Swoja droga dostal ktorys z was kiedy kule prosto w nie osloniety ryj? Ciekaw jestem jak to jest. Oj było, było. Ostrzeliwuję kumpla zza murka, a tu drugi hyc! wyskakuje i mnie z metra w łeb. Dostałem w wargę i trochę napuchła, ale nie było aż tak źle. Co prawda w stronę kumpla trochę "łaciny" poleciało, ale to raczej tak z zasady.Szelmon pisze:Swoja droga dostal ktorys z was kiedy kule prosto w nie osloniety ryj? Ciekaw jestem jak to jest.
Podkladki pod sprezyne i takie rzeczy? Tuning czyni mistrzaJohn Rambo pisze:Zdarzyło się nawet, że po oberwaniu w twarz leciała koledze krew, ale tak to już jest jak się tuninguje giwery domowym sposobem...
Nekromanta pisze:Poza tym, porządne modele to jakie według ciebie? 3tyś?
Tippmann 98C R, cena: 549.00zł Tippmann A5, cena: 999.00zł Tippmann X7, cena: 1190.00zł
Strzelales kiedys z gnata do paintballa? Mi jakos "wiadro" nie psuje klimatu.PrQ pisze:549 zł??!! To już mozna mieć lepszą replikę w ASG'ku!!...A te wiadra to i tak psują klimat i tak...xP
Nie o ten numer mi chodziłoPorownalem nieco na wyrost. W Jackassie strzelali do siebie z farby. Kompozytowa kula moglbys polamac zebra jak bys fartownie trafil, o rozpierzaniu maski w drobny mak nie wspomne.
Chodziło mi o ten z "wyrzutnią" kul kaliber .45 Niekoniecznie. Czasami kulki sie nie rozbijaja. Zwaszcza jak dostaniesz gdzies w luzne ubranie. Pewnie w asg nawet takiego czegos nie czuc. Z reszta, jak masz kogos na muszce i zaczynasz walic seria, to sam sie drze ze dostal, zebys przestal. Ale zdarzaja sie tez sytuacje ze w szale bitewnym nie wiesz ze dostales i dzialasz dalej, i dopiero kumple z przeciwnej druzyny wrzasna ze masz gdzies farbe. Po jakims czasie i tak jest sie upieprzonym jak cholera, wiec pozostaje uczciwosc.Tori pisze:No i w ASG pozostaje uczciwość- w paintballu wszystko widać...
, czarne okularki uvex x-one po drobnym tuningu, no i oczywiście karabinek.)
. CO do kominiarki, to byłem młody i głupi . A co do shotgunów, to wielu zaczynało od shotgunów z DE - 45 zł za krótkiego, 55 za długiego, całkiem dobrze się sprawują, ale teraz, jak latam z elektrykiem, to już nie to samo . 
. ) uznali, że będzie sie fajnie postrzelać w jakiś ruinach, nawet znaleźli odpowiednie miejsce... Może i to fajne by było, ale jak widziałem, jak kolega się cieszy z czerwonego śladu na ręce i policzku to podziękowałem Zdecydowanie, czuję że ASG nie jest jednak dla mnie, bo i we mnie się krwiożercze instynkty wyzwolą ^^
cały czas traktowałem ASG jako "Ten kombinezon tak cię ochroni, że nawet nie poczujesz pocisku kiedy cię trafi", ale jeśli mają być krew i sińce, to podziękuję... ale i tak zamierzam korzystać z kulek z farbą, więc jeszcze się zastanowię 
.
