Cóż nie widzę tu miejsca nigdzie by zrecenzować płyty i albumy muzyczne więc stad ten temat, a nadmienie że ktoś prosił mnie by powiedzieć mu coś o płycie więc jako ze jest ten ktoś też tawerniakiem/czką to tu dobre miejsce by sie nie powtarzać
i dlatego na tapetę biorę Marie Awarie
Maria Awaria Marii Peszek
Cóż odsłuchałem kilkadziesiąt razy i kurcze muszę stwierdzić że płyta jest kapitalna na prawdę opłaca się ją kupić szczególnie z Bezwstydnikiem. Co urzeka w płycie przede wszystkim bardzo fajna gra słów jak np w piosenkach (Hujawiak, i Ładne słowa ) ciekawe przemyślane teksty. i bardzo dobra muzyka robiona przez Peszkową oraz Smolika. Ogólnie ciężko bardzo zdefiniować gatunek muzyczny jaki tworzy Maria Peszek dała już tego wyraz w swej pierwszej Płycie Miasto mania. Zachodziły spore obawy że kolejna płyta może być gorsza ale na szczęście okazała się tak samo dobra jak nie lepsza.
Ogólnie po odsłuchaniu płyty odnosi się wrażenie że M.P ma obsesje na punkcie seksu niema chyba kawałka by o nim nie śpiewała. Na szczęście piosenki są wielopłaszczyznowe co sprawia między innymi problem w klasyfikacji gatunku bo można by z jednej strony podciągnąć jej płytę pod poezje śpiewaną z drugiej jednak to coś zupełnie innego. Piosenki mimo ze mają oddźwięk melancholijny to jednak są sporą ironią. Płyta zmotywowała mnie do udania się na koncert Peszkowej i uważam że warto ją mieć w swojej kolekcji.
Peszek? No proszę, Egl. Wielce artystka, rozdmuchana przez media, z wielce poetycko-literackimi hasłami, sławna dzięki nazwisku i ww neo-intelektualizmowi.
Bezcześci twórczość Mistrza Ciechowskiego i kala jego nazwisko w swych ustach. Jeśli ktoś ma wątpliwości, niech kliknie.
Cóż pseudo poetyckie teksty mówisz a powiedz ile tekstów Peszek znasz? i skąd ta pewność że zawdzięcza cokolwiek nazwisku ? Ona pisze dobrą muzykę i dobre teksty może nazwisko pomogło jej być zauważoną ale co by było gdyby zniknęła gdzieś w tłumie? a no kolejna tragedia i zmarnowany talent w Polsce których jest dużo.
dzięki za link bardzo pomocny w promocji Peszek
wykonanie przez niej Ciechowskiego znam było bodajże ku jego pamięci i jest przecież kapitalne ! to wspaniała interpretacja "Pieją kury" ona nic tam nie kala wręcz przeciwnie.
Tak, koncert był ku pamięci Ciechowskiego. Ale dla mnie "ku pamięci", to "wykonaj to tak, jakby to zrobił pierwowzór", a nie "zrób to tak, jak ci się podoba i ludzie kojarzą to wykonanie z tobą", bo Peszek swoją interpretację "Piejo kury piejo" wykonuje na swoich koncertach...
"Piejo kury piejo" to jak dla mnie przełom, połączenie nowej muzyki i technik z tradycyjną muzyką i tekstem. A Peszek robi z tego nie wiadomo co.
Wiadomo Co robi .
Wiesz w śpiewaniu nie chodzi o kopiowanie kogoś to chyba dobrze ze ma swoją interpretację może ci się nie podobać to normalne mi się Ciechowskiego twórczość ogólnie nie zabardzo podoba ale nie twierdze że jest beztalenciem tylko dlatego bo nie które jego kawałki mnie wkurzają. subiektywne opinie wynikające z odczuc a tym bardziej z porównań nie mogą wpływać na ocene. i co do jej interpretacji ma fakt ze piosenka była przełomem?
źle że oceniasz Artystów przez pryzmat innych to tak jakbyś się zamykał. Ma być tak i już a jak jest inaczej to do d...y. Przetłumacz to tylko wszystkim egzaminatorom do szkol muz. czy akademii gdzie wymagają własnej niepowtarzalnej interpretacji, a nie odegrania tego samego bo w sumie dla osoby zdolnej nie stanowiło by to problemu by kogoś skopiować, ale osoba z talentem potrafi wnieść coś od siebie.
Eglarest pisze:czy akademii gdzie wymagają własnej niepowtarzalnej interpretacji, a nie odegrania tego samego bo w sumie dla osoby zdolnej nie stanowiło by to problemu by kogoś skopiować, ale osoba z talentem potrafi wnieść coś od siebie.
Ta, zwłaszcza bodaj Edyta Górniak ze swoim hymnem Polski
Peszek słyszałem z 1 lub 2 kawałki, które ktoś określił "świetne", czy "hitem" i... dziękuję, posłucham co innego
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
LOD wiesz nie każdy musi lubić to normalne jeden dziekuje drugi slucha jeden slucha disco polo drugi metalu a jeszcze kto inny hh lub poezji śpiewanej.
Ale LOD trafiłeś z jednym stwierdzeniem ja też jak posłuchałem na początku Peszek nowej płyty to uznałem ją za złą i beznadziejną poźniej do mnie dotarła jak wsłuchałem się w tekst i oswoiłem z muzyką.
No dobra weźcie na tapete inny album bo mam dość gadania o MP :0)
Wydaje mi się, że ten sam problem ma obecnie Nosowska, kiedy zabrała się za swoją wersję Osieckiej.
Recenzenci zarzucają jej zbeszczeszczenie utworów, które w pierwotnej wersji są raczej w wesołych aranżacjach.
Polski słuchacz jest z reguły zamknięty na inną wersję oryginału, uważa się powszechnie, że nie powinno się zabierać za tzw. "piosenki legendy", ale bolesna prawda jest taka, że każda odmienna interpretacja jakiejgokolwiek utworu jest z góry na nie.
Mi Maryśka udostępniła Ciechowskiego, którego strawić nie mogę, bo poprostu nie i tyle, ale w żadnym wypadku nie neguję jego talentu.
Lubię Peszek podoba mi się sposób w jaki obchodzi się ze słowami.
Także sposób przekazu ma nienaganny.
Dzisiaj odkryłem mój ulubiony album. Na początku wydawał mi się przeciętny, jednak z biegiem czasu coraz bardziej go lubiłem. W końcu zabrałem się za przeczytanie bookleta, od tej pory życie już nigdy nie będzie takie samo. Muzyka, mroczna, spokojna i powolna tworzy niesamowicie smutną atmosferę, zwłaszcza gdy zaznajomimy się z tekstami utworów. Ciężko jest określić gatunek. Jest coś z post-punka, industrialu, shoegaze'u i post-rocka. Potem (albo najlepiej przed przesłuchaniem, ja niestety zbyt późno się o nim dowiedziałem) zabieramy się za czytanie bookleta - historia zapomnianego i mało popularnego kultu śmierci, sekty prowadzonej przez Antiochusa, łudząco podobnego w pewnych kwestiach do Jezusa Chrystusa, o którym informacje pochodzą jedynie ze spisanej przez niego Book of Terror and Longing. Obok tego albumu nie można przejść obojętnie, według mnie to jedno z najlepszych dzieł ostatniej dekady.
to tu dobre miejsce by sie nie powtarzać
