
Ale przerzuciłem się na J-rock, gothic rock, trance, pop, itp (ogólnie raczej wszystko prócz metalu


Mezo(...) Albo Ascetoholiks
Co Ty wiesz o HHJa się w ogóle zastanawiam, co się stało z rapem/hiphopem w Polsce.(...) W końcu ile można się użalać nad czymś, czego już ni ma
Ej, koleżko ty wiesz kim są Sokół i Pono? Z tego co piszesz wynika, że nie bardzo. Ci dwaj panowie są jednymi ze współtwórców kilku kultowych hip-hopowych zespołów. Między innymi oni sprawili, że w Polsce zapanował swego czasu boom na rap. Prawie każdy zna takie hiciory jak "Damy radę", czy "Każdy ponad każdym" - a to są właśnie nagrania WWO, zespołu Sokoła. A ty piszesz, że przez nich polski rap schodzi na psy? Bo co, bo nagrali dwa bekowe single, które się przyjęły?Bussumarus pisze:Wiele dzieciaków myśli że taki Sokół czy Pono zasługują na miano raperów a tak naprawdę ich słowa są puste, to zwykli pozerzy. Przez takich ludzi jak oni polski rap schodzi na psy. Posłuchajcie ich oni mają naprawdę olbrzymią wiedzę na ten temat.... ludzka głupota nie zna granic ...
Ooo, ciekawe, hipokryzja u Ostrego? Myślę, że przesadzasz z potępianiem go. Przecież bycie "dresiarzem" nie wyklucza, że będzie się miało jakieś przemyślenia na dany temat i że się będzie pacyfistą.Sihamaah pisze:przeczył samemu sobie w róznych utworach - raz to jako intelektualista-pacyfista, raz jako typowy, naprawdę typowo idiotyczny polski dresiarz. I tu nie chodzi o ilość podmiotów - za każdym razem rapował w swoim własnym imieniu. Człowiek ewidentnie tworzy przed wszystkim dla pieniędzy* i z myślą o nich, obrał sobie jedynie inny typ odbiorcy niż taki Tede...
Hipokryzji mówię stop. OSTRemu mówię stop.
Nie, sorry. Wiem, że słucham w dużej mierze rocka, czy metalu, ale tutaj mi zaleciało tokiem myślenia 13-sto latka. "O.S.T.R. jest cool, trzeba mu oddać mu hołd, a inni to pozerzy i głupi tacy, bo nikt nie wie co to jest cool rap płynący z serca" - trochę mi się takie coś... takie filmiki krótkometrażowe przypominają "Ziomek" czy jakoś tak. Pamiętam jak byłem w gimnazjum, chciałem się czynić metalem i ja byłem jedynym znającym się koneserem tej muzyki, a w gruncie rzeczy (zwłaszcza w porównaniu do dzisiaj) znałem z 3 zespoły na krzyż jak np. prze metalowy System of a Down. Spoko, lubię ten zespół, ale jakoś nie identyfikuję go z prawdziwym metalem, a i sam w sumie stronię od wizerunku metala wiedząc, że w sumie mi do nich daleko (pozdrowienia dla Kopacza i laRegoBussumarus pisze:Ostry jest geniuszem i nic tego nie zmieni, żaden Sokół czy Pono, ich słowa DO MNIE nie przemawiają, w rapie doszukuję się ludzkich prawd i przekazu, co im (według mnie) nie wychodzi. Sih, mówisz że Ostry to dres ? Tak jak napisał mone0, "dres" ma się w głowie a O.S.T.R ma w głowie jak i w sercu prawdziwy rap. Tak dla sprostowania, hip-hop jest kulturą a nie rodzajem muzyki, rymowanie do bitu to rap.
"Dwa palce w górę każdy kto kocha tę kulturę" !
Przecież o tym mówię"Dres" ma się w głowie, nie na sobie.
Bo OSTR, nasz polski "król" freestylu, jak nie wie co powiedzieć to wrzuca byle co, byleby się rymowałoDla mnie nie są one przejawem hipokryzji, tylko grafomanii - do dzisiaj nie wiem o co chodzi w połowie tracków...
