: karp
a dlaczego w bestiariuszu nie mieliby się znajdować bohaterowie niezależni do wykorzystania na już? lardański rycerz, drużynnik z miłkowa, traper, kieszonkowiec Olivier, czy dziewka Juzia. Do wykorzystania juz, teraz, natychmiast?
a swoją drogą dobremu mistrzowi nie potrzeba besiarusza, mechaniki, w ogóle systemu, wystarczy wyobraźnia. gorzej z tym słabszym.
nie wspominajc o tym, ze jak coś robić - to robić dobrze.

: piątek, 22 kwietnia 2005, 17:34
autor: mrufon
Parę gotowców zamieściłem już w aktualizacjach, które wkrótce wyślę naszemu łebskiemu masterowi - BAZYLowi. Pojawi się drużynnik z Lechistanu, łupieżca z Ergoth, woj z Nordheimu, rzezimieszek z miasta i kilka innych.
a swoją drogą dobremu mistrzowi nie potrzeba besiarusza, mechaniki, w ogóle systemu, wystarczy wyobraźnia. gorzej z tym słabszym.
A erpegi, czy są potrzebne? Może lepiej siąść w fotelu z piwem i grę też sobie wyobrazić?
Ty karp nie możesz żyć bez prowokacji...

: piątek, 22 kwietnia 2005, 17:52
autor: karp
mrufon zastanów sie na chłodno:
czy jesteś w stanie poprowadzić w świecie Sapkowskiego bez podręcznika do WGW:O ale po lektórze książek? Albo w świecie "Czarnej Kompanii"?
Pytanie jest retoryczne - wiem, że jesteś. mechanika może być pomocna przy rozwiązywaniu konfliktów - choć z Twoim uporem i z tym sobie bez niej poradzisz 8)

: środa, 11 maja 2005, 22:06
autor: mrufon
Potrafię prowadzić storytelle, ale nie wyobrażam sobie sytuacji, w której nie miałbym do rozwiązywania konfliktów z graczami dobrze skrojonej mechaniki. Choćbym miał się do niej odwoływać raz na trzy sesje (tak u nas jest), to być musi i kropka. Przyjemność leży nie tylko w samej grze, ale i w tym, co po niej - pisaniu dodatków, grzebaniu w zasadach. :)
Powrócę jednak do tematu bestiariusza. Nie w tym rzecz, by z Cienia zrobić drugie dnd z tysicami najdziwaczniejszych kreatur wyszłych z chorych umysłów ich twórców. Nie o to chodzi. To nie jest sztuka zmiksować kilogram kostki brukowej, 5 kilo nerek świńskich, 120 patyczków do zębów i 10 metalowych solniczek, i otrzymać szalonego stwora plującego w oczy solą.
Ale pytam - po co?

: piątek, 8 lipca 2005, 14:01
autor: karp
Odpowiedź jest oczywista - ku uciesze i radości wielkiej graczy i prowadzących!
Po co robić stronę systemu? - aby zwiększyć jego popularność, dla siebie możesz mieć materiały na karteczkach tudziez na twardzielu.
Skad popularność dedeków? Ano jest wszystko czego trzeba, a nawet wielokroć więcej. Jesli komuś sprawi frajdę opisł kolłopikusia kudłatego - daj mu go.

: sobota, 9 lipca 2005, 13:19
autor: laRy
w dedekach jest wszystko, ale kosztuja tez stosunkowo duzo... do grania (bez wiekszych problemow) trzeba podrecznik gracza, podrecznik dla mg i ksiege potworow, a kazda z tych ksiazek kosztuje kolo 30€
cien jest za to za darmo i jest projektem robionym przez ludzi, ktorzy niezarobia na tym nawet grosza, a tak poza tym, przecierz kazdy moze sie skontaktowac z mrufonem, albo jakims innym autorem cienia i napisac dodatek/rozdzial w ktorym bedzie bestiariusz.

