Strona 3 z 7

: piątek, 1 września 2006, 21:16
autor: BAZYL
Pragnąc dolać nieco oliwy do ognia musze napisać, że wbrew temu, co twierdzą niektórzy przedmówcy, przebicie wampira kołkiem nie uśmiercało go, a jedynie unieruchamiało. Na czym polegało więc zabijanie kołkiem? Na unieruchomianiu wampira i czekaniu na wschód słońca...

To oczywiście jedna z wersji...

: piątek, 1 września 2006, 21:22
autor: Lestat
podobno jest taki artefakt który uodporniał wampiry od słońca

: piątek, 1 września 2006, 21:27
autor: Phoven
Eragon ===> Nie spamuj
BAZYL ==> To zależy jaki świat, jaka książka. Ja osobiście uważam że wampira (jeśli, co zaznaczam uważamy go za istotę) może zabić wszystko co przebije mu serce, nie zależnie czy kołek czy kula. Co to za różnica? :)

: piątek, 1 września 2006, 21:46
autor: Lestat
Server Revres pisze: BAZYL ==> To zależy jaki świat, jaka książka. Ja osobiście uważam że wampira (jeśli, co zaznaczam uważamy go za istotę) może zabić wszystko co przebije mu serce, nie zależnie czy kołek czy kula. Co to za różnica? :)

W filmie Underworld wilkołaki do zabicia wampirów uzywają napromieniowanych kul i wampir gdziekolwiek dostanie i tak umiera

: piątek, 1 września 2006, 22:01
autor: Phoven
Eragon, co do kul - film Unerworld uważam za kretyński i bezsensowny, na dodatek właśnie przez niego powstało w sieci pełno serwisów i gier opartych na temacie wojn wampiry a wilkołaki. A że zwykle jest ten konflikt pokazany całkowicie bezsensu to jest to dla mnie dodatkowy minus.
Jeśli chodzi o artefakt: Odpowiedz właściwie nie istnieje. Ponieważ to wszystko zależy od świata w jakim odgrywa się opowieść. Napisałeś mi na GG że chodzi ci o Zapomniane Krainy. Powiem szczerze że na DnD zbytnio sie znam - dlatego odpowiedzieć ci nie potrafie. Poruszajac ten temat, wampiry w DeDekach są straszliwie spłycone. To tak na prawde kolejny stwór z bestariusza. Musze przyznać że boli mnie to. Dlatego też w sesji PBF na Tawernie RPG "Planobiegacze" staram sie w miarę pogłębić wizerunek księcia ciemnosci w DnD. Oczywiście i Deqaves (bo tak sie zwie ma postać) jest straszliwie płytki w porównaniu np. z wampirem z WoDy. Jednak przynajmniej ma jakąś sensowną osobowść. Dziękuje za wysłuchanie mej wypowiedzi.

: poniedziałek, 4 września 2006, 18:16
autor: Lestat
mi sie Underworld podobał :) lubie takie nawalanki :D w grze Nosferatu:Gniew Malachiego wampiry fajnie wyglądają, są takie mroczne i prawdziwe :twisted: grafika ani fabuła nie powala ale ścieżka dźwiekowa zapiera dech w piersiach :D

Ostatnio ściągnąłem sobie filmy "Wywiad z wampirem" i "Królowa potępionych". Oba filmy są świetne :twisted: . Choć bardzo zdiwiło mnie to, że w filmie wampiry mają odbicie w lustrze :shock: . Wszytkim "fanom" wampirów polecam te filmy :) . Fajny jest też Van Helsing :D Znacie jeszcze jakies filmy z wampirami?? Zauważyłem że w tych filmach ("Wywiad...", "Królowa potępionych") jest baardzo duzy nacisk położony aby pokazać uczucia wampirów, ich namiętności, bóle i ogólnie na psychikę. Polecam filmy.

Znalazłem chyba źródło powstania "wampira" wśród ludów średniowiecznych. Jest taka choroba genetyczna, której objawy są takie że człowiek wygląda jak wampir.

Wejdźcie na http://pl.wikipedia.org/wiki/Porfiria i przeczytajcie "porfiria a wampiryzm".