LOD pisze:Nie, sorry. Wiem, że słucham w dużej mierze rocka, czy metalu, ale tutaj mi zaleciało tokiem myślenia 13-sto latka. "O.S.T.R. jest cool, trzeba mu oddać mu hołd, a inni to pozerzy i głupi tacy, bo nikt nie wie co to jest cool rap płynący z serca" - trochę mi się takie coś... takie filmiki krótkometrażowe przypominają "Ziomek" czy jakoś tak. Pamiętam jak byłem w gimnazjum, chciałem się czynić metalem i ja byłem jedynym znającym się koneserem tej muzyki, a w gruncie rzeczy (zwłaszcza w porównaniu do dzisiaj) znałem z 3 zespoły na krzyż jak np. prze metalowy System of a Down. Spoko, lubię ten zespół, ale jakoś nie identyfikuję go z prawdziwym metalem, a i sam w sumie stronię od wizerunku metala wiedząc, że w sumie mi do nich daleko (pozdrowienia dla Kopacza i laRegoBussumarus pisze:Ostry jest geniuszem i nic tego nie zmieni, żaden Sokół czy Pono, ich słowa DO MNIE nie przemawiają, w rapie doszukuję się ludzkich prawd i przekazu, co im (według mnie) nie wychodzi. Sih, mówisz że Ostry to dres ? Tak jak napisał mone0, "dres" ma się w głowie a O.S.T.R ma w głowie jak i w sercu prawdziwy rap. Tak dla sprostowania, hip-hop jest kulturą a nie rodzajem muzyki, rymowanie do bitu to rap.
"Dwa palce w górę każdy kto kocha tę kulturę" !) aczkolwiek więcej wiem teraz na temat tego rodzaju muzyki i dużo więcej słucham tego niż wcześniej. No ale cóż... miałem wtedy 13 lat... Kiedyś trzeba było przejść wiek krejzolstwa, a to już było z 5-6 lat temu.
BTW. Jak byłem w podstawówce to słuchałem Liroya i Paktofonike, więc jakiś sentyment mam do nich, aczkolwiek dzisiaj słuchać tego nie mogę.
No niestety to JEST hip-hop. Na pewno ten europejski, przynajmniej polski... HH w Stanach to też coś innego (w dodatku z podziałem East, West i inne...) Co nie zmienia faktu, że ten nasz polski jest właśnie taki.To że ktoś ubierze bluzę z kapturem, co drugie słowo będzie wymawiał kur*a, będzie pytał się wszystkich o szlugi i będzie słuchał "hip-hopu" bo wtedy jest ziooooooooooom i wogule szacun dla niego bo jest pro. Takie jest rozumowanie dzisiejszej młodzieży, ktoś w końcu powinien im wbić do głowy czym jest hip-hop.
Nie zarzucam, że nie znasz tekstów/mc itd. Co mnie oburzyło, mianowicie to, że oceniasz człowieka po jego piosenkach. Każdy może przecież zmienić zdanie na dany temat, jeżeli odkryje nowe argumenty, które rzucą światło i udowodnią, że był w błędzie. Chodzi mi o ten kawałek poniżej:Sihamaah pisze:Przecież o tym mówięKurde, ja go słuchałem z dobre dwa, trzy lata... Sam kiedyś należałem do tej subkultury, ale zdążyłem się mocno zdystansować
Nie zarzucaj mi nieznajomości tekstów i przekazu, albo wykonawców w rapie... Nie zarzucaj, że nie wiem, co to rap a co to HH. Zresztą generalnie, te słowa to już obecnie synonimy.
Jeżeli używasz sformułowania "dresiarz", a ja zawsze rozumiałem to jako człowieka ograniczonego umysłowo, który poprzez słuchanie muzyki [chodzi mi o techno] postrzega otoczenie nieco inaczej [dlatego, iż zażywa dragi]. Tak ja wyobrażam sobie dresiarza i tak było. kiedy byłem w LO. Z tego co tu piszesz "dresiarz" jest inną osobą, dokonała się pewna metamorfoza. Teraz to każdy "blokers", czy to ubrany w szerokie spodnie i bluzę dresową, jak również w "typowy dres" i czapkę z daszkiem.Sihamaah pisze:Wcześniej to również było - na jednej płycie, obszernej "Jazz w wolnych chwilach" przeczył samemu sobie w rożnych utworach - raz to jako intelektualista-pacyfista, raz jako typowy, naprawdę typowo idiotyczny polski dresiarz.
W tym momencie, każdy kto nie chce słuchać OSTrego, po prostu nie słucha go, a kogo "oczarowała" okładka kupuje "składaka". Kupując coś osobiście sugeruję się recenzjami innych, ale też muszę sam "dotknąć" produktu, poprzez np. demo. Nie podoba się, nie kupuję.Sihamaah pisze:Hipokryzji mówię stop. OSTRemu mówię stop.
(*dodam, że nic nie mam przeciw zarabianiu na muzyce, ale nie lubię, jak się wciska chłam w opakowaniu, który przyciągnie wielu ludzi... )
LOD pisze:"O.S.T.R. jest cool, trzeba mu oddać mu hołd, a inni to pozerzy i głupi tacy, bo nikt nie wie co to jest cool rap płynący z serca" - trochę mi się takie coś...
Nie chodzi o to, ze OSTRy jest cool, tylko o to co do tej pory pokazał swoją osobą. Czasem jest tak, że "wrzuca byle co, byleby się rymowało" i tu nie zaprzeczę. W znajomości słów w języku polskim jest jednak mistrzem pośród pozostałych mc.Sihamaah pisze:Bo OSTR, nasz polski "król" freestylu, jak nie wie co powiedzieć to wrzuca byle co, byleby się rymowałoA co do tekstów z sensem, to właśnie tam mamy hipokryzję.
