Gotrek & Felix, oraz inne warhammerowskie powiesci
-
- Buńczuczny Tawerniak
- Posty: 1441
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 19:04
- Lokalizacja: Baile Atha Cliath
- Kontakt:
Gotrek & Felix, oraz inne warhammerowskie powiesci
Zapraszam do wypowiadania sie na temat ksiazek osadzonych w Starym Swiecie. Moja przygoda z literatura warhammerowska rozpoczela sie od opowiadania Geheimnisnacht autorstwa Williama Kinga, ktore znalazlem w jakiejs starej jak swiat Fantastyce. Jak sie okazalo nie bylo to samodzielne opowiadanie, a pierwszy rozdzial ksiazki Trollslayer. Jakis czas pozniej, takze w fantastyce natknalem sie na kolejne opowiadanie o Gotreku i Felixie, ktorego tytulu juz nie pamietam, a ktore rowniez bylo w istocie fragmentem powiesci. To bylo dawno, i przez dlugi czas potem nie mialem stycznosci ze Starym Swiatem w literaturze. Dzis jestem szczesliwym posiadaczem kilkunastu powiesci osadzonych w tym uniwersum, wiec poczulem sie zobligowany do zalozenia stosownego tematu
Jak na razie oprocz wymienionych wczesniej opowiadan przeczytalem jedynie Skavenslayera, i zaczalem wlasnie Trollslayera. Musze przyznac ze proza Williama Kinga bardzo mi odpowiada. Jak przystalo na Warhammera jest ona mroczna, brudna i brutalna. Dark fantasy w najlepszym wydaniu! Bardzo dobra fabula, klimat i przyprawiajaca o adrenalinowe kopnieca akcja, sprawiaja ze nie sposob sie od powiesci Kinga oderwac. A sa jeszcze rzesze innych autorow, ktorych tworczosc czeka na posmakowanie. David Ferring, Jack Yeovil, C.L. Werner, Robert Earl, Brian Craig to tylko niektorzy z nich.
Literatura Warhammerowska to temat rzeka. Jesli ktos cos czytal, i chce podzielic sie swoja opinia, zapraszam!
Jak na razie oprocz wymienionych wczesniej opowiadan przeczytalem jedynie Skavenslayera, i zaczalem wlasnie Trollslayera. Musze przyznac ze proza Williama Kinga bardzo mi odpowiada. Jak przystalo na Warhammera jest ona mroczna, brudna i brutalna. Dark fantasy w najlepszym wydaniu! Bardzo dobra fabula, klimat i przyprawiajaca o adrenalinowe kopnieca akcja, sprawiaja ze nie sposob sie od powiesci Kinga oderwac. A sa jeszcze rzesze innych autorow, ktorych tworczosc czeka na posmakowanie. David Ferring, Jack Yeovil, C.L. Werner, Robert Earl, Brian Craig to tylko niektorzy z nich.
Literatura Warhammerowska to temat rzeka. Jesli ktos cos czytal, i chce podzielic sie swoja opinia, zapraszam!
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
-
- Tawerniany Zabójca Trolli
- Posty: 425
- Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
- Numer GG: 6386578
- Lokalizacja: Łódz
- Kontakt:
Z sagi Gotreka & Felixa brakuje mi tylko "Zabójcy Gigantów" której nie mogę jakoś kupić no i czekam na "Zabójcę orków" który ukaże się lub juz ukazał za granicą, choć już nie autorstwa Kinga.
Sagę uważam za Z*******Y kawał prozy pokazujący Stary Świat od wspomnianej przez Szelmona "brudnej" strony. Zniszczone karczmy, kultyści, brak magicznych przedmiów (oprócz głównych bohaterów), po prostu kwitesencja. King pokazuje znane miejsca Imperium i poza jego granicami jak Nuln, Praag, Karak Dum i Kadrim które potem mozemy sami wykorzystac w opisach podczas przygód itd. Opowiadania są odbiciem od cukierków które czytamy w opowiadaniach do D&D (choć je również lubię). Ksiązki polecam a nawet zalecam każdemu fanowi młotka. Zachwalać mógłbym o wiele dłużej ale kto by tam czytał zachwyty fana sagi.
