Wnoszę proźbę do jakiegoś moderatora by przeniósł ten nasz offtop tam gdzie przestanie nim być: do tematu o wiedźmińskiej sadze

Dobra czytając twoje wypowiedzi wnioskuję, że sam jesteś troszkę starszy od książek, więc nie bardzo możesz wiedzieć co się działo w świecie Polskiej(i światowej) literatury, gdy Sapek wypuszczał sagę... tylko jeśli nie wiesz to się nie wypowiadaj.Tolkien był tłumaczony w prawie WSZYSTKICH istniejących językach i był bardziej znany od sapka, nawet w Polsce. A Sapek nie był znany w krajach angielskojęzycznych. Duża część świata nie wiedziała co to jest wiedźmin przed premierą gry.
No właśnie brawo... -_-' Teraz jeszcze napisz, że film rozsławił książke.A i jeszcze jedno - książki zacząłem czytać po obejrzeniu filmu, gdzieś w 2006 roku. Na grę napaliłem się po oglądnięciu trailera. Tak naprawdę, gdy czytam teraz wiedźmina, wciąż widzę geralta z filmu.
No to znowu się różnimy. Bardziej podobał mi się Geralt z filmu niż z gry(a miecze to już całkiem). Temat później dokończę w odpowienim topic'u.Czy ja wiem? Filmowego wiedźmina można nawet strawić (oprócz miecza i stroju)
moze nie rozsławił, ale jezeli chcoiażby Nesquel zajrzał po nim do książki, znaczy że nieco rozreklamował, jakkolwiek - w zły czy dobry sposob.Teraz jeszcze napisz, że film rozsławił książke.
ten geralt z gry wydaje mi się miksem filmu, ilustracji i komiksu. Cięzko byłoby mi powiedziec który wizerunek jest najlepszy.No to znowu się różnimy. Bardziej podobał mi się Geralt z filmu niż z gry(a miecze to już całkiem). Temat później dokończę w odpowienim topic'u.
Mi też.ten geralt z gry wydaje mi się miksem filmu, ilustracji i komiksu.
Mi naprawdę spodobał się Żebrowski w tej roli, choć zdecydowanie popracowałbym nad jego charakteryzacją.Cięzko byłoby mi powiedziec który wizerunek jest najlepszy.
ych jak o tym pomysle to mi sie rzygać chce. Ale sam komiks nie był zły.Komiksu już prawie nie pamiętam, ale pomysł z fryzem "na cebulkę" był beznadziejny.
z tego co słyszałem to właśnie charakteryzacja była największym plusem filmu, ale dobra, milczęMi naprawdę spodobał się Żebrowski w tej roli, choć zdecydowanie popracowałbym nad jego charakteryzacją
W szególności doczepiane włosy i ich lekko żółtawy odcień.z tego co słyszałem to właśnie charakteryzacja była największym plusem filmu, ale dobra, milczę
to czemu nie ucharakteryzowali aktorów grających ludzkie role by byli odpowiednio brzydcy ? Takie tłumaczenie nie jest zbyt przekonująceEDIT: I wielu ludzi czepiało się, że elfy w filmie nie są piękne. No rzeczywiście Lotr to to nie jest, ale gdyby w naszym średniowieczu (tak sam przed chwilą mówiłem, że nie można tamtego świata porównywać ot tak do naszego) istniała grupa ludzi wyglądająca tak jak elfy w Wiedźminie byłaby ona uznana za piękną. Jednak nasi przodkowie byli brzydcy. Taki Kaczyński z bliznami i pryszczami.
Jak chcesz "ładniutkich" kolesiów to wejdź sobie na jakieś ciacha.pl czy inną tego typu stronkę. Podłużna twarz i ostre rysy wyglądają drapieżnie, i o to twórcom gry zapewne chodziło.Ten Geralt z gry jest zbyt szczupły(nie wiem kto wpadł na budowanie jego sylwetki na wzór Bruca Lee), ma długi nos i jakąś taką wąską twarz. Miecze to rzecz sporna, ale jego ubiór i miejsce na flakoniki wydają mi się cienkie.
