Ulubiony i znienawidzony przedmiot w szkole

O tawerniakach, forumowiczach i innych. Ogólnie z kamerą wśród zwierząt.
ODPOWIEDZ

Ulubiony przedmiot w szkole:

J.Angielski
6
8%
J.Niemiecki
1
1%
J.Polski
8
11%
Matematyka
14
19%
Biologia
5
7%
Historia
21
28%
W-f
3
4%
Plastyka/Technika
4
5%
Przyroda
0
Brak głosów
Religia
0
Brak głosów
Informatyka
9
12%
Muzyka
3
4%
 
Liczba głosów: 74
Lord de Bill
Pomywacz
Posty: 72
Rejestracja: wtorek, 6 marca 2007, 16:58
Numer GG: 3273175
Lokalizacja: Pomorze
Kontakt:

Post autor: Lord de Bill »

Ravandil pisze:To że jest się humanistą/ścisłowcem nie wyklucze lubienia "innych" przedmiotów
To już nie chodzi o to, że nie lubię - to już jest takie skrzywienie, że polski "uber alles". Swoją drogą, fajnie jest tak wkurzać wszystkich wokół wytykając im najdrobniejsze nawet błędy językowe :). Z umiarem oczywiście.
Perzyn pisze:de Bill - co do chemii zdziwiłbyś się jak przydatne rzeczy można usłyszeć, nam np. opowiedziała nauczycielka jak przeprowadzić destylacje w warunkach domowych
Fakt, też nas o tym uczyli... I gdyby nie to, że jestem zadeklarowanym abstynentem [nie pytajcie... ;]] to uznałbym to za jakiś pozytyw. Mnie po prostu ta chemia nudzi... Reszta może być, taką fizykę nawet lubię [nauczycielem jest mój sąsiad ;]], ale chemii jakoś bez większego powodu nie znoszę. Bywa.
Nordycka Zielona Lewica
LOD
Kok
Kok
Posty: 1348
Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"

Post autor: LOD »

Perzyn pisze:de Bill - co do chemii zdziwiłbyś się jak przydatne rzeczy można usłyszeć, nam np. opowiedziała nauczycielka jak przeprowadzić destylacje w warunkach domowych :P
Chemia jest świetna. Odpowiednio spojrzeć i można zrobić full ciekawych materiałów wybuchowych i poznać wiele ciekawych rzeczy jak np... Czy wiesz, że teoretycznie rzecz biorąc jak pierniesz w wodę i będziesz szybko mieszać to zrobisz słaby (ale zawsze) kwas? :P Chemia jest zarąbiście ciekawym przedmiotem, jednak trzeba podchodzić do tego przedmiotu jak do każdego, który Cię interesuje - czyli z pewnym dystansem i trza wyłapywać te ciekawsze rzeczy. :wink:
Obrazek
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
Leryn
Majtek
Majtek
Posty: 100
Rejestracja: czwartek, 1 marca 2007, 08:03
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Leryn »

Szkoła, szkółka, szkółeczka... Do ulubionych przedmiotów zaliczam zdecydowanie "polaja" i historię. Przyroda... Matematyka... Do tych przedmiotów jakoś nie czuję pociągu ;)
Pozdrawiam, Leryn
Visius
Majtek
Majtek
Posty: 133
Rejestracja: czwartek, 18 stycznia 2007, 14:09
Numer GG: 3705860
Lokalizacja: Reda
Kontakt:

Post autor: Visius »

Chwila, zabrakło mi geografii, która jest moim ulubionym przedmiotem! Dlaczego? Nauczyciela mamy niesamowitego.
Obrazek
Nyano
Mat
Mat
Posty: 589
Rejestracja: poniedziałek, 6 lutego 2006, 11:51
Numer GG: 3030068
Lokalizacja: Z ukrycia i cienia

Post autor: Nyano »

Zamroczony mrrrok pisze:Migdały-Migdaler
Grzyby-Grybers
Woda-Wather (facetka myślała ze mu sie z niemiecka woda pomyliło ale woda po niemiecku to wasser :P )
Ogórek-Gurkiey

Jak usłyszałem jak to sprawdzała to spadłem z krzesła co spotęgowało ogromne fale smiechu w klasie :D
U mnie co prawda nie było nigdy czegoś takiego na ingliszu, ale za to na rosyjskim (Czemuż to tego pięknego języka niet w ankiecie?) i niemieckim zawsze znalazł się jakiś geniusz, który pisał, że szczypiorek to "szczypiören" nie wspominając już o zmyślnym słówku (pozwólcie że nie będę pisał cyrylicą) "odjebać sja" (sja = się)


Mój ulubiony przedmiot szkolny?
Zdecydowanie matematyka. Być może dlatego, że byłem w te klocki na tyle dobry, że jeszcze w podstawówce wygrałem obóz zagraniczny w Kangurze, a być może dlatego, że to typowy przedmiot dla leniuchów - bardziej niż erudycja i wielogodzinne zakuwanie liczy się inteligencja i logiczne myślenie.

