Fobie i paranoje, czyli kto się czego obawia
-
- Pomywacz
- Posty: 52
- Rejestracja: wtorek, 28 listopada 2006, 18:05
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Heh, wygląda na to, że ja mam wyjątkowo nietypową "fobię". Mianowicie nienawidzę zadawania ran rękom. Nie mogę patrzeć na filmowe sceny z podcinaniem żył. Na religii jak ksiądz opowiadał o ukrzyżowaniach, to nie wytrzymywałem. Kiedy widzę/ słyszę/ czytam o takich rzeczach, to dłonie mi drętwieją, czuje słabość w palcach i w ogóle muszę zaciskać pięści, żeby sobie ulżyć
BTW, zauważyłem, że większość osób na forum cierpi na jedną chorobę - hipochondrię xD No ludzie, dla większości z was zwykłe przyzwyczajenia to już fobie!
BTW, zauważyłem, że większość osób na forum cierpi na jedną chorobę - hipochondrię xD No ludzie, dla większości z was zwykłe przyzwyczajenia to już fobie!
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 17
- Rejestracja: piątek, 28 grudnia 2007, 06:53
- Numer GG: 1611768
- Lokalizacja: Świat Dysku/czasem Ełk
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Przede wszystkim - pająki. Nie brzydzę się ich, ani nic takiego, tylko po prostu się boję. Najśmieszniejsze jest to, że nie boję się takich różnych tarantul, czy innych gryzących olbrzymów, ale małych pajączków. I czarnych wdów. Jak byłem mały, to gdzieś się naczytałem, że czarne wdowy się po sedesach chowają i w ten sposób atakują swoje ofiary (ludzi), ale nie doczytałem tego, że w Polsce ich nie ma. Potem się bałem do wc chodzić. xD Albo jak czasem się za dużo naczytam czy naoglądam o pająkach, to mam wrażenie, że mi gdzieś po podłodze latają i łażę wszędzie z łapką na muchy. Nie wiem skąd to mam, ale naprawdę aż dech mi zapiera, jak nagle gdzieś, skądś wylezie ta kreatura. Najczęściej po otrząśnięciu się ściągam je odkurzaczem, albo dziobię nożem aż do takiej paćki. ^^'
Innych fobii raczej nie mam, chociaż jest strach lub wstręt przed różnymi rzeczami. Z wymienionych byłaby to bezsilność, przebywanie w ciasnych pomieszczeniach (ale takich bardzo ciasnych i tylko pomieszczeniach, a nie np. w tłumie), stały związek oraz popadnięcie w rutynę. Oprócz tego strasznie nie lubię rozmawiać i w ogóle kontaktować się z osobami śmiertelnie poważnymi, albo sztywnymi. I boję się wydorośleć. Oraz spędzić resztę życia w Polsce. Albo zestarzeć się. xO Nie chcę dożyć sędziwego wieku, oj nie. :/
Jeszcze jeśli chodzi o manie, to mam manię gaszenia wszędzie światła. I czasem niektóre rzeczy muszę mieć równiutko poukładane, a niektóre w artystycznym bałaganie. (Ostatecznie mój pokój wygląda, jakbym miał fobię przed sprzątaniem.^^')
Innych fobii raczej nie mam, chociaż jest strach lub wstręt przed różnymi rzeczami. Z wymienionych byłaby to bezsilność, przebywanie w ciasnych pomieszczeniach (ale takich bardzo ciasnych i tylko pomieszczeniach, a nie np. w tłumie), stały związek oraz popadnięcie w rutynę. Oprócz tego strasznie nie lubię rozmawiać i w ogóle kontaktować się z osobami śmiertelnie poważnymi, albo sztywnymi. I boję się wydorośleć. Oraz spędzić resztę życia w Polsce. Albo zestarzeć się. xO Nie chcę dożyć sędziwego wieku, oj nie. :/
Jeszcze jeśli chodzi o manie, to mam manię gaszenia wszędzie światła. I czasem niektóre rzeczy muszę mieć równiutko poukładane, a niektóre w artystycznym bałaganie. (Ostatecznie mój pokój wygląda, jakbym miał fobię przed sprzątaniem.^^')
nice to eat you.
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 16
- Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2007, 17:30
- Numer GG: 3085211
- Lokalizacja: Z nie twój interes!