: piątek, 15 lipca 2005, 18:30
autor: karp
oczywiście, ze "cień" jest za darmo, a dedeki za kasiejkę, tyle, że ambicją autorów systemu autorskiego winno byc stworzenie na sieci takiego systemu, który byłby konkurencyjny pod kazdym względem z systemami komercyjnymi. prędzej zrozumiem odpowiedź nie wyrabiam z czasem (choć po co wtedy robić stronę?), albo: nie, w tym systemie nie ma potworów, a zabicie dzika, wilka, czy żbika jest niemozliwe i juz.
po co czary? można je zrobić opisowo, albo manewry w walce?

teraz najlepsze: po co opisywać światy, czy kraje? co to za sztuka wziąć Polskę piastowską, domieszać trzy typowe rasy fantasy, okrasić magią i powymyślać wlasne nazwy? podchodząc w ten sposób mozna zanegować wszystko.

: niedziela, 17 lipca 2005, 09:37
autor: mrufon
Bestiariusz jest dla leszczy, którzy upychają luki w scenariuszu potworami, by podtrzymać zainteresowanie grą...

Poza tym w bestiaru są podstawowe stwory jak misie, wilki czy inne, nie wiem więc czemu się czepiasz????
Manewrów nie będzie, bo musiałbym poczytać o fechtunku, a zwyczajnie nie mam na to czasu.
A czary? Przecież są i to dużo. ZZnów się czepiasz...

: niedziela, 17 lipca 2005, 16:43
autor: karp
"bestiariusz jest dla leszczy, którzy zapychają sesje potworami" - nawet jeśli to co z tego? olejesz 80% erpegowców w tym kraju? olewaj, twoja sprawa, pomyśl tylko jak oni mają się nauczyć grać w rpg. swego czasu na fanowskich serwisach erpegowych rozgorzała dysputa na temat "elyty" rpg, która podejście prezentowała podobne (nie takie samo, gdyż systemy typu Cień czy SP olewała także i to z wysoka).
co do mojego wcześniejszego posta: słyszałeś kiedyś o pytaniach retorycznych? jeśli nie to napiszę raz jeszcze: wszystko można wymyślić na bieżąco, krainę, miasto, karczmę, izbę, dziewkę u boku i kleszcza na jej zadku - wszystko, tylko trzeba być wystarczająco dobrym, doswiadczonym itp. a jeśli się nie jest?

: niedziela, 17 lipca 2005, 17:22
autor: mrufon
Plączesz się w zeznaniach. Co to za banialuki? Sam sobie zaprzeczasz. Jeśli wszystko można wymyślić na bieżąco, to po co ten rejwach wokół bestiariusza? Po co spisywaś świat i zasady w nim, jeżeli według Ciebie nie jest to potrzebne? Daleś temu dobitnie wyraz w SP, ale po co się czepiasz tu i to bezzasadnie?
Bestiariusza nie dałem obfitego, ale opisy są bardzo obszerne, więc troszczę się w ważniejszym aspekcie o tego biednego, wzmiankowanego przez Ciebie nowego gracza i to bardziej niż wy, którzy kompletnie go zlekceważyliście.

: sobota, 30 lipca 2005, 19:43
autor: Pan Jan
Moja rada - dorzuć do bestiariusza demonologię słowiańską. Wiem, że Lechistan jest tylko skrawkiem świata, ale przecież koncentrujesz się na słowiańskiej stylizacji.
Bestiariusza dedekowego (ale się tym biednym dedekom obrywa ;) ) z potworami w stylu "kilogram kostki brukowej, 5 kilo nerek świńskich, 120 patyczków do zębów i 10 metalowych solniczek" nie trzeba. Osobnych wspólczynników dla różnych gatunków wiewiórek też nie. Jest ok, ale IMO wybór potworów powinien być bardziej stylizowany na klimaty słowiańskie.

: niedziela, 31 lipca 2005, 00:31
autor: Craw
karp pisze:olewaj, twoja sprawa, pomyśl tylko jak oni mają się nauczyć grać w rpg.
Mysmy z kumplami zaczynali grac bez jakichkolwiek podrecznikow. Dalo sie i bylo bardzo przyjemnie. I wtedy liczyla sie zabawa, a nie to ze ork ma 5k10 zycia i 7 ataku.