Moim zdaniem najlepsze tomy to pierwsze pięć, gdzie chociażby w "Zabójcy Smoków" możemy zobaczyć innych niż Gotrek zabójców i skrajnie od niego odmiennych co naprawdę jest fajne.
Sagę uważam za Z*******Y kawał prozy pokazujący Stary Świat od wspomnianej przez Szelmona "brudnej" strony. Zniszczone karczmy, kultyści, brak magicznych przedmiów (oprócz głównych bohaterów), po prostu kwitesencja. King pokazuje znane miejsca Imperium i poza jego granicami jak Nuln, Praag, Karak Dum i Kadrim które potem mozemy sami wykorzystac w opisach podczas przygód itd. Opowiadania są odbiciem od cukierków które czytamy w opowiadaniach do D&D (choć je również lubię). Ksiązki polecam a nawet zalecam każdemu fanowi młotka. Zachwalać mógłbym o wiele dłużej ale kto by tam czytał zachwyty fana sagi.
Moim zdaniem najlepsze tomy to pierwsze pięć, gdzie chociażby w "Zabójcy Smoków" możemy zobaczyć innych niż Gotrek zabójców i skrajnie od niego odmiennych co naprawdę jest fajne.
- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Czytałem kilka opowiadań i przyznam szczerze, że szału nie robiły. Nie wiem czy to dlatego że trafiłem na słabsze, czy dlatego, ze nie przepadam za Starym Światem... Cóż - ja tam nie widzę powodów do zachwytu...
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
-
- Buńczuczny Tawerniak
- Posty: 1441
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 19:04
- Lokalizacja: Baile Atha Cliath
- Kontakt:
Kurde, o tym nie wiedzialem. Myslalem ze King napisal 6 tomow Slayera i to wsio. Ile w takim razie jest ich wszystkich do kupy?makk pisze:Z sagi Gotreka & Felixa brakuje mi tylko "Zabójcy Gigantów"
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
-
- Tawerniany Zabójca Trolli
- Posty: 425
- Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
- Numer GG: 6386578
- Lokalizacja: Łódz
- Kontakt:
-
- Tawerniana Wiewiórka
- Posty: 2008
- Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
- Numer GG: 1087314
- Lokalizacja: dziupla ^^
- Kontakt:
-
- Buńczuczny Tawerniak
- Posty: 1441
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 19:04
- Lokalizacja: Baile Atha Cliath
- Kontakt:
Jutro pomykam do Games Workshop w podskokach I jeszcze pytanko, czytales cos autorow innych niz wymienilem wczesniej, a co moglbys polecic? Nie chcialbym kupowac w ciemno, a zazwyczaj jak juz wleze do ksiegarni to wpadam w amok. Jesli znalbym nazwiska autorow ktorych warto lyknac w pierwszej kolejnosci, jakos moglbym ten amok ukierunkowac
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
-
- Tawerniany Zabójca Trolli
- Posty: 425
- Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
- Numer GG: 6386578
- Lokalizacja: Łódz
- Kontakt:
Innych autorów nie przerabiałem związanych z książkami młotka bo Kinga też czytałem cykl "Kosmiczny Wilk" ale to kawał czasu temu. Obecnie kupiłem "Pietno Chaosu" - Anthonego Reynoldsa, ale jestem w połowie "Tarczy Szerni" Kresa więc Stary Świat musi poczekać.
