Ulubiona postać historyczna

O tawerniakach, forumowiczach i innych. Ogólnie z kamerą wśród zwierząt.
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Ulubiona postać historyczna

Post autor: Heimdall »

Macie może jakąś ulubioną postać z historii albo znacie jakieś ciekawe osobistości? To opiszcie je tutaj. Tylko proszę, nie piszcie samego imienia i nazwiska, tylko napiszcie choć parę słów o tej osobie.


Jedną z moich ulubionych postaci historycznych jest Harald Hardraada (Bezwzględny). Mówi się o nim, że był "ostatnim wikingiem". Z całą pewnością zasługiwał na ten przydomek ponieważ był dzikim i impusywnym wojownikem. Jako nastolatek walczył w armii św. Olafa i po jego klęsce uciekł na Ruś, a stamtąd wyruszył do Konstantynopola, gdzie został dowódcą gwardii wareskiej. Podbno mial tam romans z samą żoną cesarza i musiał uciekać z Cesarstwa. Powrócił do swojego rodzinnego kraju - Norwegii - i objął tron. Przez 16 lat prowadził wojnę z Danią i choć wygrywał we wszyskich bitwach, to pełnego zwycięstwa nigdy nie udało mu sie osiągnąć. W roku 1066, gdy zmarł król Anglii - Edward Wyznawca, Hardraada zgłosił pretensje do tronu i zorganizował wojenną wyprawę na Wyspę. Gdy wygrał kilka potyczek, król angielski (Harold II) wysłał gońca do Haralda z wiadomością, że Anglicy poddają sie i żeby Norweg udał się do Yorku w celu bezkonfliktowego przejęcia miasta. Anglicy mieli czekać na moście Stamford Bridge. Hardaraada zgodził się i następnego dnia wyruszył do miasta. Wraz z nim poszło również kilka tysięcy wojowników. Nie uzbroili się oni jednak z uwagi na to, że nie szli do walki. Po dojściu na most okazało się, że to był podstep. Anglicy w pełnym uzbrojeniu zaatakowali niczego nie spodziewającyh się Norwegów. Mimo iż wikingowie nie mieli szans, Harald nakazał wojownikom walczyć do końca. Niestety pod koniec bitwy poległ trafiony strzałą w gardło. Pozostali przy życiu Norwegowie skapitulowali, a Anglicy pozwolili pozostałym przy życiu odpłynąć do swojego kraju.
...
Falka
Tawerniana Wiewiórka
Tawerniana Wiewiórka
Posty: 2008
Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
Numer GG: 1087314
Lokalizacja: dziupla ^^
Kontakt:

Post autor: Falka »

Maria Curie-Skłodowska - prawdziwa geek girl, która radioaktywny polon w kieszeniach nosiła ;)

Krótkiej notki o niej nie będzie, bo wszyscy ją znają. A jak nie, to wracać do szkoły i się kszatłcić! ;)
Sblam! | "Orły są duże i tupią"
Filippo
Majtek
Majtek
Posty: 123
Rejestracja: niedziela, 7 stycznia 2007, 22:36
Numer GG: 2343993
Lokalizacja: Gród Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Filippo »

William Wallace narodowy bohater Szkocji, jego sfabularyzowaną historię przedstawił Mel Gibson w filmie Braveheart.
Drugi syn skromnego wielmoży z Elderslie, Sir Malcolma Wallace'a. Po wybuchu powstania przeciw Anglikom w 1297 roku, Wallace został jego przywódcą. Wallace by wzbudzić w Anglikach strach kazał wycinać w pień angielskie załogi zamków, nie zostawiać żadnego żywego Anglika na Szkockiej ziemii. Początkowo powstańcy odnosili sukcesy. Jednak armia siły Wallace'a zmuszone były zrezygnować z oblężenia Dundee, by stawić czoła nadciągającym Anglikom pod Stirling Bridge wojska Johna de Warenne (Earl Surrey) w 1297. Po bitwie i udanym najeździe na północną Anglię Wallace został pasowany na rycerza i obwołany Obrońcą Szkocji, sprawującym władzę nad Szkocją w imieniu uwięzionego króla Jana Balliola. Jednak już rok później, w bitwie pod Falkirk siły Wallace'a zostały pokonane. Jednak jemu i kilku jego 'przybocznym' udało się uciec i ukryć w lasach w okolicach CallanderWallace zrezygnował z godności strażnika; sukcesję po nim objęli Robert the Bruce (późniejszy król Robert I) i Sir John Comyn The Red.