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Sorry, sorry przecież napisłem "beznadziejnych", nie? No właśnie! Ten nie jest beznadziejny!Trankvilus pisze:No to na Twoim miejscu bym ich nie czytał! A już w żadnym wypadku bym się w takich nie wypowiadał!
Żeby nie było offtop- boje się zawieść oczekiwania moich rodziców.
Don't worry, don't cry, take a grass and fly!
-
- Pomywacz
- Posty: 26
- Rejestracja: sobota, 29 grudnia 2007, 18:14
- Numer GG: 0
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Pamiętam, jak zostałam na jedną noc sama w domu. Akcja była szybka. Wszystkie cztery psy do domu – dwa duże na parterze (zawsze śpią na zewnątrz w budach), a pozostałe dwa (małe) ze mną na piętrze. Plus jeszcze kot, nieodstępujący mnie na krok (czyli cały czas miałam dla niego wabik w postaci czegoś smacznego do jedzenia, bo w końcu koty chodzą własnymi ścieżkami;]).
I tak zasnęłam dopiero koło 5, jak już jasno zaczęło się robić (siedziałam na kompie;]).
Ja nie wiem. Może w jakimś mieszkaniu, bądź mniejszym domu nie miałabym takich oporów do zostania samej na noc. Śmiejcie się lub nie, ale mój dom jest duży (naprawdę nie wiem po kiego Mama zażyczyła sobie takie połacie) i straszny! Na dodatek na ulicy nie działa latarnia i nikt tego nie zgłasza od roku. A sąsiadów mam co najmniej dziwnych!
W te święta zauważyłam u siebie fobie robienia karpia w galarecie. Pomagałam mamie w kuchni. Miałam za zadanie oddzielić karpia od szkieletu i oczyścić z ości. Z tymi drugimi poszło dobrze, ale zanim się za nie zabrałam, musiałam wyjmować kregosłupik karpia. Po pierwszej chwili, w której poczułam, jak kręgi łamią mi się w palcach, blada na twarzy odstawiłam karpia, oświadczając rodzicom, że nie dotknę się więcej do tej ryby. Oczywiście później musiałam zająć się ośćmi. Na szczęście nie wywoływały one u mnie takiego samego stanu, jak ten nieszczęsny kręgosłup.
I tak zasnęłam dopiero koło 5, jak już jasno zaczęło się robić (siedziałam na kompie;]).
Ja nie wiem. Może w jakimś mieszkaniu, bądź mniejszym domu nie miałabym takich oporów do zostania samej na noc. Śmiejcie się lub nie, ale mój dom jest duży (naprawdę nie wiem po kiego Mama zażyczyła sobie takie połacie) i straszny! Na dodatek na ulicy nie działa latarnia i nikt tego nie zgłasza od roku. A sąsiadów mam co najmniej dziwnych!
W te święta zauważyłam u siebie fobie robienia karpia w galarecie. Pomagałam mamie w kuchni. Miałam za zadanie oddzielić karpia od szkieletu i oczyścić z ości. Z tymi drugimi poszło dobrze, ale zanim się za nie zabrałam, musiałam wyjmować kregosłupik karpia. Po pierwszej chwili, w której poczułam, jak kręgi łamią mi się w palcach, blada na twarzy odstawiłam karpia, oświadczając rodzicom, że nie dotknę się więcej do tej ryby. Oczywiście później musiałam zająć się ośćmi. Na szczęście nie wywoływały one u mnie takiego samego stanu, jak ten nieszczęsny kręgosłup.
-
- Bosman
- Posty: 1719
- Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
- Numer GG: 11803348
- Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Ustosunkuję się do przedmówców.
Ogólnie jest masa różnych ciekawych fobii, jak asfaltofobia, ochlofobia, heksakosjoiheksekontaheksafobia, aulofobia, pantofobia, dysmorfofobia czy mój faworyt fobofobia (lęk przed lękiem).
Ale spoko, nie ma się czego wstydzić, jak przeczytałem spis części z nich to blisko połowa jest moja... xD
A lęk przed dorośnięciem i związkiem to Syndrom Piotrusia Pana. Właściwie mają to sami faceci, ale znam też kilka dziewczyn które idealnie podpadają pod objawy.