No w sumie ja jestem ogromnym fanem młotka i jest to sztandarowy system od początku kiedy gram. Sagę lubię za to, że jest właśnie do owego system i ma swój "brudny" klimat...itd. Czytałem wiele książek np. do FR i lubię D&D ale nie zachwycają mnie aż tak bardzo, jak gdy czytam Kinga. Ale nie bedziemy sie tu licytować co fajne a co nie lecz Warhammer RULEZCzytałem kilka opowiadań i przyznam szczerze, że szału nie robiły. Nie wiem czy to dlatego że trafiłem na słabsze, czy dlatego, ze nie przepadam za Starym Światem... Cóż - ja tam nie widzę powodów do zachwytu...
-
- Buńczuczny Tawerniak
- Posty: 1441
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 19:04
- Lokalizacja: Baile Atha Cliath
- Kontakt:
Ja sie zastanawiam czy nie odskoczyc na chwile od Kinga, i nie obadac innych autorow. Mam probki (po jednej czy dwoch powiesciach) wszystkich autorow, ktorych wymienilem na poczatku. Moglbym wtedy zaczac polecac, lub odradzac, i ogolnie rzadzic w tym temacie I posty pod postami zaczac walic jak z armaty, bo malo kto sie tu wypowiadamakk pisze:Innych autorów nie przerabiałem związanych z książkami młotka bo Kinga też czytałem cykl "Kosmiczny Wilk" ale to kawał czasu temu. Obecnie kupiłem "Pietno Chaosu" - Anthonego Reynoldsa, ale jestem w połowie "Tarczy Szerni" Kresa więc Stary Świat musi poczekać.
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
-
- Tawerniany Zabójca Trolli
- Posty: 425
- Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
- Numer GG: 6386578
- Lokalizacja: Łódz
- Kontakt:
Ano mało osób pewnie czyta książki z serii Czarna Biblioteka i osobiście wydaje mi się, że jednym z mankamentów jest cena. Większość książeczek 34 zeta kosztuje i trza przyznać, że przy wielu innych tytułach jak np. Drizzt który od 24 - 28zł można mieć. No ale mogę się mylić, może ludzie nie lubią Gotreka & Felixa.
A co do rządzenia i fruwania postów to też poszukam, poczytam i ponabijamy razem.
A co do rządzenia i fruwania postów to też poszukam, poczytam i ponabijamy razem.
-
- Buńczuczny Tawerniak
- Posty: 1441
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 19:04
- Lokalizacja: Baile Atha Cliath
- Kontakt:
No to COOL! Co do ceny, to tutaj ( w Dublinie ) nie jest tak zle. Ja lwia czesc moich zbiorow kupilem w ksiegarni Oxfamu (org. charytatywna), gdzie uzywane knigi w idealnym stanie kupic mozna za 3-4 euro. Cztery tomy Felixa i Gotreka w jednym kawalku, w twardej oprawie za 20 euro (dzieki wspanialomyslnosci sprzedawcy z Games Workshop). Zyc nie umierac! Nowki w normalnych ksiegarniach to 10-11 euro, co zwazywszy na srednie zarobki, tez nie stanowi ceny zaporowej.
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
-
- Marynarz
- Posty: 261
- Rejestracja: czwartek, 21 lipca 2005, 12:46
- Numer GG: 9458038
- Lokalizacja: Z Bractwa Stali...
- Kontakt:
Nie wiem, czy wiecie, ale kolejna część opowiadająca o Zabójcy Gigantów Gotreku Gurnissonie oraz Felixie Jaegerze już ma nie wyjść z pod pióra Williama Kinga... Podobno ktoś inny teraz ma przejąć tą sagę. Według mnie całkiem dobre przygody, ujęte w ten specyficzny klimat Warhammera bardzo dobrze. Pierwszą swoją książkę z tej serii przeczytałem ponad dwa lata temu, a zacząłem od części... Szóstej
Na dzień dzisiejszy tych części mam przeczytanych dokładnie sześć, ale czekam aż w końcu pojawi się wznowiony nakład Zabójcy Smoków.
