Strona 43 z 46

Re: Książki które lubię, książki które polecam...

: środa, 15 lipca 2009, 19:19
autor: josia94
Nie będę oryginalna, ale cóż... Polecam "Eragona" Christophera Paoliniego. Aby się nikt nie czepiał, zaznaczam, że książka ta nie jest ambitna, nie niesie żadnego bardziej wartościowego przekazu. Jednak czyta się ją łatwo i szybko. Jest wciagająca i można ją czytać dla rozrywki lub jak kto woli "na rozgrzewkę". :smile:

Re: Książki które lubię, książki które polecam...

: poniedziałek, 20 lipca 2009, 18:46
autor: Cichy;p
Ja polecam Zwiadowców, obie części, i Tolkiena Władcę Pierścienia, wszystkie trzy części

Re: Książki które lubię, książki które polecam...

: poniedziałek, 20 lipca 2009, 19:40
autor: Solarius Scorch
Cichy;p pisze:Ja polecam Zwadowców obie części i Tolkena Władca Pierćciena wszystkie trzy części
Ja polecam słownik ortograficzny oraz kilka głębokich wdechów.

Boże, czasem naprawdę chciałbym mieć uprawnienia moda...

Re: Książki które lubię, książki które polecam...

: wtorek, 28 lipca 2009, 11:12
autor: josia94
Polecam "Na ulicy gdzie mieszkasz" Mary Higgins Clark. Dobry kryminał na letni wieczorek ;)

Re: Książki które lubię, książki które polecam...

: niedziela, 2 sierpnia 2009, 20:32
autor: Ewilian
Polecam "Wyprawę" Pierre Bottelo - jest to pierwsza częsć cyklu "Ewilan z dwóch swiatów".To naprawdę ciekawa książka.Przedstawia całkiem inny swiat fantastyki...taki odpoczynek od "Władcy Pierscieni" czy "Dziedzictwa"... ;)

Re: Książki które lubię, książki które polecam...

: poniedziałek, 24 sierpnia 2009, 15:08
autor: necron1501
Polecam jak na razie dwie książki Marka Kędzierskiego. Opowiada o Polaku który został wytrenowany przez Specnaz, Amerykanów i polskiego weterana. Pełna akcji, ciekawie pisana, POLECAM :D
To w końcu jedna książka, czy dwie? :P

Re: Książki które lubię, książki które polecam...

: niedziela, 13 września 2009, 21:38
autor: cube1986
Ksiazki jakie moge polecic hmmm...

z literatury ogolnej :

tak na_przyklad Suworow - Kontrola i Wybor

z literatury fantasy :

trylogie Sapkowskiego,
Pratchett ogolem:D
oraz ksiazka Pratchetta z Gaimanem Dobry Omen (czytam w oryginale jest po prostu super :D)

Usilnie odradzam przywracanie poprzedniego wyglądu posta po wytknięciu przeze mnie błędów. Mogę się pogniewać.

Oso

Re: Książki które lubię, książki które polecam...

: wtorek, 15 września 2009, 19:29
autor: Valerian
Ja polecam "Dysfunkcję rzeczywistości" Petera Hamiltona i "Kwarantannę" Grega Egana.

Re: Książki które lubię, książki które polecam...

: niedziela, 11 października 2009, 10:29
autor: Blue Spirit
cala tworczosc J. Komudy. A przd:

Czarna Bandera
Diabel Lancucki
Bohun
i Czarna Szabla. Styl pisania nieco podobny do sapka, ale widac ze nie "sciagniety" innymi slowy = fani wiedzmina beda zachwyceni Komuda, gwarantuje

Re: Książki które lubię, książki które polecam...

: niedziela, 11 października 2009, 13:44
autor: Sihamaah
"Lolita" Nabokova. Czytałem też Czarodzieja i też ciekawy, choć to książka dosłownie na jeden wieczór. Bardzo dobry styl pisania, liczne nawiązania i gry słowne. Fabuła i psychologia sama w sobie też niezła. Nabokov przedstawia bohatera-pedofila, że niemal da się go lubić i troszkę zrozumieć. Inne książki autora zapewne też ciekawe.

Remarque - czytałem póki co dwie, "Łuk Triumfalny", z bardzo silnymi wpływami egzystencjalizmu, bardzo to widać i "Na zachodzie bez zmian" z gorszym stylem, bardziej młodzieżowym językiem. Normalnie jakby dwie rożne osoby pisały. Ale oba dzieła warte uwagi, imho nawet "ŁT" nieco bardziej.