Ja to miałem w dzieciństwie Mój dom też jest duży, a mieszkam na piętrze, jedyny. Reszta na parterze... I się nie boję. Piętro to mój teren, i kto przekroczy ostatni stopień schodów znajduje się na moim terenie i sam powinien zacząć się bać...Bell pisze:Pamiętam, jak zostałam na jedną noc sama w domu. (...) Może w jakimś mieszkaniu, bądź mniejszym domu nie miałabym takich oporów do zostania samej na noc. Śmiejcie się lub nie, ale mój dom jest duży (naprawdę nie wiem po kiego Mama zażyczyła sobie takie połacie) i straszny! Na dodatek na ulicy nie działa latarnia i nikt tego nie zgłasza od roku. A sąsiadów mam co najmniej dziwnych!
Chyba spora cześć mojej rodziny to ma, ja mam na odwrót xD Zresztą fobia a zachowanie kompulsywne (przyzwyczajenie) to co innegoRand pisze:BTW, zauważyłem, że większość osób na forum cierpi na jedną chorobę - hipochondrię xD No ludzie, dla większości z was zwykłe przyzwyczajenia to już fobie!
Też czytałem tą książkę, ale doczytałem do końcaMadMatt pisze:Jak byłem mały, to gdzieś się naczytałem, że czarne wdowy się po sedesach chowają i w ten sposób atakują swoje ofiary (ludzi), ale nie doczytałem tego, że w Polsce ich nie ma.
Ogólnie jest masa różnych ciekawych fobii, jak asfaltofobia, ochlofobia, heksakosjoiheksekontaheksafobia, aulofobia, pantofobia, dysmorfofobia czy mój faworyt fobofobia (lęk przed lękiem).
Ale spoko, nie ma się czego wstydzić, jak przeczytałem spis części z nich to blisko połowa jest moja... xD
A lęk przed dorośnięciem i związkiem to Syndrom Piotrusia Pana. Właściwie mają to sami faceci, ale znam też kilka dziewczyn które idealnie podpadają pod objawy.
-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Osama... zanczy Sihamaah, wymienione przez ciebie fobie są niezłe, ale tak naprawdę najlepsza jest (mogę się machnąć, piszą z pamięci) - kaligenyfobia czyli lęk przed pięknymi kobietami! Chociaż Stasibasifobia czyli strach przed staniem i chodzeniem też brzmi ciekawie. Nie pamiętam nazwy, ale był też lęk przed liczbą 13. To tyle fajniejszych fobii.
Ja osobiście jakiejś typowej fobii nie mam, ale od dzieciństwa, gdy przeczytałem artykuł o dżumie, został mi raczej silny lęk przed ciężkimi chorobami. I nie mam bakteriofobii ani nic w tym stylu, tylko sama myśl, że mógłbym na jakąś dżume, cholerę czy inną ebolę zachorować napawa mnie strachem, choć obecnie już nie panicznym. Nie ma to jak wiara w postęp medycyny .
Ja osobiście jakiejś typowej fobii nie mam, ale od dzieciństwa, gdy przeczytałem artykuł o dżumie, został mi raczej silny lęk przed ciężkimi chorobami. I nie mam bakteriofobii ani nic w tym stylu, tylko sama myśl, że mógłbym na jakąś dżume, cholerę czy inną ebolę zachorować napawa mnie strachem, choć obecnie już nie panicznym. Nie ma to jak wiara w postęp medycyny .
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica
Nordycka Zielona Lewica
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Hmm... A jest takie coś jak lęk przed trudnymi słowami? Bo widząc heksakosjoiheksekontaheksafobię (czy jakoś tak) to można dostać poważnych stanów lękowych... I czy serio jest takie coś jak fobofobia? Bo kiedyś się tak przerzucałem hasłami z kolegą i też mu to zarzuciłem... Ale psikus jakby takie coś było Jakby ktoś jeszcze miał lęk przed paradoksami to wpadłby w paranoję.Sihamaah pisze: Ogólnie jest masa różnych ciekawych fobii, jak asfaltofobia, ochlofobia, heksakosjoiheksekontaheksafobia, aulofobia, pantofobia, dysmorfofobia czy mój faworyt fobofobia (lęk przed lękiem).
PS. Przypomniał mi się fragment z Szymon Majewski Show:
"-Wie pan, co to jest rasizm?
-Pewnie - nauka o rasach
-I pewnie myśli pan, że homofobia to lęk przed człowiekiem?"
Triskaidekafobia Pamiętałem nawetNie pamiętam nazwy, ale był też lęk przed liczbą 13
Perzyn, tym przebiłeś wszystkich. Nic gorszego nie jestem w stanie wymyślićkaligenyfobia czyli lęk przed pięknymi kobietami!
