Czwarty odcinek Fringe jest całkowicie wolny od organizacji Massive Dynamic, dzięki czemu pozwala skupić się na relacjach między bohaterami. Poznajemy tu także Obserwatora, na którego, choć był obecny od samego początku serialu, mało kto zwracał wcześniej uwagę.
W środku Bostonu, na pewnej budowie następuje dziwna eksplozja. Nie wiadomo co i dlaczego wybuchło, na miejscu tego zdarzenia znaleziono jednak dziwny, cylindryczny i pokryty metalem przedmiot. Na myśl przywodzi on swoim wyglądem pocisk i z dalszej części filmu będzie wnikało, że być może przedmiot ten faktycznie jest jakimś rodzajem pocisku.
Tym wydarzeniom przygląda się dziwaczny człowiek, charakteryzujący się tym, że jest kompletnie łysy. Zgodnie ze swoim zachowaniem, nazwany zostaje Obserwatorem (Michael Cerveris). Śledztwo wykazuje, że tajemniczy jegomość zawsze pojawia się w miejscach, gdzie mają miejsce wydarzenia powiązane ze Wzorcem.
Tajemniczy cylinder trafia w ręce doktora Bishopa, który, przeprowadzając na nim badania, zabiera przedmiot i ukrywa go. Nie przypuszcza, że śladem tajemniczego cylindra podąża John Mosley (Michael Kelly), postać o nieznanych motywach, ale bardzo niekonwencjonalnych metodach śledczych. Nie mija dużo czasu, gdy w jego ręce trafia Peter, co oznacza, że — zdaniem Waltera — kryjówka dla pocisku przestaje być bezpieczna.
Przez cały odcinek przewija się postać Obserwatora, który kontaktuje się z doktorem Bishopem i dziękuje mu za ukrycie cylindra. Później wyjdzie na jaw, że panowie znają się od dawna, choć określenie znają
znaczy tu tyle tylko co spotkali się w przeszłości
. Olivii nie udaje się dociec kim jest Obserwator, cylinder na koniec przepada, lecz mimo wszystko odniosłem wrażenie, że wreszcie fabuła otrzymała solidnego kopa. Z rzeczy wartych zauważenia jest jeszcze motyw Petera, który zirytowany zachowaniem ojca, postanawia wreszcie skończyć tę farsę i odejść. W końcu to naukowiec jest potrzebny FBI, a nie jego syn.
Ocena odcinka: 5
Od dłuższego czasu zastanawiałem się jak długo serialowi Fringe uda się utrzymać wysoki poziom. I chyba nadszedł czas zmiany, bo tak naprawdę mamy odcinek, z którego niewiele wynika. Ale to wcale nie znaczy, że jest dużo gorszy od poprzednich.
Przede wszystkim Olivia spotyka Johna. Choć niby nieżyjący bohater pojawia się na jej drodze zawsze, kiedy w pobliżu nikogo nie ma i znika równie niespodziewanie, jak się pojawia. Agentka zaczyna podejrzewać halucynacje, lecz Walter szybko przedstawia jej inny punkt widzenia, ściśle związany z tym czego podjęła się, gdy John był w śpiączce.
Scott okazuje się bardzo pomocny przy prowadzeniu kolejnego śledztwa — tym razem dotyczącego Josepha Meegara (Ebon Moss-Bachrach), który potrafi manipulować swoim polem elektromagnetycznym i tym samym wpływać na działanie urządzeń wokół niego. Ponownie tropy prowadzą do innej postaci — Jacoba Fischera (Max Baker), naukowca, który poszukiwany jest poza granicami stanu i kraju za przeprowadzanie eksperymentów na ludziach.
Tym razem jednak zarówno naukowca, jak i jego pacjenta udaje się schwytać, lecz nic niestety z tego nie wynika. Josepha ostatni raz widzimy wsadzanego do ambulansu, Jacob zaś odmawia udzielenia odpowiedzi na jakiekolwiek pytania. Przy tej okazji pojawia się także problem niezdecydowania Petera, który w jednym z pierwszych odcinków serialu stanowczo odmawiał pozostania w wozie w czasie akcji (i tym samym żywotnie przyczyniał się do pchnięcia akcji), tutaj zaś ze stoickim spokojem pozostaje w aucie, tylko po to, aby w odpowiedniej chwili znowu się przydać tam gdzie jest. Widać, że twórcy serialu zrobili sobie z niego odpowiednik deus ex machina; pojawia się wtedy, gdy potrzebują tego scenarzyści i pomaga doprowadzić fabułę do zaplanowanego finału. Szkoda tylko, że jako postać traci przez to na wiarygodności.