Powstańcy Wallace'a nie zaprzestali jednak walk i prowadzili wojnę partyzancką. W 1305 r. Wallace został w pobliżu Glasgow w wyniku zdrady schwytany. Zaaranżowano szybki proces w wyniku którego William Wallace został powieszony, topiony, a potem poćwiartowany. Jego głowa spoczeła na włóczni na London Bridge, a szczątki rozesłano po Szkocji ku przestrodze. Wystawiono je na publiczny widok w Perth, Berwick, Newcastle i Stirling.
Mit Wallace'a jest w Szkotach zakorzeniony do szpiku kości, upity Szkot w którym zawrze wojowy duch potrafi wstać z miejsca, podnieść kufel i na całe gardło krzyczeć 'FREEDOM!!!', widok jest niepowtarzalny.
Obrazek
Raven
Majtek
Majtek
Posty: 96
Rejestracja: niedziela, 26 marca 2006, 16:54
Numer GG: 2708525
Lokalizacja: myszków dolnych

Post autor: Raven »

Hannibal, Hannibal Barkas, Barca (247 p.n.e. - zima 183/182 p.n.e.) - syn Hamilkara Barkasa, dowódca wojsk antycznej Kartaginy. Dowództwo objął w 221 p.n.e., po śmierci Hazdrubala, który zginął w zamachu. Poszerzał kartagińskie posiadłości w Hiszpanii. Zajął m.in. sprzymierzone z Rzymem miasto Sagunt 218 p.n.e. W ten sposób rozpoczęła się druga wojna punicka. Hannibal wyruszył z Hiszpanii z 40-tysięczną armią przez Pireneje, południową Galię, Alpy do Italii. Zadał armii rzymskiej wiele klęsk, m.in. nad jeziorem Trazymeńskim i pod Kannami 2 sierpnia 216 p.n.e. Po tej ostatniej porażce wojska rzymskie nie podejmowały już otwartej bitwy. Przez kolejnych 10 lat Hannibal walczył w Italii. Nie zajął Rzymu, jak zamierzał. W 204 p.n.e. Scypion Afrykański wylądował w Kartaginie, zmuszając Hannibala do wycofania się z Italii i w bitwie pod Zamą w 202 p.n.e. pokonał Hannibala. Kartagina straciła wszystkie swoje posiadłości poza Afryką i musiała zapłacić kontrybucję oraz podporządkować swoją politykę zagraniczną Rzymowi. Hannibal przez pewien czas pozostał w Kartaginie, ale rzymskie intrygi zmusiły go do ucieczki. Schronił się na dworze seleucydzkiego władcy Antiocha III Wielkiego. Po klęsce Antiocha w wojnie z Rzymem w 189 p.n.e. uciekł do Bitynii, gdzie popełnił samobójstwo, wypijając truciznę, którą dostał od ojca i nosił zawsze w pierścieniu, by nie wpaść w ręce Rzymian i nie zostać umieszczonym w klatce podczas triumfu. Przed śmiercią powiedział: "Uwolnijmy Rzymian od ich długiego niepokoju, skoro twierdzą, iż zbyt długo jest czekać na śmierć starego człowieka".
A ŻEBYŚCIE ŻYLI W CIEKAWYCH CZASACH... WSZYSCY... TY TEŻ CO SIĘ TAK GAPISZ... WIEM GDZIE MIESZKASZ, WIEM CO JADASZ NA KOLACJĘ, WIEM....
fds
Tawerniany Che Wiewióra
Tawerniany Che Wiewióra
Posty: 1529
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: fds »

