Tawerna RPG

Zasmuciło mnie trochę że temat chińskich bajek nie cieszy się popularnością (przynajmniej teraz) więc postanowiłem zrobić opóźniony( noo trochę ) przegląd tej ciekawszej(dla mnie) chińszczyzny na rynku




Highschool of the Dead - Szkoła + Zombie czyli jedno z lepszych anime na wakacje, koniecznie trzeba zobaczyć.
SOG - Szkoła Okultystyczna jakieś czary, tengu, potwory, apokalipsa, Bohaterka która jest taką Mio tylko hard wersja.
Kuroshitsuji II - powrót lokaja z piekła rodem i jego pana, jestem na 5 ep i całkiem fajne, oglądać warto bo to jeden z ciekawszych czasoumilaczy tego lata.

The legend of legendary Heroes - Anime w klimacie fantasy(nareszcie ) główny bohater to mag(nareszcie normalny mag a nie jakieś pięściarze ) Super pałery i blondyna co wali dobrze z miecza, robione na podstawie nowel, więc może 2 serie zrobią. Całkiem dobre anime, warto oglądać.

Ookami-san to Shichinin no Nakama-tachi Dorosła taiga + najlepszy na świecie narrator+płynna epickość= jedno z lepszych anime w tym roku .

Ogólnie u mnie tak to wygląda
1: Highschool of the dead/Ookami-san to Shichinin no Nakama-tachi
2:The legend of legendary Heroes/Kuroshitsuji II
3:SOG
4:Reszta

Pomiędzy jest 2 a 3 jest przepaść 2 punktowa aż.

Hajskula na pewno obejrzę, słyszałem o nim dobre rzeczy.

jako że wiekszośc anime poprostu wygląda okropnie i kliszowo, przez co większość kresek mi się wcale nie podoba, pierwsze co robie przeglądając takie postery (cały lipiec szukałem takich na lato w sieci, nie znalazłem) to patrze na grafikę.
A z tego plakatu wpada mi do oczu jedynie Occult Gakunin (czy ajkoś tak) i Osaka Hamlet. Occult Gakunin już widziałe kilka odcinków. Całkiem ładnie wygląda, jest fajna główna bohaterka i jakaś tajemnica w japońskim(przymiotnik mówiacy zazwyczaj "cheesy, tandetne i przesadzone") hogwarcie. Całkiem okej. A Osaka Hamlet ma tak fajnie eksperymentalną grafikę że sobie z przyjemnoscią zerknę. japończycy potrafią zgrabniej opowiadać o życiu codziennym aniżeli historie fantastyczne (mam ostatnio takie wrazenie). Więc, dobrze że tu zajrzałem.

Co do anime,to bardzo lubię Dragon Ball (pewnie nikogo to nie zaskoczyło),oraz Rycerzy Zodiaku. To troszke starsza bajka,ale pewnie wiekszosc z Was kojarzy.

Nie oglądałem, ale tytuł znam. Zainteresuję się.

A jeśli chodzi o rzeczy nowe, to (jak chyba pół świata) oglądam Panty & Stocking with Garterbelt. Ponieważ nie trawię Cartoon Network, anime to (bezlitośnie produkcje spod tego znaczka parodiujące) oglądam z łyżwą na twarzy. Poza tym animacja jest po prostu osom (Gainax, panie).

Solarius Scorch pisze:A jeśli chodzi o rzeczy nowe, to (jak chyba pół świata) oglądam Panty & Stocking with Garterbelt. Ponieważ nie trawię Cartoon Network, anime to (bezlitośnie produkcje spod tego znaczka parodiujące) oglądam z łyżwą na twarzy. Poza tym animacja jest po prostu osom (Gainax, panie).

Panie, takie żałosne rzeczy, to owszem parodiują, ale same siebie. No ale cóż, czego wymagać od osoby, która z założenia coś odrzuca. A tylko przypomnę, że parodiowanie parodii nie wychodzi nigdy na plus.. :>

Obecny sezon? Heh, dno i kapusta. Nic nie wciągnęło mnie na dłużej niż 3 odcinki. Iron-mana oglądam tylko z powodu znaczku Marvel. Bo nic innego tam nie ma (a już za niedługo Wolverine w wersji chudego ciecia). LoLH jest strawny, ale to w zasadzie poprzedni sezon jeszcze. Czekam z nadzieją na coś równie dobrego jak choćby to Death Note.. ;P

Nie z założenia coś odrzucam, mój mało rozgarnięty a wiele zakładający rozmówco, tylko po prostu CN znam. Od prawie 20 lat. I dobrze wiem, co sobą reprezentuje, o wiele lepiej niż bym chciał.

Gratuluję też jakże zaawansowanej, spójnej i uargumentowanej krytyki, w dodatku zawierającej zawoalowaną obelgę. Tylko tak dalej, na pewno zostaniesz na tym forum bossem.

Proszę bardzo, ale kto tu chce zostać bossem czegokolwiek? Chyba ty, bo wymagasz od animacji kierowanej do 12-16 latków nie wiadomo czego. Więc wracaj do swoje parodii i jej poziomu. Oh wait - przecież ona jest jeszcze bardziej żałosna od CN, bo śmieje się z tego, że CN się śmieje...