Najgorszy?
Chyba język polski. Zawsze nienawidziłem wypracowań. Nie, nie żebym miał jakieś problemy z pisaniem, ale pisanie ściśle według jakiegoś schematu na temat na który nie można napisać nic oprócz truizmów? Nie, dziękuję. Fakt, że w liceum zdarzają się czasem "normalniejsze" rzeczy, np. przemówienie, ale i tak w porównaniu do nieciekawych tematów jest ich tyle co kot napłakał...
Ostatnio zmieniony sobota, 14 kwietnia 2007, 20:25 przez Nyano, łącznie zmieniany 1 raz.
Bóg na Krzyżu był tylko kolejną religią, która uczyła że miłość i morderstwo są nierozłącznie związane - że w końcu Bóg zawsze pije krew
Craw
Bosman
Bosman
Posty: 1864
Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
Numer GG: 5454998

Post autor: Craw »

Nyano pisze: Mój ulubiony przedmiot szkolny?
Zdecydowanie matematyka. Być może dlatego, że byłem w te klocki na tyle dobry, że jeszcze w podstawówce wygrałem obóz zagraniczny w Kangurze, a być może dlatego, że to typowy przedmiot dla leniuchów - bardziej niż erudycja i wielogodzinne zakuwanie liczy się inteligencja i logiczne myślenie.
Dokladnie. Z tego samego powodu bardzo lubie matematyke ;) Tylko ze zawsze robie jakies drobne bledy i mi oceny lecialy :P No i nigdy nie potrafilem zajarzyc najprostszego dzialu, czyli kombinatoryki.
Falka
Tawerniana Wiewiórka
Tawerniana Wiewiórka
Posty: 2008
Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
Numer GG: 1087314
Lokalizacja: dziupla ^^
Kontakt:

Post autor: Falka »

Ja też się z Nyano zgodzę - z tego właśnie powodu zdawałam na studia na matematykę. Wahałam się między geografią, historią i dziennikarstwem, a w końcu lenistwo zwyciężyło i wylądowałam na matematyce :D
Sblam! | "Orły są duże i tupią"
Ravandil
Tawerniany Leśny Duch
Tawerniany Leśny Duch
Posty: 2555
Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
Numer GG: 1034954
Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa

Post autor: Ravandil »

Nyano pisze: Mój ulubiony przedmiot szkolny?
Zdecydowanie matematyka. Być może dlatego, że byłem w te klocki na tyle dobry, że jeszcze w podstawówce wygrałem obóz zagraniczny w Kangurze, a być może dlatego, że to typowy przedmiot dla leniuchów - bardziej niż erudycja i wielogodzinne zakuwanie liczy się inteligencja i logiczne myślenie.
Mam to samo:P Jak się jest dobrym z matmy, to nie trzeba się uczyć, a na konkursach można zawsze coś wygrać. W 4 kl. podstawówki też wygrałem obóz w Kangurze, a tak to co roku coś tam z Kangura dostaję. W gimnazjum rozbijałem się też po różnych konkursach miejskich i olimpiadzie, z dobrym skutkiem. Dlatego w liceum jestem na profilu matematycznym, bo tutaj jest najwięcej śmiechu i najmniej nauki. Dla mnie ideał :)
Nordycka Zielona Lewica


Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/Ravandil/

Obrazek
Carchmage
Trocheiczny Tawerniak
Trocheiczny Tawerniak
Posty: 668
Rejestracja: środa, 27 października 2004, 18:54
Numer GG: 3654146
Lokalizacja: Inonia.

