Qin Shi Huang pisze:Powiedz mi... czemu oprócz Slayers i Naruto? Nie lubisz, czy juz oglądałeś?
A co ci moge zaproponowac.... jest taki Serial "Samurai X" Bardzo dobre anime o pewnym Japońskim samuraju... raczej zabójcy. "X" wzięło sie od kształtu szramy na policzku. To anime, wiernie odwzorowuje Starojapońską kulturę i zwyczaje. Gorąco polecam.
Po pierwsze Samurai X to bzdurny chamerykanski tytul. Po prostu chodzi o
Rurouni Kenshin.
Po drugie: czy ty wiesz w ogole o czym piszesz? Jaka starojaponska? Raz, ze takim mianem nazwal bym kulture japonska minimum przed Sengoku Jidai, o ile nie wczesniej (niestety, nie znam sie az tak na historii Nipponu i nie wiem, czy w ogole istnieje takie okreslenie w stosunku do niej, a jesli tak to jaki czas obejmuje). Dwa, akcja dzieje sie podczas Restauracji Meiji, czyli ok lat 1862-1869.
edit do tego akapitu: Co najwazniejsze: trzymac sie z daleka od mangi i serialu. Jedyne co warte obejrzenia w Kenshinie to pierwsza, czteroczesciowa OAV. Reszta ssie pale.
Wystrzegaj się "Blood The last Vampire". Kupiłem i żałuję. Twa około pół godziny i niczego się z niego nie dowiadujemy, Główna bohaterka rozwala tylko 3 Wampiry i ratuje pielęgniarkę.
Panie, Blood to jest kult, szczegolnie w polskim fandomie anime. Nie znac to wstyd.
Zreszta, przez niektórych anime to jest uznawane za jedno z wazniejszych, szczegolnie jesli chodzi o popularyzacje gatunku poza granicami Japonii.
Każdy powinien obejrze Hobbitsa. Świetne Anime. Na początku, może się wydawa że to hentai, ale tak nie jest. Chodzi o to, że w przyszłości, każdy ma swojego robota "persocona" Robi on za łącze internetowe, telefon, notatnik, harmonogram zadań, organizer, kucharkę, sprzątaczkę.... Wszystko wsadzone zazwyczaj w mechaniczne ciało pięknej kobieciny. No cóż. Główny bohater, przyjechał ze wsi i trochę się we wszystkim nie łapie. Na śmietniku znajduje półnagiego i niebiańsko pięknego persocona. Powinno sie to zobaczyc. W "Chi" Można się zakochac. Ja nie, ale znam kilku ludzi, którzy się zakochali.
Jakie Hobbits? To anime o hobbitach? Tolkien revival? Kurde, naucz sie poprawnych tytulow! A poza tym manga jest sto razy lepsza, a co wiecej byla wydawana w Polsce.
Polecam Hellsinga, ale tylko OVA. Pierwsza wersja, także była niezła, ale nie dorasta do pięk OVAie
A ja uwazam wrecz przeciwnie. Do OAV mozna sie latwo zrazic, bo jest dziwne i swoim chorym klimatem przypomina genialna mange. Tyle ze jest zlepkiem roznych epizodow z serialu, przez co traci na ciaglosci. Dlatego racze zaczac od anime. No chyba ze jest sie fanem efekciarstwa, CGI itp, wtedy OAV powinno przypasc do gustu. Wiecej zalet to to nie ma.
A oba i tak wyemiekaja przy mandze (ale znow, wielu moze sie nie spodobac)
Ja osobiscie polecam FLCL (inne nazwy: Furi Kuri, Fooly Cooly). Wypasione anime z pogmatwana fabula i zajefajnym humorem. No a co wiecej, niesie zesoba jakies przeslanie (jak to Gainax, no chyba ze mowimy o Evangelionie - tam jest tylko belkot)
Polecam takze X. Jeszcze nie widzialem serialu, ale sie za to powoli zabieram. Za to manga ownuje. Kinowka tez jest niezla, ale tam jest sama bijatyka.