Co do tej wersji Czterotomowej, to ja ją widziałem w Games Work Shopie, podczas mojego pobytu w Szkocji. Całkiem przyzwoita książką w twardej oprawie i optymalnie dobranej czcionce.
Jeśli chodzi o inne książki rodem ze Starego Świata, to w szczególności mogę polecić Wojowników Ulryka. Chociaż z początku wydaje się bardzo mało chronologiczne, to jednak koniec ma naprawdę niezły, wyjaśniający wiele niedopowiedzeń we wcześniejszych wątkach.
Co do Warhammer 40 000, to "Kosmiczny Wilk" oraz "Szpon Ragnara", również autorstwa Williama Kinga jest według mnie warty przeczytania. Również niezły jest "Komisarz Gaunt: Duchy Gaunta cz II" Dana Abnetta. Nie polecam natomiast Strefy Śmierci. No i to by było wsio
Na dzień dzisiejszy tych części mam przeczytanych dokładnie sześć, ale czekam aż w końcu pojawi się wznowiony nakład Zabójcy Smoków.
Co do tej wersji Czterotomowej, to ja ją widziałem w Games Work Shopie, podczas mojego pobytu w Szkocji. Całkiem przyzwoita książką w twardej oprawie i optymalnie dobranej czcionce.
Jeśli chodzi o inne książki rodem ze Starego Świata, to w szczególności mogę polecić Wojowników Ulryka. Chociaż z początku wydaje się bardzo mało chronologiczne, to jednak koniec ma naprawdę niezły, wyjaśniający wiele niedopowiedzeń we wcześniejszych wątkach.
Co do Warhammer 40 000, to "Kosmiczny Wilk" oraz "Szpon Ragnara", również autorstwa Williama Kinga jest według mnie warty przeczytania. Również niezły jest "Komisarz Gaunt: Duchy Gaunta cz II" Dana Abnetta. Nie polecam natomiast Strefy Śmierci. No i to by było wsio
Wszystko przemija w milczeniu, a milczenie spowija wszystko...
-
- Buńczuczny Tawerniak
- Posty: 1441
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 19:04
- Lokalizacja: Baile Atha Cliath
- Kontakt:
Wiemy. Makk pisal o tym kilka postow wyzej. Gdybys czytal uwaznie to bys wiedzial ze juz wiemy.BearClaw pisze:Nie wiem, czy wiecie, ale kolejna część opowiadająca o Zabójcy Gigantów Gotreku Gurnissonie oraz Felixie Jaegerze już ma nie wyjść z pod pióra Williama Kinga...
Wspomniales o ksiazkach z Warhammera 40k. Mialem kiedys okazje kupic tak gdzies 8-10 tomow za poldarmo, ale sie jednak nie zdecydowalem. Teraz troche tego zaluje. Od tamtej pory juz sie na ksiazki z Black Library po tak niskich cenach nie natknalem. Chlip, chlip.
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
-
- Tawerniany Zabójca Trolli
- Posty: 425
- Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
- Numer GG: 6386578
- Lokalizacja: Łódz
- Kontakt:
Wczoraj skończyłem "Piętno Chaosu". Muszę przyznać, że książeczka taka sobie. Ani za dobra i ani za zła, wielka wojna za czasów Magnusa i bohaterskie czyny kilku żołnierzy, no i dużo, dużo walki. Kilka literówek i zgrzytów moim zdaniem - mieczownicy, nie wiem czy czasem nie powinni to być lancknechci, czy jakoś tak sie to pisze.
Obecnie zdobyłem "Zabójcę gigantów" i powoli zabieram się do czytania.
Obecnie zdobyłem "Zabójcę gigantów" i powoli zabieram się do czytania.