Re: Książki które lubię, książki które polecam...

: niedziela, 11 października 2009, 20:24
autor: Solarius Scorch
Sihamaah pisze:"Lolita" Nabokova. Czytałem też Czarodzieja i też ciekawy, choć to książka dosłownie na jeden wieczór. Bardzo dobry styl pisania, liczne nawiązania i gry słowne. Fabuła i psychologia sama w sobie też niezła. Nabokov przedstawia bohatera-pedofila, że niemal da się go lubić i troszkę zrozumieć.
Zapomniałeś dopisać, że jego "ofiara" nie była wcale taka bezwolna. :P

Re: Książki które lubię, książki które polecam...

: niedziela, 11 października 2009, 21:23
autor: Sihamaah
Zapomniałeś dopisać, że jego "ofiara" nie była wcale taka bezwolna. :P
W "Lolicie" i owszem, ale w Czarodzieju już była. Zresztą zobaczcie sobie :)

A z lżejszych lektur polecam "Narreturm", prawdziwy relaks i humor. Zwłaszcza Zawisza Czarny i egzorcyzmy :lol: Następne części trylogii już tak dobre nie są, zwłaszcza "Boży Bojownicy", ale także niezłe.

Re: Książki które lubię, książki które polecam...

: niedziela, 11 października 2009, 22:10
autor: Solarius Scorch
Sihamaah pisze:
Zapomniałeś dopisać, że jego "ofiara" nie była wcale taka bezwolna. :P
W "Lolicie" i owszem, ale w Czarodzieju już była. Zresztą zobaczcie sobie :)
No... dobrze. :)
Sihamaah pisze:A z lżejszych lektur polecam "Narreturm", prawdziwy relaks i humor. Zwłaszcza Zawisza Czarny i egzorcyzmy :lol: Następne części trylogii już tak dobre nie są, zwłaszcza "Boży Bojownicy", ale także niezłe.
Fakt. Pewnie zostanę teraz obrzucony obelgami, ale Narrenturm podobał mi się dużo bardziej niż pięcioksiąg z wiedźminem.

Re: Książki które lubię, książki które polecam...

: poniedziałek, 12 października 2009, 00:35
autor: Blue Spirit
Pewnie zostanę teraz obrzucony obelgami, ale Narrenturm podobał mi się dużo bardziej niż pięcioksiąg z wiedźminem
ARRRRRGHHHHHHH!!!!

a tak serio to narrenturm tylko przeglądnąłem u kolegi i w końcu zapomniałem przeczytać. Hmmm, jeśli jest ktoś dla którego jest lepsza niż wiedźmi... Cóż dobra zachęta, Solarius.

Re: Książki które lubię, książki które polecam...

: poniedziałek, 12 października 2009, 04:54
autor: Solarius Scorch
Blue Spirit pisze:
Pewnie zostanę teraz obrzucony obelgami, ale Narrenturm podobał mi się dużo bardziej niż pięcioksiąg z wiedźminem
ARRRRRGHHHHHHH!!!!

a tak serio to narrenturm tylko przeglądnąłem u kolegi i w końcu zapomniałem przeczytać. Hmmm, jeśli jest ktoś dla którego jest lepsza niż wiedźmi... Cóż dobra zachęta, Solarius.
Hehe, ja może sprecyzuję: podobał mi się przede wszystkim ze względu na odniesienia historyczne i ogólną wartość poznawczą. Wiedźmin miał fajne postacie i był pisany żywym, kwiecistym językiem - i za to go lubię - ale szczerze mówiąc przedstawiany świat i intryga wydały mi się strasznie nieciekawe. Wszystko jest tam takie do bólu typowe, jak z pierwszej lepszej sesji RPG... Oczywiście nie każdemu musi to przeszkadzać, ale ja byłem raczej zawiedziony.

W cyklu husyckim natomiast jest jakoś inaczej; nie ma za bardzo jednej spójnej fabuły (Sapek to faktycznie pisarz opowiadaniowy, epizody wychodzą mu dużo lepiej niż całe cykle), za to jest dużo zabawy scenkami, a wszystko przesiąknięte jest bardzo atrakcyjnie podaną atmosferą schyłku średniowiecza. Słowem: świat i przez to bohaterowie są dla mnie znacznie ciekawsi.

PS. W tym miesiącu jeszcze nie polecałem Tada Williamsa. Czytajcie go, dobry jest. :)

Re: Książki które lubię, książki które polecam...