Porównując to do żałosnych scen walk i efektów specjalnych, jest nawet nieźle. Żebrowski jest przekonujący (tylko jak nie nosi hełmu strażaka)Arch pisze:W szególności doczepiane włosy i ich lekko żółtawy odcień.z tego co słyszałem to właśnie charakteryzacja była największym plusem filmu, ale dobra, milczę
Ja cie nie moge. Może ci pasuje taka wycieraczka ale mi zdecydowanie nie. Strój wiedźmina z gry wg mnie jest lepszy, ale również nie do końca super.Inferntallus pisze:Chociaż strój wiedźmina z filmu jakoś bardziej przypadł mi do gustu![]()
Nie musielito czemu nie ucharakteryzowali aktorów grających ludzkie role by byli odpowiednio brzydcy ?
Jak chcesz drapieżnych kolesi to wejdź na ostrapałka.pl, tymczasem głupio z tym Geralt wygląda z profilu. A to że biały człowiek ma sylwetkę (nie mięśnie, sylwetkę) azjaty samo w sobie jest troszkę upokarzające. Geralt nie musi być pakerem, ale powinien być dobrze zbudowany.Jak chcesz "ładniutkich" kolesiów to wejdź sobie na jakieś ciacha.pl czy inną tego typu stronkę. Podłużna twarz i ostre rysy wyglądają drapieżnie, i o to twórcom gry zapewne chodziło.
Wzorowali się na japońskich sztukach walki - stąd ten hełm i maska.Żebrowski jest przekonujący (tylko jak nie nosi hełmu strażaka)
No i to jest argument "wycieraczka". A, a, a... a strój wiedźmina w grze wygląda jak zasłona brzydkiej Kikimory!Ja cie nie moge. Może ci pasuje taka wycieraczka ale mi zdecydowanie nie. Strój wiedźmina z gry wg mnie jest lepszy, ale również nie do końca super.
Co z tego że pasuje do ubiorów innych jak te ubiory innych są równie beznadziejne jak on?Żebrowski jest przekonujący (tylko jak nie nosi hełmu strażaka)
Wzorowali się na japońskich sztukach walki - stąd ten hełm i maska.
No i to jest argument "wycieraczka". A, a, a... a strój wiedźmina w grze wygląda jak zasłona brzydkiej Kikimory!
Strój Wiedźmina w filmie pasuje do ubirou innych i jest "lansowaty". W samej grze oglądasz głównie jego plecy, które są mało atrakcyjne, buty które wyglądają jak jakiegoś pazia, podwinięte spodnie. Nie jest on zły, wygląda nawet fajnie(od przodu) i może być, ale... nie zbyt mi pasował.
Nesquel pisze:Co z tego że pasuje do ubiorów innych jak te ubiory innych są równie beznadziejne jak on?
Jeśli twórcy wzorowali się na japońskich sztukach walk, to niezabardzo im to wyszło. Poza tym niektóre sekwencje to prawie czyste Aikido. Wiem bo trenowałem.
...beznadziejne miejscówki, kretyńskie driady, bezpłciowe krasnoludy, zrąbane potwory (jezu, strzyga mnie po prostu R-O-Z-W-A-L-I-Ł-A) nie mówiąc o lateksowym bazyliszku.OK Nesquel, włączę się tutaj. Rozumiem, że twoim zdaniem wszystko było złe i do kitu: ubiór, styl walki, twarze, pogoda w dni kręcenia zdjęć i menu na stołówce filmowców...
Znowu: to złe, tamto cienkie, to znów do dupy. To nie są argumenty, tylko narzekactwo. Nie żebym się jakoś z tym jednak kłócił, choć za większość mankamentów odpowiada niski budżet (czyli: problem z garderobą, problem z designerami, z modelami potworów itp.).Nesquel pisze:...beznadziejne miejscówki, kretyńskie driady, bezpłciowe krasnoludy, zrąbane potwory (jezu, strzyga mnie po prostu R-O-Z-W-A-L-I-Ł-A) nie mówiąc o lateksowym bazyliszku.OK Nesquel, włączę się tutaj. Rozumiem, że twoim zdaniem wszystko było złe i do kitu: ubiór, styl walki, twarze, pogoda w dni kręcenia zdjęć i menu na stołówce filmowców...
