Strona 1 z 7

Wampiry i wilkołaki w filmach i książkach

: czwartek, 31 sierpnia 2006, 21:26
autor: Lestat
Powiedzcie prosze wszystko co wiecie o WAMPIRACH i WILKOŁAKACH :D :D

: czwartek, 31 sierpnia 2006, 21:52
autor: Sergi
Jeśli będziesz nadal robił tematy całkowicie bez sensu to spotkasz stwora co to wilkołaki i wampiry przed nim umykają.

: czwartek, 31 sierpnia 2006, 21:57
autor: LOD
Stwora? Stwory przy nim to grzeczne istotki. Napotkasz BAZYLiszka. :twisted:

: czwartek, 31 sierpnia 2006, 21:59
autor: Yacek
No akurat , gdyby temat nieco przerobić na przykład na " Wampiry i Wilkołaki w literaturze i wierzeniach " i każdy skrobnął po parę slów, to może i jakaś dyskusja by sie rozwinęła.

A tak polecam Herodota, pierwszy pisał o wilkołakach. :wink:

: piątek, 1 września 2006, 08:54
autor: Nadir
http://www.wszytko.tk tam masz wszystko :twisted:

: piątek, 1 września 2006, 10:44
autor: Lestat
jestem tu nowy i musze sie "zaklimatyzować":/ po pewnym czasie bede wiedział co ma sens do pisania co nie:/ a jesli juz poprosiłem to moglibyście napisać a nie odrazu grozić że to że tamto:(:(

: piątek, 1 września 2006, 11:00
autor: Falka
Skoro ten temat wylądował w Bibliotece Światów, to wnioskuję, że mowa o wampirach i wilkołakach w literaturze lub filmach ;)

W wątku "Książki, które lubię..." fds wymienił ciekaw ksiażki o wampirach, głównie Anne Rice, polecam tam zajrzeć.

Co do samych wąpierzy i wilkołaków, to mi w pamięć zapadły dwie postacie: Regis i Angua, wampir i wilkołak (wilkołaczyca? jak się nazywa samica wilkołaka?). Obie postacie bardzo, bardzo lubię ^^

Był jeszcze taki głupi film - Underworld. Tam były i wilkołaki, i wampiry, i nawet takie... coś... co miało być hybrydą. Filmu nie polecam, bo jakiś taki nijaki. Ot tak tylko wspominam, bo mi się skojarzył ;)

: piątek, 1 września 2006, 11:22
autor: Arvani
Tylko trochę Cię Eragonie nie rozumiem. Czemu akurat temat "Wampiry i Wilkołaki"? Co ma jedno z drugim wspólnego? Niestety niewiele mogę Ci powiedzieć o tych dwóch gatunkach, gdyż nie bardzo się nimi interesuję. Znacznie bardziej fascynują mnie Efly!!

: piątek, 1 września 2006, 11:27
autor: Lestat
Mnie najbardziej interesują wampiry, cienie, złe duchy, demony i oczywiście elfy :D :D . Troche dziwny zestaw ale wg mnie są one najbardziej interesujące:D

: piątek, 1 września 2006, 13:28
autor: Phoven
Wampiry i wilkołaki... No cóż radze zacząć od czytania powieści pani Rice. A następnie po wielu latach, w każdym razie gdy już będziesz mógł zajrzeć.. jak to ktoś kiedyś ujął... "Zajrzyj w mrok swej duszy. I przejdź na drugą stronę". Wampiry (no i wilkołaki) to nie jest kolejna rasa w stylu elfów czy krasnoludów. To jest twa mrocznejsza strona duszy. Strona która rośnię w siłę z każdym dniem.

: piątek, 1 września 2006, 14:08
autor: Lestat
kiedys pomyślałem sobie co bym zrobił gdybym miał wybrać czy zamienić sie w elfa czy w wampira. Wiedziałem, że elfy są świetną rasą dumna odważną i w ogóle, ale strasznie mnie ciągneło do bycia wampirem, poznania siły ciemnej strony :D :D sam nie wiem co bym wybrał

: piątek, 1 września 2006, 14:15
autor: Arvani
O rany jakie przemyślenia :lol: Ja jakbym miał żyć w klimatach fantasy to bym został kowalem, albo kucharzem, a nie jakimś wilkołakiem, czy wampierm!! Chociaż Elfy to ciekawe, tajemnicze stworzenia i właściwie fajnie byłoby być jednym z nich. :wink:

: piątek, 1 września 2006, 14:19
autor: Phoven
Eragon pisze:kiedys pomyślałem sobie co bym zrobił gdybym miał wybrać czy zamienić sie w elfa czy w wampira. Wiedziałem, że elfy są świetną rasą dumna odważną i w ogóle, ale strasznie mnie ciągneło do bycia wampirem, poznania siły ciemnej strony :D :D sam nie wiem co bym wybrał
Chciałbyś zostać wampirem? Istotą na przekleństwo skazaną? Istotą muszącą zabijać niewinnych by żyć? Stworem którego brzydzą się wszyscy, nawet on sam? Szaleńcem napawającym się własnym szaleństwem?

