Strona 15 z 18

Re: Terry Pratchett - Mistrz czy amator?

: poniedziałek, 18 lutego 2008, 17:21
autor: AsiaWZieleni
Deep pisze:Kurde wypożyczyłem sobie Wolnych Ciutludzi, otwieram czytam i czytam a to się okazało, że tam bardzo mało było ze Świata Dysku powiązań. No ale nic to. Książka mi się podobała ale jednak IMHO to nie jest ten styl, który Pratchett powinien kontynuować ;)
Jak na razie muszę trochę przystopować z tym Pratchettem bo nic innego ostatnio nie czytałem :P

Uwielbiam Ciutludzi! Kocham Ciutludzi! Ich zamiłowania do alkoholu i kradzieży owiec oraz paskudne mordy sprawiają, że chciałabym móc je trzymać razem z chomikiem w terrarium (gdyby nie to, że najpierw zjedliby chomika, potem terrarium, by następnie zdemolować dom w poszukiwaniu popitki i wypić dwuletni zapas denaturatu).

Re: Terry Pratchett - Mistrz czy amator?

: piątek, 29 lutego 2008, 15:22
autor: Jasiek
AsiaWZieleni pisze: Uwielbiam Ciutludzi! Kocham Ciutludzi! Ich zamiłowania do alkoholu i kradzieży owiec oraz paskudne mordy sprawiają, że chciałabym móc je trzymać razem z chomikiem w terrarium (gdyby nie to, że najpierw zjedliby chomika, potem terrarium, by następnie zdemolować dom w poszukiwaniu popitki i wypić dwuletni zapas denaturatu).
Widać ze jesteś swój człowiek. CHOMIKI rządzą!!! Podobnie jak Ciutludzie. Chociaż się nie będe pytał po co ten zapasik denaturatu :twisted:
Ktoś czytał Nocną Straż (jakoś tak ten tytuł brzmiał)? Nowa ksiązka, ale nie wiem czy warto kupować :(

Re: Terry Pratchett - Mistrz czy amator?

: piątek, 29 lutego 2008, 17:47
autor: Azrael
Prędzej swoja człowiek... (zawsze sie zastanawiałem dlaczego nie pasuje to do kobiet :D "pamitaj człowiku kobita to twój najwiksy wróg.... zaraz po niemcu")

Czytam "Ostatni Kontynent"... niestety ominąłem równoumagicznienie i nie wiem skąd Rincewind wziął sie na IksIksIksIks, ale to szczegół, bo motyw z kangurzą mową mnie rozbroił i czytałem to trzy razy. Z takim samym skutkiem.

Re: Terry Pratchett - Mistrz czy amator?

: piątek, 29 lutego 2008, 19:38
autor: Perzyn
Azrael - aby wiedzieć skąd Rincewind wziął się na Czteriksach musisz przeczytać następujące części: "Czarodziciel" a potem "Eryk".

Re: Terry Pratchett - Mistrz czy amator?

: sobota, 1 marca 2008, 14:20
autor: Azrael
"Czarodziciela" przeczytałem... pamiętam, że skończyło sie tym, że ratując tytułowego bohatera został razem z potworkami w innym wymiarze... i tyle. (pomyliła mi się kolejność wiem)

Re: Terry Pratchett - Mistrz czy amator?

: niedziela, 2 marca 2008, 00:31
autor: Falka
Jasiek pisze:Ktoś czytał Nocną Straż (jakoś tak ten tytuł brzmiał)? Nowa ksiązka, ale nie wiem czy warto kupować :(
Ja czytałam. Jak dla mnie jedna z lepszych części o Straży Miejskiej. Vimes wymiata jak zawsze, a tym razem nawet podwójnie ;)

Re: Terry Pratchett - Mistrz czy amator?

: niedziela, 2 marca 2008, 08:45
autor: Azrael
A powie mi ktoś skąd "Rise" wziął się na IksIksIksIks? (takie mam tłumaczenie :D)

Re: Terry Pratchett - Mistrz czy amator?

: środa, 5 marca 2008, 19:49
autor: Ravandil
Jasiek pisze:
Ktoś czytał Nocną Straż (jakoś tak ten tytuł brzmiał)? Nowa ksiązka, ale nie wiem czy warto kupować :(
Ano, czytałem i mi się podobało. Zero ględzenia, dużo akcji i sporo fajnych tekstów ;) W porównaniu do "Złodzieja Czasu" i "Prawdy", które czytałem w ciągu ostatnich 2 miesięcy, to wypada jak najbardziej pozytywnie :P Bo tamte były niezłe, ale miejscami przegadane nieco. Teraz tak sobie myślę, że nie powinienem zaczynać czytania cyklu od "Blasku Fantastycznego", bo teraz wszystko do niego porównuję. I potem narzekam, że nie śmiałem się z nich tak, jak z przygód Rincewinda :P

Re: Terry Pratchett - Mistrz czy amator?

: środa, 2 kwietnia 2008, 20:06
autor: Greg O'Hr
po słabszym "Złodzieju czasu" "Straż nocna" zaskakuje świeżością. W ZC troche czulem takie przeciaganie serii dla samego faktu kolejnych tomow, ale SN pokazala, ze to tylko jednorazowe potkniecie:)

szkoda ze Terry zaczyna miec problemy z pamiecia- zbliza sie koniec dyskowego wieloksiegu...

Re: Terry Pratchett - Mistrz czy amator?

