Ojejejeje... Wczoraj oglądałem w TV film
Lemony Snickets: Seria Niefortunnych Zdarzeń. Jest to ekranizacja trzech pierwszych tomów powieście pisarza, ukrywającego się pod pseudonimem Lemony Snickets. Film opowiada o trójce młodych dzieci: pomysłowej Wioletce, oczytam Klausie malutkiej Słoneczko. Ich rodzice giną w pożarze własnego domu na początku historii, w związku czym dzieci muszą znaleźć wśród członków swojej rodziny nowych opiekunów. Co tu dużo mówić - całość to słodko-gorzki film przygodowy. Dużo psychologii, dużo tajemnic, symboliczne postacie, smutne wszystko i tragiczne z małymi przebłyskami humoru, zazwyczaj czarnego. Na prawdę polecam, ale przy tym filmie trzeba myśleć. A na uczuciach operuje wg mnie świetnie, nie wiem - może miałem w trakcie oglądania specyficzny nastrój, ale zadziałał na mnie. To niby opowieść dla dzieci, ale nawet dorosły musi mieć twarde nerwy.
Polecam szczerze ten film, jest świetny. Zobaczcie koniecznie. Koniecznie.
EDIT: Nieoficjalna polska strona serii pod
TYM linkiem. Dodam jeszcze, że bodajże dziś w Polsce ukazał się ostatni już tom tej powieści... Po takim filmie pozostało mi już tylko przeczytać.