-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
O_oRavandil pisze:Perzyn, tym przebiłeś wszystkich. Nic gorszego nie jestem w stanie wymyślićkaligenyfobia czyli lęk przed pięknymi kobietami!
W takim razie ja mam KALYGENOFOBIO-FOBIA czyli strach przed takowa fobią.
Jak mozna bac sie pieknych kobiet... rozumiem, ze niektórzy sa niesmiali, ale miec stany lekowe...
Ja mam cos dziwnego-nie jest to fobia, ale rodzaj pedantyzmu.
Ogólnie mam burdel w domu co jest typowe dal studenta. Czasami jak mnie najdzie, to musze mieć np. symetrycznie ułożone ręce, uderzyc palcem tyle samo razy w lewe, jak i prawe kolano, jak sie podrapie po lewej brwi, to i po prawej musze. A jak niesymetrycznie będzie to ponownie... wyrazy dzielę np. na 3 częsci i jak mi nie pauje (np. KOB-IET-KA ) to sie denerwuję.
Na szczęście ujawnia się to ze 3, 4 razy na tydzień i trwa krótko.
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica
-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Alucard to to co ty masz to żadna fobia a nerwica natręctw. Obejrzyj sobie choć jeden odcinek seiralu Detektyw Monk i zobacz co cię czeka jak się rozwinie.
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica
Nordycka Zielona Lewica
-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Widziałem niejeden
Tyle, że ja nie aż tak "bardzo". I nie muszę mieć porządku
Tyle, że ja nie aż tak "bardzo". I nie muszę mieć porządku
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica
-
- Mat
- Posty: 526
- Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 17:37
- Numer GG: 9599112
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Ee... No to ja jestem najdziwniejsiejszy z Was.... Ja boję się własnych reakcji na różne bodźce.. Niestety ale zdarza mi się nie raz, że kumpel mnie klepnie, a ja go od razu przerzucę przez siebie, potem zauważę i nagle: Soorry Ja akurat nie widzę w tym wiele zabawnego, prócz tego, że sama fobia jest śmieszna... Nie wiem poprostu jak i kiedy nauczyłem się za szybko reagować... Znaczy szybciej niż myślę
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 17
- Rejestracja: piątek, 28 grudnia 2007, 06:53
- Numer GG: 1611768
- Lokalizacja: Świat Dysku/czasem Ełk
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
No to zdecydowanie nie jest zabawne. A już zwłaszcza dla kogoś, kto się na żartach nie zna. xD
Ja kiedyś gdzieś na necie czytałem o tych różnych dziwnych fobiach. Zdaje się, że na wikipedii. ;P
A jeśli chodzi o lęk przed kobietami (bądź odwrotnie), to w Chirurgach raz było takie dziewczę z erytro-coś tam. Ta choroba powodowała, że dziewczyna, gdy tylko poczuje jakieś większe emocje - złość, zauroczenie, albo coś, to robiła się cała czerwona. Tak sobie myślę, że od czegoś takiego to rzeczywiście można dostać którejś z tych fobii. ;P
Ja kiedyś gdzieś na necie czytałem o tych różnych dziwnych fobiach. Zdaje się, że na wikipedii. ;P
A jeśli chodzi o lęk przed kobietami (bądź odwrotnie), to w Chirurgach raz było takie dziewczę z erytro-coś tam. Ta choroba powodowała, że dziewczyna, gdy tylko poczuje jakieś większe emocje - złość, zauroczenie, albo coś, to robiła się cała czerwona. Tak sobie myślę, że od czegoś takiego to rzeczywiście można dostać którejś z tych fobii. ;P
nice to eat you.