Na to nie jestem w stanie odpowiedzieć, ponieważ nie słuchałem OSTRego od dłuższego czasu tzn. dobrych kilku lat. Do jego bitu zawsze możesz podłożyć fajny tekst ;pSihamaah pisze:BTW. Wytłumacz mi, o co chodzi z jego tekstami o Jagielle czy zwrotkę w "Dla zakochanych"? Kurna, zmarnować takie bity...
Przekleństwa są używane po to, by zwrócić uwagę na pewne sprawy, lub częściej jako przecinek. Klęcie jest oznaką bezradności i beznadziejności. Cóż więcej dodać?Sihamaah pisze:Muzyka miłości. Hmmm... Tak samo przypomina
"myślę k**wa bluzganie mi przynosi ulgę,
znaczy że jestem chamem rusz mnie."
WTF? To ma być usprawiedliwienie dla chamstwa? Tak, jesteś skończonym chamem OSTR. Nie tyle przez przekleństwa, bo sam też czasem nadużywam języka, ale przez właśnie takie podejście: "Nie podoba Ci się coś we mnie? A jesteś w stanie coś mi zrobić w związku z tym, żebym się zmienił? Nie! Więc %*#&^#@!#!"
Bussumarus pisze:To że ktoś ubierze bluzę z kapturem, co drugie słowo będzie wymawiał kur*a, będzie pytał się wszystkich o szlugi i będzie słuchał "hip-hopu" bo wtedy jest ziooooooooooom i wogule szacun dla niego bo jest pro.
Tu mamy podsumowanie odniesienie do pozerstwa. Pozerzy są, byli i będą w każdej subkulturze, tego zmienić się nie da. W dodatku dochodzą jeszcze gangi, z których wywodzą się pierwsi raperzy.Sihamaah pisze:No niestety to JEST hip-hop. Na pewno ten europejski, przynajmniej polski... HH w Stanach to też coś innego (w dodatku z podziałem East, West i inne...) Co nie zmienia faktu, że ten nasz polski jest właśnie taki.
No właśnie o to chodzi, że nie mają. Grafomania. Nawet nie stara się pisać dobrych tekstów. Może, czasem, żeby trafić w odbiorcę, który ma się za "wymagającego"Na to nie jestem w stanie odpowiedzieć, ponieważ nie słuchałem OSTRego od dłuższego czasu tzn. dobrych kilku lat. Do jego bitu zawsze możesz podłożyć fajny tekst ;pSihamaah pisze:BTW. Wytłumacz mi, o co chodzi z jego tekstami o Jagielle czy zwrotkę w "Dla zakochanych"? Kurna, zmarnować takie bity...
Owszem, ale czemu wydaje jedną płytę z przeczącymi sobie (i to mocno!) tekstami? I to gdzie w każdym podmiot utożsamiamy a autorem, a i ironii brak? Że przeczy sobie, głosząc jedne hasła a potem drugie, przeciwne? Ja bym takie zachowanie nazwał hipokryzją.Nie zarzucam, że nie znasz tekstów/mc itd. Co mnie oburzyło, mianowicie to, że oceniasz człowieka po jego piosenkach. Każdy może przecież zmienić zdanie na dany temat, jeżeli odkryje nowe argumenty, które rzucą światło i udowodnią, że był w błędzie.
Techno złe? Dragi złe? I koniecznie oba idą z ograniczeniem umyslowym? I działa to w obie (w zasadzie wszystkie sześć) stron? Okej, dobra, nie ciągnijmy akurat tego kawałka tematu w tym topicu. Dresiarz zazwyczaj słucha techno, czasem ćpa, ale znam ogrom ludzi słuchających techno i raczej dresami bym ich nie nazwał. No i Bob Marley też dresem nie byłJeżeli używasz sformułowania "dresiarz", a ja zawsze rozumiałem to jako człowieka ograniczonego umysłowo, który poprzez słuchanie muzyki [chodzi mi o techno] postrzega otoczenie nieco inaczej [dlatego, iż zażywa dragi].
W tym momencie, każdy kto nie chce słuchać OSTrego, po prostu nie słucha go, a kogo "oczarowała" okładka kupuje "składaka".
Mogą być tak użyte, ale nie w tym przypadku. "Raz dwa trzy - je*ane psy"? I na bezradność mi to nie wygląda, raczej na dresiarskie podsycanie nienawiści do jakiejś grupy społecznej, którą wini się za własne niepowodzenia (chrześcijanie w Rzymie, żydzi za Hitlera etc.)Przekleństwa są używane po to, by zwrócić uwagę na pewne sprawy, lub częściej jako przecinek. Klęcie jest oznaką bezradności i beznadziejności. Cóż więcej dodać?