Ja nie...

: piątek, 1 września 2006, 14:24
autor: Lestat
Arvani pisze:O rany jakie przemyślenia :lol: Ja jakbym miał żyć w klimatach fantasy to bym został kowalem, albo kucharzem, a nie jakimś wilkołakiem, czy wampierm!! Chociaż Elfy to ciekawe, tajemnicze stworzenia i właściwie fajnie byłoby być jednym z nich. :wink:
jakbym był elfem to wojownikeim(długi miecz i łuk :D ) a jak wampirem to dhampirem jak wampirzyca w grze BloodRayne :twisted: :twisted: :twisted:

: piątek, 1 września 2006, 14:26
autor: fds
Falka pisze:W wątku "Książki, które lubię..." fds wymienił ciekaw książki o wampirach, głównie Anne Rice, polecam tam zajrzeć.
Wymieniłem tylko książki Anne Rice :D Inne tytuły i pisarze jakoś mi wylatują z głowy :?
Falka pisze:(wilkołaczyca? jak się nazywa samica wilkołaka?).
Suka :D
Server Revres pisze:Wampiry (no i wilkołaki) to nie jest kolejna rasa w stylu elfów czy krasnoludów. To jest twa mroczniejsza strona duszy.
Nie do końca. Nie mam nic przeciwko takiemu podejściu, ba! Nawet mi się podoba takie podejście do sprawy, ale nie wolno zapominać, że jest to podejście dość świeże. W niektórych starych wierzeniach, nie było podziału na wilkołaka i wampira. Były to potwory utożsamiane ze sobą. Bardzo często wilkołakiem był wampir, który przybierał taka postać by siać terror i śmierć.

Dzisiejsze wyobrażenie wampira powstało na podstawie dwóch książek (a raczej jednej noweli i jednej książki). Pierwsza, zainspirowana twórczością Byrona, to była napisana w 1819 roku przez John'a William'a Polidori nowela "Wampir" (The Vampyre). Kolejną najsławniejszą książką, która wzięła pomysł właśnie z wyżej wymienionej noweli, jest "Dracula" Bram'a Stoker'a. To właśnie Stoker "uczłowieczył" wampiry i nadał im cechy, które dzisiaj uważamy za typowe ich atrybuty (jak brak odbicia w lustrze, pewna szlacheckość (nie szlachetność) itd). Z reguły przed XIX wiekiem wampir był bezmyślnym potworem, potrafiącym tylko zaspokajać swoją rządzę krwi. Choć muszę przyznać, że jest to koszmarne uproszczenie. Nie wolno zapominać np. o wampirach seksualnych jak sukuby i inkuby.

W czasach dzisiejszych jest mnóstwo różnych podejść do problemu wampiryzmu. Wampiry mogą być: przeklętymi duszami, bezmyślnymi potworami, ludźmi skazanymi na mękę i wieczyste potępienie, szlachetną, starożytną rasę uwiezioną w naszym świecie (Sapkowski), pradawną, mądrą rasą skrzydlatych, przypominających anioły, istot przeklętą przez ich odwiecznych wrogów, upadłymi aniołami (diabłami) itd. itp. Tego jest bardzo dużo.

Co do wilkołaków to sprawa też nie jest prosta. Ze względu na mniejszą popularność w filmach owłosionych ludzi nad ludźmi z nietoperzowymi skrzydełkami, powstało też mniej książek nawiązujących do tego tematu. W tej chwili najpopularniejsze (ale broń Boże jedyne) są dwa podejścia do sprawy. Pierwsze, tradycyjne, określające wilkołaka jako człowieka zarażonego straszną chorobą likantropii. Człowiek taki uzyskuje większą siłę, szybkość etc. etc. lecz co pełnię księżyca przemienia się w krwiożerczego potwora. Podczas pełni całkowicie nad sobą nie panuje i jest chodzącą maszyną zniszczenia. Najlepsze odtworzenie (wg mnie) takiego podejścia do sprawy jest w filmie "Wilk" z Jack'iem Nickolson'em.
Drugie podejście zostało wymyślone (przynajmniej wg mojej wiedzy) przez White Wolf'a w ich podręczniku Wilkołak: Apokalipsa. Tam wilkołaki (lub Garou jak się same nazwały) nie są bezrozumnymi i opętanymi szałem potworami (przynajmniej nie wszystkie) lecz obrońcami Gai, przegrywającymi walkę z wszechogarniającym zniszczeniem. Tam wilkołaki potrafią się przemieniać kiedy tylko zechcą, niekoniecznie musi się to odbywać w trakcie pełni ;)

No, ale się rozpisałem a i tak mało informacji w tym jest :?