Tu już jest argument, ale czy słuszny? Nie było aż tak źle z tą grą. Zerknij sobie na zachodnie seriale fantasy w rodzaju Robin Hooda (tego najnowszego) czy nawet serii Bernadette Joyce (Herkules, Xena) - wcale nie jest lepiej.Nesquel pisze:Słabe zdjęcia, dialogi. Słaba gra aktorska. W zasadzie tylko Borch mi się podobał i wiedźmin (tylko w niektórych momentach)
Strój Geralta był stylizowany na japoński, ponieważ taką linię obrali designerzy przy definiowaniu wiedźminów. Może i wybrali niefortunnie (jak pisałem, kasy było mało), ale jakąś linię estetyczną trzeba było wybrać. Ja też zrobiłbym to inaczej (gdybym był designerem i faktycznie się na tym znał), ale chodzi mi o to, że problem nie leży w stroju samego Geralta, ale w całej interpretacji stylu wiedźmiństwa. Geralt po prostu się jej trzyma.Nesquel pisze:1. geralt powinien ubrany być tak, jak go opisują. Brązowa kurta spod której wystaje rękojeść miecza, zwykłe spodnie, wysokie nieco powyżej kostek buty, rozpuszczone włosy które często przysłaniają mu twarz. Włosy BIAŁE.
Z tym co mówisz o Geralcie zupełnie się zgadzam, choć znów musimy pamiętać o tym, że wiedźmini filmowi są inni od książkowych. Co do średniowiecza jednak, wcale nie jestem taki pewien. Może i ludzkie miasta, wioski i stroje wyglądają raczej średniowiecznie (w sensie fantasy), ale to nie jest średniowiecze. Jaki wpływ na ogólny styl walki ma np. obecność elfów i ich mistrzów miecza? Albo cesarstwa Nilfgaardu, które przecież nie jest Cesarstwem Rzymskim Narodu Niemieckiego? Albo krasnoludów z ich toporami? Ja nie wiem. Ale wiem, że duży.Nesquel pisze:2. Wszyscy inni oprócz Geralta powinni walczyć jak to walczono w średniowieczu. Ciężkie ciosy, zamachy. Natomiast wiedźmin - tu sprawa wygląda inaczej. Niech wiruje w powietrzu, zadaje szybkie ciosy. Niech brzęczą miecze i nagle tryska krew! Ślamazarne ujęcia jakie pokazali nam twórcy w żadnym stopniu nie odtwarzają techniki walki mieczem.
C'mon powinno sie znać tego aktora. To jest Boberek, c'mon slyszycie go w co drugiej bajce na dubbingu, bo koles potrafi zajebiście modulowac głos. ma wylączność w Polsce na głos kaczora donalda, ludzie ten człowiek dla mnie jest wielki kiedy słysze go w madagaskarze albo w tupocie małych stóp.no i jeszcze Krasnoludy, gnomy(te już całkiem brzydkie i krzywe np. Posterunkowy)...
No dobra, ale strój geralta filmowego jest kretyński NAWET jeśli chodzi o klimaty japońskie. Zresztą całe te klimaty to jakiś porąbany pomysł. Rany, te książki to są fantasy ale z bardzo dużą domieszką średniowiecza. Nie są baśniowe jak LOTR, więc powinny być należycie wykorzystane.Strój Geralta był stylizowany na japoński, ponieważ taką linię obrali designerzy przy definiowaniu wiedźminów. Może i wybrali niefortunnie (jak pisałem, kasy było mało), ale jakąś linię estetyczną trzeba było wybrać. Ja też zrobiłbym to inaczej (gdybym był designerem i faktycznie się na tym znał), ale chodzi mi o to, że problem nie leży w stroju samego Geralta, ale w całej interpretacji stylu wiedźmiństwa. Geralt po prostu się jej trzyma.