: poniedziałek, 26 października 2009, 07:13
autor: Ragnar
A ja znowu polecę Kossakowską.
Świeżo po lekturze "Siewcy Wiatru"...

Re: Książki które lubię, książki które polecam...

: wtorek, 27 października 2009, 05:50
autor: Brzoza
Co do Siewcy Wiatru - przeczytałem to będąc w gimnazjum, pozyczyłem od kumpla, nie doczytałem i kupilem własny egzemplarz, jezu wtedy to było super, takie angel fantasy, anioły z mieczami epicka bitwa zło + dobro kontra chaos OCH JEZUS MARIA TOTALLY AWESOME. a potem przeczytałem, wróć - zacząłem czytac raz jeszcze, nie wiem z rok temu. Zaraz po tym jak pozyczyłem znajomej, rekomendując że całkiem dobre. Dostałem z powrotem(spowrotem?), z tekstem że dawno nie czytała czegoś przy czym nie trzeba myśleć. Więc z ciekawości sięgnąłem po tę książkę raz jeszcze. I nie mogłem zrozumieć jak mogło mi się to podobać, jak to może sie podobać komukolwiek. Zacząłem zauważać z każdą stroną jak z tej książki wylewa się pompatyczność, brak orginalności i sztuczna badassowość, a żarty są na siłę no i gra słowem na poziomie szesnastolatki. Nie wiem, nie wiem. Anioły z mieczami, jezus maria gdzie co jak, miecze z aniołami. No dajcie spokój. jakiś mroczny anioł który był spoko i ON LATA NA LATAJĄCYM KONIU BOŻE CHEESEBURGER ZA JEDYNE 3 ZŁOTE OŻESZKURWA!!! um, dobra, już. Nie, zwyczajnie nie wiem, więcej książek Kossakowskiej nie przeczytałem już. Jedyne czego nie mogę jej zarzucić, to coś co mogę zarzucić ludziom którzy słowa dobierać potrafią lepiej i wymyślać orginalne historie(czyli np. Pilipukowi, Piekarze), to jest brak problemu z wyjściem z formy opowiadania. I właśnie nie wiem czy to pisałem, polska fantastyka w tak dużej mierze ssie lache, z tego właśnie powodu. Autorzy piszą rozciągnięte opowiadania, zupełnie tak jakby mieli fabułę na kilkadziesiąt stron i ciągną ją na kilkaset, brawo to jak rozciaganie słów w krzyżówce - Przenaświętsza Rzeczpospolita, ja nie wiem, co to do chuja ma być, ale to już jest przeginka konkretna. Ja tu się spodziewam akcji i jakiejś fabuły, a tutaj co - autor pokazuje nam świat, pokazuje, pokazuje, hm fajnie - prowokacja, finałowy strzał, Koniec książki. hm. zaraz, gdzie tu była akcja, hum, tu - nie, hum, tu też nie, hum hum... ach tak, NIE MA JEJ. Achaja - Ziemiańskiego. Pierwszy tom, zaczyna się akcja, Achaja to spocona cycata laska, hell yeah JP na 100% naprawde zapowiada sie epicko, spocona cycata laska idzie do woja a potem wpada w niewole i uczy się przetrwania, super, pojawia się wątek tajemnicy i magii, zapowiada się epicko, drugi tom - rozwinięcie pierwszego i podwyższenie głodu na rozwikłanie tajemnicy. Trzeci tom, hm, zupełnie jakby to był drugi tom i wtedy RAGE. CZEMU TAJEMNCA OKAZAŁA SIE TAK OCZYWISTA PRZECIEZ SPODZIEWALEM SIE CZEGOS TAK ZAJEBISTEGO ŻEBY URWALO MI DUPE. I tak, w miejszym lub większym stopniu to się pojawia u polskich pisarzy, zwłaszcza okołofabrykasłówowych . Btw, zauwazyliście że polska młodzież nie czyta w dużych ilościach innych wydawnictw, a fabryka slów cieszy się niesłabnącą popularnością? Nie wiem czemu, ja rozumiem Pilipiuk i jeszcze kilku innych ziomów, ale te tandetne okładki, chujowa typografia, ilustracje(zaraz, ilustracje?! w ksiązkach dla dorosłych? tak ilustracje. ilustracje, duh) czesto jak kulą w płot (w charakterniku[tez podpada podm rozciągnięte opowiadanie] były akurat sliczne, nie narzucające się groteskowe bazgrołki yummy). ufff chyba sie powtarzam.