: piątek, 1 września 2006, 14:32
autor: Lestat
dla mnie informacji jest dużo :wink: ja dziele sobie wampiry na bardziej cywilizowane i mniej 8) te bardziej są pozostaością po arystokratach, którzy zeszli z "dobrej ściezki", a mniej cywilizowane to takie które myslą i funkcjonyja jak zwierzęta, sa też wampiry prosto z piekieł ze skrzydłami i magicznymi zdolnościami(czyt. czarna magia, magia smierci) :)

: piątek, 1 września 2006, 15:09
autor: Phoven
Wreszcie ktoś napisał coś sensownego, dzięki fds :D
fds pisze:Nie do końca. Nie mam nic przeciwko takiemu podejściu, ba! Nawet mi się podoba takie podejście do sprawy, ale wolno zapominać, że jest to podejście dość świeże. W niektórych starych wierzeniach, nie było podziału na wilkołaka i wampira. Były to potwory utożsamiane ze sobą. Bardzo często wilkołakiem był wampir, który przybierał taka postać by siać terror i śmierć.
Owszem, lecz ja mówiłem fds'ie o właśnie takim "świeżym", mojim własnym podejściem do sprawy wampiryzmu. Oczywiście postać wampira zmieniała się przez wieki. Zresztą tak jak np. Elf etc. Wtedy stanowiły wampiry jedną z wielu stworów zamieszkujących świat. Dziś podejście do wampiryzmu jest bardzo różne. Ja, akurat takie spotrzeżenia i uwagi mam w stosunku do wampiryzmu.
fds pisze:Dzisiejsze wyobrażenie wampira powstało na podstawie dwóch książek (a raczej jednej noweli i jednej książki). Pierwsza, zainspirowana twórczością Byrona, to była napisana w 1819 roku przez John'a William'a Polidori nowela "Wampir" (The Vampyre). Kolejną najsławniejszą książką, która wzięła pomysł własnie z wyżej wymienionej noweli, jest "Dracula" Bram'a Stoker'a. To właśnie Stoker "uczłowieczył" wampiry i nadał im cechy, które dzisiaj uważamy za typowe ich atrybuty (jak brak odbicia w lustrze, pewna szlacheckość (nie szlachetność) itd). Z reguły przed XIX wiekiem wampir był bezmyślnym potworem, potrafiącym tylko zaspokajać swoją rządzę krwi. Choć muszę przyznać, że jest to koszmarne uproszczenie. Nie wolno zapominać np. o wampirach seksualnych jak sukuby i inkuby.
Akurat wg mnie inkuby i skuby nie podbiegają pod wampiryzm. Sa raczej typowymi demonami. Jeśli juz bowiem mówimy o wampirach jako o osobnych istotach to wszystkie łączy jedno - krew. A inkuby i skuby wykorzystywały po prostu seksualnie przeróżnych ludzi ( no i stanowili doskonalą wymówkę do zajścia w ciążę dla osoby która w nią zajść nie powinna ;) )
fds pisze:W czasach dzisiejszych jest mnóstwo różnych podejść do problemu wampiryzmu. Wampiry mogą być: przeklętymi duszami, bezmyślnymi potworami, ludźmi skazanymi na mękę i wieczyste potępienie, szlachetną, starożytną rasę uwiezioną w naszym świecie (Sapkowski), pradawną, mądrą rasą skrzydlatych, przypominających anioły, istot przeklętą przez ich odwiecznych wrogów, upadłymi aniołami (diabłami) itd. itp. Tego jest bardzo dużo.
O tym wlasnie pisze troche wyżej :)
fds pisze:Co do wilkołaków to sprawa też nie jest prosta. Ze względu na mniejszą popularność w filmach owłosionych ludzi nad ludźmi z nietoperzowymi skrzydełkami, powtało też mniej książek nawiązujących do tego tematu. W tej chwili najpopularniejsze (ale broń Boże jedyne) są dwa podejścia do sprawy. Pierwsze, tradycyjne, określające wilkołaka jako człowieka zarażonego straszną chorobą likantropii. Człowiek taki uzyskuje większą siłę, szybkość etc. etc. lecz co pełnię księżyca przemienia się w kwiożerczego potwora. Podczas pełni całkowicie nad sobą nie panuje i jest chodzącą maszyną zniszczenia. Najlepsze odtworzenie (wg mnie) takiego podejścia do sprawy jest w filmie "Wilk" z Jack'iem Nickolson'em.
Drugie podejście zostało wymyślone (przynajmniej wg mojej wiedzy) przez White Wolf'a w ich podręczniku Wilkołak: Apokalipsa. Tam wilkołaki (lub Garou jak się same nazwały) nie są bezrozumnymi i opętanymi szałem potworami (przynajmniej nie wszystkie) lecz obrońcami Gai, przegrywającymi walkę z wszechogarniającym zniszczeniem. Tam wilkołaki potrafią się przemieniać kiedy tylko zechcą, niekoniecznie musi się to odbywać w trakcie pełni ;)
Ja jakoś nie lubie Garou, przynajmniej tych które pokazano w W:A Wole zdecydowanie wersję o liknatropii.. coś jakby bardziej dzika wersja klątwy wampirów.
fds pisze:No, ale się rozpisałem a i tak mało informaci w tym jest :?
Hmm.. dlatego - polecam Wikipedię :D