1- W JAKIM SYSTEMIE ROZGRYWASZ SESJE GROZY
b) Warhammer
d) Monastyr
e) Zew Cthulhu
2-JAKI RODZAJ GROZY PREFERUJESZ
d) Oniryczna (groteska lub szaleństwo; brak oparcia na racjonalnych zasadach funkcjonowania rzeczywistości)
3-CZYM OSIĄGASZ NASTRÓJ GROZY NA SESJI
Najkrócej mozna to ujać wymieniając 3 elementy składowe. Jeden- scenariusz, bo jak wiadomo, z pustego nawet Salami nie naleje. Dwa-elokwencja MG. Jeżeli Mistrz potrafi modulując głosem i wysilając mózgownicę stworzyć ciekawe opisy, dialogi, oddac każdy szmer,to mamypół sukcesu. Trzy- stworzenie ogólnego klimatu. Głucho, ciemno... czasami stosuje prosta metodę. Jak mamy grać horror w nawiedzonym domu, to puszczamy sobie jakismocny horror na DVD (np. Amityville) a potem idziemy do lasku i gramy. Uwierzcie mi, że to działa niesamowicie. Kolejność elementów nieprzypadkowa
4. Czy korzystasz z rekwizytów podczas sesji grozy? Jeśli tak, to z jakich? - pytanie otwarte
Raczej nie, chociaż czasami ktoś przyniesie nóż czy latarkę. Bardzo ciekawie można czasami oddać gestem to, czego słowa nie ujmią
5. Który z pisarzy grozy wydaje ci się najciekawszy? - jedna odpowiedź
Ej no... nieuczciwe

King i Lovecraft to zupełnie inny styl. Ale niech będzie. Me serce bliższe chwilowo Kingowi
6. Ulubiona lektura/film grozy? - pytanie otwarte
Ulbiona lektura grozy- Desperacja Kinga. Scenariusz po dobrą sesją (gore połączone z grąpsychologiczną i ciągłym poczuciem zagrożenie+ walka z czasem. Taki miszmasz)
Ulubiony film grozy- Aktualnie Amityville. Jest tam kilka prześwietnych mitywów.
7-Z CZYM CI SIE KOJARZY STRACH
h) Inne - co?
Brak poczucia silnej spoistości z tym swiatem i uciekanie do własnego urojonego świata. Wszelakie choroby umysłowe, wizje et cetera (Jeżeli nie wiesz o co mi chodzi, to obejrzyj "Linie zycia". Tam było to świetnie ukazane)
8-Czy lubisz się bać? - oczywiste, że jedna odpowiedź

c) Okazyjnie
9. Czym są dla ciebie sesje grozy?
Trudne pytanie. Skłamałbym mówiąc, że traktuję horrory na równi z innymi rozgrywkami. Ujmę to może bluźnierczo, ale RPG to rozrywka, sesje-horrory to sztuka. Sztuka słowa, klimatu. Sztuka aktorska. Wystarczy jedno potknięcie, a wszystko runie jak domek z kart. Udany horro daje mi o wiele więcej satysfakcji niz skończona kampania w DnD
10. Czy kiedykolwiek się bałeś swoich sesji?
A to juz dziwne pytanie. Raz tylko, kiedy zacząłem wplatac do misternie złożonego scenariusza wątki religijne. W pewnym momencie zapytałem sie "Stary, odbiło Ci? Rozumiem psychodeliczny klimat, ale upadły anioł owinięty skrzydłami z drutu kolczastego to juz nieco chore, co nie?".
Mimo to uważam kreację owego anioła za moja najlepszą.