Terry Pratchett - Mistrz czy amator?
-
- Trocheiczny Tawerniak
- Posty: 668
- Rejestracja: środa, 27 października 2004, 18:54
- Numer GG: 3654146
- Lokalizacja: Inonia.
-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
-
- Bosman
- Posty: 1864
- Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
- Numer GG: 5454998
Bo ksiazki ktore przerabiasz w szkole naleza do tzw. KANONU literatury, ktory to kazdy Polak znac powinien. To jest nasze dziedzictwo kulturowe. Sa to dziela uznane przez wieki i tyle, nie zmienisz tego. Ja wiem, ze teraz jest moda, zeby mowic ze wszystko w szkole jest nieprzydatne (ba, sam tak kiedys mowilem), ale jak inaczej wyobrazasz sobie szkole? Zreszta, jesli Ci sie nie podoba, to win pozytywistow za to, bo to wszystko przez nich
Jak by przerabiac co kto lubi, to by wyszedl niezly bajzel. Zreszta nie kazdy musi lubiec Tolkiena. Jak by przerabiac WP w szkole, wiele osob moglo by narzekac, ze to nudne itp.
Jak by przerabiac co kto lubi, to by wyszedl niezly bajzel. Zreszta nie kazdy musi lubiec Tolkiena. Jak by przerabiac WP w szkole, wiele osob moglo by narzekac, ze to nudne itp.
-
- Tawerniak
- Posty: 2122
- Rejestracja: poniedziałek, 3 października 2005, 13:57
- Numer GG: 5438992
- Lokalizacja: Mroczna Wieża
- Kontakt:
-
- Bosman
- Posty: 1864
- Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
- Numer GG: 5454998
No ja mam tak fajnie, ze przerabialem Lovecraftaa, Borgesa, Gibsona i innych ciekawych jegomosciow. Ale to byly zajecia z interpretacji literatury wsolczesnej Takie fajne studia, choc lacza sie tez z czytaniem takich dziwactw jak Hirch jr, Gadamer, Wimstatt i Beardsley czy Derrida (ech ta teoria literatury )
Ale to sa studia ^^ W szkole nie przerabialismy nadprogramowych ksiazek Pamietam tez jak nauczyciel mi mowil, jaka mordega jest dla niego przerabianie Hobbita. No ale przynajmniej nie bylo jednej prawdziwej wersji interpretacji (choc i tak bylo cianko w porownaniu do tego co mamy teraz ^^)
[Proszę wrócić do tematu - dop. BAZYL]
Ale to sa studia ^^ W szkole nie przerabialismy nadprogramowych ksiazek Pamietam tez jak nauczyciel mi mowil, jaka mordega jest dla niego przerabianie Hobbita. No ale przynajmniej nie bylo jednej prawdziwej wersji interpretacji (choc i tak bylo cianko w porownaniu do tego co mamy teraz ^^)
[Proszę wrócić do tematu - dop. BAZYL]
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 1
- Rejestracja: piątek, 18 listopada 2005, 09:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Może troszeczkę odejde od tematu ale co do książek Pratchetta to wspaniały jest "Dobry omen". Jest to coś wspaniałego po prostu . Choc tak na dobrą sprawę wszytskie książki Pratchetta, które czytałam były wspaniałe, Rincevind w połączeniu ze Śmiercią i funkcjonariuszami Straży to po prostu mieszanka wybuchowa.
-
- Bosman
- Posty: 1864
- Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
- Numer GG: 5454998
-
- Tawerniana Wiewiórka
- Posty: 2008
- Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
- Numer GG: 1087314
- Lokalizacja: dziupla ^^
- Kontakt:
Babcia wymiata, fakt. Poczekaj no aż wyjdzie 'Carpe Jugulum' - tam to dobiero Esmeralda daje czadu ;)
@Craw: moja siostra jest na tym forum pod inną ksywką :)
@Craw: moja siostra jest na tym forum pod inną ksywką :)
Sblam! | "Orły są duże i tupią"
-
- Majtek
- Posty: 126
- Rejestracja: poniedziałek, 14 listopada 2005, 10:50
- Numer GG: 12017892
- Lokalizacja: Zimny dołek zwany Jelenią Górą
Pratchett uzależnia, zbiera człowiek na nowe części do pc, zagląda do księgarni, ot tak żeby tylko zobaczyć co nowego bo w końcu ma się konkretny cel, i mamona zamienia się w "ostatniego bohatera" czy "pomniejsze bóstwa" a potem jeszcze rodzicielka mi książki zabiera bo też Pratchetta lubi.
De gustibus non est disputandum, no nie?
-
- Marynarz
- Posty: 261
- Rejestracja: czwartek, 21 lipca 2005, 12:46
- Numer GG: 9458038
- Lokalizacja: Z Bractwa Stali...
- Kontakt:
Co do "Bogów, Honoru, Ankhu-MORPORK" niedawno zakupiłem i jestem własnie w trakcie przerabiania książki , natomiast ostatnio przeczytalem świetną opowieść pod tytułem: "Wolni Ciutludzie". Naprawde swietna ksiazka! Same postacie Fik Mik Figli kojarza mi sie odrobine z Smerfami (moze Pratchett celowo do tego nawiazal )tylko, ze ich hobby jest krasc, bic i pic! Ogolnie ujmujac ubawilem sie niezmiernie czytajac ksiazke, mimo iz teoretycznie jest ona kierowana do mlodszej publicznosci ,jednak nawiazania do naszej kultury wystepowaly w znacznej ilosci. Poglad filozoficzny rowniez byl zawarty w bardzo przyjemny i przystepny dla czytelnika sposob. Goraco polecam
Wszystko przemija w milczeniu, a milczenie spowija wszystko...
-
- Majtek
- Posty: 126
- Rejestracja: poniedziałek, 14 listopada 2005, 10:50
- Numer GG: 12017892
- Lokalizacja: Zimny dołek zwany Jelenią Górą
-
- Majtek
- Posty: 126
- Rejestracja: poniedziałek, 14 listopada 2005, 10:50
- Numer GG: 12017892
- Lokalizacja: Zimny dołek zwany Jelenią Górą