Post autor: Carchmage »

Pozdro Alucard ;) ulubione: polski, historia, znienawidzone: PO! Co za strata czasu, rzygać mi się chce dowcipami nauczyciela. A polski? Nie dośc, ze nauczycielka jest inteligentna, to polski jest najbogatszym przedmiotem i pięknym w każdym swoim aspekcie. :P Niestety w LO nie ma zajęć z wersologii, ale przynajmniej nauczycielka pożyczyła mi "Poetykę" pana Kulawika, serdecznie polecam. Chociaż zrozumienie istoty fonemu zajęło mi dużo czasu, to po pewnym czasie język staje się przystępny. :P Historia jest świetna, bo nauczyciel jest świetny - można z nim przynajmniej posmsować. :P
A religia jest u nas OK, bo nie mamy ksiedza, który każe się bezrozumnie uczyć formułek, tylko inteligenta-teologa, który z chęcią powitałby jakiegoś ateistę wśród uczniów, satanistę, sekciarza czy po prostu kogoś, kto sie w jakiś sposób buntuje, żeby podywagować.

Nienawidzę fizyki - ocean bezsensu i szarości. Wiedza o kulturze - to jest ciekawy przedmiot, ale nauczycielka obrzydziła go nam z zatrważajacą skutecznością. Na szczęście czasem zapomina (sic!), że ma lekcję.
Śnieżysta równina, biały krąg księżyca,
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?


(Sergiusz Jesienin, 1925)
Fevencil
Szczur Lądowy
Posty: 15
Rejestracja: piątek, 27 kwietnia 2007, 14:03
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: Fevencil »

Zdecydowanie historia, mógłbym mieć cały tydzień na okrągło i bym się nie znudził (z resztą po liceum wybieram się na historię), a najbardziej nienawidzę niemca (co mnie podkusiło, żeby sie tego uczyć?)
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

Nienawidzę fizyki - ocean bezsensu i szarości
pffffff !!! caly humanizm niemzoe rownac sie z jednym rownaniem Lorenza :P

Fizyka to wlasnei sens to swiat opisany za pomoca matematyki i slow toz e malo kto ma na tyle rozwiniety umysl by to pojac nei znaczyz e ejst to oceanem bezsensu i szarosci :P:P

Fizyka rządzi :) -choc tez mi zycia natrula :D:D:d
Mistrz Małodobry
Marynarz
Marynarz
Posty: 370
Rejestracja: niedziela, 20 sierpnia 2006, 00:22

Post autor: Mistrz Małodobry »

Eglarest pisze:
Nienawidzę fizyki - ocean bezsensu i szarości
pffffff !!! caly humanizm niemzoe rownac sie z jednym rownaniem Lorenza :P
ech

aż tak bym nauk przyrodniczych nie gloryfikował

ale niestety polski system nauczania niejako zwalnia "humanistów" ze znajomości nauk przyrodniczych i utwierdza w nich przekonanie że ich "humanistycznośc" zwalnia ich ze znajomości podstaw nauk przyrodniczych

i potem spotyka się takie kwiatki ( notabene zazwyczaj dziewczeta ) które nie potrafią dodać 22% VATu do ceny w makro wobec czego rezygnują z zakupu czy też sytuacje podobne do tej którą miałem na wakacyjnej szkole języków i kultury antycznej podczas męczenia szlachetnego języka Homera

uczyliśmy się o liczebnikach greckich no to żeby ułatwić to mówie ze od tego nazwy izotopów wodoru pochodzą , widzac brak zrozumienia na twarzy dziewczyn wyjaśniam że to wodór o większej liczbie neutronów napotkawszy wyraz kompletnego niezrozumienia na twarzach rozwijam temat dalej ostateczne doszedłem do tego że atom to taki mały układ słoneczny gdzie słoneczko to proton i neutron a planetki to elektrony po czym zapytałem "cholera jak wy matury pozdawałyście przecież to musiało być w liceum" na co w dziewczynach uruchomił się mechanizm obronny " my takich rzeczy nie musimy wiedzieć my jesteśmy humanistki "

krew człowieka zalewa ale niestety są kierunki po których ludzie z wykształceniem wyższym nie są w stanie ze zrozumieniem przeczytać gazet popularno naukowych czy działu gospodarka w dowolnym dzienniku

ja osobiście uważam się za humanistę ale mam nadzieje ze jak oddam Freuda do biblioteki to wykłady Richarda Feynmana wreszcie wrócą


co do tematu to ulubioność przedmiotu w bardzo znacznym stopniu zalezała od nauczyciela w SP z historią miałem problem bo nauczycielka miała paru ulubionych uczniów i oni zgarniali najlepsze stopnie a pozostali przemykali się cichcem do następnej klasy ( co było tak ewidentne że jedna ze zdolniejszych i najbardziej pracowitych uczennic na każdej lekcji zgłaszała się żeby odpowiedzieć a ocene miała taką sama jak ja który dawno skapnąwszy się ze najwyższą w klasie ocene ma chłopak który kazda odpowiedź zaczynał od "a hitler to..." w czasie lekcji w ostatniej ławce czytałem sobie książki )