[Proszę zająć się tematem, a nie wzajemnym sobie dogryzaniem - pośrednio lub bezpośrednio. Dotyczy obydwóch interlokutorów - dop. BZL]

Na sezon zimowy chińszczyzny brak, za to są odgrzewane kotlety z świeżą panierką ~~ 8 bajek w tym sezonie ma typowy schemat:

Bohaterka + ciamajdowaty koleś+ szkoła + ??? = Profit

Całkiem strawne są te kotlety, aczkolwiek na oryginalność nie ma co liczyć, mam tylko nadzieje że wiosna będzie lepsza( w zasadzie samo baka no test 2 wyrabia 100% normy )

Anime nie oglądałem chyba od roku. Jak coś włączę to zwykle mam wrażenie że albo już gdzieś to widziałem, albo że nudne jest, albo że to jakieś niby poważne tematy, godne pryszczatego gimnazjalisty.

Pewnie się nie zgodzicie, ale powiem to: Przez ostatnie lata niemal nic fajnego nie wychodzi. Jak gadam z kumplami, którzy są bardziej na bieżąco w temacie, i słucham jak się podniecają niektórymi animami, to sobie myślę "rany, jak wy możecie się jarać takim shitem".

A przede wszystkim: Gdzie są anime od Watanabe lub Miyazaki-ego??

Poniekąd to prawda, że anime zostało opanowane przez szkolne ecchi w rodzaju MM!. O ile takie serie były zawsze, to teraz przeżywają boom, a nie każdemu to pasuje.

Na szczęście zjawił się w tym roku klejnocik: Shinryaku! Ika Musume, czyli Squid Girl. W moim przypadku był to instant classic, jedna z moich ulubionych serii w ogóle. Nie jest to oczywiście rzecz poważna, ale jako komedia jest moim zdaniem genialna (w znaczeniu dosłownym, humor jest mistrzowski). Gorąco polecam, można obejrzeć legalnie za darmo na Crunchyrollu.

No Name pisze:Pewnie się nie zgodzicie, ale powiem to: Przez ostatnie lata niemal nic fajnego nie wychodzi. Jak gadam z kumplami, którzy są bardziej na bieżąco w temacie, i słucham jak się podniecają niektórymi animami, to sobie myślę "rany, jak wy możecie się jarać takim shitem".

No niestety, ostatnio kiepsko z fajnymi nowymi tytułami. Większość rzeczy to drop, zanim zacznę oglądać. Oczywiście wiadomo, że każdy szuka czegoś innego, ale jest zauważalny pewien trend, który odstrasza osoby które nie są fanatykami Japonii...

Ja akurat jestem niewybredną osobą jeśli chodzi o anime(mm! oglądałem i całkiem śmieszne według mnie było)
Poważne anime to gatunek wymierający(może nie, ale na pewno bardziej niszowy w porównaniu do jakiś debilnych komedii) więc trzeba się z tym pogodzić(z trudem, bo taki Cowboy Bebop to poziom niedościgniony dla dzisiejszych anime) , ewentualnie można zacząć czytać mangi bo tam jest większe skupienie powagi(jak i debilnych pomysłów typu loli-karaluch).

Cockroach moe jest awesome.

Ale poważniej: co do anime, to może nie tyle robi się bardziej debilne co się strealmine'uje. Jest to normalny proces dla każdego medium, które zwiększa zasięg. A anime robi to cały czas. Dlatego też ciekawsze pomysły albo 1) pojawiają się w seriach niszowych i mniej znanych (choć niekoniecznie z mniejszym budżetem), albo też 2) są przykrawane do sprawdzonych wzorców.

A ja tymczasem odświeżam sobie Magical Girl Lyrical Nanoha. Seria może nie idealna, ale naprawdę wyzwala we mnie fanboja.

Od oglądania anime dziewczynom odrastają błony dziewicze.

Proszę nie spamować.

Brzoza pisze:Od oglądania anime dziewczynom odrastają błony dziewicze.

Cześć Brzoza.


Ja robię sobie rewatch'a Desert Punk'a i Cromatie High school - to drugie szczególnie polecam za freediego

Cromartie jest zacne, muszę kiedyś wziąć się za kontynuowanie tej serii.

A co ostatnio widziałem? Widziałem dwie złe serie. Obie były syte:

1. Highschool of the Dead - oryginalna jak na anime tematyka i sprawne wykonanie. Fanserwis w tym przypadku nie przeszkadzał specjalnie, bo filmy o zombich już tak mają, że są głupawe i wysycone zabawnymi/żenującymi wstawkami, inaczej element horroru przestaje działać. Więc wybaczam.

2. Strike Witches. Przy tej serii HotD to wiekopomne dzieło na miarę Bergmanna. Tak nędznej, głupiej i żałosnej animki nie widziałem już dawno. Co ciekawe, świetnie się przy niej bawiłem, więc zaliczam na plus. (Przede mną drugi sezon.)