Strona 5 z 18

: piątek, 7 października 2005, 18:21
autor: Carchmage
W pewnym podręczniku widziałem fragment z Wiedźmina... pierwszy krok! ;]

: piątek, 7 października 2005, 18:22
autor: Kloner
Hehe ja w gimnazjum przerabiałem 1 rozdział silmarillionu ale czy to niezamało? W końcu Fantastyka to też gatunek literacki

: piątek, 7 października 2005, 18:50
autor: Craw
Bo ksiazki ktore przerabiasz w szkole naleza do tzw. KANONU literatury, ktory to kazdy Polak znac powinien. To jest nasze dziedzictwo kulturowe. Sa to dziela uznane przez wieki i tyle, nie zmienisz tego. Ja wiem, ze teraz jest moda, zeby mowic ze wszystko w szkole jest nieprzydatne (ba, sam tak kiedys mowilem), ale jak inaczej wyobrazasz sobie szkole? Zreszta, jesli Ci sie nie podoba, to win pozytywistow za to, bo to wszystko przez nich :P
Jak by przerabiac co kto lubi, to by wyszedl niezly bajzel. Zreszta nie kazdy musi lubiec Tolkiena. Jak by przerabiac WP w szkole, wiele osob moglo by narzekac, ze to nudne itp.

: piątek, 7 października 2005, 18:53
autor: Epyon
A ja mam fajna pania od polaka, która nam daje takie lektury nadobowiazkowe. Podaje nam twórców (m.in.Sapkowski, Prattchet, Tolkien, Lem) a potem pod koniec semestru piszemy wypracowanie.

: piątek, 7 października 2005, 19:09
autor: Craw
No ja mam tak fajnie, ze przerabialem Lovecraftaa, Borgesa, Gibsona i innych ciekawych jegomosciow. Ale to byly zajecia z interpretacji literatury wsolczesnej :P Takie fajne studia, choc lacza sie tez z czytaniem takich dziwactw jak Hirch jr, Gadamer, Wimstatt i Beardsley czy Derrida (ech ta teoria literatury :P)
Ale to sa studia ^^ W szkole nie przerabialismy nadprogramowych ksiazek :P Pamietam tez jak nauczyciel mi mowil, jaka mordega jest dla niego przerabianie Hobbita. No ale przynajmniej nie bylo jednej prawdziwej wersji interpretacji (choc i tak bylo cianko w porownaniu do tego co mamy teraz ^^)
[Proszę wrócić do tematu - dop. BAZYL]

: piątek, 18 listopada 2005, 09:41
autor: Gość
A moja ulubiona to "Pomniejesze bóstwa". Kocham fragment o sterowaniu orłem przez żółwia :D sama postać boga Oma w postaci żółwia, jest po prostu genialna.

: piątek, 18 listopada 2005, 14:29
autor: Villemo
Moimi ulubionymi książkami Pratchetta są "Mort" i "Pomniejsze bóstwa". Co sądzicie o ŚMIERCI?

: piątek, 18 listopada 2005, 16:00
autor: Falka Valiarde
Może troszeczkę odejde od tematu ale co do książek Pratchetta to wspaniały jest "Dobry omen". Jest to coś wspaniałego po prostu :D. Choc tak na dobrą sprawę wszytskie książki Pratchetta, które czytałam były wspaniałe, Rincevind w połączeniu ze Śmiercią i funkcjonariuszami Straży to po prostu mieszanka wybuchowa.

: piątek, 18 listopada 2005, 16:29
autor: Craw
hmm, Falka ma siostre :P

A wracajac do tematu: ja jakis czas temu przeczytalem Bogowie, honor, Ankh Morpork. Calkiem niezla, ale rewelacja to nie jest. Za tokumpel ostatnio kupil Piramidy w orginale. Trzeba bedzie wysepic :)

: wtorek, 22 listopada 2005, 13:24
autor: trittion
Kapitalna seria, choc jak dla mnie to Babcia Weatherwax wiedzie prym wśród występujących tam postaci, oczywiście jest jeszcze Śmierć, ale mimo wszystko wolę babcię :D .

: wtorek, 22 listopada 2005, 15:19
autor: Falka
Babcia wymiata, fakt. Poczekaj no aż wyjdzie 'Carpe Jugulum' - tam to dobiero Esmeralda daje czadu ;)

@Craw: moja siostra jest na tym forum pod inną ksywką :)

: wtorek, 13 grudnia 2005, 13:02
autor: BochN
Pratchett uzależnia, zbiera człowiek na nowe części do pc, zagląda do księgarni, ot tak żeby tylko zobaczyć co nowego bo w końcu ma się konkretny cel, i mamona zamienia się w "ostatniego bohatera" czy "pomniejsze bóstwa" a potem jeszcze rodzicielka mi książki zabiera bo też Pratchetta lubi.

: piątek, 16 grudnia 2005, 22:51
autor: BearClaw
Co do "Bogów, Honoru, Ankhu-MORPORK" niedawno zakupiłem i jestem własnie w trakcie przerabiania książki :wink: , natomiast ostatnio przeczytalem świetną opowieść pod tytułem: "Wolni Ciutludzie". Naprawde swietna ksiazka! Same postacie Fik Mik Figli kojarza mi sie odrobine z Smerfami (moze Pratchett celowo do tego nawiazal :wink: )tylko, ze ich hobby jest krasc, bic i pic! :D Ogolnie ujmujac ubawilem sie niezmiernie czytajac ksiazke, mimo iz teoretycznie jest ona kierowana do mlodszej publicznosci :wink: ,jednak nawiazania do naszej kultury wystepowaly w znacznej ilosci. Poglad filozoficzny rowniez byl zawarty w bardzo przyjemny i przystepny dla czytelnika sposob. Goraco polecam :D

: wtorek, 20 grudnia 2005, 12:27
autor: BochN
Osobiście od "wolnych ciutludzi" wolę "kapelusz pełen nieba", niby podobne ale przyjemniej mi się czytało tą drógą.

: wtorek, 20 grudnia 2005, 13:47
autor: Falka
'Kapelusz' jest konytunacją 'Wolnych ciutoludzi', więc nie radzę odpuszczać.

: wtorek, 20 grudnia 2005, 13:56
autor: BochN
Czytałem oba tomy, jak zwykle to u mnie bywa, zaczynając od drógiego,
na szczęście Prathett ma to do siebie, że większość jego książek można czytać w dowolnej kolejności.

: wtorek, 20 grudnia 2005, 16:25
autor: Malutkus
"Wolni ciutludzie" to mi się akurat nie podobali. Ale taki "Kosiarz" albo "Panowie i damy"... albo "Zbrojni"... po prostu GENIALNE!!!