Ocena odcinka: 4
Najwyraźniej twórcy Fringe upodobali sobie temat niepoprawnych politycznie naukowców i ludzi przerabianych na super broń, ponieważ epizod 6 to kolejna historia poruszająca ten temat.
Zaczyna się prosto. Na skrzyżowaniu zatrzymuje się minibus, z którego wyniesiona zostaje młoda kobieta (Maria Dizzia). Nosi ona na sobie ślady po skrępowaniu, jest wystraszona i nie pamięta co się z nią stało. Swoje kroki kieruje w stronę niewielkiej knajpy w pobliżu, skąd do dziwnej dziewczyny zostaje wezwany znajomy policjant. Podczas próby zatrzymania nieznajomej siłą, nagle wszyscy wokół zaczynają odczuwać bóle i krwawić z oczu. Chwilę potem głowa dziewczyny ulega eksplozji.
Do tego dziwnego zdarzenia zostaje wezwana Olivia i jej współpracownicy. Doktor Bishop po raz kolejny okazuje się być bardzo kompetentny i czego by się nie dotknął — otrzymuje zaskakujące wyniki. Szybko wychodzi na jaw, że śmiertelne ofiary miały zagotowane mózgi, zaś tajemnicza dziewczyna emituje silne promieniowanie. Co więcej, cierpiała na nieuleczalną chorobę, która najprawdopodobniej ustępowała.
Nie pozostaje więc nic innego, jak tylko udać się do specjalisty, celem dowiedzenia się czegokolwiek, co pomogłoby w śledztwie. Oczywiście konował milczy jak zaklęty, ale pojawia się inna okoliczność — właśnie zniknęła kolejna młoda kobieta, która cierpiała na tę samą przypadłość. Mąż zaginionej nie jest jednak bardziej pomocny od lekarza.
Tymczasem Walter odkrywa jak wyglądała śmierć ludzi w knajpie — dziewczyna była chodzącą mikrofalówką, zdolną do oddziaływania na wszystkich wokół siebie. Szybkie śledztwo Olivii wykazuje, że ani mąż, ani lekarz nie byli z nią szczerzy. Rozmowy z tym ostatnim sprawi, że popełnia on samobójstwo, wcześniej zdradzając nazwisko Davida Esterbrooka (Chris Eigeman); kolejnego wykolejeńca, który eksperymentuje na ludziach.
Nie mając na niego absolutnie nic, agentka dąży do konfrontacji. Z tego dowiaduje się, że faktycznie Esterbrook może mieć coś na sumieniu, ale w gruncie rzeczy tylko manifestuje swoje węszenie wokół niego. To oczywiście nie może przynieść niczego dobrego — słowne utarczki to jeszcze nic, ale nagle o wszystkim dowiaduje się Phillip Broyles, który nie jest uszczęśliwiony takim postępkiem podwładnej.
Znalazłszy się w ślepym zaułku, Olivia szuka sposobu na dobranie się do skóry zwyrodnialca. Z pomocą przychodzi jej jednak Peter, który przehandlował informację o tajnej placówce Esterbrooka w zamian za przysługę w przyszłości dla… Massive Dynamic. W końcu pracodawcą głównego przeciwnika w tym odcinku była konkurencyjna firma farmaceutyczna. W międzyczasie szalony doktorek opracowuje antidotum na przypadłość porywanych kobiet, dzięki czemu Olivia może szykować grupę uderzeniową, która uratuje kolejną kobietę-mikrofalówkę.
Ogólnie ten odcinek jest lepszy od poprzedniego, ale ile razy można powtarzać ten sam motyw człowieka przerabianego na broń i nielegalnych eksperymentów na ludziach? Trochę sztuczne wydaje się tworzenie na siłę wrogów agentki, która przez kaprys godny prawdziwej kobiety dąży najpierw do konfrontacji z Davidem Esterbrookiem, a potem do jego ośmieszenia przed prasą. Korzyści z tego żadnych, zaś śmiertelny wróg — na całe życie.
Ważny jest także wątek współpracy Petera z Massive Dynamic, bo nie wiadomo co z tego wyniknie z przyszłości. Nie można także pominąć historii ojczyma bohaterki, który ma powody do mszczenia się za minione lata i zasygnalizował swoją obecność niebezpiecznie blisko.
Ocena odcinka: 4+
Autor: BAZYL