w LO dość mocno uczyłem się do chemii, bo mieliśmy nauczycielkę która nie przepuściła nikogo kto nie znał podstaw ( co lekcje robiła kartkówki które bardziej stresowały uczniów niz sprawdziany z innych przedmiotów ) Dzieki temu że zasady u niej były jasne a wymagała tego co sama z nami przerobiła ( bo np na matmie standardem było że belferka miała od lat te same teksty sprawdzianów i to że nie przerobiła z nami materiału nie przeszkadzało jej dawać nam list od których Bezedowa dostawalismy ) była przez uczniów szanowana pomimo że przedmiot Chemia nie był lubiany przez większość uczniów

( pisałem że nie przepuszczała nikogo kto miniumum nie umiał? jak zlikwidowali moje LO i zrobili w nim gówmnazjum to wskaźnik oblewalności u niej wynosił cos koło 94% )

drugą osobowością w moim LO był nauczyciel historii z którego lekcji uczniowie nie szli nawet jak była ostatnia po dwóch WF w piątek

wiedza przekazywana z poczuciem humoru a także brak dystansu ( choć nie brak autorytetu ) powodowały że lekcje z nim były przyjemnoscią

te dwie osobowođci w naszej szkole byly powodem do dyskusji na temat roznicy miedzy nauczycielem mistrzem a rzemieđlnikiem
Obrazek
Kurak
Pomywacz
Posty: 67
Rejestracja: piątek, 9 lutego 2007, 16:10
Numer GG: 0
Lokalizacja: Polska

Post autor: Kurak »

Mistrz Małodobry pisze:ale niestety polski system nauczania niejako zwalnia "humanistów" ze znajomości nauk przyrodniczych i utwierdza w nich przekonanie że ich "humanistycznośc" zwalnia ich ze znajomości podstaw nauk przyrodniczych

i potem spotyka się takie kwiatki ( notabene zazwyczaj dziewczeta ) które nie potrafią dodać 22% VATu do ceny w makro wobec czego rezygnują z zakupu czy też sytuacje podobne do tej którą miałem na wakacyjnej szkole języków i kultury antycznej podczas męczenia szlachetnego języka Homera
W moim przypadku to chyba jest podobnie, ale w drugą stronę. Tzn, jakby ktoś by mnie zapytał, co poeta miał na myśli pisząc wiersz, odpowiedź brzmiałaby pewnie "kurde, muszę kończyć, w butelce już pusto" ;)

A ostatnio nawet polubiłem znowu historię :)
Zamroczony mrrrok
Majtek
Majtek
Posty: 116
Rejestracja: środa, 28 marca 2007, 15:21
Numer GG: 7260540
Lokalizacja: Zza zadupia

Post autor: Zamroczony mrrrok »

bo dostałes jakąs dobra ocene z klasówki/kartkówki/pytania ? :P[/url]
Obrazek
Obrazek
Kurak
Pomywacz
Posty: 67
Rejestracja: piątek, 9 lutego 2007, 16:10
Numer GG: 0
Lokalizacja: Polska

Post autor: Kurak »

Zamroczony mrrrok pisze:bo dostałes jakąs dobra ocene z klasówki/kartkówki/pytania ? :P
Dokładniej, skończyliśmy omawiać okres rozbiorów Polski, który był okropnie nudny, a II WŚ jest jednak dosyć ciekawym okresem, co połączone z raczej fajną nauczycielką historii daje razem polubienie przedmiotu :)
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

ja tam zawsze mialem rozrzut pomeidzy naukami humanistycznymi a scislymi zawsze lubilem wszystkiego po trochu dlatego zainteresowalem sie Filozofia i Fizyką i uwazam ze Fizyka to niezly mix jesli polaczyc ja z Filozofią ktora uzupelnia ;)
Trankvilus
Marynarz
Marynarz
Posty: 371
Rejestracja: środa, 11 kwietnia 2007, 08:40

Post autor: Trankvilus »

Musi być naprawdę super, skoro raczyła pominąć IWŚ, formowanie się państwa Polskiego i okres IIRP :D
Ja tam nie zgodzę się, żeby okres rozbiorów był nudny. Jest cholernie skomplikowany i nie da się go opisać prostymi formułkami. Ale nadal jest to 120 lat konspiracji - starszy brat Polskiego Państwa Podziemnego z IIWŚ :wink:
Koyaanisqatsi!
ODPOWIEDZ