Michael Collins - irl. Micheál Ó Coileáin (ur. 16 października 1890 w pobliżu Clonakilty, hrabstwo Corcaigh, zamordowany 22 sierpnia 1922 w Béal na mBláth w hrabstwie Corcaigh) – irlandzki przywódca rewolucyjny, minister finansów Republiki Irlandii, założyciel i faktyczny przywódca IRA (jako szef jej wywiadu), członek delegacji irlandzkiej podczas anglo-irlandzkich negocjacji pokojowych w 1921 (Traktat), od 1922 szef rządu tymczasowego i głównodowodzący armii irlandzkiej. Zginął podczas irlandzkiej wojny domowej, w zasadzce przygotowanej przez odłam IRA przeciwny Traktatowi i proponowanemu w nim podziałowi Irlandii.

Biografia

Dane zaczerpnięte z Wikipedii
Obrazek
Podręczniki za darmo:
Shadowrun 2ed
DnD v3.5
Nyano
Mat
Mat
Posty: 589
Rejestracja: poniedziałek, 6 lutego 2006, 11:51
Numer GG: 3030068
Lokalizacja: Z ukrycia i cienia

Post autor: Nyano »

Król Leonidas.

Z Wikipedii:
Leonidas (?-480 p.n.e.), od około 490 p.n.e. król Sparty.

W 480 p.n.e. dowodził obroną przełęczy termopilskiej, stojąc na czele oddziału 300 Spartan i kilku tysięcy żołnierzy z innych greckich państw. Przez dwa dni odpierał ataki wielotysięcznej armii króla Persji, Kserksesa I, która nie mogła w wąskim przejściu wykorzystać swojej liczebnej przewagi. W wyniku zdrady pasterza Efialtesa, wrogie oddziały zaszły od tyłu greckich żołnierzy. Leonidas odesłał wtedy wojska państw sprzymierzonych i wraz ze Spartanami oraz siedmioma setkami Tebańczyków i Tespijczyków bronił wąwozu do końca. Poświęcenie Leonidasa i jego wojowników dało czas reszcie żołnierzy na wycofanie się. Perski król kazał trupowi Leonidasa ściąć głowę, a ciało rozpiąć na krzyżu.

Postać Leonidasa jest symbolem bohaterstwa i mężnego poświęcenia, nawet w sytuacji bez wyjścia. W miejscu śmierci jego i jego oddziałów postawiono obelisk w kształcie lwa (tropaion) z wyrytym epitafium Symonidesa: Przechodniu, powiedz Sparcie, iż wierni jej prawom tutaj spoczywamy.
Bóg na Krzyżu był tylko kolejną religią, która uczyła że miłość i morderstwo są nierozłącznie związane - że w końcu Bóg zawsze pije krew
Ravandil
Tawerniany Leśny Duch
Tawerniany Leśny Duch
Posty: 2555
Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
Numer GG: 1034954
Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa

Post autor: Ravandil »

Ja jako ciekawą i nieco "osobliwą" postać wymienię Leszka Białego.
Był to syn króla Kazimierza Sprawiedliwego, władca Polski w latach 1202-1227. Został zamordowany podczas zamachu w Gąsawie.

Najlepsze jest jednak to, że Leszek pewnego razu zobowiązał się do udziału w wyprawie krzyżowej. Jednak gdy papież chciał wyegzekwować obietnicę, Leszek zaczął się wykręcać. Stwierdził, że nie pojedzie, bo... w Palestynie nie ma piwa, a on nie może bez niego żyć :D Co więcej, papież... uznał to wytłumaczenie i Leszek się wymigał :D

POLAK POTRAFI!!!
Nordycka Zielona Lewica


Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/Ravandil/

Obrazek
Yacek
Marynarz
Marynarz
Posty: 343
Rejestracja: wtorek, 10 stycznia 2006, 17:54
Numer GG: 6299855
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Yacek »

Gilles de Rais - najpierw jeden z najbliższych towarzyszy Joanny d'Arc. Po jej śmierci zajął się czarną magią i ponoć zaprzedał diabłu. Faktem jest, że w jego zamku znaleziono kilkadziesiąt zakopanych dziecięcych szkieletów. W Wikipedii nazwany pierwszym historycznym, znanym przypadkiem wampiryzmu.