[Złączyłam posty. Następnym razem jak znajdę jeden pod drugim, to skasuję losowy - dop. FLK]

: poniedziałek, 4 września 2006, 19:55
autor: Phoven
1) Nie pisz 2 postów pod sobą prosze ;) Że jestem czepialski? Oczywscie ze tak :twisted:
2) "Wampiry" w podaniach ludowych powstały już w mitologi słowian a pierwsze stwory podobne do dzisejszego wyobrazenia wampira powstawaly juz w starożytności. A Porfiria zaś jest chorobą niezależną od strożytnych (co najwyzej w niewielkim stopniu) wierzen ludowych :)

: poniedziałek, 4 września 2006, 21:02
autor: Lestat
chciałbym kiedyś spotkać wampira :D i niekoniecznie po to żeby sie stać wampirem. pogadać z nim jak to jest być nieśmiertelnym 8) ale jeśli chodzi o stanie sie wampirem to ciągle nie wiem czy chciałbym czy nie :roll: ale siedzenie samemu w ciemnościach i przeżycie wszytkich z rodziny byłoby straszne.

: czwartek, 7 września 2006, 20:48
autor: Szelmon
Co ty dziecko wygadujesz, przezycie wszystkich ze swojej rodziny to piekne przezycie. Sale weselna spowija cisza, krew siega ci kostek, wycierasz ostrze szabli o szmaty najblizszego krewniaka, i poprostu wychodzisz. Gladko, milo i przyjemnie. Nic strasznego.

: piątek, 8 września 2006, 20:07
autor: Lestat
Ciekawa teoria :D ale czułbym sie samotny będąc wampirem 8) chyba że ugryzłbym i zamienił w wampira jakąś fajna laskę żeby dotrzymywała mi towarzystwa :D

: piątek, 8 września 2006, 21:24
autor: Mistrz Małodobry
prędzej czy później by ci sie znudziła
a po góra kilku dekadach robiłaby ci awantury o to gryźiesz ładne dziewczyny :wink:

: sobota, 9 września 2006, 11:52
autor: Lestat
W takim razie zrobiłbym sobie własny harem 8) i wybierałbym takie które by sie nie kłóciły o mnie :D tylko musiałbym jakos sprawiedliwie dzielic między nie czas :twisted: wydaje mi sie że życie wampira jest fajne dopóty dopóki nie masz 100 lasek i nie możesz spędzać z każdą czas, bo musisz jeszcze coś zjeść :D ale jakos bym sobie poradził :twisted: życie wampira jest (wg mnie) zarąbiste :twisted:

: sobota, 9 września 2006, 14:46
autor: Falka
ROTFL'n'LOL po prostu.

Myślisz, że wampirzyce zgodziłby się na życie w haremie? :D

Każda świeżo 'zwampirzona' panna prędzej czy później olałaby Cię i poszła robić sobie męski harem ;)

: sobota, 9 września 2006, 15:55
autor: Mistrz Małodobry
hmm sądze raczej że na dłuższą mete Harem w żadnej formie by się nie przyjął chyba że wystepowało by jakieś uzależnienie młodego wampira od swojego "ojca"/"matki"

raczej związki trwające kilka lat zanikające i po jakims czasie może z sentymentu odnawiane

: sobota, 9 września 2006, 20:17
autor: Lestat
Omijając temat haremu, chodzi mi o to żeby miec towarzysza(chociaż na pół wieku lub ćwierć) który zaspokoji moje potrzeby :D

: sobota, 9 września 2006, 21:34
autor: Mistrz Małodobry
hmm dyskusja o obyczajowości wampirów :shock:

wiązanie sie jest niodłączni związane z kompromisami a te zazwyczaj są nieprzyjemne

(my dalej o wampirach mówimy? :wink: )

związki służą zaspokojeniu pewnych potrzeb (np potrzeba rozwiazania problemu z goleniem się) pomijajac sfere emocjonalną większosc da sie zaspokoić (a sfere emocjonalną mozna spróbować przekierować w inne obszary aktywności i zająć sie czyms bardziej wartośćiowym ) bez budowania związków

: sobota, 9 września 2006, 22:13
autor: Craw
a) Wampiry sie nie gola, bo nie rosna im wlosy
b) Wampiry nie odczuwaja przyjemnosci seksualnej - tak na prawde sa aseksualne (przynajmniej tak bylo orginalnie) i bezplodne (i nie wyskakiwac mi tu z dhampyrami)
c) tak dla zmylki