-
- Buńczuczny Tawerniak
- Posty: 1441
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 19:04
- Lokalizacja: Baile Atha Cliath
- Kontakt:
Taa, ksiazka dodana do gry, takie cos od razu mi sie kojarzy z wciskaniem ludziom lajna. Choc nie ma co wybrzydzac i zagladac darowanej owcy pod ogon
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
-
- Buńczuczny Tawerniak
- Posty: 1441
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 19:04
- Lokalizacja: Baile Atha Cliath
- Kontakt:
Powoli docieram do konca pierwszego tomu trylogii o Konradzie, Davida Ferringa, o zaskakujacym tytule "Konrad". Bardzo mila odskocznia od bohaterskich wyczynow Gorteka i Feliksa. Wieksza czesc powiesci moglaby sie rownie dobrze rozgrywac w jakimkolwiek innym swiecie. Dlaczego? Otoz zostajemy rzuceni w blizej nieokreslone miejsce zwane po prostu Wioska, sledzimy poczynania blizej nieokreslonego bohatera, nie znajac nawet jego imienia. Sam bohater, to tak naprawde nie zaden bohater, a chlopiec pracujacy w wioskowym zajezdzie. Choc raczej blizszym prawdy byloby stwierdzenie "niewolnik" wlasciciela zajazdu. Opowiesc poczatkowo jest bardzo mglista, monotonna i tajemnicza. Jest to celowy zabieg autora. Brnac przez kolejne strony, nie sposob nie zrozumiec beznadziejnego polozenia gl. bohatera. Tak jak on, nic nie wiemy o otaczajacym go swiecie, tak jak on sam, nie znamy jego imienia, ktorego zreszta w ogole nie posiada. O tym co w koncu burzy te monotonie, kto nadaje bohaterowi imie i co sprawia ze opuszcza on Wioske, ktore to wydarzenie sprawia ze opowiesc nabiera tempa, nie bedze pisal, coby nie psuc zabawy ewentualnym przyszlym czytelnikom.
W kazdym razie musze szczeze powiedziec, ze na prozie Davida Ferringa nie zawiodlem sie ani odrobine. Choc jego styl dosc wyraznie odbiega od tego, co prezentuje Wiliam King, to przyznac trzeba ze wpasowuje sie on idealnie w swiat Warhammera. Oczywiscie w ksiazce nie brakuje krwi, okrucienstwa, brudu i podlosci, jak na Stary Swiat przystalo.
Belkocze i belkocze bez sensu, a przeciez chodzi mi tylko o to zeby ksiazke te polecic. Polecam wiec goraco.
W kazdym razie musze szczeze powiedziec, ze na prozie Davida Ferringa nie zawiodlem sie ani odrobine. Choc jego styl dosc wyraznie odbiega od tego, co prezentuje Wiliam King, to przyznac trzeba ze wpasowuje sie on idealnie w swiat Warhammera. Oczywiscie w ksiazce nie brakuje krwi, okrucienstwa, brudu i podlosci, jak na Stary Swiat przystalo.
Belkocze i belkocze bez sensu, a przeciez chodzi mi tylko o to zeby ksiazke te polecic. Polecam wiec goraco.
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Dodaj do tego dwa tomy Omnibusów, które się u nas niestety nie ukazały .Szelmon pisze:Kurde, o tym nie wiedzialem. Myslalem ze King napisal 6 tomow Slayera i to wsio. Ile w takim razie jest ich wszystkich do kupy?makk pisze:Z sagi Gotreka & Felixa brakuje mi tylko "Zabójcy Gigantów"
Właśnie przeczytałem Zabójcę Trolli - do literatury osadzonej w Warhammerze podchodziłem niechętnie z powodu ceny i objętości książek, które są do siebie nieproporcjonalne. 34 zł za 288 stron . Na szczęście nadrabia tą treścią - sceny walk, znajomy WFRP i przede wszystkim pomysły na przygody. Każdy fragment książki to osobny motyw, smaczek... I wszędzie ukazuje brud, mrok i niebezpieczeństwo, kontrastując to ukazaniem bohaterskich czynów Felixa i Gotreka. Miodzio .