Postać dziwna, demoniczna i do dziś stanowiąca dla historyków zagadkę.
Więcej w http://pl.wikipedia.org/wiki/Gilles_de_Rais
Jest właśnie ta złowroga pora nocy,
gdy poziewają cmentarze i piekło
Zarazę rozpościera. Oto mógłbym
Chłeptać dymiącą krew i spełnić czyny,
Których dzień nie zniósłby...
LOD
Kok
Kok
Posty: 1348
Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"

Post autor: LOD »

Postaci historyczne w większości, które mi imponowały, to filozofowie starożytnej grecji. Przede wszystkim" Archimedes, Sokrates i Platon. Nie będę ich tutaj przytaczał co zrobili i jaką mieli filozofie, bo mógłbym pisać, pisać i pisać. :P A przecież chodzi tutaj o wymienienie bohaterów historycznych.

W późniejszym okresie średniowiecza postacią niezbyt pozytywną, aczkolwiek, która mi zaimponowała to Aleksy Dukas V Murzuflos. Co takiego zrobił? Żył w okresie IV krucjaty do palestyny, przez chwilę był cesarzem Bizancjum. Zaimponował mnie tym jak doszedł do władzy (bardzo krótkiej zresztą, bo go krzyżowcy zabili 8)):
Wikipedia pisze:Opozycja pod wodzą Aleksego Dukasa zwanego Murzuflos, szambelana dworu cesarskiego, który 7 stycznia 1204 zjawił się w Konstantynopolu, by pomóc w walce przeciw łacinnikom. Murzuflos przystąpił do zdecydowanych działań. 25 stycznia 1204 uwięził Aleksego IV Angelosa, 26 stycznia ogłosił się cesarzem, 2 lutego zgładził innego pretendenta do tronu - patrycjusza Mikołaja Kanabosa (okrzykniętego cesarzem przez lud 27 stycznia), wreszcie 8 lutego zamordował Aleksego IV Angelosa. Po naturalnej śmierci Izaaka II Angelosa (5 lutego) pozostał jedynym pretendentem do tronu i zdobył poparcie gwardii wareskiej - najważniejszej bizantyjskiej siły militarnej.
Co jak co, ale w ciągu 2 tygodni wyrżnąć pół żyjącej dynastii to jest coś. :D

Postacią dużo bardziej współczesną, która była genialna jest niewątpliwie Albert Einstein.

Co by nie powiedzieć w pewnym sensie geniuszem był Adolf Hitler. Złym geniuszem, ale zawsze geniuszem. Wyprowadził Niemcy z kryzysu, doprowadził, że Rzesza była jako tako samowystarczalna i tak rozwinął ten kraj militarnie, że zagrażał całemu światu! I to w zaledwie 20 lat! Nie lada osiągnięcie...
Obrazek
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
Dominika
Szczur Lądowy
Posty: 8
Rejestracja: środa, 31 stycznia 2007, 18:33

Post autor: Dominika »

Zawsze miałam słabość do zdobywców - aleksander Wielki, Napoleon Bonaparte, hetman Żółkiewski.

