Strona 3 z 3

Re: Moja pierwsza książka

: sobota, 27 sierpnia 2011, 19:32
autor: Alistar
Dzieci z Bullerbyn musiałem przeczytać, ponieważ widniała na liście lektur w podstawówce ;D

Re: Moja pierwsza książka

: wtorek, 20 września 2011, 16:29
autor: Malgrin
Hobbit. Nie żartuję. Mając 7 lat dostałem tą książkę i przez 2 lata ją czytałem.

Re: Moja pierwsza książka

: wtorek, 20 września 2011, 16:41
autor: Diabeł
Pierwsza książka, którą świadomie przeczytałem z własnej woli i nie była ona lektura, przyszła do mnie dość późno, bo jak miałem około 15 lat. Miałem straszną traumę, bo zepsuł mi się komputer i nie miałem w co grać. Pomyślałem wtedy o kumplu, który może coś pomoże. Jego pomoc z kompem była nieoceniona, a na czas aż skończymy naprawiać, dał mi Kagonesti z Dragonlance. Wysokich lotów to nie było, ale umysł 15 latka załapał bakcyla, który ciągnie się już dłuuuugo za mną... :)

Re: Moja pierwsza książka

: czwartek, 22 września 2011, 21:11
autor: Bushi
Witam wszystkich :)
Moją pierwszą książką był Shogun a teraz leci chmara wrobli ;) wiec jakby nie patrzec w moim zyciu niebawem przeczytam dopiero 2 ksiazki łącznie 5 tomów ;)

Re: Moja pierwsza książka

: piątek, 23 września 2011, 12:32
autor: Strider
Nie odbierz tego posta złośliwie (bo to jak najdalsze od moich intencji), ale można wiedzieć ile masz lat? :)

Re: Moja pierwsza książka

: niedziela, 25 września 2011, 01:13
autor: Iblisiątko
Strider pisze:Nie odbierz tego posta złośliwie (bo to jak najdalsze od moich intencji), ale można wiedzieć ile masz lat? :)
Sądzę, że tamten post to była ironia XD

Re: Moja pierwsza książka

: niedziela, 25 września 2011, 20:23
autor: Strider
W dzisiejszych czasach nie jest to aż takie pewne. :)

Re: Moja pierwsza książka

: niedziela, 23 października 2011, 13:47
autor: Mabin
Pierwsza ksiazka, ktora samodzielnie czytalam to : ,,Przygody i wedrowki Misia Uszatka" Cz. Janczarskiego, zas czasy przedszkola przyniosly ze soba pasje komiksow ,,Kajko i Kokosz"J. Christy, w ten sposob musze sie przyznac, ze to bylo juz dobre kilkanascie lat temu :smile:

Bedac brzdacem korzystanie z biblioteki mialam utrudnione, ksiazki byly podzielone na przedzialy wiekowe, wiec taki "Wladca Pierscieni" J.R.R. Tolkiena byl dostepny od 12-14 roku zycia :cry: Moglam czytac glownie bajki, jak np.: ,,Opowiesci z Narnii"C.S. Lewisa, ,,Niekonczaca sie historia" M. Ende czy ,,Diabelskie skrzypce" M. Federowskiego...

Warto zaczynac od bajek i basni bedac dzieckiem, na powazne dziela ma sie cale zycie ;)

Re: Moja pierwsza książka

: poniedziałek, 28 listopada 2011, 12:53
autor: Targowo.Istore
Ja niestety nie pamiętam która książka była moją pierwszą,ale napewno jakaś lektura,bo nie czytałem jeszcze wtedy dobrowolnie,a już tym bardziej ulubionych gatunków czyli horrorów i fantasy :smile:

Re: Moja pierwsza książka

: poniedziałek, 28 listopada 2011, 17:05
autor: Solarius Scorch
Jak to, dopiero w szkole zacząłeś czytać książki?