: środa, 2 kwietnia 2008, 20:37
autor: Varali
Tamdaradam...

http://youtube.com/watch?v=6dm2uT5GDcg&feature=user

Ktoś widział?
Osobiście już nie mogę się doczekać, kiedy uda mi się to obejrzeć, po filmowej adaptacji "Wiedźmikołaja" zaczęłam wierzyć, że mogą powstać dobre ekranizacje książek Pratchetta.

Re: Terry Pratchett - Mistrz czy amator?

: środa, 2 kwietnia 2008, 21:13
autor: BAZYL
Niezłe, Wiedźmikołaj mi się podobał, ale tutaj już mnie Dwukwiat odrzucił. Nie wiem dlaczego; jakoś mało przypomina tego z rysunku Kirby'ego i zapewne dlatego...

Re: Terry Pratchett - Mistrz czy amator?

: środa, 2 kwietnia 2008, 21:18
autor: Azrael
Nie wiem dlaczego; jakoś mało przypomina tego z rysunku Kirby'ego i zapewne dlatego...
Kirby to ten co robi rysunki na okładki Pracheta? Osobiście zmusiłbym go do zjedzenia kilograma bitej śmietany, tak zniszczyć okładkę...

Re: Terry Pratchett - Mistrz czy amator?

: środa, 2 kwietnia 2008, 22:19
autor: BAZYL
Tylko wiesz... On nie żyje :)

Re: Terry Pratchett - Mistrz czy amator?

: środa, 2 kwietnia 2008, 23:35
autor: Azrael
Upiekło mu się :lol:

Dobra, a teraz pytanie, które już kiedyś zadałem... jak w oryginale nazywa się Ostatni Kontynent? W książce z biblioteki było "IksIksIksIks", a Perzyn napisał "CzterIks'y". Jak to się ma do oryginału? Które jest poprawne?

No i jak Rincewind się tam znalazł?

Re: Terry Pratchett - Mistrz czy amator?

: niedziela, 6 kwietnia 2008, 21:34
autor: scissors
W oryginale zamiennie było używane EcksEcksEcksEcks (XXXX) i Fourecks. Rincewind został tam przypadkowo przetransportowany przez magów z UU w skutek błędu Hexa, jeszcze w tomie 'Ciekawe czasy' :smile:

Re: Terry Pratchett - Mistrz czy amator?

: środa, 9 kwietnia 2008, 22:48
autor: Jelcyn
O ile dobrze pamiętam to to nie był błąd HEXa, ale interwencja Pani, a właściwie jej motyla. Generalnie to cholernie podobają mi się te gry, jakie Pani prowadzi z Losem. Genialne, a jakie teksty tam odchodzą. Hmmm, właśnie czytam Ciekawe czasy, więc może rzucę cytatem, hę? Trochę spoiler, ale co tam.

"Los się odsunął.
Bogowie odetchnęli.
- Remis - oznajmił. - No tak. Wydaje się, że istotnie zwyciężyłaś w Hunghung, ale... straciłaś swoją najcenniejszą figurę, czyż nie?
- Słucham? - zdziwiła się Pani. - Nie całkiem rozumiem.
- O ile dobrze pojmuję tę... fizykę... - mówił Los - to nie wierzę, by cokolwiek mogło zmaterializować się na Niewidocznym Uniwersytecie tak, by niemal natychmiast nie zginąć. Co innego trafić w zaspę, a całkiem co innego w mur.
- Nigdy nie poświęcam pionków - zapewniła Pani.
- Jak możesz liczyć na zwycięstwo, nie poświęcając czasem pionka?
- Och, nigdy nie gram po to, by zwyciężyć. - Uśmiechnęła się. - Ale gram, by nie przegrać. "
Terry Pratchett „Ciekawe Czasy”

Genialne! I jak tu nie mówić, ze Pratchett jest Mistrzem przez duże M?

Re: Terry Pratchett - Mistrz czy amator?

: sobota, 19 kwietnia 2008, 09:51
autor: Plomiennoluski
No coz studenci tez czesto maja problemy z pamiecia a jakos sobie radza i choc wiem ze problemy Pratchetta sa troche wieksze to jak sam napisal sie nie poddaje i ma zamiar napisac jeszcze kilka ksiazek, cykl o Conanie barbarzyncy tez sie gdzies tam konczy.

Ostatnio czytalem Thud! i Monstrous Regiment, nie wiem czy byly juz tlumaczone ale w pierwszej jak i w drugiej jak zwykle Vimes rozbraja. Najlepiej oczywiscie kwituje go jak zwykle sam Vetinari w refleksjach do Drumknota:
"- Gdybys mial zalozyc sie o powiedzmy jednego dolara o to czy wygra istota bedaca esencja przebieglosci, zemsty i ciemnosci, czy sir Samuel Vimes... na kogo bys postawil?
- Ach, to jest jeden z tych zakladow, gdzie wstrzymal bym sie od obstawiania"
Ale powyzszy cytat kwituje tylko Vimesa, podczas gdy cytat z Monstrous Regiment kwituje polowe populacji:
"Nie badz glupia, nie pozwol zeby to skarpetki za Ciebie myslaly" - co odnosilo sie do faktu ze kilka kobiet przebralo sie za mezczyzn i zeby bylo to wyraznie widoczne, wrzucilo sobie pare skarpetek w okolice rozporka.
Trzeba zreszta przyznac ze to jest wlasnie jeden z jego wiekszych talentow, powiedziec krotko i wprost, to co innym zajmuje cale tomy.