Ogromną sympatią darzę Karola Marksa, szczególnie gdy powiedział "Nie jestem marksistą"
Ravandil
Tawerniany Leśny Duch
Tawerniany Leśny Duch
Posty: 2555
Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
Numer GG: 1034954
Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa

Post autor: Ravandil »

To ja dodam Nietzchego za cytat "Bóg umarł". A po jego śmierci nekrolog w gazecie: "Nietzche umarł. Bóg" :D A ze zdobywców przypomnę Wilhelma Zdobywcę, jako jedynego, który skopał tyłki Anglikom (no może nie do końca jeszcze Anglikom) na ich własnym terenie :)
Nordycka Zielona Lewica


Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/Ravandil/

Obrazek
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Ravandil pisze:A ze zdobywców przypomnę Wilhelma Zdobywcę, jako jedynego, który skopał tyłki Anglikom (no może nie do końca jeszcze Anglikom) na ich własnym terenie :)
Wcześniej był Kanut Wielki, Duńczyk. Rządził Anglią, Danią i Norwegią. Jego też lubię, bo był siostrzeńcem Bolesława Chrobrego, a więc było w nim trochę polskiej krwi :wink: .
...
Craw
Bosman
Bosman
Posty: 1864
Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
Numer GG: 5454998

Post autor: Craw »

Ravandil pisze:A ze zdobywców przypomnę Wilhelma Zdobywcę, jako jedynego, który skopał tyłki Anglikom (no może nie do końca jeszcze Anglikom) na ich własnym terenie :)
To chyba zapomniales a wikingach - ci to se jezdzili po Anglii jak chcieli ;P
Heimdall pisze:Wcześniej był Kanut Wielki, Duńczyk. Rządził Anglią, Danią i Norwegią. Jego też lubię, bo był siostrzeńcem Bolesława Chrobrego, a więc było w nim trochę polskiej krwi
Jakby nie patrzec, jego papa tez Anglia wladal ;P


Ja nie mam swojej ulubionej postaci historycznej. Za to zawsze podobala mi sie bohaterska smierc cesarza Barbarossy ^__^
Dominika
Szczur Lądowy
Posty: 8
Rejestracja: środa, 31 stycznia 2007, 18:33

Post autor: Dominika »

Niesamowitą postacią był też Kazimierz Odnowiciel - mógł zostać cesarzem Niemiec, a jednak wybrał naprawę kraju ojca.
No i ernesto Che Guevara - podobnie jak Odnowiciel: facet miał świetlana przyszłość, majętną rodzinę, studia medyczne - a jednak rzucił to wszystko w cholerę dla idei - że komunistycznej, to już inna sprawa, tak samo jak to, że był zwykłym mordercą.
olympiaa
Marynarz
Marynarz
Posty: 203
Rejestracja: sobota, 20 stycznia 2007, 21:21
Numer GG: 2894983
Lokalizacja: z przypadku
Kontakt:

Post autor: olympiaa »

Moja ulubiona postac historyczna? Bez zastanowienia: Rasputin... Dlaczego? Nie wiem, tak juz poprostu jest.

W jego biografii wszystko jest dla mnie wazne, wiec zamiast ją streszczać odsyłam do Wikipedii
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Craw pisze:To chyba zapomniales a wikingach - ci to se jezdzili po Anglii jak chcieli ;P

No, niby tak. Szczególnie te napady na przybrzeżne klasztory :wink: . Juz w 878 roku terytorium Anglii było podzielone na ziemie duńskie i angielskie. Zresztą, w tamtych czasach, dla chłopa żadnej różnicy nie stanowiło, to czy był pod władzą Anglii czy Danii...
olympiaa pisze:Moja ulubiona postac historyczna? Bez zastanowienia: Rasputin... Dlaczego? Nie wiem, tak juz poprostu jest.
No, tutaj też muszę przyznać rację :D .
...
Craw
Bosman
Bosman
Posty: 1864
Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
Numer GG: 5454998

Post autor: Craw »

Heimdall pisze:
Craw pisze:To chyba zapomniales a wikingach - ci to se jezdzili po Anglii jak chcieli ;P

No, niby tak. Szczególnie te napady na przybrzeżne klasztory :wink: . Juz w 878 roku terytorium Anglii było podzielone na ziemie duńskie i angielskie. Zresztą, w tamtych czasach, dla chłopa żadnej różnicy nie stanowiło, to czy był pod władzą Anglii czy Danii...
Robilo. Jak zyl gdzies na granicy, to musial dwa podatki placic ;P
ODPOWIEDZ