Król skorpion miał 2 części. Ogladałem tę lepszą (nie wiem którą) Nie jest to arcydzieło ale obejzałem do konca żeby mieć pełny wglad na sprawe. NAWET DOBRZE SIĘ OGLADAŁO.
Ja generalnie mało oglądam i muszę przyznać, że dzięki temu nie znam 80% filmów o ktorych wspominacie. Nawiazę tylko do wypowiedzi fdsa - Mnie się Immortal podobał - nie był arcydziełem, ale był oparty o swietny pomysł. Willow - przeciwnie - zupełnie do mnie nie trafił i jak go obejrzałem zrozumialem dlaczego nie cierpię D&D (Swoja drogą filmu D&D nie widziałem).
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
Znajac twoj gust, ogladales ta gorsza. Ta druga uznasz pewnie za arcydzielo
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
Conan to podstawa od której sie kiedyś zaczynało. Może kolejna odsłona upadła ale jakoś mam sentyment.
Władca mimo, że niezgodny z książką (ale wtedy byłby nudny) jest wspaniały. To chyba jak narazie najlepiej zrobiony film jaki widziałem nie licząc Star Wars.
Uważam, że na uznanie zasługuje Earthsea nie czytałem ale jak oglądałem to znośnie było.
Król Skorpion jak uszedł ale i tak na 10 to bym 3 mu dał.
Nie wiem ilu wie i może niczym nie zaskocze ale mają kręcić film na podstawie R.A Salvatore ale tytuł właśnie wypadł mi z głowy (napewno nie przygody Drizzta)
Hope is the first step on the road to disappointment.
O, jeszcze jeden z najgorszych filmów. Co prawda to nie fantasy, tylko science fincion, ale może być. SW: Mroczne Widmo. Najgorszy z nowej trylogii. Do starej nawet nie będę porównywał, gdyż stara trylogia, a w szczególności Imperium Kontratakuje to arcydzieło.
13 Wojownik? Jak dla mnie ciekawy film, ale książki nie czytałem, więc z nią może wypaść bardzo blado.
A ktoś z was może wie jaki tytuł miał taki film o Wikingach, co płynęli na jakimś statku i dopłynęli do Atlantydy. Był z nimi także jakiś duchowny, który nie wierzył w mity wikingów, przez co asgardzcy bogowie, potwór morski czy kraniec świata nie mogli nic mu zrobić. Aha, ten film mi się nawet podobał.
13ty byl eeeeeeee przegiety mnie nie nudzil ale tez nie ciekawil byl taki blech do zarzygania bezpluciowy
a co do tegotypu filmow to jeszcze totalna beznadzieja underworld mi sie przypomniala oz to bylo do kitu
albo liga niezwyklych dzentelmenow no smiech na sali...
Heimdall pisze:A ktoś z was może wie jaki tytuł miał taki film o Wikingach, co płynęli na jakimś statku i dopłynęli do Atlantydy. Był z nimi także jakiś duchowny, który nie wierzył w mity wikingów, przez co asgardzcy bogowie, potwór morski czy kraniec świata nie mogli nic mu zrobić. Aha, ten film mi się nawet podobał.
Jest to "ERYK WIKING"! Film w calej rozciaglosci doskonaly, i przezabawny. Nic dziwnego zreszta, bo sa w niego uwiklani panowie z Monty Pythona. Polecam wszystkim, ktorym podobal sie "Zywot Briana", czy "Swiety Graal".
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
Jeśli o mnie chodzi, to najgorsze zdecydowanie są HP. Przyznam, że jak byłem niceo młodszy to bardzo lubiłem tę książkę, i nadal trochę ją lubię. Jednakże filmy to dla mnie totalne dno...
Ale za to lubię takie półfantasy jak Hero, Dom latających sztyletów, Przyczjony Tygrys ukryty smok...
Mnie szczegolnie zapadla w pamiec 'Czerwona Sonia'... Glosowalbym na ten film w kategorii najgorszego. Chociaz, 'Wladca Zwierzat' chyba by nawet ja pobil pod tym wzgledem... Zenujacy byl tez 'Kull'.
Szelmon pisze: Jest to "ERYK WIKING"! Film w calej rozciaglosci doskonaly, i przezabawny. Nic dziwnego zreszta, bo sa w niego uwiklani panowie z Monty Pythona. Polecam wszystkim, ktorym podobal sie "Zywot Briana", czy "Swiety Graal".
Dzięki. Mi bardzo często z głowy wypadają tytuły filmów. A "Eryk Wiking" rzeczywiście był świetny.
Remik napisał:
Zdecydowanie najgorszym filmem jest w moim przekonaniu Harry Potter. Osobiście nie cierpie " Władcy Pierdzieli" i uważam go za totalnego gniota. Ale to tylko moje zdanie
O, coś nowego. Może jakieś uzasadnienie? Mi się filmy podobają, nie tylko jako ekranizacje, ale ogólnie jako filmy. Pottera czytać nie lubię, ale ogląda się ok
Nie podobało mi się:
- większość aktorów
- fabuła
- sceny z aragornem i arweną
- 90% scen z hobbitami
- szeloba
- wbitka duchów pod minas tirith
- przekręcone fakty z książki