-
- Marynarz
- Posty: 285
- Rejestracja: niedziela, 13 maja 2007, 13:11
- Numer GG: 8009826
- Lokalizacja: A wedle tych trzech buczków
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Ha! Elfin znam to, znam... też się tak czasem zachowuję. To wszystko ze szkoły, tak często się tam lejemy że wyrobiłem se odruchowe uniki i ciosy w stronę źródła dźwięku
Opowiadania, wiersze itp. krótko mówiąc biblioteka zapraszamy - http://www.alibrary.webd.pl/index.php?id=glowna
http://world4.knightfight.pl/?ac=vid&vi ... &ref=flink
http://world4.knightfight.pl/?ac=vid&vi ... &ref=flink
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Ech, przypomina mi to, jak nie raz komuś już z łokcia przywaliłem, jak próbował mi zrobić "niespodziankę" Dobrze, że żadna dziewczyna nie padła tego ofiarą... (oprócz siostry )Elfin pisze:Ee... No to ja jestem najdziwniejsiejszy z Was.... Ja boję się własnych reakcji na różne bodźce.. Niestety ale zdarza mi się nie raz, że kumpel mnie klepnie, a ja go od razu przerzucę przez siebie, potem zauważę i nagle: Soorry
Ja to oglądałem namiętnie i przez pewien czas się bałem, czy mi się takie coś nie rozwinie, bo miałem takie dziwne skłonności do pedantyzmu. Może nie jakieś globalne, typu maniakalny porządek w pokoju, ale w innych drobnych sprawach. Ale widzę, że im jestem starszy, to skłonność do robienia bałaganu rośnie. To chyba prawidłowoPerzyn pisze:Alucard to to co ty masz to żadna fobia a nerwica natręctw. Obejrzyj sobie choć jeden odcinek seiralu Detektyw Monk i zobacz co cię czeka jak się rozwinie.
-
- Mat
- Posty: 526
- Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 17:37
- Numer GG: 9599112
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Nie no Rav.. Właśnie kłopotem jest to, że u mnie już jedna koleżanka padła ofiarą.. Walnąłem ją z łokcia, ale gdy zauważyłem, że to ona,to cofnąłęm rękę, tak, ze dostała trochę słabiej niż norma.. Nic sie nie stało.. Gdyby to był ktoś z kumpli, to by się zwinęła Ale powiem Wam, kochani, że dość interesującym jest widok, lecącego ziomka przez pół korytarza i zatrzymującego się na ścianie
Poprostu nie rób tego w domu
Poprostu nie rób tego w domu
-
- Marynarz
- Posty: 374
- Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 14:16
- Numer GG: 5761430
- Lokalizacja: Tam gdzie Tzeentch mówi dobranoc
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Z fobii mam taką jedną nietypową. Zmodyfikowana wersja lęku przed wysokością. Tzn. jeżeli stanę przed klifem i spojrzę w dół, to czuję tylko lekki niepokój i jest okej. Ale jeśli już np. wejdę na drabinę, to zaczynam się trząść z takich powodów, że
1) Nie utrzyma mnie
2) Ktoś celowo źle ją zrobił (ta bo ja ufam ludziom )
3) Źle stoi (no serio, one tak krzywo robią)
To samo miałem jak wszedłem na dach, komin naprawiać, mało nie zemdlałem tam. Nie wiem na czym to właściwie polega, ale od dziecka jakoś bałem się włazić na drabiny. Teraz to jest męczące i z chęcią bym się tego pozbył.
Ostatnio w tielewizji widziałem program o leczeniu lęków, to leczyli właśnie gościa który miał fobię której się boi Alucard . Także uważajcie żeby się jej nie nabawić.
1) Nie utrzyma mnie
2) Ktoś celowo źle ją zrobił (ta bo ja ufam ludziom )
3) Źle stoi (no serio, one tak krzywo robią)
To samo miałem jak wszedłem na dach, komin naprawiać, mało nie zemdlałem tam. Nie wiem na czym to właściwie polega, ale od dziecka jakoś bałem się włazić na drabiny. Teraz to jest męczące i z chęcią bym się tego pozbył.
Ostatnio w tielewizji widziałem program o leczeniu lęków, to leczyli właśnie gościa który miał fobię której się boi Alucard . Także uważajcie żeby się jej nie nabawić.
-
- Marynarz
- Posty: 346
- Rejestracja: piątek, 7 grudnia 2007, 09:48
- Numer GG: 0
Re: Fobie i paranoje czyli kto się czego obawia.
Ja to mam dopiero debilna fobię. Chodzi mi o.. drewno. Takie nieoszlifowane jakie mają na przykład drewniane łychy. po prostu strasznie brzydzę się ich dotykać. Mam w tedy obrzydlwe ciarki i ogólnie cały czuje się jak wewnętrznie obtarty paperem ściernym. A najgorsze jest to, że moja siostra ciągle za mną lata z łyżka kuchenna i stale mnie ją smyra po twarzy i rękach... Brr... łe. Tym sposobem, żeby czasami nałożyć se obiad, to łyżke trzymam przez rękawice kuchenną, albo przez rękaw ;D.
For Honor & BIG Money!