Re: Moja pierwsza książka

: wtorek, 29 listopada 2011, 11:13
autor: Mabin
Wiekszosc dzieci powazniejszy kontakt z ksiazkami ma dopiero w szkole, zazwyczaj w szkole tez ucza sie czytac.
Twoje zdumienie jest wiec nie na miejscu. ;)

Re: Moja pierwsza książka

: wtorek, 29 listopada 2011, 15:33
autor: Solarius Scorch
No może, ale i tak się zdziwiłem. Może to po prostu czasy inne... Osoba z mojego pokolenia, która zaczęła uczyć się dopiero w szkole, raczej w ogóle nie czytałaby później książek - nie ten typ. Ale mogę się mylić, to grząski grunt.

Re: Moja pierwsza książka

: sobota, 24 grudnia 2011, 11:58
autor: Targowo.Istore
Tak,książki zacząłem czytać dopiero w szkole podstawowej i wcale źle na tym nie wyszedłem. Teraz robię to niemal nieustannie,ponieważ bardzo to polubiłem. Ale wcześniej było inaczej,inne priorytety i lektury nie były najważniejsze.

Re: Moja pierwsza książka

: niedziela, 25 grudnia 2011, 14:16
autor: Świtań
Zaczynałem w wieku 6 lat od komiksów z Kaczorem Donaldem.Później raczej mało znane serie : Szkoła przy cmentarzu i Luis Bernavelt, coś na krztałt Harrego Pottera którego osobiście nie trawię.

Re: Moja pierwsza książka

: czwartek, 17 stycznia 2013, 09:40
autor: wykulkiewicz
No na początku zaczynało się od lektur szkolnych. Jakiś Pinokio, Dzieci z Bullerbyn, ale tak naprawdę przygodę z literaturą zacząłem od Wiedzmina. Tak mi się wydaje. Było to gdzieś w czwartej klasie podstawówki. Po tę książkę sięgnąłem jako pierwszą z własnej woli, a nawet z zaciekawieniem. No i wciągnęła mnie. A potem poszło z górki. Tak to chyba było. Chociaż skłamałbym gdybym powiedział że np Dzieci z Bullerbyn, mi się nie spodobały. No ale to jednak lektura...

Re: Moja pierwsza książka

: piątek, 18 stycznia 2013, 08:28
autor: Strider
Świtań pisze:Zaczynałem w wieku 6 lat od komiksów z Kaczorem Donaldem.Później raczej mało znane serie : Szkoła przy cmentarzu i Luis Bernavelt, coś na krztałt Harrego Pottera którego osobiście nie trawię.
Mało znane? Sam się w tym zaczytywałem, a wtedy mój dostęp do tego typu książek był prawie żaden. W mojej małej miejscowości fantastyka dla najmłodszych w ogóle nie istniała - był Harry Potter, Szkoła przy cmentarzu, Luis Bernavelt i coś jeszcze, czego sobie teraz nie przypomnę... ("Laura na deser"?). Wbrew pozorom są to książki, które ludzie gdzieś tam znają. :)
wykulkiewicz pisze:Chociaż skłamałbym gdybym powiedział że np Dzieci z Bullerbyn, mi się nie spodobały. No ale to jednak lektura...
No i co z tego, że lektura szkolna? Sam parę ciekawych lektur pamiętam, które potrafią zachęcić do czytania. :)

Re: Moja pierwsza książka

: piątek, 18 stycznia 2013, 21:40
autor: wykulkiewicz
Strider pisze:No i co z tego, że lektura szkolna? Sam parę ciekawych lektur pamiętam, które potrafią zachęcić do czytania.
Chodziło mi o to że w podstawówce lektura znaczyła zło konieczne. Nie sięgnąłem po książkę z własnej woli. Zostało to na mnie odgórnie narzucone. Mimo iż w kilku momentach na mojej twarzy pojawił się uśmiech w czasie czytania. Nie umiałem wtedy wyciągnąć z ksiązki wszystkiego. Nie potraktowałem jej na poważnie, jako pełnowartościowe dzieło, tylko nieco po macoszemu. Właśnie z racji tego że nosiła miano "lektury szkolnej", co dla dzieci w podstawówce oznaczało zło. No, pewnie nie dla wszystkich, Ci co bardziej rozgarnięci lubili czytać, niestety mi, prawdziwą magię litaratury dane było odkryć troszkę później.

Dlatego właśnie za "moją pierwszą książkę" uznałem Wiedźmina, którego lekture naprawdę przeżywałem.